-
221. Data: 2024-08-09 13:40:50
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 03:17, Marcin Debowski pisze:
>
> KK nie przymusza. Jest wolna wola.
Nie robisz aborcji lub idziesz do więzienia?
>> będzie umierać. To jest niewyobrażalne okrucieństwo do którego są zdolni
>> chyba tylko pozbawieni śladów empatii fanatycy. Fanatyków to da się
>> jeszcze usprawiedliwić. Najwięcej będzie tu hipokrytów i oportunistów ze
>> skłonnościami psych/socjopatycznymi.
>>
>>> Jak mogą zmienić zdanie? Nie mają zmieniać zdania, tylko przyglądać się
>>> zboku?
>>
>> Sam jesteś zbok!
>>
>
> Jak to w przedszkolu mówią... papuga... ;)
Choć, weźmy się za problem z nieco mniej oklepanej strony.
Hi 31 15
Jak mnie, tak jego we wnętrzu uczynił,
On sam nas w łonie utworzył.
Nic o poczęciu. Mowa o utworzeniu, o czynności dokonanej. O koncowym
produkcie.
Iz 44 24
Twórca twój już w łonie matki
Bardzo ogólnie, też gdzie, ale nie od kiedy.
Ps 139, 13-16
13 * Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz* moją duszę,
15 nie tajna Ci moja istota*,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi*.
16 Oczy Twoje widziały me czyny*
i wszystkie są spisane w Twej księdze*;
dni określone zostały,
chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał.
Tu jest jeszcze ciekawiej bo jest to fragment chwalący doskonałość
gotowego dzieła. "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki". A zanim dokończył
to tklanie to mnie nie było? Więc ponownie nic od kiedy, ze wskazaniem
raczej na gotowy produkt.
Mdr 7, 1-2
1 I ja jestem człowiekiem śmiertelnym,
podobnym do wszystkich,
potomkiem prarodzica powstałego z ziemi1.
W łonie matki zostałem ukształtowany jako ciało,
2 w ciągu dziesięciu miesięcy,
we krwi okrzepły,
z nasienia męskiego,
i rozkoszy ze snem złączonej2.
J.w.
Nigdzie nie ma stwierdzenia, że to w momencie poczęcia.
A teraz weźmy to co przekazał ludziom Jezus. Miłość, tolerancja,
zrozumienie, nie krzywdzenie innych (tym razem się nie nabijam). Nie
wydaje mi się, że Jezus skazałby kogokolwiek na takie cierpienia żeby
ocalić parę komórek. To jest MZ sprzeczne z filizofią miłości bliźniego.
Fragmenty gdzie Biblia dotyka powstania człowieka mówią o jego
kształtowaniu przez Boga. Przecież można było napisać:
Dę 1 1
Twórca twój i z duszą twoją od pierwszych już chwil poczęcia.
--
Marcin
-
222. Data: 2024-08-09 14:15:26
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 09.08.2024 o 13:40, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>> W dniu 09.08.2024 o 03:17, Marcin Debowski pisze:
>>
>> KK nie przymusza. Jest wolna wola.
>
> Nie robisz aborcji lub idziesz do więzienia?
KK nie postuluje za wsadzaniem do więzienia za dokonanie aborcji.
>
>>> będzie umierać. To jest niewyobrażalne okrucieństwo do którego są zdolni
>>> chyba tylko pozbawieni śladów empatii fanatycy. Fanatyków to da się
>>> jeszcze usprawiedliwić. Najwięcej będzie tu hipokrytów i oportunistów ze
>>> skłonnościami psych/socjopatycznymi.
>>>
>>>> Jak mogą zmienić zdanie? Nie mają zmieniać zdania, tylko przyglądać się
>>>> zboku?
>>>
>>> Sam jesteś zbok!
>>>
>>
>> Jak to w przedszkolu mówią... papuga... ;)
>
> Choć, weźmy się za problem z nieco mniej oklepanej strony.
>
> Hi 31 15
> Jak mnie, tak jego we wnętrzu uczynił,
> On sam nas w łonie utworzył.
>
> Nic o poczęciu. Mowa o utworzeniu, o czynności dokonanej. O koncowym
> produkcie.
