-
51. Data: 2006-12-14 17:28:11
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik"
>
> Procedura procedurą, a życie życiem. W większości miast polskich nie ma
> "pogotowia opiekuńczego". A jak jest, to jest to przechowalnia zbirów i
> młodocianych przestępców, gdzie raczej nie chciał bym, by moje dziecko
> trafiło.
Piszesz bzdury.
1. Opieka nad porzuconymi dziećmi to zadanie własne gminy. Pogotowia
opiekuńcze funkcjonują praktycznie w każdej, tam gdzie ich nie ma, ich rolę
pełnią zazwyczaj najbliższe Domy Dziecka.
2. Pogotowie Opiekuńcze jest dokładnie taką samą przechowalnią bandytów, jak
Twój dom rodzinny. Z poprawczakiem Ci się pomyliło.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
-
52. Data: 2006-12-14 17:32:27
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:458187e8$1@news.home.net.pl>
Harun al Rashid <a...@o...pl> pisze:
> Jeżeli w czasie pobytu dziecka pod opieką tejże instytucji
> stanie mu się jakaś krzywda, to skarżysz i stawiasz przed sądem
> instytucję, nie nauczyciela.
A (ewentualny) wyrok też dostaje przedszkole, a nie nauczyciel?
Gdy mi chirurg zaszyje lencet w brzuchu, to pozew składam raczej przeciwko
niemu, a nie przeciwko szpitalowi.
--
Nixe
-
53. Data: 2006-12-14 17:48:26
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Użytkownik " Nixe"
>
>> Jeżeli w czasie pobytu dziecka pod opieką tejże instytucji
>> stanie mu się jakaś krzywda, to skarżysz i stawiasz przed sądem
>> instytucję, nie nauczyciela.
>
> A (ewentualny) wyrok też dostaje przedszkole, a nie nauczyciel?
Pewnie. Szczególnie korzystna sytuacja dla rodzica, z instytucji można
ściągnąć więcej kasy. Nauczyciela się ściga po odpowiedzialności
pracowniczej, robi to dyrektor szkoły. Do 2 albo 3 pensji, nie pamiętam
teraz.
> Gdy mi chirurg zaszyje lencet w brzuchu, to pozew składam raczej przeciwko
> niemu, a nie przeciwko szpitalowi.
>
Nie mam pojęcia, powiem szczerze. Ale kojarzę jakieś pozwy przeciw
szpitalowi właśnie...
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
-
54. Data: 2006-12-14 20:39:02
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: Szerr <s...@g...peel>
Dnia Thu, 14 Dec 2006 08:37:46 +0100, szerszen w wiadomości
<news:elqv06$3pb$1@opal.futuro.pl> napisał(a):
>> Nie przesadzaj. Wyrok skazujący za staranną opiekę nad dzieckiem? Z
>> jakiego paragrafu?
> to by sie okazalo, generalnie sam dobrze wiesz, ze nie potrzeba wyroku
> skazujacego aby czlowiekowi nabruzdzic w zyciorysie, szczegolnie osobie
> ktora zawodowo zajmuje sie dziecmi, taki proces, nawet uniewinniajacy,
> moze sie ciagnac za nia jak smrod po gaciach
Tak myślałem, że się wycofasz ;)
--
Sz.
-
55. Data: 2006-12-14 20:41:15
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: Szerr <s...@g...peel>
Dnia Thu, 14 Dec 2006 17:21:10 +0100, Maciek w wiadomości
<news:elrtlh$mbe$1@opal.futuro.pl> napisał(a):
> w żadnym razie opiekunce nie wolno zabrać dziecka z przedszkola do siebie do domu.
Bo co jej kto zrobi?
--
Sz.
-
56. Data: 2006-12-14 20:56:33
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:45818e6f$1@news.home.net.pl>
Harun al Rashid <a...@o...pl> pisze:
>>> Jeżeli w czasie pobytu dziecka pod opieką tejże instytucji
>>> stanie mu się jakaś krzywda, to skarżysz i stawiasz przed sądem
>>> instytucję, nie nauczyciela.
>> A (ewentualny) wyrok też dostaje przedszkole, a nie nauczyciel?
