-
11. Data: 2010-02-23 13:30:22
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
szerszen pisze:
> chlopak jest dorosly, kiedys studia sie skoncza, matki zabraknie i kto
> mu wtedy bedzie tylek podcieral?
Głupie pytanie. Żona (odpowiednio dobrana) :)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
12. Data: 2010-02-23 14:30:16
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: Liliana Cichocka <s...@a...pl>
szerszen pisze:
>
> Użytkownik "Liliana Cichocka" <s...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:hm0fvu$p4h$1@news.onet.pl...
>
>> A jak wygląda sprawa pełnomocnictwa?
>
> tak troche odbiegajac od tematu, do ktorego roku jego zycia chcesz nad
> nim swoja spudnice rozposcierac?
> chlopak jest dorosly, kiedys studia sie skoncza, matki zabraknie i kto
> mu wtedy bedzie tylek podcieral?
Teraz to juz nie wiem, czy na tej grupie mam sie spodziewac
przyjacielskich rad czy rzeczowych odpowiedzi :-)
Chłopak nigdy nie był wyręczany w zadnych sprawach które mógł
samodzielnie załatwić.
Uwierz - żadna to przyjemnosc dla ex zony użeranie się z dziką
rozwcieczoną bestią. Nie bede wdawac sie w szczegóły, ale naprawde nie
życze mu samodzielnej konfrontacji z nim w sprawach spornych.
Tym bardziej, ze chłopak nigdy wcześniej nie miał okazji przebywać w
sądzie, więc przynajmniej pierwszy (mam nadzieje ostatni w takich
sprawach) raz przydałoby mu się wsparcie. Nie wspomne o tym do jakiego
bedzie próbował doprowadzić go ojciec, jesli przypadkowo spotka się z
nim przed rozprawą...
A tak wszystko można zwalić na matkę, która i tak jest i będzie wrogiem,
mimo, że próbuje nawiązać porozumienie... Jakakolwiek deklaracja z jego
strony, niech to będą zakichane 4 stówy, ale wysyłane regularnie...
W odpowiedzi wysyła tylko pomówienia, wypomina meblościankę z epoki
wczesnej Abby, której nie zabrał z mieszkania bo by się rozpadła
(chociaż nikt mu nie zabraniał) i żadnych konkretów związanych ze sprawą.
Ale do rzeczy. W momencie kiedy matka byłaby pełnomocnikiem to tylko ona
pozostanie wrogiem, bo nakłoniła syna do załozenia sprawy. Jest jakaś
szansa, ze ojciec nie wyhoduje sobie nowego wroga i stosunki z synem
pozostaną w miarę poprawne. Ojciec jaki jest taki jest, ale jeśli można
uniknąć kofliktu, to warto to zrobić.
Tak więc jak to wygląda? Czy wystarczy, że w pozwie o podwyżkę alimentów
jest adnotacja, że ustanawia matke pełnomocnikiem w tej sprawie, czy
trzeba jakies osobne pismo potwierdzone notarialnie, czy jak?
L.
-
13. Data: 2010-02-23 14:47:16
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Liliana Cichocka" <s...@a...pl> napisał w wiadomości
news:hm0opt$jf4$1@news.onet.pl...
> Teraz to juz nie wiem, czy na tej grupie mam sie spodziewac
> przyjacielskich rad czy rzeczowych odpowiedzi :-)
rzeczowa rade dostalas, jest dorosly, nie jest ubezwlasnowolniony, swoje
sprawy zalatwia sam
> Chłopak nigdy nie był wyręczany w zadnych sprawach które mógł samodzielnie
> załatwić.
ta, moze, widac nie chce, a probujesz go wyreczyc
> Uwierz - żadna to przyjemnosc dla ex zony użeranie się z dziką
> rozwcieczoną bestią.
moja obecna zona, rowniez kiedys corka pobierajaca alimenty od tatusia, po
18 roku zycia, sama chodzila do roznych zusow czy sadow i zalatwiala swoje i
mlodszego brata sprawy alimentacyjne, wiec sie da
> Nie bede wdawac sie w szczegóły, ale naprawde nie życze mu samodzielnej
> konfrontacji z nim w sprawach spornych.