>
> Iz 44 24
> Twórca twój już w łonie matki
>
> Bardzo ogólnie, też gdzie, ale nie od kiedy.
>
> Ps 139, 13-16
> 13 * Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
> Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
> 14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
> godne podziwu są Twoje dzieła.
> I dobrze znasz* moją duszę,
> 15 nie tajna Ci moja istota*,
> kiedy w ukryciu powstawałem,
> utkany w głębi ziemi*.
> 16 Oczy Twoje widziały me czyny*
> i wszystkie są spisane w Twej księdze*;
> dni określone zostały,
> chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał.
>
> Tu jest jeszcze ciekawiej bo jest to fragment chwalący doskonałość
> gotowego dzieła. "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki". A zanim dokończył
> to tklanie to mnie nie było? Więc ponownie nic od kiedy, ze wskazaniem
> raczej na gotowy produkt.
>
> Mdr 7, 1-2
> 1 I ja jestem człowiekiem śmiertelnym,
> podobnym do wszystkich,
> potomkiem prarodzica powstałego z ziemi1.
> W łonie matki zostałem ukształtowany jako ciało,
> 2 w ciągu dziesięciu miesięcy,
> we krwi okrzepły,
> z nasienia męskiego,
> i rozkoszy ze snem złączonej2.
>
> J.w.
>
> Nigdzie nie ma stwierdzenia, że to w momencie poczęcia.
>
> A teraz weźmy to co przekazał ludziom Jezus. Miłość, tolerancja,
> zrozumienie, nie krzywdzenie innych (tym razem się nie nabijam). Nie
> wydaje mi się, że Jezus skazałby kogokolwiek na takie cierpienia żeby
> ocalić parę komórek. To jest MZ sprzeczne z filizofią miłości bliźniego.
> Fragmenty gdzie Biblia dotyka powstania człowieka mówią o jego
> kształtowaniu przez Boga. Przecież można było napisać:
>
> Dę 1 1
> Twórca twój i z duszą twoją od pierwszych już chwil poczęcia.
>
Chcesz zmienić nauczanie kościoła, czy wyrażasz swoją interpretację
Pisma Świętego?
Wiem, że to drugie.
Robert
-
223. Data: 2024-08-09 14:16:49
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 06:35, Shrek pisze:
>> Tylko procedura poboru nie ma z Wojskiem wiele wspólnego.
> Nie no - skąd... Procedura poboru _do_wojska_ nie ma nic wspólnego w
> wojskiem. Ty się czasem czytasz?
Krynico mądrości! Nie przyszło Ci do głowy, że komisja poborowa od
czasów zawieszenie Zasadniczej Służby Wojskowej nie ma nic wspólnego z
poborem żołnierzy do wojska w czasie pokoju? Wojsko, jeśli ma potrzebę
ustalenia stanu zdrowia kandydata, to samo go bada. Na chwilę obecną
nawet nie kierują się tymi kategoriami zdrowia, bo kiedyś na zawodowego
musiałeś mieć A1.
>
>> Dawniej jeszcze na podstawie wyniku tej komisji wojsko powoływało do
>> Zasadniczej Służby Wojskowej, ale teraz już tego nie robi. Zasadniczej
>> nie ma.
> Ale jest prawo jej dotyczące. Rozmowa z tobą jest ciężka - "mężczyźni są
> dyskryminowani na przykład w przypadku wojny" - "nieprawda - nie mamy
> wojny!".
Nie mamy wojny, to i trudno ich w trakcie wojny dyskryminować. Nie wiem,
jakby ta wojna w naszym wypadku wyglądała. Większość obecnych wojen trwa
kilka dni i po prostu nie ma czasu na pobór. To zresztą było jednym z
argumentów przemawiających za likwidacją zasadniczej służby wojskowej.
Teraz podobno Wojsko Polskie się wzmocniło. Ale zastanów się, ile godzin
by Rosjanie potrzebowali, by dojechać do Warszawy kilka lat temu?