> Pewnie. Szczególnie korzystna sytuacja dla rodzica, z instytucji można
> ściągnąć więcej kasy. Nauczyciela się ściga po odpowiedzialności
> pracowniczej, robi to dyrektor szkoły. Do 2 albo 3 pensji, nie
> pamiętam teraz.
Nawet jeśli na skutek działań konkretnego nauczyciela dziecko
zachoruje/umrze?
_Tylko_takie konsekwencje poniesie nauczyciel? No bez jaj.
>> Gdy mi chirurg zaszyje lencet w brzuchu, to pozew składam raczej
>> przeciwko niemu, a nie przeciwko szpitalowi.
> Nie mam pojęcia, powiem szczerze. Ale kojarzę jakieś pozwy przeciw
> szpitalowi właśnie...
Owszem, jeśli zaniedbanie miało źródła w złym funkcjonowaniu tegoż szpitala.
Ale jeśli to lekarz na skutek swego błędu doprowadził do śmierci pacjenta,
to on stanie przed sądem.
Podobnie jest z przedszkolem. Jeśli w przedszkolu jest grzyb na ścianie i
dzieci chorują na astmę, to skarży się przedszkole. Jeśli na podwórku do
zabaw jest dziura, w którą wpadło dziecko i złamało nogę - skarży się
przedszkole. Jeśli jednak konkretna wychowawczyni doprowadzi do krzywdy
dziecka, to skarży się ją, z powództwa cywilnego, jak sądzę.
--
Nixe
-
57. Data: 2006-12-14 21:27:40
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Użytkownik " Nixe"
>
>> Pewnie. Szczególnie korzystna sytuacja dla rodzica, z instytucji można
>> ściągnąć więcej kasy. Nauczyciela się ściga po odpowiedzialności
>> pracowniczej, robi to dyrektor szkoły. Do 2 albo 3 pensji, nie
>> pamiętam teraz.
>
> Nawet jeśli na skutek działań konkretnego nauczyciela dziecko
> zachoruje/umrze?
> _Tylko_takie konsekwencje poniesie nauczyciel? No bez jaj.
>
Jeżeli na skutek działań KOGOKOLWIEK dziecko zachoruje/umrze, to mamy do
czynienia z przestępstwem. A takie coś ściga się niezależnie, czy przestępcą
jest nauczyciel, rodzic, osoba postronna. Dla sprawujących opiekę jest
dodatkowa sankcja, ZCP jak postronny narazi na utratę życia lub zdrowia,
dostaje n latek, a jak zrobi to zobowiązany do opieki, to więcej, było chyba
dwa razy więcej.
>
>> Nie mam pojęcia, powiem szczerze. Ale kojarzę jakieś pozwy przeciw
>> szpitalowi właśnie...
>
> Owszem, jeśli zaniedbanie miało źródła w złym funkcjonowaniu tegoż
> szpitala. Ale jeśli to lekarz na skutek swego błędu doprowadził do śmierci
> pacjenta, to on stanie przed sądem.
Niech się prawnicy odezwą, ja jedynie kojarzę. Ale ja o sprawach cywilnych o
naprawienie szkody pisałam. Stawianie lekarza przed sądem za błąd
medyczny... w Polsce?! Ile tego jest rocznie, 1 sprawa? Zapomnij. :-/
> Podobnie jest z przedszkolem. Jeśli w przedszkolu jest grzyb na ścianie i
> dzieci chorują na astmę, to skarży się przedszkole. Jeśli na podwórku do
> zabaw jest dziura, w którą wpadło dziecko i złamało nogę - skarży się
> przedszkole. Jeśli jednak konkretna wychowawczyni doprowadzi do krzywdy
> dziecka, to skarży się ją, z powództwa cywilnego, jak sądzę.
>
Z powództwa cywilnego możesz zaskarżyć każdego, wolna wola. Ale ona nie robi
tego jako Ixińska, tylko jako pracownik instytucji. IMO sensowne jest
skarżenie instytucji, bo to z nią zawierałaś umowę o opiekę, nie z panią X.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
-
58. Data: 2006-12-14 23:44:47
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:458189af$1@news.home.net.pl...
> Piszesz bzdury.
> 1. Opieka nad porzuconymi dziećmi to zadanie własne gminy. Pogotowia
> opiekuńcze funkcjonują praktycznie w każdej, tam gdzie ich nie ma, ich rolę
> pełnią zazwyczaj najbliższe Domy Dziecka.
