-
11. Data: 2006-01-07 06:03:41
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: "Tomeczek" <t...@a...pl>
> Piotr [trzykoty] [###t...@o...pl.###] napisał:
> > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
> > >ja bym raczej uznał za próbę wyłudzenia usługi. Ale
> >> to też wykroczenie.
> > Jeśli chodzi o usługę przewozową, to wykroczeniem jest dopiero próba
> > wyłudzenia pomimo nieuiszczenia nałożonej na niego dwukrotnie kary,
> no
> > chyba, że przewoźnik nie stosuje kar w taryfie.
>
> A jest kara taryfowa za przeskoczenie bramki? Bo nie wiem. Pytam.
Oczywiście, że jest. Ostatnio kolega przeskoczył bramke bo sie spieszył, pojawił
sie pan policjant i wypisał mandacik Mu na 20 zł. Twierdził, ze jest to
najniższy z mozliwych.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2006-01-07 08:23:40
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpmhov$cf3$1@atlantis.news.tpi.pl>, Robert Tomasik wrote:
> Renata Gołębiowska [###R...@a...waw.pl.###] napisał:
> Zwyczajowo przyjęło się, za wchodzenie do metra się płaci, toteż nawet
> jakbyś wlazł tam przez kratkę kanalizacyjną, to sprawy to nie zmieni.
> Co najwyżej się zastanawiam, czy akurat to będzie naruszenie przepisów
> porządkowych, bo ja bym raczej uznał za próbę wyłudzenia usługi. Ale
> to też wykroczenie.
Usługa jest opłacona i to za 3 miesiące z góry, karta leży sobie na
dnie plecaka.
Pytanie tylko czy jakiś paragraf zakazuje wchodzenia pod prąd i czy Pan
Policjant miał rację.
Renata
-
13. Data: 2006-01-07 08:26:35
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpmgnr$m9r$1@opal.futuro.pl>, Dredd wrote:
> A jest w regulaminie coś o nakazie wchodzenia "z prądem"?
ZTCW nie ma.
Renata
-
14. Data: 2006-01-07 08:27:07
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpmrg7$ab7$3@news.onet.pl>, Agryppa wrote:
> Renata Gołębiowska wrote:
>
>>
>> Dzisiaj Pan Policjant pouczył mnie, że wchodzenie na peron przez
>> bramkę dla wychodzących podpada pod art.54KW
> I naucz się wchodzić wejściem.
A tobie co to przeszkadza, którędy wchodzę?
Renata
-
15. Data: 2006-01-07 09:01:10
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: websafe <d...@s...over.the.rain.bow>
Renata Gołębiowska wrote:
> A tobie co to przeszkadza, którędy wchodzę?
A do autobusu wsiadasz oknem, bo jest szybciej?
Siadasz na miejscu kierowcy, bo akurat jest wolne?
Czemu wsiadasz do metra a nie jedziesz na dachu wagonu?
Te bramki chyba mają jakiś konkretny sens, choćby
regulację ruchu pieszych. Może wchodząc wyjsciem utrudniasz
życie wychodzącym? Żenada.
-
16. Data: 2006-01-07 09:17:58
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpo02t$jgf$1@nemesis.news.tpi.pl>, websafe wrote:
> Renata Gołębiowska wrote:
>> A tobie co to przeszkadza, którędy wchodzę?
>
> A do autobusu wsiadasz oknem, bo jest szybciej?
Nie jest szybciej.
> Siadasz na miejscu kierowcy, bo akurat jest wolne?
Jakiego kierowcy? Gdzie? Kiedy?
> Czemu wsiadasz do metra a nie jedziesz na dachu wagonu?
Bo tak wygodniej i bezpieczniej. Poza tym nie wlazłabym na dach.
> Te bramki chyba mają jakiś konkretny sens, choćby
> regulację ruchu pieszych. Może wchodząc wyjsciem utrudniasz
> życie wychodzącym?
Nie utrudniam. Wchodzę, gdy nikt nie wychodzi. Jeśli wychodzą ludzie,
to czekam aż wyjdą lub idę do bramki dla wchodzących.
No to powiesz wreszcie co ci to przeszkadza, którędy wchodzę?
Renata
-
17. Data: 2006-01-07 09:38:26
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:slrndrv23c.mog.Renata.Golebiowska@90-mo5-2.acn
.waw.pl>
Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> pisze:
> Nie utrudniam. Wchodzę, gdy nikt nie wychodzi. Jeśli wychodzą ludzie,
> to czekam aż wyjdą lub idę do bramki dla wchodzących.
