-
1. Data: 2007-12-25 22:01:02
Temat: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: Andrzej J. Makarczuk <Mc@R.>
Witam
Ponieważ pilnie śledzimy tu poczyniania tzw. "ochroniarzy" z
przeróżnych marketów myślę, że ciekawy bedzie poniższy przypadek:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4789193.htm
l
=====
W niedzielę 23 grudnia około godziny 23 w warszawskim Tesco przy ul.
Stalowej pobiło się kilka osób. Między półkami działu spożywczego
latały słoiki i puszki. Policja zatrzymała cztery pijane osoby.
Zostały one przewiezione do izby wytrzeźwień. Po dojściu do siebie
zostaną przesłuchane.
Z relacji świadka, który powiadomił nas o bijatyce, wynika, że na
teren sklepu weszło kilka młodych osób. Byli nietrzeźwi, mimo to
ochroniarze nie zatrzymali ich.
- Świąteczne zakupy przerwały przekleństwa, brzęk tłuczonego szkła i
krzyki przestraszonych klientów - w dziale spożywczym mimo późnej pory
były jeszcze kobiety i starsi ludzie, dwie osoby zostały poszkodowane,
kobieta i mężczyzna - opowiada świadek wydarzenia. - Zniszczono dużą
cześć towarów znajdujących się w dziale spożywczym. W powietrzu latały
słoiki, napoje i inne produkty, które mogły zranić postronne osoby.
Jedyny ochroniarz bezradnie biegał dokoła.
Policja przyjechała bardzo szybko, czterech uczestników bójki zostało
zatrzymanych.
- Wygląda na to, że ochrona w Tesco pilnuje tylko siebie - komentuje
świadek wydarzenia. - Skoro ochrona takiego sklepu nie może sobie dać
rady ze zwyczajną bójką ani zapobiegać takim sytuacjom wpuszczając na
teren sklepu pijane i agresywne osoby, to czy możemy czuć się
bezpiecznie robiąc zakupy? Jak widać nie wszędzie panuje świąteczna
atmosfera.
Źródło: Alert24.pl
=====
pozdrawiam
makar
--
makaraj UseNet News.
na Learn what you know.
tlen Share what you don't.
pl http://www.akglodz.org/
-
2. Data: 2007-12-25 22:54:12
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: "Michał K." <k...@w...pl>
> Ponieważ pilnie śledzimy tu poczyniania tzw. "ochroniarzy" z
> przeróżnych marketów myślę, że ciekawy bedzie poniższy
przypadek:http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4
789193.html
Czekaj, ale o co Ci chodzi?
Dlaczego czepiasz się ochroniarza, jeśli jest wyraźnie napisane, że
był on tam sam jeden?
Sam miał wyrzucić ze sklepu czterech pijanych typów? Jak to sobie
wyobrażasz?
-
3. Data: 2007-12-26 00:20:20
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Michał K. pisze:
>> Ponieważ pilnie śledzimy tu poczyniania tzw. "ochroniarzy" z
>> przeróżnych marketów myślę, że ciekawy bedzie poniższy przypadek:
>http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4789193.ht
ml
>
> Czekaj, ale o co Ci chodzi?
> Dlaczego czepiasz się ochroniarza, jeśli jest wyraźnie napisane, że
> był on tam sam jeden?
Jedyny, który był widoczny. Pewnie "nowy" - próbował coś robić ;)
Reszta się pochowała...
-
4. Data: 2007-12-26 01:08:07
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej J. Makarczuk" <Mc@R.> napisał w wiadomości
news:16v2n395u8jn7bu1vcfascjogfsi0un790@4ax.com...
To odwieczny problem ochrony i zabezpieczenia czegokolwiek. Generalnie
zadaniem ochrony jest oczekiwanie na zdarzenie. Jak przez dłuższy czas się
nic nie dzieje, to odpowiedzialni za finanse celnie zauważają, że
zmniejszenie stanu ochrony o jednego człowieka przynosi spadek kosztów bez
widocznego spadku bezpieczeństwa. Potem odejmuje się drugiego, trzeciego
itd. Aż do czasu jakiegoś zdarzenia.
