-
1. Data: 2005-08-12 13:54:54
Temat: Cisza nocna a ciagnik?
Od: reiro <r...@n...email.com>
Moj kuzyn ma pole i spokojnie je uprawie. Ostatnio pewna osoba, kupila
dzialke rownolegla do jego i wybudowala tam dom. Kuzyn czasem zaczyna
pracie polowe o 3 czy 4, a sasiad, ktory wybudowal dom obok (nie jest on
rolnikiem) narzeka i grozi policja, jesli moj kuzyn nie przestanie
halasowac ciagnikiem, czy inna maszyna. Mysle ze czlowiek budujac dom kolo
licznych pol powinien byl przewidziec, ze bedzie sie to wiazalo z pewnymi
efektami zewnetrznymi.
Do rzeczy, czy ow sasiad ma prawo rzadac od mojego kuzyna rozpoczynania i
konczenia prac polowych w jakims okreslonym czasie? Z tego co sie
orientuje jest cos takiego jak cisza nocna, ale ona jest chyba ustalana
indywidualnie przez np. spoldzielnie. Czy sa jakies wymogi nakladajace
ograniczenia na mojego kuzyna co do emisji halasu w okreslonych porach?
Bede bardzo wdzeiczny za odpowiedz.
-
2. Data: 2005-08-12 14:18:29
Temat: Re: Cisza nocna a ciagnik?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "reiro" <r...@n...email.com> napisał w wiadomości
news:op.sved9szm2ys0k8@mazon-31aucytot...
Sprawa ma dwa aspekty. Z punktu widzenia prawa, jeśli tylko ciągnik
spełnia prawem przewidziane normy dotyczące hałasu, to sąsiad nie ma
racji i wzywanie Policji nic tu nie pomoże. Z punktu widzenia stosunków
sąsiedzkich, to ja bym jednak zaczynał od innego pola, jeśli się da, bo
z takiej głupoty zrodzi się nikomu niepotrzebny konflikt.
-
3. Data: 2005-08-12 14:21:56
Temat: Re: Cisza nocna a ciagnik?
Od: Rjak <r...@o...pl>
w <news:ddib53$qt$1@nemesis.news.tpi.pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Z punktu widzenia stosunków
> sąsiedzkich, to ja bym jednak zaczynał od innego pola, jeśli się
> da, bo z takiej głupoty zrodzi się nikomu niepotrzebny konflikt.
>
Niby tak, ale to nieuniknione - jak nietubylcy (lub nieprzyzwyczajeni) sie
sprowadza na wies, gdzie traktory, gnojowka i inne takie im przeszkadzaja.
-
4. Data: 2005-08-12 14:53:42
Temat: Re: Cisza nocna a ciagnik?
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
reiro napisał(a):
> Moj kuzyn ma pole i spokojnie je uprawie. Ostatnio pewna osoba, kupila
> dzialke rownolegla do jego i wybudowala tam dom. Kuzyn czasem zaczyna
> pracie polowe o 3 czy 4, a sasiad, ktory wybudowal dom obok (nie jest
> on rolnikiem) narzeka i grozi policja, jesli moj kuzyn nie przestanie
> halasowac ciagnikiem, czy inna maszyna. Mysle ze czlowiek budujac dom
> kolo licznych pol powinien byl przewidziec, ze bedzie sie to wiazalo z
> pewnymi efektami zewnetrznymi.
>
> Do rzeczy, czy ow sasiad ma prawo rzadac od mojego kuzyna rozpoczynania
> i konczenia prac polowych w jakims okreslonym czasie? Z tego co sie
> orientuje jest cos takiego jak cisza nocna, ale ona jest chyba ustalana
> indywidualnie przez np. spoldzielnie. Czy sa jakies wymogi nakladajace
> ograniczenia na mojego kuzyna co do emisji halasu w okreslonych porach?
> Bede bardzo wdzeiczny za odpowiedz.
Problem dotyczy kwestii stosunków sasiedzkich oraz tzw. immisji. Hałas
ciągnika o 4 rano jest właśnie taka immisją, to jest negatywnym wpływem
jaki korzystanie z pewnej nieruchomosci wywiera na nieruchomosci
sasiednie. Problem ten jest prawdopodobnie tak stary jak samo prawo
cywilne, bo własciwe regulacje na taka okazję znajdowały się juz w
prawie rzymskim, i w zassadnie to niewiele zmieniły sie do dnia
dzisiejszego. Generalna zasada jest taka, że immisje nie moga zakłócac
korzystania z nieruchomosci ponad przecietna miarę - a przeciętna miara
zaleay od okoliczności. Jezeli rzeczywiście jest tak, ze ten facet
postawił dom na wsi, wsród uprawnych pól, to hałas związany z przacmi
polowymi w okresie żniw mieści się w granicach dopuszczlnych immisji.
Podobnie jak smród z kurnika czy z obory, pianie koguta o swicie czy też
ryczenie krów. A tten facet to pieniacz, którego trzeba ignorować. No
chyba, że twój kuzyn jest tz takich co uważają, że tłumik traktorowi
niepotrzebny, a ten miastowy to wcale nie musi sobie spać tak długo :-P
--
Falkesntein
ordo lumine
-
5. Data: 2005-08-12 18:32:05
Temat: Re: Cisza nocna a ciagnik?
Od: reiro <r...@n...email.com>
Dnia Fri, 12 Aug 2005 16:53:42 +0200, Otto Falkenstein
<f...@g...pl> napisał:
> Problem dotyczy kwestii stosunków sasiedzkich oraz tzw. immisji. Hałas
> ciągnika o 4 rano jest właśnie taka immisją, to jest negatywnym wpływem
> jaki korzystanie z pewnej nieruchomosci wywiera na nieruchomosci
> sasiednie. Problem ten jest prawdopodobnie tak stary jak samo prawo
> cywilne, bo własciwe regulacje na taka okazję znajdowały się juz w
> prawie rzymskim, i w zassadnie to niewiele zmieniły sie do dnia
> dzisiejszego. Generalna zasada jest taka, że immisje nie moga zakłócac
> korzystania z nieruchomosci ponad przecietna miarę - a przeciętna miara
> zaleay od okoliczności. Jezeli rzeczywiście jest tak, ze ten facet
> postawił dom na wsi, wsród uprawnych pól, to hałas związany z przacmi
> polowymi w okresie żniw mieści się w granicach dopuszczlnych immisji.
> Podobnie jak smród z kurnika czy z obory, pianie koguta o swicie czy też
> ryczenie krów. A tten facet to pieniacz, którego trzeba ignorować. No
> chyba, że twój kuzyn jest tz takich co uważają, że tłumik traktorowi
> niepotrzebny, a ten miastowy to wcale nie musi sobie spać tak długo :-P
Dziekuje za wypowiedz, koniec mnie nawet rozbawil. A kuzyn, pewnie troche
rozumie miastowego, bo sam nim byl, dopoki nie zachcialo mu sie kupic
ziemie i zaczac ja uprawiac.