Na terenie Powiatu Nowosądeckiego dla tego przykłądu masz pogotowie w Nowym
Sączu. Placówki opiekuńczo-wychowawcze masz jeszcze do dyspozycji w Tyliczu,
Krynicy, Lipnicy i Rytrze. Na chwilę piosania tego postu wolne miejsca ma
Lipnica (5 dziewcząt), Rytro i Nowy Sącz (ale tylko w sumie we wszystkich
placówkach dla dwóch chłopców). Wyobraź sobie nieodebranie dziecka w Muszynie.
Masz wybór: dla chłopaka wieść go do Nowego Sącza (50 km), a dla dziewczyny do
Lipnicy Wielkiej (55 km).
I nie pisz, że bzdury piszę, bo teoria teorią, a w praktyce nie ma co z takim
dzieckiem zrobić. A zycie skąłda sie z praktyki, a nie teorii. Czasem, jak jest
małe dziecko, to Policji udaje się uprosić szpital, ale w sumie nie wiadomo kto
ma za to zapłacić. W ostateczności z Nowego Sącza wozi sie do Tarnowa, gdzie
jest Izba Dziecka, a to 70 km od Sącza.
> 2. Pogotowie Opiekuńcze jest dokładnie taką samą przechowalnią bandytów, jak
> Twój dom rodzinny. Z poprawczakiem Ci się pomyliło.
Nie. Byłeś tam kiedyś?
-
59. Data: 2006-12-15 06:40:52
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: "Szpilka" <s...@S...pl>
Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:elrvm8$127m$1@news.mm.pl...
>> Jedyna nadzieja, że taki rodzic zacznie szukanie od telefonu
>> alarmowego policji.
>
> Dla mnie to logiczne, że skoro dziecko zostawiłam pod opieką
> przedszkolanek, to przede wszystkim u nich staram się go szukać. A dopiero
> potem na policji.
A jeśli na drzwiach przedszkolanka nie zostawi żadnej kartki, to będziesz
wiedziała gdzie dziecka szukać? Znasz adres i numer telefonu przedszkolanki?
Bo ja np. nie znam.
>> I dlatego NAJPIERW, zanim cokolwiek
>> innego, trzeba zawiadomić policję.
>
> A kto temu zaprzecza?
> Wszystko rozbija się o to, czy dziecko - po powiadomieniu policji - można
> zabrać do domu.
No to tu prędzej. Przedszkolanka zawiadamia policję i informuje, że zabiera
dziecko do siebie, zostawiając na komisaroacie wszystkie namiary na siebie.
Ale nie wiem czy tak można.
Sylwia
-
60. Data: 2006-12-15 07:08:34
Temat: Re: Dziecko nie odebrane z przedszkola
Od: " Nixe" <n...@f...pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:eltg1s$t3f$1@node4.news.atman.pl>
Szpilka <s...@S...pl> pisze:
> A jeśli na drzwiach przedszkolanka nie zostawi żadnej kartki, to
> będziesz wiedziała gdzie dziecka szukać?
Wtedy zgłosiłabym ten fakt policji. Zakładam jednak (słusznie zresztą w
naszym przypadku), że przedszkolanki myślą i dorosłej osobie, która na
codzień musi wykazywać sie odpowiedzialnością, nie przyszłoby do głowy nie
zostawić kompletnie żadnej informacji - bądź to w przedszkolu bądź to na
policji.
(a telefon do nauczycielki Martyny i przedszkolanki Jasia mam w komórce :-)
> No to tu prędzej. Przedszkolanka zawiadamia policję i informuje, że
> zabiera dziecko do siebie, zostawiając na komisaroacie wszystkie
> namiary na siebie.
I o to od początku chodziło (przynajmniej mi).
> Ale nie wiem czy tak można.
Bardzo dobrze ujął to Robert Tomasik.
W sumie jeśli chodzi o dziecko, to jestem zdania, że liczy się przede
wszystkim jego dobro, a dopiero potem suche teorie i procedury. W tej
sytuacji logiczne jest, że dziecko (i tak już zestresowane) będzie wolało
zostać ze znaną mu panią, niż czekać na mamę w kompletnie nieznanym miejscu.
--
Nixe