-
81. Data: 2005-11-08 18:41:17
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
mariposa doux wyskrobał(a):
> Moment. Wchodze do sklepu. Biore do reki chipsy. Podchodze do kasy. A
> Pan Sprzedawca mi mowi, ze mi nie sprzeda, bo ma akurat taki humor, ze
> mi nie sprzeda.
>
> No to chwilunia, wszedlem, skorzystalem z jego oferty - sklep otwarty,
> towar i cena wystawione. I mowisz, ze moge odlozyc i odejsc, bo nic nie
> wskuram?
Akurat z tą sprzedażą i przykładem, który podałeś to można i coś wskórać, bo
to co jest wyłożone w sklepie jest ofertą. Miałem na myśli wpuszczanie do
lokali albo obsługę w lokalach, w których takich oczywistych ofert jak te
chipsy nie ma.
> Czyli nie wpuszczamy czarnych i ludzi w zielonych koszulkach jest ok?
Według mnie tak. Bo niby dlaczego nie?
> Rozumiem, ze jak otworze sklep to nie jestem zobowiazany do sprzedazy
> mojego towaru np. czarnym , tylko dlatego, ze nie mam ochoty sprzedawac
> czarnym?
Kolejny raz nie najszczęśliwszy przykład. Sklep i towar to pachnie już
wyraźnie ofertą (bo na ogół jest wystawiony z podaniem ceny). Ale można np.
zakazać wstępu czarnym. Tak samo jak można zakazać wstępu do lokalu
(przeważnie rozrywkowego) osobom poniżej okreśłonej granicy wieku, osobom w
określony sposób wyglądającycm itd.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
82. Data: 2005-11-08 18:49:05
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
mariposa doux wyskrobał(a):
> No to mamy sytuacje, ze na polce jest telewizor za 1000 zlotych ja go
> ogladam i mowie, kupuje za tysiac. Na co sprzedawca - nie akceptuje pana
> 1000 zlotych, bo jest pan czarny i nalezy sie 1300 pln.
Tak zrobić nie można. Popatrz raz jeszcze co to jest oferta wg art. 60 KC.
Oferta powinna zawierać istotne elementy umowy. W przypadku umowy sprzedaży
istotnymi elementami jest rzecz (towar) i cena, a wynika to z definicji
umowy sprzedaży wg KC. Jak jest na wystawie TV i podana cena to jak
najbardziej jest to oferta. W związku z tym wraz ze złożeniem oświadczenia
woli klienta umowa zostaje zawarta i telewizor sprzedany za cenę widniejącą
na wystawie.
Wejście do klubu czy coś w tym rodzaju to zupełnie inny przypadek. Po
pierwsze - samo otwarcie klubu, szyld itd. nie jest ofertą. A dlaczego nią
nie jest? Bo umowa zawierana między klientem a klubem o treści takiej, że
klient wchodzi i może być w środku, się bawić itd. należy do umów
nienazwanych. A więc trudno jest wskazać jej elementy istotne, które
musiałyby zaistnieć by można mówić o ofercie.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
83. Data: 2005-11-08 18:49:36
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: kam <#k...@w...pl#>
Bartek Gliniecki napisał(a):
> Ale można np. zakazać wstępu czarnym.
Tu miałbym wątpliwości co do zgodności z zasadami współżycia społecznego.
KG
-
84. Data: 2005-11-08 18:52:07
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>
> Kolejny raz nie najszczęśliwszy przykład. Sklep i towar to pachnie już
> wyraźnie ofertą (bo na ogół jest wystawiony z podaniem ceny). Ale można
> np. zakazać wstępu czarnym. Tak samo jak można zakazać wstępu do lokalu
> (przeważnie rozrywkowego) osobom poniżej okreśłonej granicy wieku, osobom
> w określony sposób wyglądającycm itd.
Dokladnie jest tak, jak piszesz. Towary wystawione na polce to oferta
(okresla istotne postanowienia umowy, jest wiec propozycja zawarcia umowy
okreslonej tresci), natomiast w momencie wejscia do pubu (bo o tym toczy sie
dyskusja) nie znamy zadnych postanowien umowy i takie postanowienia nie sa
nam nawet przedstawiane, wiec przez swoje oswiadczenie woli nie zawrzemy i
nie mozemy zawrzec zadnej umowy (nie mamy zadnego prawa podmiotowego
ksztaltujacego).
