Witam,

Mam następującą sytuację. Jako firma, korzystaliśmy z usług dostępu do
serwera i kolokacji jednego z operatorów. Operator miał awarię
klimatyzacji, a konsekwencją tego było uszkodzenie dysków w naszych
serwerach. Operator usunął usterkę po 5 miesiącach, po czym przyznał
rekompensatę za czas jednego miesiąca (nie od kiedy usteria wystapił i
kiedy informowaliśmy naszego "opiekune", co jest udokumentowane,
tylko od kiedy zadzwoniliśmy do BOKu z awanturą). Następnie była druga
awaria, którą zgłosiliśmy i zostałą bez odzewu.

Co za tym idzie przeniślismy usługi do innego operatora, a tutaj
wysłaliśmy faksem+poczta prośbę o rozwiązanie umowy w trybie
natychmiastowym i rozłożenie wszystkich zaległych opłat na odpowiednie
raty. Odpowiedzi na to pismo nie otrzymaliśmy. W międzyczasie operator
odłączył od serwerów internet i poinformował nas, ze do momentu
uregulowania platnosci nie otrzymamy dostepu do serwerow.

Jedynie pojawił się u nas ponad miesiac temu przedstawiciel tej firmy,
który zaproponował podniesienie raty spłaty. Miał się odezwać i
przekazać stanowisko firmy, ale przepadł.

W tym miesiącu otrzymaliśmy kolejna fakture od firmy, za kolejny
miesiąc swiadczenia uslugi. Moim zdaniem, jest to kpina, bo jesli
usluga jest nierealizowana, to nie moze byc naliczana. Przypomne:
lacze internetowe zostalo odlaczone przez operatora, a dostep do
kolokowanych serwerow zatrzymany. A na fakturze sa wymienione wyraznie
obydwie te pozycje.

Czy operator ma prawo zadac zaplaty za usluge ktorej nie realizuje z
wlasnej decyzji ? Czy brak odpowiedzi na pismo z propozycja rozlozenia
platnosci i rozwiazania umowy nie jest celowym dzialaniem na jej
niekorzysc ?