Witam serdecznie,
Sprawa jest jeszcze goraca, bo wlasnie wrocilem do domu z dluzszej trasy.
Jadac sobie drugorzednymi drogami zobaczylem za soba radiowoz policyjny,
ktory zaczal mnie zatrzymywac. Wiec spokojnie sie zatrzymalem i Pan
policjant oznajmia mi, ze jechal za mna przez jakis czas i widzial ze
przekroczylem predkosc i wyprzedzalem w niedozwolonym miejscu. Jesli chodzi
o predkosc to moglo tak byc - droga prowadzi przez las, ale wyprzedzac w
niedozwolonym miejscu napewno nie wyprzedzalem. Spytalem policjanta czy ma
to nagrane lub cos podobnego, to mi powiedzial ze nie, ale widzial jak
wyprzedzalem jakiegos ukrainca i on moze poswiadczyc, a i jeszcze wazna
rzecz policjant byl sam, ja mialem pasazera. Zostalem spisany, mandatu
zadnego nie otrzymalem, ale ma mnie czekac jakies przesluchanie a pozniej
sad.
Co o tym sadzicie, jak moze sie ta sprawa potoczyc? Co powinienem zrobic,
zeby ta sprawa mnie nie zabolala?

Pozdrawiam,
Artur