Wojna Ukrainy z Rosją wiele zmieniła w postrzeganiu tego problemu. Nagle
okazało się, że mniejsze państwo, ale przy wsparciu innych nie
angażujących swojego wojska bezpośrednio w działania może jednak się
obronić przed takim krajem, jak Rosja. Kupujemy czołgi, śmigłowce,
samoloty, a nawet okręty. Tyle, że obecnie masa ludzi decyduje się na
Dobrowolną Służbę Wojskową. Dokąd ilość tzw. "dobrowolców" jest na tyle
duża, że wojsko nie potrzebuje innych, to nikt nie decyduje się na
wprowadzanie obowiązkowej. Po co ludzi na siłę "uszczęśliwiać". Jeszcze
służą oficerowie, którzy pamiętają, jakiż to wspaniały materiał na
żołnierza przychodził w ramach zasadniczej służby wojskowej v- zwłaszcza
pod koniec, gdy wojsko brało tylko niewielki odsetek i w zasadzie można
było cokolwiek wymyślić.
Wojsko nigdy nie szkoliło w ramach zasadniczej służby wojskowej 100%
poborowych. Powodów tego była masa. Począwszy od niechęci poborowych,
którzy w moich (a i pewnie Twoich) czasach kombinowali, co zrobić, by
nie trafić do służby. Poprzez określone potrzeby wojska, gdzie konieczna
była określona ilość przykładowo kierowców. Płynnie przechodząc przez
to, że nawet w wypadku wojny jakoś kraj musiał funkcjonować i nie można
było zakładać, że wszyscy rzucą się do walki na pierwszej linii frontu.
A kończąc na tym, że spora część poborowych po prostu z rożnych powodów
nie nadaje się do służby wojskowej.
Przejrzyj choćby tę grupę i dyskutantów i zastanów się, ilu z nich nie
potrafi pojąć prostej konieczności wykonania rozkazu bez potrzeby jego
przeanalizowania i dogłębnego poznanian sensu. Zastanów się, jakby to
zadziałało na linii frontu. Dowódca wydaje Ci rozkaz zniszczenia
wrogiego czołgu, a Ty zaczynasz analizować, skąd pochodzi załoga, czy
ich pobudki nie zasługują na uwzględnienie i może oni z głodu tym
czołgiem w poszukiwaniu socjalu do nas przyjechali. Może Twój dowódca
jest z niewłaściwej opcji politycznej. Po za tym, czemu Ty masz
zniszczyć ten czołg, a nie Franek i który z Was jest dyskryminowany tym
rozkazem. W tym czasie wrogi czołg pokonuje mniej więcej kilometr na
minutę, no powiedzmy w terenie ze dwie minuty i napier...la do Ciebie i
Twoich kolegów. Taki idiota we własnych szeregach jest bardziej
niebezpieczny od wrogiej baterii artylerii rakietowej.
I już na koniec. Obrona ojczyzny, to zaszczytny obowiązek Polaka. Całe
rzesze Polaków walczyły i ginęły pod sztandarami. Jak nasze wojsko
zostało pokonane we wrześniu 1939 roku, to masa Polaków pół Europy
pokonywała, by móc walczyć. Czemu uważasz to za dyskryminację?
To, że wojsko potrzebuje bardziej mężczyzn, niż kobiet jest skutkiem
pewnych uwarunkowań logicznych. Już Ci wiele razy starałem się zwrócić
uwagę, że przykładowo karabin dla kobiety i mężczyzny waży tyle samo.
Tyle, że owe 5 kg dla mężczyzny, to 5% jego masy, a dla kobiety może to
być 10%. Przy lżejszej osobie broń samoczynna może po prostu nie
zadziałać. Ale są stanowiska, na których kobiety akurat się lepiej
sprawdzą. Przede wszystkim są to te miejsca, gdzie nie jest wymagana
siła fizyczna, a jest ograniczenie przestrzeni - bo kobiety przeważnie
są drobniejsze i słabsze. Piszę przeważnie, bo znam wyjątki.
Przykładowo kobiety mogą się sprawdzić w łączności, ale kompania
piechoty rozwinięta do stanu wojennego zawiera ponad 100 osób, a
łączność tam pewnie drużyna ogarnia. W czołgach dokąd nie trzeba go
naprawić albo załadować, to drobna dziewczynka też ma wygodniej, ale
czołgów mamy kilkaset, a załoga czołgu, to 3 żołnierzy przeważnie. No
więc na całe nasze siły pancerne potrzebujemy kilkuset załogantów.
