W dniu 2012-10-28 19:43, Bydlę pisze:
>
> Ale omawiamy przypadek: chcesz coś kupić, ale w ofercie nie ma tych
> informacji, któ(R)e uważasz za istotne.
> Kupisz wtedy? Śmiem twierdzić, że nie.

Akurat na czas realizacji zawsze zwracam uwagę. Jeśli widać, że
sprzedawca nie ma towaru, tylko sprowadza go dopiero po otrzymaniu
zamówienia, to wolę sobie sprowadzić towar sama, wychodzi szybciej i
taniej.

> I o to chodzi - zaś najczęściej omawianym (w internecie) przypadkiem
> jest ten, w którym zainteresowany kupił, mimo że tych informacji w
> ofercie nie było.
> :-)

Wierzę Ci na słowo. ;)

>
> Czyli nie kupować tam, gdzie nam coś nie odpowiada.

To oczywiste. :)

Ewa

do góry

On Sat, 27 Oct 2012, medea wrote:

> W dniu 2012-10-27 15:54, Andy Niwinski pisze:
>>
>> Ale przecież mamy wolny rynek. Nikt nie zmusza nikogo do zakupu u tego
>> konkrentnego sprzedawcy. Jeśli nie napisał, że wysyła np. w ciągu 48
>> godzin od otrzymania pieniędzy, to obowiązuje go ustawowy termin.

Khem... umowny.
Z regulaminu allegro :)

> Kwestia kluczowa właśnie, czy napisał.
> A powinien podać, jaki jest czas realizacji zamówienia.


Przecież jak nie podał to podał - po to chyba jest odpowiedni
zapis w regulaminie.

Coś mi nie pasuje w logice - jak druga strona naruszy zasady
transakcji, to wszyscy wiedzą że "przysługuje" negatyw.
I na pytanie - na jakiej podstawie? - wszyscy odpowiedzą
"na podstawie regulaminu allegro".
A niby dlaczego ta sama zasada nie ma dotyczyć terminów?

pzdr, Gotfryd

do góry

On Sat, 27 Oct 2012, medea wrote:

> No ale jak ma stwierdzić, czy mu odpowiada? Chyba musi się oprzeć na
> informacjach zawartych w ofercie?

Chyba.
Wie, że z regulaminu jest 30 dni.
Patrzy w ofertę - nie ma innego terminu.
Znaczy sprzedawca oferuje regulaminowy termin.
No to wie czy nie wie?
:)
Czy stosowne hasło brzmi "kto by tam czytał regulamin allegro"?

> Zakładam, że Pan Zbyszek nie miałby teraz pretensji, gdyby w ofercie był
> podany czas realizacji np. 30 dni.

Ale BYŁ podany!
Domagasz się czegoś, co potocznie bywa nazywane "przepisywaniem kodeksów
do umowy" w tym przypadku "przepisywania umowy do umowy".
W przypadku długoterminowej umowy *może* mieć sens, bo w międzyczasie
ustawa może się zmienić i może być trudniej odszukać obowiązującą
treść.
W przypadku miesięcznego terminu sensu IMO nie ma.

pzdr, Gotfryd

do góry

W liście datowanym 26 października 2012 (23:34:36) napisano:

> 5 października kupiłem na Allegro tablet . Przelew wykonałem
> jednocześnie z zakupem . Następnego dnia dostałem wiadomość od
> sprzedawcy że wpłatę otrzymał i "zlecenie przekazane do realizacji" po
> ok 10 dniach zacząłem bombardować sprzedawcę telefonicznie i pocztą
> mailową/.../

Z prawnego punktu widzenia, sprzedawca ma na dostawę towaru 30 dni.


--
Pozdrowienia,
Yakhub

do góry