eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAntoni Zięba - Przed Referendum › Antoni Zięba - Przed Referendum
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!news.int
    ernetia.pl!not-for-mail
    From: "mind_dancer" <t...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Antoni Zięba - Przed Referendum
    Date: Mon, 9 Jun 2003 11:05:24 +0200
    Organization: Netia Telekom S.A.
    Lines: 126
    Message-ID: <4...@2...17.136.98>
    NNTP-Posting-Host: 213.17.136.98
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nefryt.internetia.pl 1055149525 4735 213.17.136.98 (9 Jun 2003 09:05:25 GMT)
    X-Complaints-To: a...@i...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 9 Jun 2003 09:05:25 +0000 (UTC)
    X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Tech-Contact: u...@i...pl
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:149285
    [ ukryj nagłówki ]

    Debata "Przed Referendum" 08.05.2003
    Gość: dr inż. Antoni Zięba

    Od ponad półtora roku apelowałem do polskich negocjatorów, żeby w Traktacie
    Akcesyjnym umieścić aneks, klauzulę, wielostronny protokół, który by zabezpieczał
    prawa
    polskiej rodziny - w szczególności prawa do życia - po ewentualnym wejściu do UE.
    Mimo
    naszych ogromnych wysiłków, myślę tutaj o kolegach z Polskiej Federacji Obrońców
    Życia, mimo poparcia naszych starań przez księży biskupów, bo można by długo na ten
    temat mówić, Polska nie ma żadnego protokołu, żadnego aneksu (maleńka Malta
    wywalczyła sobie taki protokół chroniący życie). W przyszłości, po ewentualnym
    wejściu
    Polski do UE, nie mamy żadnego zabezpieczenia. Powiem bardzo jasno: chciałbym
    przypomnieć dokument Rady Stałej Episkopatu Polski sprzed 2 lat (sprzed ostatnich
    wyborów parlamentarnych). Apelowali wtedy o udział w wyborach parlamentarnych.
    Napisali jednoznacznie, bardzo mocno zdanie: ''Katolickie społeczeństwo nie może
    popierać partii, która w swoim programie przewidziała legalizację zbrodni aborcji".
    Dla mnie jest w tej chwili prawie 100% analogia, że jako obrońca życia, ale także
    jako
    katolik nie mogę popierać wejścia do potężnej międzynarodowej organizacji, która na
    piętnaście państw w jedenastu ma zalegalizowaną aborcję, która wydaje zalecenia
    rezolucji,
    żeby także w Polsce zalegalizować aborcję. Czyli jest to dla mnie pełna analogia tej
    sytuacji, którą mieliśmy przed wyborami parlamentarnymi. Nie możemy poprzeć takiego
    wejścia, bo Unia u siebie (w prawie wszystkich krajach) zalegalizowała aborcję i
    domaga
    się tego od nas, co przecież było wprost skierowane do krajów kandydujących -
    szczególnie
    do Polski. W tym dokumencie z 3 lipca ubiegłego roku Polska była także skrytykowana
    za
    to, że nie ma edukacji seksualnej, a seks-edukacja w wydaniu zachodnim, to nie jest
    przecież żadna edukacja - to jest po prostu demoralizacja młodzieży.
    A więc nie mamy tego zabezpieczenia. Mamy więc sytuację bardzo podobną do tej sprzed
    wyborów parlamentarnych sprzed dwóch lat, kiedy mieliśmy bardzo jednoznaczny głos
    księży biskupów, że nie możemy popierać takiej partii. Ja wobec tego wznoszę dzisiaj,
    że
    nie możemy wchodzić do takiej organizacji.
    Jest jeszcze jeden, mocniejszy argument, bardziej mnie niepokojący nawet - w sensie
    zjawiska. Otóż od kilku lat Unia Europejska, kiedy Stany Zjednoczone kierowane przez
    prezydenta Busha, zablokowały finansowanie czy współfinansowanie aborcji i
    antykoncepcji w krajach Trzeciego Świata i w Chinach, Unia w ubiegłym roku
    przeznaczyła na aborcję i antykoncepcję 40 mln euro i w tym roku ponad 60. My,
    obrońcy
    życia walcząc o ten aneks, klauzurę, protokół mocniej stawialiśmy także taki zapis,
    który
    by zabezpieczał możliwość odmowy ze strony Polski, współfinansowania razem z Unią
    zbrodni aborcji w innych krajach. To ma dramatyczny wymiar, dlatego że część tych
    pieniędzy przeznaczona jest na finansowanie aborcji w komunistycznych Chinach, gdzie
    jak wiemy, bo było wielokrotnie to nawet publikowane w świeckiej prasie, że niekiedy
    dochodzi w Chinach do tak zwanej aborcji wymuszonej, to znaczy wbrew woli matki.