ale jakos nie przeszkadza to mu spotykac sie z tatuskiem i udawac ze
wszystko jest ok
wiec albo udaje ze jest ok i zapomina o alimentach, albo jednak idzie do
sadu, a tatuska trzyma na dystans, musi podjac meska decyzje, a nie chowac
glowe w piasek i zaslaniac sie mamina spudnica
> Tym bardziej, ze chłopak nigdy wcześniej nie miał okazji przebywać w
> sądzie, więc przynajmniej pierwszy (mam nadzieje ostatni w takich
> sprawach) raz przydałoby mu się wsparcie.
ale nikt mu tego wsparcia nie broni, ale inicjatywa musi byc jego, do sadu
bedziesz mogla z nim isc, ale nie zamiast niego
> Nie wspomne o tym do jakiego bedzie próbował doprowadzić go ojciec, jesli
> przypadkowo spotka się z nim przed rozprawą...
od tego sa odpowiednie organa, rowniez straz sadowa, czy jak sie ona nazywa,
a obowiazku spotykania sie z tausiem czy nawet rozmawiania z nim przez
telefon nie ma
> Ojciec jaki jest taki jest, ale jeśli można uniknąć kofliktu, to warto to
> zrobić.
nie warto, im wczesniej syn dokona konfrontacji tym lepiej i dla niego i dla
tatuska
> Tak więc jak to wygląda? Czy wystarczy, że w pozwie o podwyżkę
zamiast podwyzki, moze najpierw sciagnijcie z niego zaleglosci, to bedzie
zdecydowanie latwiejsze, a napeno pewniejsze
a skoro tatusiek jest taki buc, to niech syn przyjmie do wiadomosci, ze
kiedys w przyszlosci, to tatusiek jego moze pozwac o alimenty, ktore sad
moze zasadzic, wiec lepiej niech on dochodzi teraz od niego tyle ile moze,
bez chowania glowy w piasek
-
14. Data: 2010-02-23 15:02:16
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 23 Feb 2010 15:30:16 +0100, Liliana Cichocka napisał(a):
> Czy
> wystarczy, że w pozwie o podwyżkę alimentów jest adnotacja, że ustanawia
> matke pełnomocnikiem w tej sprawie, czy trzeba jakies osobne pismo
> potwierdzone notarialnie, czy jak?
Zwykłe pełnomocnictwo, na odrębnym świstku -- nie u notariusza --
"Udzielam pełnomocnictwa IMIĘ NAZWISKO MATKI, mojej matce, do wniesienia
powództwa o alimenty przeciwko IMIĘ NAZWISKO OJCA, mojemu ojcu, a także
do reprezentowania mnie w związku ze sprawą przed sądami wszystkich
instancji", data, podpis.
Pisma opisujesz jako "powód IMIĘ NAZWISKO MATKI, reprezentowany przez
IMIĘ NAZWISKO MATKI, matkę".
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
-
15. Data: 2010-02-23 15:06:39
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: kam <...@...pl>
W dniu 2010-02-23 15:30, Liliana Cichocka pisze:
> Tak więc jak to wygląda? Czy wystarczy, że w pozwie o podwyżkę alimentów
> jest adnotacja, że ustanawia matke pełnomocnikiem w tej sprawie, czy
> trzeba jakies osobne pismo potwierdzone notarialnie, czy jak?
wystarczy pełnomocnictwo na piśmie albo udzielone do protokołu na rozprawie
ale ustanowienie pełnomocnika raczej nie zwolni go od konieczności
obecności w sądzie
KG
-
16. Data: 2010-02-23 17:10:59
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
olo wrote:
> Użytkownik "Herald"
>>> olo
>>
>> Olo - czy to ty, kanarze?
> Kolega z pracy miał taki sam nick?
>
>> Pracujesz jeszcze w KZKGOP?
> Nawet nie korzystam z usług.
