-
1. Data: 2009-01-18 14:25:39
Temat: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: spotlight kid <s...@o...pl>
Witam, mam dowody (nagrania video, zdjęcia, smsy itp.) że żona mnie zdradza.
Mieszkamy w moim mieszkaniu, które dostałem w spadku po moich rodzicach, w
postanowieniu sądowym jestem wpisany jako jedyny spadkobierca. Spadek dostałem w
trakcie trwania małżeństwa. Żona ma drugie mieszkanie, które przepisał jej
notarialnie jej żyjący jeszcze ojciec jako darowiznę. Zona nie jest u mnie
zameldowana, tylko jest zameldowana w tym mieszkaniu, które dostała od swojego
ojca (mieszka tam w tej chwili jej brat z żoną - są 4 pokoje). Czy mogę w takim
razie nie wpuścić jej do mieszkania, a razie wtargnięcia zawołać odpowiednie
organa? Jej ojciec jest po mojej stronie, i zastanawia się czy można cofnąć taką
darowiznę (chciałby przepisać na nasze pełnoletnie dzieci i pluje sobie w brodę
że tego nie zrobił). Jakby ktoś chciał się podzielić swoimi spostrzeżeniami na
te dwie sprawy, byłbym wdzięczny.
-
2. Data: 2009-01-18 14:45:55
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "spotlight kid" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:0063d482de3be02cea781950a648f20e@www.sp.com...
Skoro jest zameldowana w swoim mieszkaniu, to w Twoim wymienić zamki i
tyle. W razie wątpliwości "ta Pani tu nie mieszka". Dobrze by było
wcześniej żonę poprosić, by była uprzejma zabrać swoje rzeczy z nieswojego
mieszkania. Tak dla zasady. Traktujemy to jako wypowiedzenie ustnego
porozumienia o Twoim zezwoleniu na użytkowanie przez nią mieszkania.
Pamiętaj, ze w tym celu nie wolno Ci używać przemocy wobec osób!
-
3. Data: 2009-01-18 14:51:12
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik spotlight kid napisał:
>[..] Jakby ktoś chciał się podzielić
> swoimi spostrzeżeniami na te dwie sprawy, byłbym wdzięczny.
Zdrada to przejście na stronę wroga, Twoja żona co najwyżej skacze sobie
na boki. To nie powód by ją wy..lać.
Co do meritum to mnie dziadek uczył, że prawdziwy mężczyzna wyprowadza
się do hotelu lub wynajętego mieszkania - jeżeli nie chce przebywać z
żoną pod jednym dachem, a nie wyrzuca żonę na bruk.
pozdrawiam
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com
-
4. Data: 2009-01-18 15:05:14
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: "Andy" <d...@d...de>
"Arek" <a...@e...net>
> Co do meritum to mnie dziadek uczył, że prawdziwy mężczyzna wyprowadza się
> do hotelu lub wynajętego mieszkania - jeżeli nie chce przebywać z żoną pod
> jednym dachem, a nie wyrzuca żonę na bruk.
>
> Arek
>
Widzisz, Arus, obserwujac caloksztal Twojego Trollowego buzdyganizmu -
wychodzi na to, ze albo twoj dziadek mial chujowe zasady, albo ty byles zbyt
tepy, zeby je zrozumiec.
Jako czolowy troll polskojezycznego internetu, twoje porady to mozesz babci
zameldowac.
Andy
-
5. Data: 2009-01-18 15:07:44
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik pisze:
>
> Skoro jest zameldowana w swoim mieszkaniu, to w Twoim wymienić zamki i
> tyle. W razie wątpliwości "ta Pani tu nie mieszka".
Pani tu nie mieszka, a jej rzeczy tam są. Znaczy pewnie że mąż je
ukradł. Piękny proces można sobie z tej okazji urządzić.
> Traktujemy to jako wypowiedzenie ustnego porozumienia o Twoim zezwoleniu na
użytkowanie przez nią
> mieszkania. Pamiętaj, ze w tym celu nie wolno Ci używać przemocy wobec
> osób!
Całkiem nie dawno już chyba poruszana była kwesta, że przy użyczeniu nie
ma czegoś takiego jak wypowiedzenie. Więc można sobie co najwyżej pogadać.
A tu to art. 28 [1] krio
Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi
małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu
zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do
przedmiotów urządzenia domowego.
--
@2009 Johnson
Tak wielka jest twa wolność, jak wielkie twe opanowanie.
-
6. Data: 2009-01-18 15:09:13
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: Johnson <j...@n...pl>
Andy pisze:
>> Co do meritum to mnie dziadek uczył, że prawdziwy mężczyzna wyprowadza się
>> do hotelu lub wynajętego mieszkania - jeżeli nie chce przebywać z żoną pod
>> jednym dachem, a nie wyrzuca żonę na bruk.
