Witam,
Zdaję sobie sprawę, że podział spadku to ogromnie trudna sprawa, ale mam
następującą sytuację.


Mój dziadek w testamencie przepisał wujowi swoją część majątku. Potem zmarła
babcia. Zgodnie z prawem wujowi należy się 3/4 a ojcu 1/4.
W skład majątku wchodzą dom - wybudowany przez dziadków. Wuj wprowadził się do
domu ok. 15 lat zaraz po śmierci dziadka i na własną rękę robił remonty i
ewentualne zmiany. 5 lat temu zmarła babcia i wuj obecnie chciał uporządkować
sprawy formalne. Problem polega na tym, że ojciec w wujem nigdy nie byli
zgodnym rodzeństwem i zarówno jedna jak i druga strona jest mało wiarygodna.

Postępowanie ma się ku końcowi i sytuacja wygląda tak, iż sędzina przychyla
się do spłaty finansowej części ojca przez wuja. Z tym, że wuj twierdzi, że
oczywiście nie ma gotówki (obaj otrzymali kasę w formie akcji po rodzicach,
które zostały już podzielone).

Propozycja jest taka, aby wuj (wiecznie bezrobotny) ze szczerymi chęciami
ruszył do Angli, gdzie ponoć ma już załatwioną pracę i w ten sposób spłacił
ojca - gruszki na wierzbie......

Moje pytanie jest takie - czy sędzina może optować (taka jest sytuacji) nad
odpowiednią formą spłaty czy ta decyzja należy wyłącznie do "spłacanego".

W skład spadku wchodzi ziemia (składa się bodajże z kilku działek) - przecież
w takiej formie mój ojciec też mógłby zostać spłacony .

Czy można złożyć jakiś protest co do formy spłaty?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/