>
to zmien nick bo sie zle koajrzysz. :)
-
17. Data: 2010-02-23 18:54:11
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: Liliana Cichocka <s...@a...pl>
szerszen pisze:
> moja obecna zona, rowniez kiedys corka pobierajaca alimenty od tatusia,
> po 18 roku zycia, sama chodzila do roznych zusow czy sadow i zalatwiala
> swoje i mlodszego brata sprawy alimentacyjne, wiec sie da
jeśli ojciec nie jest furiatem "artystą" zdezelowanym przez używki po
którym nie wiadomo czego się spodziewać to owszem się da...
> ale jakos nie przeszkadza to mu spotykac sie z tatuskiem i udawac ze
> wszystko jest ok
tatusiek mieszka 650 km dalej, wiec raczej sie nie spotyka sie rzadko,
raczej tel i meil.
> wiec albo udaje ze jest ok i zapomina o alimentach, albo jednak idzie do
> sadu, a tatuska trzyma na dystans, musi podjac meska decyzje, a nie
> chowac glowe w piasek i zaslaniac sie mamina spudnica
W sumie racja... Ale sama miałam taką sytuacje, gdzie mój ojciec był
przedstawiany przez matke w najgorszym świetle, mimo, że o wiele mniej
na to zasługiwał niz w/w osobnik...i nie uważam, że to nie jest zdrowe...
Ludzi nierefolmowalnych nie da sie zmienić i trzeba się z tym pogodzić,
bo głupi nigdy nie uwierzy że jest głupi... Trzeba robić swoje takimi
metodami, zeby czuł sie dowartościowany...tak mi się wydaje...
> ale nikt mu tego wsparcia nie broni, ale inicjatywa musi byc jego, do
> sadu bedziesz mogla z nim isc, ale nie zamiast niego
Nikt nie chce iść zamiast tylko z nim...
> od tego sa odpowiednie organa, rowniez straz sadowa, czy jak sie ona
> nazywa, a obowiazku spotykania sie z tausiem czy nawet rozmawiania z nim
> przez telefon nie ma
to teoria. W praktyce kilka przykrych zdan wycedzonych przez zęby jest
czasem gorsze niż spranie po gebie, a dopiero na to drugie zareaguje
jakastam straz sądowa.
> nie warto, im wczesniej syn dokona konfrontacji tym lepiej i dla niego i
> dla tatuska
teoretycznie tak...
> zamiast podwyzki, moze najpierw sciagnijcie z niego zaleglosci, to
> bedzie zdecydowanie latwiejsze, a napeno pewniejsze
Jakie zaległości? Od alimentów zasądzonych 10 lat wczesniej?
Bo na pewno nie tego do czego się sam zobowiazał.
Dlatego lepiej mieć zasądzone cos na papierze. Gorzej już być nie może,
sąd nie zmniejszy przecież alimentów zasądzonych wieki temu... A jak są
zasądzone przez sąd to wtedy dopiero można się upominać o zaległości czy
nawet wystąpić do funduszu alimentacyjnego, jeśli nie bedzie się wywiązywał.
> a skoro tatusiek jest taki buc, to niech syn przyjmie do wiadomosci, ze
> kiedys w przyszlosci, to tatusiek jego moze pozwac o alimenty, ktore sad
> moze zasadzic, wiec lepiej niech on dochodzi teraz od niego tyle ile
> moze, bez chowania glowy w piasek
O! Dobrze, że to piszesz, to mu dam do przeczytania :-)
L.
-
18. Data: 2010-02-23 18:57:12
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: Liliana Cichocka <s...@a...pl>
Olgierd pisze:
> Zwykłe pełnomocnictwo, na odrębnym świstku -- nie u notariusza --
> "Udzielam pełnomocnictwa IMIĘ NAZWISKO MATKI, mojej matce, do wniesienia
> powództwa o alimenty przeciwko IMIĘ NAZWISKO OJCA, mojemu ojcu, a także
> do reprezentowania mnie w związku ze sprawą przed sądami wszystkich
> instancji", data, podpis.
