-
451. Data: 2023-11-09 19:18:14
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 09.11.2023 o 12:03, Robert Tomasik pisze:
>>>> Zabawne, że o tym piszesz;) A co jeśli właśnie to robię służbowo?
>>> Cóż. Zawsze mnie wkurzają ludzie, którzy używają argumentu, że lepiej
>>> wiedzą, bo się na tym znają.
>> To musisz mieć straszne problemy z samoakceptacją:P
>>
> Ja piszę, z czego coś wynika,
Zwykle z głębokiego przekonania o własnej nieomylności;)
> I merytorycznym argumentem możesz zmienić
> moje przekonanie. Głupim poszczekiwaniem nie.
Przecież ci wyraźne napisałem jak to działa. Kamery IP wysyłają
strumienie (da się je konfigurować) i są to zwykłe strumienie h255 lyb
obecnie h256 (lub X zamiast h - te z x są bardziej ołpen sorsowe).
Całkiem dobrym pomysłem jest nagrywanie "przeciętnej" jakości jako
strumień główny i dodatkowy "wymaksowany" zachowywany (wraz z czasem
prealarmu) w przypadku wykrycia przez kamerę (lub rejestrator w
przypadku kamer analogowych) czegoś "interesującego" (kiedyś
rzeczywiście bywało że dodatkowo nagrywał zdjęcia). Ot i cała tajemnica
działania nowoczesych systemów CCTV. Jak czegoś nie rozumiesz to daj
znać - spróbuję wyjaśnić w prostych słowach - przyda ci się w pracy
skoro jesteś specem od cyberbezpieczeństwa;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
452. Data: 2023-11-09 19:27:42
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 09.11.2023 o 06:25, Shrek pisze:
> Nic ci nie brakuje. Znaczy brakuje odcinak między dwoma "klatkami
> głównymi" czyli kilku(nastu) klatek. Tak działają na przykład kamery
> samochodowe i jest dość oczywiste, że jkby miały taki feler jak piszesz
> to byłby bezużyteczne. Opis standardów 254 i 256 nie jest tajny i możesz
> sobie sprawdzić jak to działa.
Zanim wygooglas i z tryjumfem stwierdzisz, że się pomyliłem, to
rzeczywiście źle pamiętałem kodeki h264 i h265.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
453. Data: 2023-11-10 00:31:52
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-09, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Thu, 9 Nov 2023 13:28:13 +0100, Mateusz Bogusz wrote:
>> On 01.11.2023 19:29, Robert Wańkowski wrote:
>>>> Istnieje kilka prawnych możliwości, że limit go nie obowiązywał.
>>>>
>>> Może awaria? Była chyba taka sytuacja gdzieś na świecie.
>>
>> Ja mam chyba inny tok rozumowania, ale wg Ciebie jeżeli np. pedał gazu
>> zaklinuje się przez dywanik w trakcie jazdy i dojdzie do zdarzenia, to
>> kto będzie ponosił winę bezpośrednią tego zdarzenia?
>>
>> Bo wg mnie, kierujący pojazdem.
>
> Ale dlatego, ze jest odpowiedzialny za dywanik?
>
> Bo zdarzenia miały miejsce, i generalnie:
> -za awarię kierujący nie ponosi odpowiedzialnosci, chyba, ze to jego
> wina - np kupil sobie niefirmowy dywanik, choc nawet niefirmowy nie
> powinien blokowac.
Jesli zauważył wczesniej, ze dywanik może wywinąć jakiś numer lub
oceniając rozsądnie mógł się tego spodziewac to wina będzie. Firmowy czy
nie firmowy.
> -jak sie juz taka awaria przydarzy, to kierowca ma ograniczone
> możliwosci. Zgaszenie silnika moze sie nie udac, hamowanie moze
> sie nie udac, lub spalic hamulce, itp ...
>
> -jak kierowca ma mozliwosc jakiegos bezpiecznego zakonczenia sytuacji,
> to super, a jak nie ma lub sie nie uda ... to nie jego wina.