Dlatego bez zadnych konsekwencji wlasciciel lokalu moze zabronic wejscia
komukolwiek i jest to jego swiete prawo (prawo wlasnosci mozna dodac), a
probu jego naruszania (czyli np. wejscia na sile) to na gruncie prawa
cywilnego naruszenie wlasnosci, a prawa karnego naruszenie miru.
Pozdrawiam,
Michal
-
85. Data: 2005-11-08 18:59:09
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: mariposa doux <m...@g...pl>
Leszek wrote:
>
> Użytkownik "mariposa doux" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4370E0A1.CE5F2710@gazeta.pl...
>
> > Moment. Wchodze do sklepu. Biore do reki chipsy. Podchodze do kasy. A
> > Pan Sprzedawca mi mowi, ze mi nie sprzeda, bo ma akurat taki humor, ze
> > mi nie sprzeda.
> >
> > No to chwilunia, wszedlem, skorzystalem z jego oferty - sklep otwarty,
> > towar i cena wystawione. I mowisz, ze moge odlozyc i odejsc, bo nic nie
> > wskuram?
>
> Chwilunia ;) Ty wogóle nie wchodzisz do sklepu. I tu jest różnica.
Znaczy co, a jak chce wejsc? To jak mnie powstrzyma? Zlapie i odepchnie?
--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
____________________________________________________
________________
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
-
86. Data: 2005-11-08 19:01:18
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: mariposa doux <m...@g...pl>
Bartek Gliniecki wrote:
>
> > Czyli nie wpuszczamy czarnych i ludzi w zielonych koszulkach jest ok?
>
> Według mnie tak. Bo niby dlaczego nie?
Bo niewpuszczanie czarnych to rasizm, a niewpuszczanie ludzi w zielonych
koszulkach to dyskryminacja tej grupy ludzi, ktora ubiera zielone
koszulki.
> > Rozumiem, ze jak otworze sklep to nie jestem zobowiazany do sprzedazy
> > mojego towaru np. czarnym , tylko dlatego, ze nie mam ochoty sprzedawac
> > czarnym?
>
> Kolejny raz nie najszczęśliwszy przykład. Sklep i towar to pachnie już
> wyraźnie ofertą (bo na ogół jest wystawiony z podaniem ceny).
A lokal, drinki i piwo to nie pachnie ofertą?
> Ale można np.
> zakazać wstępu czarnym.
Bo?
> Tak samo jak można zakazać wstępu do lokalu
> (przeważnie rozrywkowego) osobom poniżej okreśłonej granicy wieku,
jak? na jakiej podstawie? od kiedy bramka moze wylegitymowac czlowieka?
> osobom w określony sposób wyglądającycm itd.
np. jak?
Pozdr
m
--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
____________________________________________________
________________
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
-
87. Data: 2005-11-08 19:04:22
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: mariposa doux <m...@g...pl>
"Michał Wilk" wrote:
>
> natomiast w momencie wejscia do pubu (bo o tym toczy sie
> dyskusja) nie znamy zadnych postanowien umowy i takie postanowienia nie sa
> nam nawet przedstawiane,
Moment chwilunia, bo po wejsciu do klubu/baru wiodze piwo 6 zlotych,
wodka 7 zlotych, drink 12 zlotych. To ze trzeba je nalac to chyba nie
robi roznicy?
> Dlatego bez zadnych konsekwencji wlasciciel lokalu moze zabronic wejscia
> komukolwiek
Moment i chwilunia - najpierw piszesz "w momencie wejscia" a potem sie
okazuje ze zabraniasz wejscia.
> i jest to jego swiete prawo (prawo wlasnosci mozna dodac),
ale jak to moze wyegzekwowac?
> a probu jego naruszania (czyli np. wejscia na sile) to na gruncie prawa
> cywilnego naruszenie wlasnosci, a prawa karnego naruszenie miru.