    Władze komunistyczne realizując tą politykę 2+1 maksymalnego ograniczania liczby
    potomstwa, po prostu policyjny dozór i taką kobietę, która chciała urodzić dziecko,
    policja
    komunistyczna prowadziła na zabicie dziecka, na aborcję do szpitala i my, też jeżeli
    wejdziemy do Unii Europejskiej będziemy finansować jakąś część tego z naszych
    podatków. I to jest ogromnie ważny problem moralny. Pamiętam jeszcze z dosyć
    odległych
    lat, jak uczestniczyłem w duszpasterstwie akademickim, kiedy ksiądz bardzo wyraźnie
    mówił: "Wielkim złem jest aborcja i jest to sprawa tej matki, tego ojca, lekarza, ale
    też
    ogromnym złem i grzechem jest, jeżeli nawet na przykład koleżanka pożycza pieniądze
    czy
    finansuje lub współfinansuje, wtedy to się mówiło, że łamie zabieg poczętego dziecka
    u
    innej kobiety".
    A my bez tych protokołów, bez tych zabezpieczeń będziemy zmuszeni - jeszcze raz
    podkreślam - po ewentualnym przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej współfinansować
    takie zbrodnicze procedery. Tu wypowiedziałem się jako obrońca życia, ale chciałbym
    podkreślić jeszcze jeden problem; on teraz zaczyna się pojawiać. Myślę, że nie raz
    się
    pojawi mianowicie, żebyśmy sobie wszyscy uzmysłowili, że Unia jest wielką, potężną,
    scentralizowaną organizacją międzynarodowa ateistyczną - to jest ogromnie ważne
    stwierdzenie, które powinno być przedmiotem naszej refleksji i odpowiednich wniosków.
    Przed sobą mam fragment z Katechizmu Kościoła Katolickiego i w paragrafie 2123
    zatytułowanym: "Ateizm" znajdujemy takie zapisy, pozwolę sobie je zacytować. Cytuję
    zapisy z naszego Katechizmu Kościoła Katolickiego: "Wielu współczesnych nam ludzi nie
    dostrzega wewnętrznej i żywotnej łączności z Bogiem albo ją wyraźnie odrzuca, tak że
    ateizm należy zaliczyć do najpoważniejszych spraw doby obecnej". I dalej napisano
    tak:
    "Pojęcie ateizmu obejmuje bardzo zróżnicowane zjawiska. Często spotykaną postacią
    ateizmu jest materializm praktyczny, który ogranicza potrzeby i ambicje człowieka do
    przestrzeni czasu. Inna postać ateizmu współczesnego oczekuje wyzwolenia człowieka na
    drodze wyzwolenia gospodarczego i społecznego, któremu - jak twierdzi - cytat z
    dokumentu Kościoła - "religia z natury swej stoi na przeszkodzie, gdyż budząc
    nadzieję
    człowieka na przyszłe, złudne życie, odstręcza go od budowy państwa ziemskiego". I
    bardzo mocne stwierdzenie w Katechizmie Kościoła Katolickiego zawarte w artykule
    2725:
    "Ateizm, odrzucając lub negując istnienie Boga jest grzechem przeciw cnocie
    religijności".
    I wielkie ostrzeżenie co do ateistycznych struktur zawarte w naszym Katechizmie w
    paragrafie 2257 - bardzo proszę o uwagę: "Każde społeczeństwo opiera swoje sądy i
    swoje
    działania na jakiejś wizji człowieka i jego przeznaczeniu. Społeczeństwa pozbawione
    światła Ewangelii o Bogu i człowieku łatwo popadają w totalitaryzm".
    Struktury Unii Europejskiej są na wskroś ateistyczne!. Wiemy, czym niestety
    zakończyły
    się próby wprowadzenia do przyszłej konstytucji, to jest końcowej fazy redagowania
    konstytucji Unii Europejskiej inwokacji o wartościach chrześcijańskich. Z ostatniej
    informacji wiemy, że nie będzie w inwokacji jakiejkolwiek wzmianki ani jakiegokolwiek
    odniesienia do wartości chrześcijańskich, a więc w tym naczelnym programowym
    dokumencie Unii zostanie podkreślone to, czym jest praktyka życia dzisiejszego Unii.