--
(~) Robert Tomasik
-
224. Data: 2024-08-09 14:36:01
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
> W dniu 09.08.2024 o 13:40, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-08-09, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>>> W dniu 09.08.2024 o 03:17, Marcin Debowski pisze:
>>>
>>> KK nie przymusza. Jest wolna wola.
>>
>> Nie robisz aborcji lub idziesz do więzienia?
>
>
> KK nie postuluje za wsadzaniem do więzienia za dokonanie aborcji.
Jak nie?
>>>> będzie umierać. To jest niewyobrażalne okrucieństwo do którego są zdolni
>>>> chyba tylko pozbawieni śladów empatii fanatycy. Fanatyków to da się
>>>> jeszcze usprawiedliwić. Najwięcej będzie tu hipokrytów i oportunistów ze
>>>> skłonnościami psych/socjopatycznymi.
>>>>
>>>>> Jak mogą zmienić zdanie? Nie mają zmieniać zdania, tylko przyglądać się
>>>>> zboku?
>>>>
>>>> Sam jesteś zbok!
>>>>
>>>
>>> Jak to w przedszkolu mówią... papuga... ;)
>>
>> Choć, weźmy się za problem z nieco mniej oklepanej strony.
>>
>> Hi 31 15
>> Jak mnie, tak jego we wnętrzu uczynił,
>> On sam nas w łonie utworzył.
>>
>> Nic o poczęciu. Mowa o utworzeniu, o czynności dokonanej. O koncowym
>> produkcie.
>>
>> Iz 44 24
>> Twórca twój już w łonie matki
>>
>> Bardzo ogólnie, też gdzie, ale nie od kiedy.
>>
>> Ps 139, 13-16
>> 13 * Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
>> Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
>> 14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
>> godne podziwu są Twoje dzieła.
>> I dobrze znasz* moją duszę,
>> 15 nie tajna Ci moja istota*,
>> kiedy w ukryciu powstawałem,
>> utkany w głębi ziemi*.
>> 16 Oczy Twoje widziały me czyny*
>> i wszystkie są spisane w Twej księdze*;
>> dni określone zostały,
>> chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał.
>>
>> Tu jest jeszcze ciekawiej bo jest to fragment chwalący doskonałość
>> gotowego dzieła. "Ty utkałeś mnie w łonie mej matki". A zanim dokończył
>> to tklanie to mnie nie było? Więc ponownie nic od kiedy, ze wskazaniem
>> raczej na gotowy produkt.
>>
>> Mdr 7, 1-2
>> 1 I ja jestem człowiekiem śmiertelnym,
>> podobnym do wszystkich,
>> potomkiem prarodzica powstałego z ziemi1.
>> W łonie matki zostałem ukształtowany jako ciało,
>> 2 w ciągu dziesięciu miesięcy,
>> we krwi okrzepły,
>> z nasienia męskiego,
>> i rozkoszy ze snem złączonej2.
>>
>> J.w.
>>
>> Nigdzie nie ma stwierdzenia, że to w momencie poczęcia.
>>
>> A teraz weźmy to co przekazał ludziom Jezus. Miłość, tolerancja,
>> zrozumienie, nie krzywdzenie innych (tym razem się nie nabijam). Nie
>> wydaje mi się, że Jezus skazałby kogokolwiek na takie cierpienia żeby
>> ocalić parę komórek. To jest MZ sprzeczne z filizofią miłości bliźniego.
>> Fragmenty gdzie Biblia dotyka powstania człowieka mówią o jego
>> kształtowaniu przez Boga. Przecież można było napisać:
>>
>> Dę 1 1
>> Twórca twój i z duszą twoją od pierwszych już chwil poczęcia.
>>
> Chcesz zmienić nauczanie kościoła, czy wyrażasz swoją interpretację
> Pisma Świętego?
> Wiem, że to drugie.
Bardziej, chcę poznać Twoją opinię jako osoby niezależnie myślącej,
która, na tyle na ilę mogę ocenić, jest dobrym człowiekiem. Nie masz
wątpliwości, czy to co kk mówi jest słuszne?
