-
101. Data: 2010-02-17 07:59:20
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>> na chłopski rozum:
>> - jezeli zerwanie umowy wymaga formy pisemnej, to skutki sa jak
>> najbardziej uregulowane.
>> Skutkiem jest bowiem brak zerwania umowy... dopóki nie bedzie miał on
>> formy pisemnej.
>
> Jeszcze raz ten sam przykład: sprzedając pojazd mechaniczny masz
> obowiązek zgłosić to w ciągu 30 dni do włąściwego wydziału
> komunikacji. Jeśli tego nie zrobisz grozi ci.... nic.
>
no nie do konca. Jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to skutkiem jest, ze
masz pojazd niezgloszony.
Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pisemnej
jest brak wypowiedzenia.
Ale tak jak mowie - to na chłopski rozum, z tego co piszecie o klauzuli
rygoru niewaznosci - prawo jest tutaj jasne, aczkolwiek mało czytelne i
przez to odrobine głupie.
Mowiac inaczej - co taki zapis oznacza w umowie? Jak rozumiem, nic.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'
-
102. Data: 2010-02-17 07:59:21
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...SPAM_PRECZ.com ...
>> Jezeli była umowa i nie została zerwana, ergo: ciagle fukcjonuje, to
>> usługobiorcy moze przysługiwac prawo do dochodzenia odszkodowania z
>> tytułEUR niewykonania, poniesionych strat - i tu juz jak najbardziej na
>> zasadach ogólnych, skoro tego nie ma w umowie.
>
> Ale zeznał już, że usługodawca go poinformował o zerwaniu umowy.
>
No tak, ale nie w formie pisemnej, ergo moglby "teoretycznie" przypuszczac,
ze to jest prawnie niewazne.
> Poza tym jaki sąd uwierzy w bzdurę, że ktoś przez miesiące potrzebne
> do trafienia na wokandę nie miał usługi i się nie zorientował,
> dlaczego?
nie wiemy, jak to była usługa. Jezeli np. telefon, moglo go np. nie byc w
domu przez pol roku.
Poza tym, jezeli np. zerwanie swiadczenia usługi nastapiło np. 01.01 a gosc
zorientował sie 01.02 to IMO sad powinien uznac np. ze zerwanie z dnia
01.01 nie miało mocy prawnej.
ale to wszystko teoretycznie - z tego co piszecie, ze wzgledu na brak
rygoru niewaznosci, umowa mogla zostac zerwana wlasciwie kiedykolwiek i w
jakikolwiek sposób.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usu -
103. Data: 2010-02-17 08:18:04
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Budzik pisze:
> no nie do konca. Jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to skutkiem jest, ze
> masz pojazd niezgloszony.
Ale sprzedany.
> Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy pisemnej
> jest brak wypowiedzenia.
Tylko jeśli tak zapisano w umowie.
Zwracam uwagę, że także w samym KC są wymienione umowy wymagające formy
pisemnej, ale nadal mające skutek mimo nie zachowania tej formy.
> Ale tak jak mowie - to na chłopski rozum, z tego co piszecie o klauzuli
> rygoru niewaznosci - prawo jest tutaj jasne, aczkolwiek mało czytelne i
> przez to odrobine głupie.
> Mowiac inaczej - co taki zapis oznacza w umowie? Jak rozumiem, nic.
Wyrażenie życzenia zachowania takiej formy.
-
104. Data: 2010-02-17 08:22:38
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Budzik pisze:
>> Ale zeznał już, że usługodawca go poinformował o zerwaniu umowy.
>>
> No tak, ale nie w formie pisemnej, ergo moglby "teoretycznie" przypuszczac,
> ze to jest prawnie niewazne.
Musiałby mieć zdiagnozowane zaburzenia osobowości powodujące powstanie
kilku tychże.
>> Poza tym jaki sąd uwierzy w bzdurę, że ktoś przez miesiące potrzebne
>> do trafienia na wokandę nie miał usługi i się nie zorientował,
>> dlaczego?
>
> nie wiemy, jak to była usługa. Jezeli np. telefon, moglo go np. nie byc w
> domu przez pol roku.
To usługa nie jest zasadniczo potrzeba ergo strat do zasądzenia nie ma.
> Poza tym, jezeli np. zerwanie swiadczenia usługi nastapiło np. 01.01 a gosc
> zorientował sie 01.02 to IMO sad powinien uznac np. ze zerwanie z dnia
> 01.01 nie miało mocy prawnej.