Ale jakiego wejsci ana sile? Ktos stoi i mnie zatrzymuje? No to
momencik, jak mnie maca jakis ochroniarz to chyba jest naruszenie mojej
nietykalnosci. No nie?
A klub to nie jest mir domowy bo to jest miejsce publiczne. Wiec sie
przepisy dotyczace naruszanai miru domowego srednio tu chyba sprawdza,
prawda?
Pozdr
m
--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
____________________________________________________
________________
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
-
88. Data: 2005-11-08 19:06:42
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: mariposa doux <m...@g...pl>
Bartek Gliniecki wrote:
>
> Wejście do klubu czy coś w tym rodzaju to zupełnie inny przypadek. Po
> pierwsze - samo otwarcie klubu, szyld itd. nie jest ofertą.
Ni ma ceny. Ale zalozmy, ze wjscie do klubu kosztuje 10 zlotych. I jest
cena wywieszona. Podchodze i chce kupic. Nie chca mi soprzedac? No to
chyba juz nie ladnie z ich strony.
> A dlaczego nią nie jest?
Ale bedzie jesli wejscie bedzie kosztowac...?
> Bo umowa zawierana między klientem a klubem o treści takiej, że
> klient wchodzi i może być w środku, się bawić itd. należy do umów
> nienazwanych. A więc trudno jest wskazać jej elementy istotne, które
> musiałyby zaistnieć by można mówić o ofercie.
Ale powiedz mi dlaczego mnie ktos nie bedzie chcial wpuscic do klubu,
ba, dlaczego moglby mnie sila nie wpuscic?
--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
____________________________________________________
________________
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
-
89. Data: 2005-11-08 20:01:42
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>
> Moment chwilunia, bo po wejsciu do klubu/baru wiodze piwo 6 zlotych,
> wodka 7 zlotych, drink 12 zlotych. To ze trzeba je nalac to chyba nie
> robi roznicy?
Nie pisalem o sytuacji "po wejsciu" jak do raczyles nizej zauwazyc
>> Dlatego bez zadnych konsekwencji wlasciciel lokalu moze zabronic wejscia
>> komukolwiek
>
> Moment i chwilunia - najpierw piszesz "w momencie wejscia" a potem sie
> okazuje ze zabraniasz wejscia.
W momencie wejscie - przed drzwiami - przed zawarciem umowy o uslugi
przebywanie wewnatrz, zabawe itd
>> i jest to jego swiete prawo (prawo wlasnosci mozna dodac),
>
> ale jak to moze wyegzekwowac?
Patrz nizej
> Ale jakiego wejsci ana sile? Ktos stoi i mnie zatrzymuje?
Ochroniarz stoi w wejsciu i mowi: nie wejdziesz, aby wejsc musisz uzyc sily
(jesli Twoje argumenty slowne go nie przekonaja), wtedy dopuszczasz sie
przestepstwa z art. 193 KK
No to
> momencik, jak mnie maca jakis ochroniarz to chyba jest naruszenie mojej
> nietykalnosci. No nie?
>
> A klub to nie jest mir domowy bo to jest miejsce publiczne. Wiec sie
> przepisy dotyczace naruszanai miru domowego srednio tu chyba sprawdza,
> prawda?
Prawda - dlatego przepis o naruszeniu miru pomieszczenia obok mieszkania
(domu) chroni takze lokal, pomieszczenie albo ogrodzony teren, polecam
lekture KK, bardzo pouczajaca
Pozdrawiam,
Michal
-
90. Data: 2005-11-08 20:10:57
Temat: Re: zakaz wstępu do pubu?
Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>
> Ale powiedz mi dlaczego mnie ktos nie bedzie chcial wpuscic do klubu,
> ba, dlaczego moglby mnie sila nie wpuscic?
Sila nie wpuscic?;-))) Jak mozna sila nie wpuscic? To tak jakby sila komus
nie pozwolic na pozyczenie mu 100 zl;-)
Sila to Ty mozesz probowac sie wedrzec do lokalu i wtedy, stosujac obrone
konieczna, wlasciciel wtedy dopiero zareagowac (ale tez ochroniarz, patrz:
pomoc konieczna)
Pozdrawiam,
Michal