--
Marcin
-
225. Data: 2024-08-09 14:44:15
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 08:52, J.F pisze:
>> Ktoś spośród tu dyskutujących uważa, ze każda osoba ochrzczona jest
>> członkiem Kościoła Katolickiego?
> Ale zdaje sie KRK tak uważa, i Shrek sie temu sprzeciwia.
Tylko nikt z Kościoła o tym nie wspomina, zaś Shrek podał na dowód
źródło, z którego to nie wynika, ale najwyraźniej On tego tekstu nie
rozumie. No i ja teraz nie wiem, czy faktycznie istnieje jakaś taka
ewidencja, tylko Shrek nie umie znaleźć dowodu na to, czy on nie ogarnia
różnicy pomiędzy ewidencją ochrzczonych, a ewidencja członków Kościoła
Katolickiego. Przecież masa ludzi będących członkami tych nowych
kościołów jest ochrzczona. I KK nie zdaje sobie z tego sprawy? Jeszcze,
gdyby KK gdzieś publikował ilość swoich członków i coś na tej podstawie
chciał uzyskać. Ale walka z tym, że mają ewidencje osób ochrzczonych, to
po prostu walka z rzeczywistością - może i słuszna, ale bez sensu :-)
Być może coś takiego istnieje, bo jak jeszcze księża chodzili raz w roku
z wizytami duszpasterskimi, to wyciągali jakieś takie "kartoteki" i
uzupełniali tam jakieś dane. Dokąd to dotyczyło moich domowników, to już
nie protestowałem. Przy próbie pozyskiwania informacji na temat sąsiadów
odsyłałem do nich samych. Po pewnym czasie przestali mnie pytać o
sąsiadów, ale może ktoś odnotował, że oporny w tej materii jestem.
>> Które uprzednio sam wprowadziłeś w naszą dyskusję. Bo nikt czegoś
>> takiego - poza Tobą - nie twierdził. Teraz będziesz ofiarnie walczył z
>> tym poglądem. Ba, argumentował, ze przecież nikt w Kościele nie zajął
>> oficjalnego stanowiska, że ochrzczony nie jest katolikiem.
> Wystarczy, ze np do swoich statystyk wliczaja.
Tylko po pierwsze nie wiemy, czy wliczają, a po drugie wygląda na to, że
to powinno to negatywnie, a nie pozytywnie wpływać na statystyki. Jak
podniesiemy sztucznie ilość wiernych, to zmniejszy się nam udział
procentowy tych, co chodzą na msze. Ale może się na tym nie znam i stąd
moje wątpliwości.
--
(~) Robert Tomasik
-
226. Data: 2024-08-09 15:05:38
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 02:12, Marcin Debowski pisze:
>> E tam. Małżeństwo da się unieważnić a chrztu się niby nie da:P Nawet
>> wyroki się zacierają, a tu się po prostu nie da i już:P
> Wyroki się zacierają, ale już nie fakt popełnienia przestępstwa. No jest
> w tym jakaś logika. Nie znam się na tym za bardzo, ale pewnie taki
> ksiądz może Cię ochrzcić w imieniu Jezusa, bo tak Jezus poinstruował,
> ale zdaje się, niepoinstruował w odwrotną stronę.
>
> Per analogia z małżeństwem, to pewnie musiałbyś znaleźć powody
> skutkujące nieważnością sakramentu.
>
> Za wiki:
> "Deklaracja Światowej Rady Kościołów z 1982 roku wymienia następujące
> istotne elementy chrztu: wysłuchanie nauk Pisma Świętego dotyczących
> jego znaczenia, przyzywanie Ducha Świętego, wyrzeczenie się zła,
> wyznanie wiary w Trójcę Świętą, wykorzystanie wody. Osoba ochrzczona ma
> również wyrazić przekonanie, że chrzest da jej nową tożsamość syna lub
> córki Bożej oraz że jako członek Kościoła jest powołana, aby głosić
> Ewangelię."
> Pole do działań jakieś by było, tyle, że zwykle chrzci się dzieci.