>
> Pisma opisujesz jako "powód IMIĘ NAZWISKO MATKI, reprezentowany przez
> IMIĘ NAZWISKO MATKI, matkę".
O to mi chodziło. Piękne dzięki!!! :-)
L.
-
19. Data: 2010-02-23 22:23:37
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: " GK" <k...@g...pl>
Liliana Cichocka <s...@a...pl> napisał(a):
> Olgierd pisze:
> (...)
> > Pisma opisujesz jako "powód IMIĘ NAZWISKO MATKI, reprezentowany przez
> > IMIĘ NAZWISKO MATKI, matkę".
A nie aby "powód IMIĘ NAZWISKO SYNA, reprezentowany przez IMIĘ NAZWISKO
MATKI, matkę"? :)
Dodatkowo, można zażądać podwyższenia alimentów wstecz - od chwili
powiększenia się potrzeb dziecka (z 250 zł spokojnie można podwyższać za
okres, za który roszczenie się nie przedawni, czyli 3 lata wstecz).
No i pamiętać o wytoczeniu przed sądem właściwym dla miejsca zamieszkania
syna, jeśli jest inne niż matki; po co telepać się po drugim krańcu Polski?
Akademik się nie liczy, co do zasady.
Zaległe świadczenia też można wyegzekwować, pisałaś, że sąd zasądził 250 zł,
a ojciec płacił mniejsze sumy. Spiszcie sobie może daty i kwoty za ostatnie
trzy lata, policzcie odsetki - może uzbierze się sensowna suma.
GK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
20. Data: 2010-02-24 00:03:04
Temat: Re: Alimenty dla studenta - czy matka w jego imieniu może o nie wystąpić?
Od: Liliana Cichocka <s...@a...pl>
GK pisze:
> Liliana Cichocka <s...@a...pl> napisał(a):
>>> Pisma opisujesz jako "powód IMIĘ NAZWISKO MATKI, reprezentowany przez
>>> IMIĘ NAZWISKO MATKI, matkę".
> A nie aby "powód IMIĘ NAZWISKO SYNA, reprezentowany przez IMIĘ NAZWISKO
> MATKI, matkę"? :)
> Dodatkowo, można zażądać podwyższenia alimentów wstecz - od chwili
> powiększenia się potrzeb dziecka (z 250 zł spokojnie można podwyższać za
> okres, za który roszczenie się nie przedawni, czyli 3 lata wstecz).
Myślałam, że roszczenia wstecz dotyczą innych rzeczy... Np. za wynajem
budynku, który jest czyjąś współwłasnoscią, a inny współwłasciel go
wynajmuje... itp... Co do alimentów to pierwszy raz słyszę.
Ale generalnie chodzi mi o to co sąd zasądzi, a nie o to co wczesniej.
Przynajmniej w razie nie wywiązywania się pozostaje fundusz
alimentacyjny, ktory płaci do 5 stów na miesiąc.
> No i pamiętać o wytoczeniu przed sądem właściwym dla miejsca zamieszkania
> syna, jeśli jest inne niż matki; po co telepać się po drugim krańcu Polski?
> Akademik się nie liczy, co do zasady.
No akurat jest inne niz matki, bo niedawno przemeldowal sie do babci ze
wzgledu na zachowanie mieszkania. Ale to 200 km :)
Mialam nadzieje, ze sprawa moze byc w miejscu zamieszkania a nie
zameldowania, czyli w najblizszym sądzie.
> Zaległe świadczenia też można wyegzekwować, pisałaś, że sąd zasądził 250 zł,
> a ojciec płacił mniejsze sumy. Spiszcie sobie może daty i kwoty za ostatnie
> trzy lata, policzcie odsetki - może uzbierze się sensowna suma.
Pisałam, że płacił mniejsze sumy, ale od czasu kiedy wpłaca je
bezposrednio na konto syna od kiedy studiuje. Wczesniej tak nie było, bo
uznał, ze z dzieciakiem to sobie może pogrywać.
Dzięki i pozdro
L.
--