-
1. Data: 2002-02-17 14:06:23
Temat: zmiany w umowie - duży problem - dla mnie ..
Od: "Artur Witak" <w...@p...onet.pl>
Cześć grupowicze...
pierwszy raz uderzam do was po pomoc, ale sprawa jest dla mnie dość ważna i
przerasta moje
zdolności w dziedzinie prawa ;-)
Problem jest dość złożony i wymaga dość długiego wstępu, zatem do rzeczy.
Jeden z developerów warszawskich w swojej ofercie sprzedaży mieszkań
umieścił coś nowego. Mianowicie
tzw. Umowę Najmu.. Najkrócej jak się da.. podpisujesz umowę najmu lokalu X
na okres powiedzmy 15 lat.
Wpłacasz im kaucję na poczet wynajmowanego mieszkania w moim przypadku
12'000 zł -
kaucja będzie rozliczana na koniec jako Twój wkład w cenę mieszkania)
oraz miesięcznie płacisz
1. czynsz najmu w kwocie 600 zł (nowe określenie kosztów kredytu,
udzielonego Tobie przez developera)
2. rata kapitałowa z tytułu spłaty lokalu X w kwocie 1'200 zł.
(wartość mieszkania - kaucja / przez ilość miesięcy trwania umowy najmu)
W umowie paragraf "Przyrzeczenie sprzedaży" stoi
"Wynajmujący zobowiązuje się przenieść na Najemcę, a Najemca zobowiązuje
się nabyć od Wynajmującego odrębną własność lokalu X ...
za cenę 250 000,00 zł"
"Ostateczna umowa sprzedaży odrębnej własności lokalu zostanie zawarta po
upływie okresu trwania umowy najmu"
Tj po ludzku.. płacę im czynsz (devloperowi), oraz miesiąc w miesiąc
spłacam im wartość mieszkania.
Jak już spłacę, sporządzamy umowę sprzedaży i lokal jest mój. W czasie
trwania tj. umowy, nie mam praw
własności do lokalu bo lokal jest developera.
Teraz przypadki rozwiązania umowy:
1. "W przypadku rozwiązania umowy za porozumieniem stron ..."
2. "W przypadku odstąpienia od umowy przez Wynajmującego... w sytuacjach
określonych w punktach..."
3. "Wynajmujący ma prawo rozwiązać umowę ze skutkiem natychmiastowym jeżeli
Najemca dopuszcza się.."
i to tyle...
"W sprawach nie uregulowanych niniejszą Umową mają zastosowanie przepisy
kodeksu cywilnego."
A teraz problem:
Wezwano mnie do biura developera bo wychwycono "błąd" w mojej umowie. Pani
z działu sprzedaży,
bardzo mile tłumaczyła mi że, podpisując tę umowę, nie zwróciła uwagi, i
źle wpisała mi
kwoty.. mianowicie cena mieszkania powinna być o 10'000 zł większa, bo tak
wynika z
wyliczeń (cena za m2 x powierzchnia mieszkania),a i kwota kaucji powinna
być wyższa bo nie
12'000zł tylko 25'000 zł (10% wartości lokalu).
No i czy w związku z tym nie wpłaciłbym im zaległej kwoty 10'000 zł (w
przybliżeniu).
Do tego zagrała mi na nutach litości, że jak się nie dogadamy to sprawa
pójdzie do prezesa itd..
no i ona może stracić pracę....
Ale zmiana kwot, w takim przypadku jest dla mnie nie do przyjęcia, nawet
gdyby mi to rozłożyli na 180
rat to i tak by wyszło dodatkowo 60 zł miesięcznie, do tego czynsz najmu,
rata kapitałowa,
opłaty eksploatacyjne... no byłby tego sporo...
Z moich przemyśleń wynika iż raczej z tą biedną panią się nie dogadam, bo
za jej błąd ja nie zamierzam
teraz płacić dodatkowo 10'000 zł - bo nawet tylu nie mam ;-)))
Ale problem jest poważny...
Oprócz pieniędzy już im wpłaconych, kupiłem i zrobiłem kuchnię,
łazienkę... oświetlenie itd...
Kosztowało mnie to też niemało.
I co teraz z tym zrobić.
Czy mają prawo ze mną rozwiązać umowę najmu ?
(w umowie nie ma takiego punktu..że to oni rozwiązują bez przyczyny)
A czy mogą rozwiązać umowę od tak, powołując się na kodeks cywilny ?
(no i w takim wypadku co mi się należy ? odsetki od pieniędzy im
wpłaconych ? zwrot kosztów materiałów i robocizny ?)
Czy w jakiś sposób mogą mi narzucić podpisanie takiego aneksu ?