Jeszcze jest strefa gdzie ma jak, ale jest np. tak spanikowany, że o tym
nie pomysli. Za duzo czasu na dojście do siebie może nie miec.
Nb. czym skutkuje w automacie próba przełożenia dzwigni biegów w trakcie
jazdy? W manualu zazgrzyta i wskoczy na luz, ale w automacie? Ktos
przerabiał? :)
> Czesto bywa tak, ze kierowca dzwoni na policję, i starają sie cos
> wymyslec. No ale dzwonic nie wolno w czasie jazdy.
Tu wolno, bo to stan wyższej konieczności.
> https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-10-04/wielk
a-brytania-elektryczne-auto-porwalo-wlasciciela-nie-
dalo-sie-go-zatrzymac/
> https://spidersweb.pl/autoblog/elektryczny-mg-zs-ev-
nie-chcial-sie-zatrzymac/
>
> Szczesliwie to tylko 50 było - niektorym sie to zdarzyło na
> autostradzie...
No masz. Przypomnij sobie Speed z Sandrą Bullock. Tam się dopiero biedaczka
namęczyła.
--
Marcin
-
454. Data: 2023-11-10 00:45:24
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-09, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Thu, 9 Nov 2023 06:41:23 +0100, Shrek wrote:
>> W dniu 09.11.2023 o 02:08, Robert Tomasik pisze:
>>> W dniu 09.11.2023 o 00:58, Marcin Debowski pisze:
>>>> Cudów nie ma, ze przy określonej kompresji nagle ma się więcej danych.
>>>
>>> To nie tak. Powiedzmy na dysku masz zdjęcia w rozdzielczości 1920 x 1080
>>> pikseli. Rejestrator zrzuca to do rozdzielczości 640 x 480 pikseli.
>>
>> A masz jakiś pomysł dlaczego resjestrator miałby mieć na dysku FHD a
>> wypluwać z siebie na nośnik zewnętrzny VGA?
>
> Bo monitor jest VGA?
>
> Ale moze byc jeszcze inaczej - kamera ma matryce np 12Mpix,
> a FHD to tylko 2Mpx.
Obstawiam, że instalacje z matrycami >=5MP to mniej niż 5%. Trzeba mieć
MZ dobry powód aby coś takiego instalować i jeszcze mieć do tego
odpowiedni DVR.
>>> W praktyce ja to robię tak, że zgrywam filmik i go analizuję. Potem, jak
>>> już znajdę moment, który ma znaczenie, to wracam do rejestratora i
>>> zgrywam ten okres do obrazków. Nie każdy rejestrator na to pozwala, ale
>>> ja ne twierdzę, że wszystkie tak robią. Po prostu warto o tym pamiętać.
>>> U nas spotyka się rejestratory sprzed kilkunastu lat, które pracują.
>>
>> No i się wyjaśniło. Po prostu jak pisałem od początku trafiłeś na taki
>> co może zpisywać kilka strumieni i zapisywał dajmy na to wedle twojego
>> przykładu 640x480 25kl/s i 192x1080 powiedzmy 1kl/s. Tylko nie
>> zrozumiałeś i wydawało ci się że dvr zapisuje na swoją pamięć wewnętrzną
>> zdjęcia ful HD i z jakiegoś niezrozumiałego z nich robi film VGA. Czyli
>> coś zobaczyłeś, nic nie zrozumiałeś ale uważasz się za specjalistę.
>
> Albo jednak zapisuje te klatki FHD powiedzmy 4/s, a na życzenie
> moze z nich wyprodukować film VGA ..
Tylko, że przy typowych FHD a w wielu miejscach nadal 720i/p czy D1 to
nie ma za wiele sensu, bo zapis nawet z x264 FHD, 25kl/s nie zajmuje
dużo miejsca/pasma. Po kij to VGA tam miałoby być?
Zawsze widziałem te strumienie mniejszej rozdzielczości jako
przeznaczone do monitoringu zewnetrznego, a nie strumień podstawowy.
Jeszcze te 10 lat temu faktyczna przepustowość "Internetu" była taka, że
przy FHD podgląd się nie wyrabiał, nawet dla jednego kanału. Teraz to na
ogół nie problem, więc istnienie kanału niższej rozdzielczości/jakosci,
gdzie ta wyższa to FHD nie ma za dużego praktycznego sensu. Natomiast
tych z UHD nie ma raczej za dużo.
--
Marcin
-
455. Data: 2023-11-10 01:31:53
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-09, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.11.2023 o 12:55, J.F pisze:
>
>>> Żaden - strumień wideo w tej samej kompresji będzie mniejszy niż
>>> odpowiadający zbiór zdjęć. W skrajenie pesymistycznym przypadku taki sam.
>>
>> Ale jakosc moze byc całkiem inna.
W praktyce jest inna, ale zdecydownie nie "całkiem". Bez powiekszania
szczegółów, nie odróżnisz. Piszę to ponownie na podstawie doświadczenia
z kamerami poklatkowymi, gdzie przez 2-3 lata pracy zebrało mi się
sporo tych zdjęć i postanowiłem je "spakować" w x265.
Jak ktoś ma czas i ochotę to popularny ffmpeg potrafi w obie strony. Tak
się ekstrahuje ramki do obrazków w najprostszym podejściu:
ffmpeg -i filmik out%03d.jpg
%03d wprowadza cześć decymalną do nazwy pliku, tu 3 cyfry z dopełnieniem
zerami.
w drugą np. tak:
ffmpeg -r 25 -i out%03d.jpg -c:v libx264 -pix_fmt yuv420p out.mp4
Oczywiście tam jest kupa parametrów, która wpływa na jakoś i w jedna i w
drugą stronę, więc trzeba to podopieszczać jak już sie ktos tym zacznie
bawić.
> Mówię o tej samej jakości. Minutowy strumień 1 kl/s będzie mniejszy lub
> taki sam jak 60 zdjęć skompresowanych tym samym algorytmem kompresji.
Zawsze będzie mniejszy bo nie będzie zawierał jakiś nagłowków i
metadanych dla każdej pełnej ramki. To tez nie jest ten sam algorytm
kompresji. Dobra, to jak się mamy doedukowywać to spróbujmy tak:
Chyba wszystkie obecnie uzywane powszechniej standardy kodowania kodują
obraz w segmentach. Taki segent nazywa się Group Of Pictures (GOP) i
składa się z sekwencji indywidualnych ramek. Ramki są zasadniczo 2-ch
rodzajów: (1) zawierajace pełny obraz (podobnie jak w izolowanym
zdjęciu), to są tzw. I-ramki (I-frames); (2) ramki zawierajace tzw obraz
"przewidziany" (predicted), to P-ramki i B-ramki.
GOP może wyglądać tak: IPPPPPPPPI
I zawiera pełen obraz. P zawiera informacje co się zmieniło od
poprzedzającej ją ramki. W zalezności od kodeka, tam moga też być
informacje o wektorze zmian, więc to nie jest tylko przestrzenny jpeg, a
trochę więcej.
Ramki typu B, są jak P (predicted) ale zarówno w stosunku do
poprzedzającej jak i następującej. Umozliwia to, jak sie można domyślic
jeszcze wyższą kompresję.
No więc jak nam sie urwie zapis na IPPPP to nadal można odtworzyć pełen
obraz z ostatniej klatki P. Dane do tego są zawarte w poprzedzającej
ramce I i wszystkim poprzedzających P. Jak sie urwie na B, to zdaje się
pełnego odtworzyć się nie da, ale częściowy zapewne tak.
Idea takiego kodowania (GOP) jest stara i siegajaca mpeg2, więc nie
tylko 264 i 265.
--
Marcin
-
456. Data: 2023-11-10 02:14:57
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-09, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Thu, 09 Nov 2023 05:47:50 GMT, Marcin Debowski wrote:
>> On 2023-11-09, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> On Wed, 08 Nov 2023 23:47:13 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>>> On 2023-11-08, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>>> On Wed, 8 Nov 2023 15:36:09 +0100, Robert Tomasik wrote:
>>>>>> W dniu 08.11.2023 o 01:48, Marcin Debowski pisze:
>>>>>>>>> Przy czym sama idea jest MZ mocno takase i trochę watpie czy jest nadal
>>>>>>>>> powszechnie stosowana.
>>>>>>>> Zaletą tej idei jest to, że jeśli przerwiesz nagranie, to masz ostatnią
>>>>>>>> klatkę. Jak nagrywasz filmiki, to nie masz ostatniego.
>>>>>>> Masz, bo ramka I jest zawsze przed P i B.
>>>>>>
>>>>>> Jeśli przerwiesz w wyniku katastrofy zapisywanie filmiku, to potem się
>>>>>> go nie da odczytać, bo plik nie jest zamknięty. Może jest jakiś sposób
>>>>>> obejścia tego, ale w każdym razie z pierwszego taki problem się rodzi. I
>>>>>> dlatego właśnie wymyślono ten zapis klatek. Tak przynajmniej na
>>>>>> szkoleniu wyjaśniał to facet.
>>>>>
>>>>> System operacyjny powinien miec narzędzia pozwalające na zamknięcie
>>>>> pliku po awarii, ale oczywiscie koncówka może zniknąć, a w tym
>>>>> przypadku moze to byc dosc istotne - zeby np zdążyło sie zapisać
>>>>> kto wyłączył zasilanie :-)
>>>>
>>>> Jest darmowe oprogramowanie odzyskujące różne funkcjonalne pliki bez
>>>> udziału systemu plików. Szuka po nagłowkach i metadanych tych plików.
>>>
>>> I wychodzi mu to lepiej lub gorzej.
>>
>> Skąd wiesz jak mu wychodzi? :)
>
> Chyba raz widziałem w działaniu, moglem tez czytac opinie tych, co
> musieli użyc ..
A nie odtworzył bo gupi jakiś był, czy bo już się np. nadpisało?
>>> W FAT wiedziałem, w Unixie wiedziałem.
>>
>> Co to jest w tym Unixie bo tam trochę tych systemów plików jest...
>
> Akurat dawniej był zazwyczaj jeden, dzis to sie chyba ext2 nazywa.
To przy Linuksie chyba.
> Unixy juz sie dorobiły undelete, czy nadal niekoszerny?
Pod obecnym ext4? Jako standardowe narzędzie systemowe to się nie
dorobił. Jako rozmaite programy odzyskujace pliki/katalogi, jest tego
kupa, ale zasadniczo chyba nikt nie odczuwa potrzeby. Ale masz też stado
innych, standardowych systemów plików jak zfs czy btrf, które działaja
na zasadzie copy-on-write, więc są na ogół dostępne różne wersje plików.
>> Na tym polega problem z buforem. Być powień, bo inaczej głowica będzie
>> latać. Nb. jak to wyglada przy hybrydach hdd z ssd? Może tam by nie
>> latało?
>
> SSD/Flash ma duzą wade - w pamięci są dosc duze bloki, po kilkaset kB,
> które można skasowac w całosci, a potem mozna wpisywac i dopisywac
> dane, ale nie można ich zmienic.
> Chcesz np zmienic długosc pliku w katalogu, raptem 4 bajty - nie da
> sie, trzeba wczytac cały duzy blok do RAM, zmienic dane w RAM,
> skasować blok, zapisac wszystkie dane co tam były i powinny być z
> pamięci. W dodatku bloki sie zuzywają dosc szybko (około 10 tys
> zapisów), wiec popularne obszary najlepiej zapisac na nowym bloku.
SLC też ma tylko tyle, bo takie bufory to się chyba głownie z SLC robi?