    Ateistyczna struktura, jak każda ateistyczna struktura może, chociaż nie musi, ale
    przeradza
    się - jak uczy historia - też jest to zapisane w naszym Katechizmie "w jawny lub
    ukryty
    totalitaryzm". To jest bardzo mocne stwierdzenie, powinno być takim potężnym
    ostrzeżeniem dla wielu Polaków, szczególnie katolików. Przecież myśmy przez
    dziesięciolecia byli pod panowaniem dwóch wielkich zbrodniczych, ateistycznych
    systemów. Ateizm hitlerowski, nazistowski i ateizm komunistyczny. I teraz stajemy
    przed
    dramatycznym wyborem. Czy znów, tym razem bez nacisków fizycznych, bez pomocy
    fizycznej powiemy tak ateistycznemu ugrupowaniu w strukturze organizacji, czy powiemy
    jako ludzie wierzący, katolicy związani z Kościołem, powiemy nie?
    Wspominam tutaj pierwszą pielgrzymkę Ojca Świętego do naszej Ojczyzny. Akurat
    miałem szczęście być wtedy na krakowskich błoniach, to był 10 czerwca 1979 roku. Tą
    Mszę Świętą i to przemówienie niektórzy historycy Kościoła nazywają "bierzmowaniem
    narodu". I tam - zacytuję z pamięci, ale myślę, że dość wiernie - tam Ojciec Święty w
    swej
    wspaniałej homilii, w pewnym momencie, wiemy, w warunkach komunistycznych
    jeszcześmy nie przewidywali, że ten komunizm tak szybko upadnie, 1979 rok i Ojciec
    Święty pytał się: "Czy można Bogu powiedzieć nie, czy można Chrystusowi powiedzieć
    nie"" - i Ojciec Święty dodał: "Oczywiście, że można, człowiek jest wolny, człowiek
    może
    powiedzieć Bogu nie, człowiek może powiedzieć Chrystusowi nie, ale pytanie
    zasadnicze"
    - Ojciec Święty później bardzo mocno to podkreślił - "Czy wolno, i w imię jakich
    racji
    wolno, jakie racje rozumu i serca przedłożysz sobie samemu i bliźnim, i narodowi,
    żeby
    powiedzieć "nie" temu, czym żyliśmy przez tysiąc lat?"
    Ja myślę, drodzy słuchacze, że my jesteśmy dziś na takim zakręcie historii, że męcząc
    nas
    zresztą bardzo wątpliwymi, bardzo wątpliwymi - podkreślam - korzyściami
    ekonomicznymi jednocześnie próbuje nam się zaproponować wejście w strukturę - jeszcze
    raz pokreślę - na wskroś ateistyczną, która odrzuca jakąkolwiek wzmiankę o Bogu,
    jakąkolwiek wzmiankę o wartościach chrześcijańskich, która stanowi zbrodnicze prawa
    typu legalizacja aborcji, legalizacja związków homoseksualnych i teraz trzeba by za
    Ojcem
    Świętym powiedzieć, zadać to pytanie tym decydentom i w Brukseli i dzisiejszym
    przedstawicielom naszego lewicowego postkomunistycznego rządu: Jakie racje rozumu i
    serca stają, przy czym mogą przemówić, żebyśmy świadomie, dobrowolnie zgodzili się na
    wejście w strukturę, która odrzuca Boga, która odrzuca przykazania Boże, która
    stanowi
    zbrodnicze prawo?
    Myślę, że jest to ogromnej wagi problem moralny. Ja tu nie mam żadnych wątpliwości,
    że
    jako katolicy powinniśmy powiedzieć "nie" wejściu w strukturę ateistyczną tak potężną
    i
    musimy pamiętać o tym ostrzeżeniu, które jest zawarte w "Katechizmie Kościoła
    Katolickiego", że system ateistyczny przeradza się w jawną lub zakamuflowaną formę
    totalitaryzmu. Massmedia wielokrotnie karmiły nas postaciami, przywołując postacie
    założycieli, ojców - jak mówiono - Unii Europejskiej. Chcę przypomnieć przy tej
    okazji
    tylko jedno zdanie Schumana jednego z faktycznych założycieli UE, chrześcijanina,
    który
    powiedział bardzo mocno - to były lata 50: "Demokracja albo będzie chrześcijańska
    albo
    przerodzi się w system totalitarny lub chaos". Fani dzisiejsi, decydenci dzisiejsi,
    władcy UE
    powiedzieli Bogu "nie", powiedzieli chrześcijaństwu "nie". A więc prowadzą tą
    organizację, według słów samego założyciela, ku totalitaryzmowi albo ku chaosowi.
    Myślę,
    że warto się nad tym zastanowić.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1