(w umowie nie ma ceny za m2 mieszkania, jest tylko kwota za całość,
do tego różne etapy budowy miały różne ceny od 3'300 do 3'550 zł za m2 -
oczywiście mnie mają obowiązywać te 3550 :-)
No powiem wam że jestem zamotany równo... mam tam jeszcze strasznie dużo
roboty..
a nie wiem czy przy takich sporach, warto w to wsadzać czas i pieniądze...
No po prostu nic nie wiem....
Jak jest ktokolwiek kto potrafiłby mi pomóc.. to bardzo proszę...
Dziękuję za każdą podpowiedź.
--
Artist - Artur
** w...@p...onet.pl **
** a...@h...pl **
** GG 415121 **
-
2. Data: 2002-02-17 16:17:06
Temat: Re: zmiany w umowie - duży problem - dla mnie ..
Od: "Piotr Skaba" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik Artur Witak <w...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a4odfr$7ts$...@n...onet.pl...
> Czy mają prawo ze mną rozwiązać umowę najmu ?
> (w umowie nie ma takiego punktu..że to oni rozwiązują bez
przyczyny)
> A czy mogą rozwiązać umowę od tak, powołując się na kodeks cywilny
?
IMHO moga powolac sie na swoj blad jesli:
1. adresat osw. woli blad wywolal, chociazby bez swojej winy,
2. wiedzial,
lub
3. mogl z latwoscia zauwazyc.
Art. 84 1 i 2 KC
A czy mozna to podciagnac pod tzw. blad rachunkowy ?
IMHO nie.
> (no i w takim wypadku co mi się należy ? odsetki od pieniędzy im
> wpłaconych ? zwrot kosztów materiałów i robocizny ?)
To zalezy od sposobu rozwiazania umowy (przyczyny).
Ale w Twojej sytuacji raczej tak.
> Czy w jakiś sposób mogą mi narzucić podpisanie takiego aneksu ?
> (w umowie nie ma ceny za m2 mieszkania, jest tylko kwota za
całość,
> do tego różne etapy budowy miały różne ceny od 3'300 do 3'550 zł
za m2 -
> oczywiście mnie mają obowiązywać te 3550 :-)
Jesli nie wiedziales o sposobach naliczania poszczegolnych kwot to
dzialales w dobrej wierze i jestes na lepszej pozycji. Tyle ode mnie
:)
--
Piotr Skaba
s...@p...onet.pl
-
3. Data: 2002-02-18 09:11:57
Temat: Re: zmiany w umowie - duży problem - dla mnie ..
Od: "Artur Witak" <w...@p...onet.pl>
> > Czy mają prawo ze mną rozwiązać umowę najmu ?
> > (w umowie nie ma takiego punktu..że to oni rozwiązują bez przyczyny)
> > A czy mogą rozwiązać umowę od tak, powołując się na kodeks cywilny
> IMHO moga powolac sie na swoj blad jesli:
> 1. adresat osw. woli blad wywolal, chociazby bez swojej winy,
> 2. wiedzial,
> lub
> 3. mogl z latwoscia zauwazyc.
>
> Art. 84 1 i 2 KC
> A czy mozna to podciagnac pod tzw. blad rachunkowy ?
> IMHO nie.
Dzięki wielkie za podpowiedź ale nie jestem prawnikiem ;-) i prosiłbym o
jaśniejsze wyjaśnienie...
" mogą powołać się na swój błąd jeśli:
1. adresat osw. woli błąd wywołał, chociażby bez swojej winy, - TO
ODPADA.. ONI DALI MI UMOWĘ A JA JĄ TYLKO PODPISAŁEM
2. wiedział, lub 3. mógł z łatwością zauważyć.
??? co znaczy ze mógł zauważyć ??? przecież widziałem co wpisali na umowie
i w ramach tych kwot się poruszałem, płaciłem itd.. czy teraz to może mieć
znaczenie ? przecież nie analizowałem jak, i dlaczego wyliczyli tak a nie
inaczej.. to ich wyliczenia , ja tylko się pod tym podpisałem...
> A czy można to podciągnąć pod tzw. błąd rachunkowy ?
> IMHO nie.
A co to jest błąd rachunkowy ?
> Jeśli nie wiedziałeś o sposobach naliczania poszczególnych kwot to
> działałeś w dobrej wierze i jesteś na lepszej pozycji. Tyle ode mnie
Wiedziałem jak naliczają kwoty, zdawałem sobie sprawę jak będzie to wyglądać
itd..
ale o końcowym wyliczeniu dowiedziałem się dopiero z umowy. Znałem te kwoty
.. na zasadzie około...
