Witam serdecznie,

dzisiaj w Ostródzie wjechałem w uliczkę, potem w lewo w inną i po prawej
stronie na parking. Natychmiast za mna przyjechał radiowóz, pewnie tak poluja
od dawna ;) Panie kierowco czy wie pan co pan zrobił? ja: że, nie wiem.
Oni: tu jest znak zakaz wjazdu...i rzeczywiscie stoi po lewej stronie wjazdu
20 cm obok budynku, wychylony przez jakiegos wandala i obrócony tak,że wcale go
nie widac jak
się skreca w te uliczke, no może jak już sie wjedzie...ale to juz oni
poluja ;))) Powiedziałem im, ze znaku nie widziałem, jest niewidoczny,
uszkodzony i po lewej stronie uliczki. Oni: mandat 250 zł i 5 punktów. Nie
przyjąłem..czekam na sad grodzki. Powiedzieli,że przegram i większe koszty...i
przy okazji wydało się,ze tak juz dawno na ten znak poluja...ja im mówię, czy
zgłosili ten uszkodzony znak...a oni, że to nie ich obowiązek...( a ustawa mówi
wyraźnie,ze to jest m.in. obowiązek policji) Jeden funkcjonariusz nie chciał
się wylegitymowac i podac nazwiska, tylko numer. Nie chcieli potwierdzic mojej
notatki,ze znak jest uszkodzony. Nie miałem aparatu, aby zrobic zdjęcia tego
terenu ze znakiem. Boje się, że poprawią ten znak sami. Jeżeli zrobi to zarząd
dróg to nie problem, bo bedzie dowód,ze był uszkodzony. W czasie gdy mnie
spisywali, wjechało tam jeszcze dwóch kierowców...mimo widocznego radiowozu :))
Szukałem po internecie przepisów...ale nie znalazłem aby pionowy znak B-2 zakaz
wjazdu mógł być z lewej strony. Gdyby go jeszce troszkę obrócic, moze
obowiazywac dla ruchu z przeciwka..a może obowiazywał ?;)) No i chyba przepisy
mówia,ze znaki musza być widoczne?

Co wy na to?

pozdrawiam

Wiesiek
Olsztyn


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl