-
11. Data: 2006-04-11 10:44:07
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Marcin Narzynski wrote:
> Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
Średnio jasno - sposób wyliczania "wyrobionej normy" jest o tyle jasny,
że wiadomo, że jest ;)
> Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach,
> bo ma świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
Ponowię pytanie: a co po okresach kiepskich z przyczyn obiektywnych, w
których "normy" obiektywnie nie da się wyrobić? Kto będzie zmotywowany
do pracy w późniejszym okresie, skoro nawet narobienie się ponad "normę"
żadnych efektów dla pracownika nie przyniesie?
-
12. Data: 2006-04-11 11:39:55
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: "Marcin Narzynski" <narzynka.usun@tez_usun.onet.pl>
> Ponowię pytanie: a co po okresach kiepskich z przyczyn obiektywnych, w
> których "normy" obiektywnie nie da się wyrobić? Kto będzie zmotywowany do
> pracy w późniejszym okresie, skoro nawet narobienie się ponad "normę"
> żadnych efektów dla pracownika nie przyniesie?
Niestety - kiepskie okresy nie przynoszą też zysku pracodawcy. Co więcej -
zapewne przynoszą mu straty. Nie widzę powodu do skarżenia się. Dlaczego
masz otrzymywac premie (nie pensje) za okresy, w których przyniosłeś
pracodawcy straty? Nieważne z czyjej winy.
Pozdrawiam
MN
-
13. Data: 2006-04-11 11:49:56
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Marcin Narzynski wrote:
> Niestety - kiepskie okresy nie przynoszą też zysku pracodawcy. Co więcej
> - zapewne przynoszą mu straty. Nie widzę powodu do skarżenia się.
> Dlaczego masz otrzymywac premie (nie pensje) za okresy, w których
> przyniosłeś pracodawcy straty? Nieważne z czyjej winy.
Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
ATSD to ciekaw jestem, czy ów szef w kiepskich okresach sobie też premię
obcina a potem w następnych "reguluje" _swój_ dług ;)
-
14. Data: 2006-04-11 12:24:03
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: Paweł <b...@m...com>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
roczną a nie miesięczną.
W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)
ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
--
Paweł
uwaga na hosting tpi.pl !!
Ich oferta to oszustwo.
-
15. Data: 2006-04-11 13:20:58
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: sh <s...@i...pl>
Paweł wrote:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
> wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
>
>> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
>> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
>
> W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
> roczną a nie miesięczną.
>
> W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
> jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
> Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)
I tu jest clue sprawy. Do kwestii urlopu mozna dolozyc jeszcze L4. Ta
sama rzecz. Urlopujesz sie czy chorujesz, czyli nie pracujesz, a co za
tym idzie nie generujesz zyskow dla firmy. Ale przeciez to nie praca na
umowe zlecenie czy na akord. Znajomy jest zatrudniony na umowe o prace,
co zobowiazuje pracodawce do comiesiecznego wyplacania kwoty jaka
widnieje na umowie. W tym przypadku jest to kwota 1000 zl i nie ma tu
mowy o zadnych premiach. 1000 to podstawa, ktora - jak jeden z
przedmowcow pisal - pracodawca ma wyplacac pracownikowi za samo to ze
ten ostatni przychodzi do pracy. Oczywiscie to przesada, ale dobrze
obrazuje znaczenie ustalonej w umowie o prace na czas nieokreslony
podstawowej kwoty wyplaty (bez premii).
Jeszcze raz powtrzam (bo ja jestem auterm watku), ze kwota 1000 zl o
jakiej napisalem, to podstawowa kwota wyplaty bez zadnej premii. W
firmie znajomego nie wyplaca sie premii, a to co jest on w stanie
zarobic ponad ten podstawowy 1000 zl (zawsze wyplacany) jest
wynagrodzeniem, ktore slusznie mu sie nalezy, bo wynika z umowy. Jesli w
danym miesiacu bylo wystarczajaco duzo zlecen i znajomy wykonal te
zlecenia, po czym zgodnie z ustalonym w umowie WYLICZENIEM kwota
ostateczna przekracza 1000 zl, to dostanie ta wyzsza, wypracowana kwote,
ale nie jest to absolutnie zadna premia, tylko wypracowane
wynagrodzenie. Jesli natomiast dany miesiac byl "cinki" i wypracowana
kwota nie przekracza 1000 zl, to znajomy dostaje ten gwarantowany umowa
1000, ale wtedy rosnie mu DLUG. DLUG = 1000 (gwarantowany co miesiac) -
kwota wypracowana w danym ("cienkim") miesiacu, czyli powiedzmy 600 zl.
Czyli po takim cienkim miesiacu znajomy dostanie 1000 zl, ale urosnie mu
DLUG wobec pracodawcy w wysokosci 400 zl. Zeby zniwelowac ten DLUG w
kolejnych miesiacach, trzeba wypracowac wiecej niz 1000, a co jesli
kolejny miesiac tez bedzie "cienki", albo znajomy skorzysta z urlopu lub
pojdzie na L4??? Oczywiscie !! DLUG narasta.
Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.
> ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
> pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
> dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
>
-
16. Data: 2006-04-11 15:07:22
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
sh wrote:
> Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
> Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
> pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
> gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.
>
ATSD to jestem bardzo ciekaw, co to za firma?
Chyba jakiś cwaniakujący "Krzak", bo żaden szanujący się koncern nie
próbowałby takiego idiotyzmu.
-
17. Data: 2006-04-11 15:18:11
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Andrzej Lawa [###a...@l...SPAM_PRECZ.com.###] napisał:
Myślę, że wówczas dług przejdzie na kolejny miesiąc.
-
18. Data: 2006-04-11 17:58:04
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Andrzej Lawa napisał:
> ATSD to ciekaw jestem, czy ów szef w kiepskich okresach sobie też premię
> obcina a potem w następnych "reguluje" _swój_ dług ;)
Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
19. Data: 2006-04-11 18:08:24
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: ...@...c
Dnia Tue, 11 Apr 2006 00:05:27 +0200, sh napisał(a):
> witam
> mam taka sprawe
> Znajomy byl zatrudniony w pewnej firmie na umowe o prace na czas
> nieokreslony z zarobkiem 1000 zl netto. Po pewnym czasie pracodawca
> przedstawil znajomemu do podpisu aneks do tej umowy, ktory wprowadzal
> pewien system oparty prosto mowiac na DLUGU. Znajomy podpisal ten aneks.
> Wspomniany system wyglada nastepujeaco:
>
> 1. kwota 1000 zl jest kwota bazowa, ktora jest wyplacana zawsze co miesiac.
> 2. jesli znajomy wypracowal w danym miacu wiecej niz 1000 to dostawal
> kwote wieksza - wypracowana.
> 3. jesli w danym miesiacu kwota wypracowana byla mniejsza niz 1000, np.
> 600 zl, to w tym miesiacu tak czy siak otrzymal gwarantowany 1000 zl,
> ale roznica
> 1000 - 600(wypracowane) = 400 utworzyla DLUG
> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
> znajomy dostaje 1100 zl.
>
> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
> warunki ustalone przez pracodawce i podpisane przez pracownika, nie sa
> zgodne z kodeksem pracy, to czy takie warunki moga obowiazywac w firmie?
> Czy istnieje podstawa prawna do oddania tej sprawy do Sadu Pracy?
Absolutne niezgodne z KP - system probuje omijać ustawowe ograniczenie
minimalnej krajowej -> do inspecji pracy z tym od razu. KP opiera się na
podstawowej zasadzie że pracodawca prowadzi DG na WŁASNE RYZYKO I WŁASNY
RACHUNEK - jest to chyba nawet literalnie paragraf ustawy o DG.
--
pozdrawiam,
-
20. Data: 2006-04-11 21:38:22
Temat: Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Paweł Sakowski wrote:
> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
kasa dla mnie" ;->