Przy czym nie da się przewidzieć wszystkiego. Bez względu na to, ile być
tej ochrony tam nie postawił, to zawsze może się okazać za mało. Tym razem
mieliśmy 4 pijanych. Załóżmy, że postawimy 8 ochroniarzy w odwodzie, co do
ujęcia 4 furiatów powinno wystarczyć. Co będzie, jak na sklep wpadnie
kilkudziesięciu sfrustrowanych kibiców? Ośmiu okaże się za mało. Czy w
oczekiwaniu na tych kilkudziesięciu kibiców należy w odwodzie mieć
kilkudziesięciu ochroniarzy? :-)
Normalnym zjawiskiem w supermarkecie, jest 1-2 złodziei i na takie
zagrożenie projektuje się ochronę. Ta ochrona nie zatrzyma 4 pijanych
furiatów, tak samo jak nie poradzi sobie z terrorystą strzelającym z
karabinu czy szarżującym czołgiem. 4 furiatów, to nie jest normalne
zagrożenie, na które ochrona powinna być przygotowana i z tego powodu
jedynym co ochrona może i powinna zrobić w takiej sytuacji, to:
- wezwać Policję,
- zapobiec porażeniu osób postronnych albo personelu (ewakuacja),
- w miarę możliwości dokumentować zdarzenie by nawet w razie ucieczki dało
się ustalić sprawców (monitoring)
- udzielić pomocy przedlekarskiej poszkodowanym
Z treści artykułu nie wynika, by ochrona działała nieporadni. Trzeba po
prostu zdawać sobie sprawę z jej realnych możliwości i tyle. Zacytowany
przez Ciebie artykuł świadczy o braku znajomości rzeczy u jego autora. A
fakt, że krytykę ochrony autor "włożył w usta" świadka zdarzenia w niczym
wydźwięku artykułu nie zmienia. Ktoś z braku innych tematów postanowił
znaleźć zastępczy.
-
5. Data: 2007-12-26 11:42:34
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@z...pl>
Dnia Wed, 26 Dec 2007 02:08:07 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Normalnym zjawiskiem w supermarkecie, jest 1-2 złodziei i na takie
> zagrożenie projektuje się ochronę. Ta ochrona nie zatrzyma 4 pijanych
> furiatów,
Ochrona z supersklepu nie ma uprawnień do takiego działania jak w opisanym
w artykule przypadku. Najprawdopodobniej jedynie kierownik miał licencję:
Art. 26.
1. Licencja pracownika ochrony fizycznej pierwszego stopnia wymagana jest
do wykonywania czynności, o których mowa w art. 3 pkt 1, przez:
[...]
5) pracowników ochrony mających prawo do czynności określonych w art. 36
ust. 1 pkt 4 i 5;
Art. 3.
Ochrona osób i mienia realizowana jest w formie:
1) bezpośredniej ochrony fizycznej:
a) stałej lub doraźnej,
b) polegającej na stałym dozorze sygnałów przesyłanych, gromadzonych i
przetwarzanych w elektronicznych urządzeniach i systemach alarmowych,
c) polegającej na konwojowaniu wartości pieniężnych oraz [...]
Art. 36.
1. Pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań ochrony osób i mienia w
granicach chronionych obiektów i obszarów ma prawo do:
1) ustalania uprawnień do przebywania na obszarach lub w obiektach
chronionych oraz legitymowania osób, w celu ustalenia ich tożsamości;
2) wezwania osób do opuszczenia obszaru lub obiektu w przypadku
stwierdzenia braku uprawnień do przebywania na terenie chronionego obszaru
lub obiektu albo stwierdzenia zakłócania porządku;
3) ujęcia osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla
życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla chronionego mienia, w celu
niezwłocznego oddania tych osób Policji;
4) stosowania środków przymusu bezpośredniego, o których mowa w art. 38
ust. 2, w przypadku zagrożenia dóbr powierzonych ochronie lub odparcia
ataku na pracownika ochrony;
5) użycia broni palnej w następujących przypadkach:
a) w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie lub
zdrowie pracownika ochrony albo innej osoby,
b) przeciwko osobie, która nie zastosowała się do wezwania
natychmiastowego porzucenia broni lub innego niebezpiecznego
narzędzia, którego użycie zagrozić może życiu lub zdrowiu pracownika
ochrony albo innej osoby,
c) przeciwko osobie, która usiłuje bezprawnie, przemocą odebrać broń
palną pracownikowi ochrony,
d) w celu odparcia gwałtownego bezpośredniego i bezprawnego zamachu na
ochraniane osoby, wartości
Art. 38.
1. Pracownik ochrony może stosować środki przymusu bezpośredniego w
przypadkach określonych w art. 36 ust. 1 pkt 4 i art. 37 pkt 2 wyłącznie
wobec osób uniemożliwiających wykonanie przez niego zadań określonych w
ustawie.