Dlatego sugerowałem Mu, by poszedł i przysłuchał się, co tam przy tym
"polewaniu wodą" mówią. Zmyłka polega na tym, że rodzice chrzczą dziecko
w jego własnym imieniu. Chrzest niemowląt w Kościele Katolickim został
wprowadzony na szerszą skalę w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.
Praktyka ta zaczęła się rozwijać już w II wieku, ale stała się
powszechna dopiero później, na przestrzeni III i IV wieku. W początkach
chrześcijaństwa chrzest udzielano głównie dorosłym, którzy świadomie
decydowali się na przyjęcie wiary chrześcijańskiej. Jednak z biegiem
czasu, wraz z rozwojem teologii chrześcijańskiej i rozumienia
sakramentów, Kościół zaczął widzieć potrzebę chrztu niemowląt, aby od
najmłodszych lat włączyć ich do wspólnoty wierzących i oczyścić z
grzechu pierworodnego. Ostatecznie chrzest niemowląt został uznany za
normę przez Sobór Kartagiński w 418 roku, który potwierdził, że chrzest
powinien być udzielany także dzieciom, aby zmyć z nich grzech
pierworodny. W ten sposób praktyka ta stała się standardem w Kościele
Katolickim i jest kontynuowana do dnia dzisiejszego.
Inne wyznania również mają obrzędy związane z przyjęciem nowonarodzonych
dzieci do wspólnoty, choć różnią się one od chrztu w Kościele Katolickim.
W Islamie istnieje kilka zwyczajów związanych z nowonarodzonymi dziećmi,
choć nie ma formalnego sakramentu podobnego do chrztu. Ważnym rytuałem
jest Aqiqah. Zaraz po narodzinach dziecka ojciec lub inny bliski krewny
wypowiada w jego prawym uchu wezwanie do modlitwy (adhan), a w lewym
uchu iqama (drugie wezwanie do modlitwy), symbolicznie wprowadzając
dziecko do wspólnoty muzułmańskiej. W siódmym dniu po narodzinach często
odbywa się ofiarowanie zwierzęcia (owcy lub kozy), a mięso jest
rozdawane wśród rodziny, przyjaciół i biednych. Jest to akt wdzięczności
wobec Boga. Imię dziecku nadawane jest również podczas ceremonii Aqiqah,
co ma głębokie znaczenie duchowe. Zgodnie z tradycją, głowa dziecka jest
ogolona na znak oczyszczenia, a wagę ściętych włosów przelicza się na
wartość srebra, którą następnie oddaje się na cele charytatywne.
Ciekawe, czy ktoś odnotowuje ów fakt w jakiś księgach.
W Judaizmie istnieją dwa kluczowe obrzędy związane z przyjęciem
nowonarodzonych dzieci do wspólnoty. W zależności od płci, to Brit Milah
(obrzezanie) - Dla chłopców (ósmego dnia po urodzeniu, podczas której
dziecko jest obrzezane. Jest to znak przymierza między Bogiem a
Abrahamem, potwierdzający przynależność chłopca do ludu Izraela. Podczas
tej ceremonii dziecko otrzymuje również swoje hebrajskie imię. Dla
dziewczynek zaś Zeved Habat (nabożeństwo nadania imienia). Podczas tego
nabożeństwa, dziewczynce nadawane jest imię, a rodzina i społeczność
świętują jej włączenie do wspólnoty.
W Judaizmie widzę przejawy dyskryminacji płciowej, bo czemu inaczej
chłopcy,a inaczej dziewczynki? :-) Myślę, ze Shrek mógłby tu powalczyć :-)
O ile się orientuję, to Żydzi mają dość dokładną ewidencję Żydów i
obejmuje ona nawet osoby pomordowane przez Niemców, którzy nie wydawali
aktów zgonu.
Wracając do meritum, to akurat fakt, że działają rodzice w jego imieniu,
a nie sam ochrzczony pewnie dałby się "przekuć" na argument o
unieważnieniu. Tylko trzeba by było ewidencjonować te unieważnienia, a
tu Shrek będzie protestował przeciwko ewidencjonowaniu. To może lepiej,
y była ta ewidencja ochrzczonych, z której ne wynika, kto jest członkiem
KK.