--
Marcin
-
457. Data: 2023-11-10 06:14:36
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 10.11.2023 o 00:31, Marcin Debowski pisze:
> Nb. czym skutkuje w automacie próba przełożenia dzwigni biegów w trakcie
> jazdy? W manualu zazgrzyta i wskoczy na luz, ale w automacie? Ktos
> przerabiał? :)
W sensie na co przełożyć? Jak jakaś głupia kombinacja typu P w czasie
szybkiej jazdy to IMHO po prostu nie da rady. Jak P w czasie jazdy 5km/h
to "próbowałem" i staje dęba:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
458. Data: 2023-11-10 08:10:48
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 09.11.2023 14:27, J.F wrote:
>> Ja mam chyba inny tok rozumowania, ale wg Ciebie jeżeli np. pedał gazu
>> zaklinuje się przez dywanik w trakcie jazdy i dojdzie do zdarzenia, to
>> kto będzie ponosił winę bezpośrednią tego zdarzenia?
>>
>> Bo wg mnie, kierujący pojazdem.
> Ale dlatego, ze jest odpowiedzialny za dywanik?
Nie za dywanik, a za zdarzenie które było skutkiem prowadzenia przez
niego pojazdu. Jakby nie prowadził, to z jego udziałem do zdarzenia by
nie doszło.
> Bo zdarzenia miały miejsce, i generalnie:
> -za awarię kierujący nie ponosi odpowiedzialnosci, chyba, ze to jego
> wina - np kupil sobie niefirmowy dywanik, choc nawet niefirmowy nie
> powinien blokowac.
Jak sąsiad zostawi u Ciebie swojego psa, bo jedzie na wakacje i pies
kogoś ugryzie to nie ponosisz odpowiedzialności, bo:
- nikt nie powiedział że ten pies może ugryźć
- nikt nie przeprowadził szkolenia, jak wykryć że nadchodzi taka sytuacja
- czy pies był szczepiony i odrobaczony, bo przecież frustracja w tyle
mogła spowodować jego reakcję
IMO z samochodem powinno być analogicznie - używasz to bierzesz
odpowiedzialność.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
459. Data: 2023-11-10 08:30:18
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-10, Mateusz Bogusz <m...@o...pl> wrote:
> Jak sąsiad zostawi u Ciebie swojego psa, bo jedzie na wakacje i pies
> kogoś ugryzie to nie ponosisz odpowiedzialności, bo:
> - nikt nie powiedział że ten pies może ugryźć
> - nikt nie przeprowadził szkolenia, jak wykryć że nadchodzi taka sytuacja
> - czy pies był szczepiony i odrobaczony, bo przecież frustracja w tyle
> mogła spowodować jego reakcję
>
> IMO z samochodem powinno być analogicznie - używasz to bierzesz
> odpowiedzialność.
To co opisujesz jest to standardowe zachowanie bądź elementy "obsługi"
psa. Tak psy mają. Biorąc go pod opiekę powienieś o tym wiedzieć i
godzić się na stosowną nad tym psem opiekę. Natomiast wada dywanika
polegająca na jamis-tam jego wkręcaniu i blokowaniu to nie jest żaden
standard czy typowa cecha dywaników, więc będziesz odpowiadał tylko
wtedy jeśli o takich cechach wiedziałeś.
Daję Ci pluszową lalkę, z bombą w środku. Nie wiesz o tej bombie,
Będziesz za nią odpowiadał?
--
Marcin
-
460. Data: 2023-11-11 01:27:14
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-11-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 10.11.2023 o 00:31, Marcin Debowski pisze:
>
>> Nb. czym skutkuje w automacie próba przełożenia dzwigni biegów w trakcie
>> jazdy? W manualu zazgrzyta i wskoczy na luz, ale w automacie? Ktos
>> przerabiał? :)
>
> W sensie na co przełożyć? Jak jakaś głupia kombinacja typu P w czasie
> szybkiej jazdy to IMHO po prostu nie da rady. Jak P w czasie jazdy 5km/h
> to "próbowałem" i staje dęba:P
W sensie, żeby przełączyć na jakiś "neutral". Chyba tam coś takiego
jest? Do pchania/holowania? Ja nawet mam automata, ale że jeździ tym
żona to moje zainteresowanie ograniczyło się do PDiR.
--
Marcin