2. Środkami przymusu bezpośredniego, o których mowa w ust. 1, są:
1) siła fizyczna w postaci chwytów obezwładniających oraz podobnych technik
obrony;
2) kajdanki;
3) pałki obronne wielofunkcyjne;
4) psy obronne;
5) paralizatory elektryczne;
6) broń gazowa i ręczne miotacze gazu.
Niby sytuacja ze sklepu to art. 36 p.3 ale tak jak już napisał RT:
> Z treści artykułu nie wynika, by ochrona działała nieporadni. Trzeba po
> prostu zdawać sobie sprawę z jej realnych możliwości i tyle.
Ochroniarz bez licencji nie ma prawa zastosować środka przymusu np.
okreslonego w art. 38 ust. 2 p.1
Należy tutaj wspomnieć, że każdy obywatel ( w tym przypadku np. klient
sklepu) ma prawo umiemozliwić innym demolowanie mienia, czy zapobiec lub
zakończyć bójkę, ale trzeba działać racjonalnie i oceniać własne siły, aby
samemu na tym gorzej nie wyjść. Z drugiej strony patrząc... jeśli
ochroniarz bez licencji nie może zastosować chwytów chroniąc mienie lub
zdrowie osób postronnych bo zaraz mu postawią zarzut przekroczenia
uprawnień, a zwykły obywatel może chwyty wykorzystywać, bo z racji nie
posiadania praktycznie żadnych uprawnień z wyjątkiem:
Art. 243. § 1. kpk : Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu
przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można
ustalić jej tożsamości.
poddaję pod wątpliwość sens ubierania ludzi w mundury ochrony i nazywania
ich pracownikami czy agentami ochrony, skoro umundurowani mają bardziej
"związane ręce" niż przypadkowy przechodzeń...
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net
-
6. Data: 2007-12-26 11:44:18
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@z...pl>
napisał w wiadomości news:fktenk$fn6$1@achot.icm.edu.pl...
Krzysiek! W wypadku bójki każdy, nawet przechodzień "ma prawo
interweniować". W ramach obrony koniecznej.
-
7. Data: 2007-12-26 12:17:16
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@z...pl>
Dnia Wed, 26 Dec 2007 12:44:18 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Krzysiek! W wypadku bójki każdy, nawet przechodzień "ma prawo
> interweniować". W ramach obrony koniecznej.
Wszystko się zgadza, doskonale o tym wiem, artykuł z kpk mam cały czas na
mojej www, ale w Tesco ochroniarz jest ochroniarzem i w przypadku gdyby
doszło do rozstrzygania na drodze prawnej, mogłoby być trudno udowodnić, że
na chwilę przestał nim być i działał jak zwykły człowiek. To tak w temacie
fragmentu artykułu:
"[...] W powietrzu latały słoiki, napoje i inne produkty, które mogły
zranić postronne osoby. Jedyny ochroniarz bezradnie biegał dokoła.[...]"
Być może, a może nie, ochroniarz biegał bezradnie, bo miał w głowie
ograniczenia ustawowe, ale też mógł biegać bezradnie, bo wogóle był
ograniczony umysłowo lub nie radzi sobie w sytuacji stresowej co
goeliminuje z wykonywania tego zawodu. Selekcja do zawodu ochroniarza niby
jest, ale trafiają do zawodu ludzie przypadkowi.
Przychylam się jednak do Twojego Robercie poglądu, że
> "krytykę ochrony autor "włożył w usta" świadka zdarzenia
Już tak bardziej ogólnie: mój post ma na celu zwrócenie uwagi na
ograniczenia prawne w działalności ochrony, więcej swobody prawnej w takiej
sytuacji ma tzw. zwykły człowiek, dlatego w moim zakładzie czy w sklepie
ochrona byłaby absolutnie niewidoczna, bez mundurów, z adekwatnymi środkami
przymusu bezpośredniego gdzieś w łatwo dostępnym miejscu i ich decyzją (a
nie ustawowo ograniczoną, kto może, a kto nie może i w jakich
okolicznościach) byłoby czy w przypadku zaistnienia zdarzenia kradziezy czy
rzucania przedmiotami radzą sobie sami, czy dokumentują wszystko bardzo
dokładnie zanim przyjedzie policja.
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net
-
8. Data: 2007-12-26 14:26:23
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@z...pl>
napisał w wiadomości news:fktgom$itm$1@achot.icm.edu.pl...
> Być może, a może nie, ochroniarz biegał bezradnie, bo miał w głowie
> ograniczenia ustawowe, ale też mógł biegać bezradnie, bo wogóle był
> ograniczony umysłowo lub nie radzi sobie w sytuacji stresowej co
> goeliminuje z wykonywania tego zawodu. Selekcja do zawodu ochroniarza
> niby
> jest, ale trafiają do zawodu ludzie przypadkowi.