--
(~) Robert Tomasik
-
227. Data: 2024-08-09 15:07:19
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 10:18, J.F pisze:
> On Thu, 8 Aug 2024 22:44:29 +0200, Shrek wrote:
>> W dniu 08.08.2024 o 22:38, Robert Tomasik pisze:
>>> W dniu 08.08.2024 o 22:11, Shrek pisze:
>>>
>>>>>> "W 2010 roku udział w lekcjach religii deklarowało 93 proc. uczniów w
>>>>>> wieku 17-19 lat. Dziś jest ich tylko 54 proc. "
>>>>> 54% czego? Bo to może mieć kluczowe znaczenie.
>>>> No przecież napisał - uczniów.
>>>
>>> A ja myślałem, ze księży w to wliczali. Dzięki Ci krynico mądrości za
>>> rozjaśnienie. Widać się w tym pogubiłem :-) Ale wszystkich uczniów?
>>> Tych, co są Polakami? Tych, którzy są Katolikami?
>>
>> Czego nie rozumiesz w słowie "uczniowe". To ci co są zapisani do szkoły.
>> Tak wszyscy.
>
> W wieku 17-19 lat :-)
>
> J.
Rocznikowo, czy od daty urodzenia do daty urodzenia? Pytanie ma o tyle
sens, że gdybyśmy chcieli to przełożyć na ilość procentową, to będzie to
33% różnicy mniej więcej.
--
(~) Robert Tomasik
-
228. Data: 2024-08-09 15:11:01
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 08:57, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Odpływ jest. I będzie. Przyczyną jest sposób traktowania lekcji religii.
> Znajomy ksiądz, gdy wprowadzano lekcje religii do szkół, był przeciw i w
> dłuższej perspektywie przewidywał taki odpływ. Nawet jak ma silną wiarę,
> to czasem konfrontacja z kiepsko prowadzoną lekcją religii to problem, a
> gdy to tak umasowiono, zwiększono ilość tych lekcji, to efekt jest jaki
> jest.
Uważam, że sam pomysł w założeniu niezły został po prostu wypatrzony. Ja
byłem zwolennikiem prowadzenia lekcji Religi w szkołach upatrując w tym
podniesienia bezpieczeństwa dzieci. Bezpieczniej jak dorosły -
przeważnie ksiądz, siostra zakonna - przyjdą do szkoły , niż gromadka
dzieci ma biec przez miasto do salki katechetycznej. Natomiast opłacanie
tego z budżetu państwa i traktowanie jako przedmiotu szkolnego, to po
prostu coś, co weszło w pakiecie.
--
(~) Robert Tomasik
-
229. Data: 2024-08-09 15:12:15
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 09:32, A. Filip pisze:
>> Odpływ jest. I będzie. Przyczyną jest sposób traktowania lekcji
>> religii. Znajomy ksiądz, gdy wprowadzano lekcje religii do szkół, był
>> przeciw i w dłuższej perspektywie przewidywał taki odpływ. Nawet jak
>> ma silną wiarę, to czasem konfrontacja z kiepsko prowadzoną lekcją
>> religii to problem, a gdy to tak umasowiono, zwiększono ilość tych
>> lekcji, to efekt jest jaki jest.
> Czy ta dyskusja jest jeszcze na grupę PRAWO?
Kiedyś te podziały na tematy miały sens. Ale teraz, jak w ogóle w USENET
zostało kilka osób, z których większość jest aktywna na różnych grupach,
to nie wiem, czy jest sens się czepiać.
--
(~) Robert Tomasik
-
230. Data: 2024-08-09 15:13:57
Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09.08.2024 o 12:57, Robert Wańkowski pisze:
>> A dla mnie nie, i z mojej perspektywy z powodu kilku komórek, które nic
>> nie czują, narażają wiele kobiet (i nie tylko), na śmierć, utratę
>> zdrowia, upodlenie i parę innych. To jest rażąca dysproporacja dóbr i
>> wręcz zbrodnia. Trudno abym odbierał pozytywnie działania mające np.
>> przymusić kobiętę, aby urodziła dziecko, które potem na jej oczach
> KK nie przymusza. Jest wolna wola.
>
Gdyby nie próbowano tego do Kodeksu Karnego wpisać, to bym Ci przyznał
rację.
--
(~) Robert Tomasik