Dopiero jak przyszło wyliczenie od księgowego i kwoty zostały wpisane na
umowę, zobaczyłem dokładnie ile do złotówki będę musiał płacić.
A i jeszcze jedno pytanie...
w umowie mam podane warunki w jakich może nastąpić rozwiązanie tej umowy...
1. za porozumieniem stron
2. wypowiedzenie przez nich w podanych warunkach (naruszenie moich
obowiązków względem wpłat itd.)
czy mogą mi wypowiedzieć umowę z innej przyczyny niż jest podana w umowie ?
Dzięki za odpowiedzi ;-)
-
4. Data: 2002-02-18 11:07:43
Temat: Re: zmiany w umowie - duży problem - dla mnie ..
Od: "Piotr Skaba" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik Artur Witak <w...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a4qgfp$41l$...@n...onet.pl...
> Dzięki wielkie za podpowiedź ale nie jestem prawnikiem ;-) i
prosiłbym o
> jaśniejsze wyjaśnienie...
> " mogą powołać się na swój błąd jeśli:
> 1. adresat osw. woli błąd wywołał, chociażby bez swojej winy, - TO
> ODPADA.. ONI DALI MI UMOWĘ A JA JĄ TYLKO PODPISAŁEM
>
> 2. wiedział, lub 3. mógł z łatwością zauważyć.
> ??? co znaczy ze mógł zauważyć ??? przecież widziałem co wpisali
na umowie
> i w ramach tych kwot się poruszałem, płaciłem itd.. czy teraz to
może mieć
> znaczenie ? przecież nie analizowałem jak, i dlaczego wyliczyli tak
a nie
> inaczej.. to ich wyliczenia , ja tylko się pod tym podpisałem...
Tzn., ze np. sposob obliczania przez nich wkladu byl zapisany w
folderach promocyjnych, byl przedstawiany przed podpisaniem umowy;
ogolnie ze gdybys chcial, bez zbytniego wysilku, to moglbys sie o tym
dowiedziec.
ONI musza udowodnic, ze miales taka mozliwosc.
> > A czy można to podciągnąć pod tzw. błąd rachunkowy ?
> > IMHO nie.
>
> A co to jest błąd rachunkowy ?
To dotyczy omylkowo wpisanej kwoty, najczesciej np. 12PLN zamiast
2000PLN (razaca dysproporcja swiadczen). Nie jestem w tym
najmocniejszy, moze ktos inny sie wypowie. Nie chcialbym Cie tez
niepokoic, mi sie wydaje, ze NIE DOTYCZY to Twojej sprawy. Wspomnialem
tylko dlatego, ze OGOLNIE istnieje taka mozliwosc. Na dodatek to ONI
musza to udowodnic.
> > Jeśli nie wiedziałeś o sposobach naliczania poszczególnych kwot to
> > działałeś w dobrej wierze i jesteś na lepszej pozycji. Tyle ode
mnie
>
> Wiedziałem jak naliczają kwoty, zdawałem sobie sprawę jak będzie to
wyglądać
> itd..
> ale o końcowym wyliczeniu dowiedziałem się dopiero z umowy. Znałem
te kwoty
> .. na zasadzie około...
> Dopiero jak przyszło wyliczenie od księgowego i kwoty zostały
wpisane na
> umowę, zobaczyłem dokładnie ile do złotówki będę musiał płacić.
Jezeli wiedziales, to pytanie, czy mogles z latwoscia obliczyc kwote
koncowa.
Bo z Twoich slow wynika, ze gdybys to zrobil to wyszlaby inna suma,
czyz nie?
Jesli ksiegowy wyliczal po tamtej stronie to jest on biegly w tych
sprawach i mozna sie powolywac na jego lepsza znajomosc tematu.
Developer jest profesjonalista i nie powinien popelniac takich bledow.
Jestes na mocniejszej pozycji, poza tym dalej dzialasz w dobrej
wierze. I tak jak wyzej to ONI musza Ci to udowodnic.
> A i jeszcze jedno pytanie...
> w umowie mam podane warunki w jakich może nastąpić rozwiązanie tej
umowy...
> 1. za porozumieniem stron
> 2. wypowiedzenie przez nich w podanych warunkach (naruszenie moich
> obowiązków względem wpłat itd.)
>
> czy mogą mi wypowiedzieć umowę z innej przyczyny niż jest podana w
umowie ?
Odstapic moga ale zawsze jednak jest obowiazek zwrotu swiadczenia +
odsetki + poniesionych nakladow + mozna jeszcze odszkodowanie. Raczej
nie maja podstaw (IMO wogole nie maja). No i chyba im sie nie oplaca.
--
Piotr Skaba
s...@p...onet.pl