O jakiej Ty piszesz selekcji? W Policji jest selekcja trwająca trzy lata, a
i tak raz na jakiś czas trafiają się niewłaściwe osoby niestety. Jak mozesz
selekcjonować ochroniarzy dając im 1000 zł/m-c. Taż to z definicji powieść
się nie może.
> Przychylam się jednak do Twojego Robercie poglądu, że
> Już tak bardziej ogólnie: mój post ma na celu zwrócenie uwagi na
> ograniczenia prawne w działalności ochrony, więcej swobody prawnej w
> takiej
> sytuacji ma tzw. zwykły człowiek, dlatego w moim zakładzie czy w sklepie
> ochrona byłaby absolutnie niewidoczna, bez mundurów, z adekwatnymi
> środkami
> przymusu bezpośredniego gdzieś w łatwo dostępnym miejscu i ich decyzją (a
> nie ustawowo ograniczoną, kto może, a kto nie może i w jakich
> okolicznościach) byłoby czy w przypadku zaistnienia zdarzenia kradziezy
> czy
> rzucania przedmiotami radzą sobie sami, czy dokumentują wszystko bardzo
> dokładnie zanim przyjedzie policja.
Uważa, że nie w tym jest problem. Policja ma pełne uprawnienia, a też
czasem pewnego rodzaju zagrożenie ją przerasta. Bardzo ciężko jest po
prostu przewidzieć zagrożenia i dostosować konieczne siły i środki.
-
9. Data: 2007-12-26 16:16:06
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 25 grudzień 2007 23:01
(autor Andrzej J. Makarczuk
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1...@4...com>):
> Z relacji świadka, który powiadomił nas o bijatyce, wynika, że na
> teren sklepu weszło kilka młodych osób. Byli nietrzeźwi, mimo to
> ochroniarze nie zatrzymali ich.
No i słusznie, że ich nie zatrzymali. Jakby zatrzymali, to by się tu
podniosło larum, że gupkowate ochroniarze działają nielegalnie.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl
-
10. Data: 2007-12-26 17:14:14
Temat: Re: znów nasi ulubieni "ochroniarze"
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@z...pl>
Dnia Wed, 26 Dec 2007 15:26:23 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> O jakiej Ty piszesz selekcji?
Miałem na myśli:
3. Licencję pracownika ochrony fizycznej pierwszego stopnia wydaje się
osobie, która spełnia warunki, o których mowa w ust. 2, oraz:
[...]
3) legitymuje się dyplomem lub świadectwem szkoły lub innej placówki
oświatowej, które potwierdzają uzyskanie specjalistycznego wykształcenia,
albo pełniła nienaganną służbę w stopniu podoficera lub chorążego w Biurze
Ochrony Rządu przez okres co najmniej 15 lat, albo ukończyła kurs
pracowników ochrony pierwszego stopnia i zdała egzamin przed właściwą
komisją.
> W Policji jest selekcja trwająca trzy lata, a
> i tak raz na jakiś czas trafiają się niewłaściwe osoby niestety. Jak mozesz
> selekcjonować ochroniarzy dając im 1000 zł/m-c. Taż to z definicji powieść
> się nie może.
Zdaje sobie sprawę, że w zasadzie to żadna selekcja, bo prawda jest taka,
ze zdać nie jest trudno, ale jednak dla wielu kandydatów szkolenie w szkole
(wiadomo kto prowadzi takie szkoły) czy ten egzamin jest nie do
przebrnięcia stąd mamy dużo ochroniarzy po kursach ale bez licencji.
> Uważa, że nie w tym jest problem. Policja ma pełne uprawnienia, a też
> czasem pewnego rodzaju zagrożenie ją przerasta. Bardzo ciężko jest po
> prostu przewidzieć zagrożenia i dostosować konieczne siły i środki.
chciałeś powiedzieć, że w danej chwili przerasta...
Policja ma zaplecze, centrum dowodzenia, dyżurujące oddziały bojowe AT,
które w dłuższym lub krótszym czasie są w stanie przybyć, zmobilizować inne
służby, zablokować fragment obiektu lub terenu na którym doszlo do
zdarzenia.
Wracając do artykułu z internetu, o zdarzeniu w Tesco, ochrona widząc, że
zaistniała sytuacja ich przerasta, powinna wezwać własne wsparcie w postaci
kilku załóg interwencyjnych i policję oczywiście też.
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net