>>
>
> Jako czolowy troll polskojezycznego internetu, twoje porady to mozesz babci
> zameldowac.
>
>
Trol trolem, ale tu akurat rację ma.
Choć teraz prawdziwych mężczyzn już prawie nie ma. Takie czasy.
--
@2009 Johnson
Tak wielka jest twa wolność, jak wielkie twe opanowanie.
-
7. Data: 2009-01-18 15:34:35
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gkvgmk$a4m$2@inews.gazeta.pl Johnson <j...@n...pl>
pisze:
> teraz prawdziwych mężczyzn już prawie nie ma.
W naturze jak co niepotrzebne to ginie. Prawdziwych mężczyzn nie potrzeba
kiedy nie ma prawdziwych kobiet.
BTW - jestem gotów przyjąć zakład, że siebie - ku uciesze gawiedzi -
zaliczasz
do tych, co ich "już prawie nie ma"?
--
Jotte
-
8. Data: 2009-01-18 15:35:06
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gkvfl2$4nn$1@inews.gazeta.pl Arek <a...@e...net>
pisze:
> Zdrada to przejście na stronę wroga, Twoja żona co najwyżej skacze sobie
> na boki. To nie powód by ją wy..lać.
Żal du..., znaczy mięśnie pośladkowe ściska, jak facet (choćby tylko
biologiczny) wypisuje takie bzdety.
Jakie znaczenia może przyjmować termin "zdrada" to chyba nawet dziecko wie.
Żona skacząca na boki (czyli zwyczajnie puszczająca się) to po prostu kurwa.
To też każdy wie.
A w niektórych kulturach do dziś funkcjonujących jest to wystarczający powód
do fizycznej eliminacji niewiernej, nie tylko do wyp...lania.
> Co do meritum to mnie dziadek uczył, że prawdziwy mężczyzna wyprowadza się
> do hotelu lub wynajętego mieszkania - jeżeli nie chce przebywać z żoną pod
> jednym dachem, a nie wyrzuca żonę na bruk.
Twój dziadek nie przekazał ci znacznie lepszego rozwiązania (może sam go nie
znał), że jeszcze bardziej "prawdziwy" mężczyzna strzelał sobie w tej
sytuacji w łeb, pierwej zapisując wszystko żonie i likwidując dowody
kurestwa w trosce o opinię kurwy, z którą się ożenił.
--
Jotte
-
9. Data: 2009-01-18 15:46:45
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: armar <a...@p...fm>
spotlight kid pisze:
> Witam, mam dowody (nagrania video, zdjęcia, smsy itp.),
> że żona mnie zdradza. [...]
> Czy mogę w takim razie nie
> wpuścić jej do mieszkania, a razie wtargnięcia zawołać odpowiednie
> organa?
A przychodzi do domu z tym, co to Ci rogi dorabia,
i deprawuje rodzinę, czy też przychodzi sama?
Nawet w pierwszym przypadku nie wyjaśniaj jej jak się
określa tego typu kobiety, bo to co najwyżej Ci chwilowo ulży.
Wiem, bo mam to za sobą, a teraz nijak nie ma się z Nią jak dogadać...
Zakładam, że przychodzi do dzieci, które mieszkają razem z Tobą,
więc zamknąć jej drzwi przed nosem zwyczajnie nie masz prawa.
Traktuj ją tak, jakby nic się nie stało (tak, to może być trudne).
I tak masz niewielkie szanse na to, by coś zmienić,
a złością co najwyżej pogorszysz swoją sytuację,
bo dzieci w przypadku rozwodu i tak trafią do niej
i to od jej widzimisię będą zależały Twoje kontakty z dziećmi.
--
Pozdrawia Marek
-
11. Data: 2009-01-18 15:52:42
Temat: Re: Czy mam prawo wyp..... zonę z domu jak mnie zdradza
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:gkvfl2$4nn$1@inews.gazeta.pl...
> Zdrada to przejście na stronę wroga, Twoja żona co najwyżej skacze sobie na
> boki. To nie powód by ją wy..lać.
> Co do meritum to mnie dziadek uczył, że prawdziwy mężczyzna wyprowadza się do
> hotelu lub wynajętego mieszkania - jeżeli nie chce przebywać z żoną pod jednym
> dachem, a nie wyrzuca żonę na bruk.
Znaczy, że mężczyzna ma się wywalić na bruk? Ale przecież kobiety walczą o
równouprawnienie. Teraz niech one mieszkają na ulicy.