Dzień w tą czy w tamtą - niewielka różnica.
> ale to wszystko teoretycznie - z tego co piszecie, ze wzgledu na brak
> rygoru niewaznosci, umowa mogla zostac zerwana wlasciwie kiedykolwiek i w
> jakikolwiek sposób.
Najistotniejsze jest to, żeby druga strona była o tym skutecznie
poinformowana. Struganie wariata "wiedziałem, ale oficjalnie nadal nie
wiem, bo nie dostałem na piśmie" w sądzie nie przejdzie.
-
105. Data: 2010-02-17 08:23:32
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Al Kwasone <k...@p...onet.pl>
Budzik napisał(a):
> nie wiem, zawsze wydawało mi się, ze zapis w przepisach, ustawach brzmiacy
> "powinno" jest rownowazny z zapisem "musi/ma obowiązek".
Mnie się też tak wydawało, ale zostałem wyprowadzony z błędu (i to nie
jeden raz).
AK.
-
106. Data: 2010-02-17 08:28:18
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
> Jezeli wypowiedzenie wymaga formy pisemnej to skutkiem braku formy
> pisemnej
> jest brak wypowiedzenia.
Otóż właśnie nie. Zakładając, że wypowiedzenie dotarło w innej postaci, to
jest wypowiedzenie złożone w innej formie. Ale jest wypowiedzenie.
Gdyby było, tak jak mówisz, to załóżmy, że były dwie strony, zgodnie
rozwiązali umowę ustnie (nie zachowali formy pismenej, na którą się umówili
wcześniej) i co? Chcesz twierdzić, że umowa nadal trwa, wiąże ich stosunek,
bo nie ma papierka?! Nawet mimo obopulnej zgody na rozwiązanie, ale braku
formy? Nie, jeśli nie zastrzegli twardego skutku nieważności, to po prostu
nie zachowali formy, ale czynność prawna miała miejsce. Problemem może być
tylko udowodnienie, że do niej doszło, w razie sporu.
-
107. Data: 2010-02-17 08:43:39
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl> napisał
>to są takie same rewelacje, jak o tych 73-74-76, kiedy akurat par. 77
> mówi bardzo konkretnie o umowach, a te poprzednie jedynie ogólnikowo o
> "czynnościach prawnych".
Sąd coś stwierdził, Johnson Ci to wytłumaczył, masz jeszcze kilka opinii,
nie daje Ci to nic do myślenia...., że może jednak chociaż na minutkę warto
by pomyśleć inaczej? Odwrócić rolę, przyjąć, że przepis może oznaczć coś
innego niż Ci się wydaje... Jesteś na tyle obeznany w prawie, że uporczywie
ignorujesz argumenty sądu i innych osób.
Nie mówię, że masz się z nimi zgadzać, ale spróbuj pomyśleć o ich
argumentach prawnych chociaż na chwilę, a nie na zdrowy rozsądek czy wiedzę
potoczną... Nie dopuszczasz możliwości, że pewne konstrukcje prawa cywilnego
moga być odmienne niż to się na chłopski rozum wydaje... Gdybym nawet miał
jakieś zdanie na dany, ale kilka osób zupełnie inaczej interpretowało
przepisy, to bym chociaż przez chwilę się zastanowił, czy to ja nie ulegam
jakiemś swojemu błędnemu podejściu.
Nie twierdzę, że sąd ma zawsze racje, nie namawiam Cię do tego, abyś się
pokornie w swojej sprawie zgadzał, ale przynajmniej postaraj się zgłębić i
zrozumieć czym się kierował, wydając takie a nie inne rozstrzygnięcie,
zamiast ciągle powtarzać, że to bez sensu...
> Dziecinada, i tyle.
Zastanów się u kogo... Johnson podał Ci konkretne argumenty prawne. Mogą Cię
nie przekonać, ale może warto by przynajmniej nie naskakiwać na kogoś, tylko
dlatego, że nie potwierdza Twojego zdania...
Przyszedłeś na grupę o prawie, żeby wysłuchać niewiążących opinii ludzi,
którzy mniej czy bardziej mają z nim coś wspólnego, czy przyszedłeś tylko po
to, aby Cię poklepali po ramieniu i powiedzieli, tak, Ty masz rację...?