Podobne głupie ograniczenia są w hipermarketach, gdzie trzeba dyrdać
kilometr do specjalnego wyjścia dla klientów, którzy nic nie kupili, bo
przejść normalnie obok kasy nie wolno (i co ciekawsze nikt nie potrafi podać
uzasadnienia dlaczego).
Nie wolno także wychodzić z marketu bramką wejściową nawet wtedy, gdy nikomu
to nie przeszkadza i nie tamuje ruchu. Kiedyś wyszłam w ten sposób z Tesco
(nie miałam ani koszyka ani zakupów) i zatrzymał mnie tuż za bramką
ochroniarz, po czym po krótkim "pouczeniu" nakazał cofnąć się na halę
marketu przez bramkę wejścia, przejść kilkanaście metrów dalej i wyjść przez
bramkę wyjścia. W pierwszej chwili pomyślałam, że albo jestem w ukrytej
kamerze, albo właśnie kręcą "Miś II", a ja niechcący dostałam się na plan.
Niestety - to był "real life" :-/
--
PozdrawiaM
-
18. Data: 2006-01-07 10:21:06
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dpo26m$l1c$1@news.mm.pl>, Nixe wrote:
> Nie wolno także wychodzić z marketu bramką wejściową nawet wtedy, gdy nikomu
> to nie przeszkadza i nie tamuje ruchu. Kiedyś wyszłam w ten sposób z Tesco
> (nie miałam ani koszyka ani zakupów) i zatrzymał mnie tuż za bramką
> ochroniarz, po czym po krótkim "pouczeniu" nakazał cofnąć się na halę
> marketu przez bramkę wejścia, przejść kilkanaście metrów dalej i wyjść przez
> bramkę wyjścia. W pierwszej chwili pomyślałam, że albo jestem w ukrytej
> kamerze, albo właśnie kręcą "Miś II", a ja niechcący dostałam się na plan.
> Niestety - to był "real life" :-/
Też tak miałam. Wyszłam z mamą bramką dla wchodzących, po jakichś 3
metrach Pan Ochroniarz mówi nam, że trzeba się cofnąć i wyjść drugą
bramką. Moja mama w odruchu karności przed mundurem zrobiła zwrot na
pięcie, ale ciągnę ją za rękaw i mówię Panu Ochroniarzowi, że chyba
żartuje, bo wyszłyśmy już ze sklepu i nie zamierzamy się do niego
wracać, zwłaszcza po to tylko,żeby wyjść z drugiej strony słupka
(wejście i wyjcie stykały się ze sobą).
Ale chętnie poznam sensowne uzasadnienie, dlaczego nie można wchodzić
do metra bramką do wyjścia, jeśli nie utrudnia to nikomu ruchu i
jeśli ma się ważny bilet. No a przede wszystkim intresuje mnie
czy Pan Policjan miał rację.
Renata
-
19. Data: 2006-01-07 10:36:17
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: kam <#k...@w...pl#>
Renata Gołębiowska napisał(a):
> Ale chętnie poznam sensowne uzasadnienie, dlaczego nie można wchodzić
> do metra bramką do wyjścia, jeśli nie utrudnia to nikomu ruchu i
> jeśli ma się ważny bilet.
Naprawdę zdrowy rozsądek nie wystarczy?
Jeśli można uszkodzić w ten sposób bramki, to znalazłaby się podstawa do
ukarania.
KG
-
20. Data: 2006-01-07 10:45:32
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: Andrzej Kłos <a...@w...pl>
Renata Gołębiowska napisał(a):
> Nie utrudniam. Wchodzę, gdy nikt nie wychodzi. Jeśli wychodzą ludzie,
> to czekam aż wyjdą lub idę do bramki dla wchodzących.
>
> No to powiesz wreszcie co ci to przeszkadza, którędy wchodzę?
taka bramka, oprócz kasowania biletu zbiera dane. te dane są następnie
przekazywane do "centrum". potem coś/ktoś te dane "obrabia" i wypuszcza
wyniki. I potem ktoś/coś te wyniki analizuje: na jakich trasach dany
bilet/człowiek się porusza, jakie jest natężenie ruchu w poszczególnych
godzinach na poszczególnych trasach, jakimi trasami bilet się
przemieszcza itd, itp.
twoje wejście wyjściem nie zmieni tych danych (nieistotny błąd) tak jak
i rozbicie namiotu w ścisłym rezerwacie nie zaburzy życia w nim. Ale jak
Was będzie więcej... (tu sama sobie dopisz)
andy_nek