-
108. Data: 2010-02-17 09:02:49
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl> napisał
> Kiedy mnie nie chodzi o odszkodowania (straty trudno wycenić, groziłoby to
> chyba wieloletnim procesowaniem się) - ale o uznanie owego
> "rozwiązania umowy" za nieważne i niebyłe.
IMHO Spór powinien iść raczej w stronę tego, że "odłączenie" nie jest żadną
formą oświadczenia woli, nie świadczy o wypowiedzeniu. Może to świadczyć o
trudnościach techniczynych, a może w ogóle nie krzystałeś i do Ciebie nie
dotarło... Zresztą co w przypadku, gdy klient sam by się odłączył, albo
zadzwonił na portiernie usługodawcy z informają, że już "nie chce usługi",
czy też by to uznano za skuteczne wypowiedzenie....
Natomiast uporczywe trzymanie się tego, że musi być forma pisemna (bo
inaczej nie ma wypowiedzenia) jest wątpliwe.
-
109. Data: 2010-02-17 09:09:28
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
> Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>
>> Własności??????????? O czym ty bredzisz?
>
> Zachowujesz się jak wieśniak i burak. Którym pewnikiem jesteś. :/
Zleźcie z epitetów proszę, bo to do niczego nie doprowadzi.
>> Najpierw piszesz o usłudze, a teraz, że jakąś własność ci zabrali?
>
> Widzisz w powyższym jakąś sprzeczność?
No ja np. widzę.
Jaka by to usługa nie była, to o ile nie jest wykonywana *na*
rzeczy stanowiącej własność zamawiajacego/zleceniodawcy, to
onże nic *jeszcze* nie ma.
Czy to najem, komis (zlecenie zakupu), albo i leasing o którym
wspominasz, odbiorca usługi właścicielem *nie jest*, co najwyżej
stanie się nim po *skończeniu* usługi, jego stan prawny jest
mniej więcej taki jak u allegrowicza któremu sprzedawca nie
chce wydać przedmiotu wylicytowanego "za 1 zł" :>
Ma roszczenie, ale *nie ma* własności tego czegoś.
Ba, w przypadku np. umowy o dzieło może to być spory plus,
bo można wykonawcy kazać się wypchać razem z *jego* nie
skończonym w terminie, sknoconym itd dziełem - bo ono NIE
JEST (do skończenia umowy) własnością zamawiającego.
Dawałeś do umowy własne "materiały"? nie? - to skąd teza
że *już* jesteś właścicielem czegoś?
pzdr, Gotfryd
-
110. Data: 2010-02-17 09:21:02
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 16 Feb 2010, Nieco wkurzony wrote:
> Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>
>> Generalnie w umowach jest klauzula, że czy dostajesz faktury czy nie -
>> płacić i tak musisz.
>
> Prowadząc przedsiębiorstwo (wtedy) muszę mieć podstawę do dokonania przelewu.
> Taką podstawą jest dla mnie faktura.
IMO mylisz się i nadinterpretujesz.
Z tego, że wprowadzisz sobie w firmie regulamin "płacimy tylko
na podstawie faktury", nie wynika że osoby trzecie są takim
zapisem zobowiązane.
Jak wyegzekwujesz że *w umowie* będzie zapis iż "podstawą
płatności jest prawidłowo wypełniona faktura", to możesz
się czepiać że nie miałeś wcześniej obowiązku zapłacić.
Jakoś tak wszyscy którzy mi mają coś zapłacić bardzo dbają
o ten zapis ;>
Jak z umowy to nie wynika, to sorry sir - zapłata należy
się z tytułu umowy i basta.
A o to, że nie mogłeś na czas odliczyć VAT i kosztów możesz
sobie IMO szkody policzyć (w wysokości odsetek?) i o nie
sądzić się cywilnie.
I to jeszcze pod warunkiem, że poszedłeś do nich i Ci
nie wydali tej faktury - bo (za wyjątkami w rodzaju wybranych
zapisów z Prawa Telekomunikacyjnego i być może innych, choć
o innych nie wiem) nie ma obowiązku *dostarczania* faktury,
jak jest wystawiona to OK, "klient sobie przyjdzie i weźmie".
Life is brutal :], masz jakiś argument na podważenie tak
przedstawionego opisu (że zapłata należy się "z umowy" a nie
"z faktury")?
pzdr, Gotfryd