Chcialbym podjać zaocznie studia prawnicze.
W szczególności interesuje mnie prawo podatkowe i gospodarcze.
Jaka uczelnie i dlaczego polecilibyście?

Tomasz

do góry

t...@v...pl napisał(a):
> Chcialbym podjać zaocznie studia prawnicze.

Odradzam. Nie wiesz na co sie porywasz.


> W szczególności interesuje mnie prawo podatkowe i gospodarcze.

To swietnie. Moze na 4 roku bedziesz mial z tego jeden semestr.


> Jaka uczelnie i dlaczego polecilibyście?

Zaoczne studia to porazka, chyba ze zalatwisz sobie od razu
praktyke/prace w jakiejs kancelarii. W przeciwnym przypadku takie cos
nie ma sensu, bo tylko stracisz czas i pieniadze. Studia zaoczne
znacznie sie roznia od stacjonarnych dziennych (bardzo na minus).


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:dkm24n$atj$1@news.onet.pl...
> t...@v...pl napisał(a):
>> Chcialbym podjać zaocznie studia prawnicze.
>
> Odradzam. Nie wiesz na co sie porywasz.
>
>
>> W szczególności interesuje mnie prawo podatkowe i gospodarcze.
>
> To swietnie. Moze na 4 roku bedziesz mial z tego jeden semestr.
>
>
>> Jaka uczelnie i dlaczego polecilibyście?
>
> Zaoczne studia to porazka, chyba ze zalatwisz sobie od razu praktyke/prace
> w jakiejs kancelarii. W przeciwnym przypadku takie cos nie ma sensu, bo
> tylko stracisz czas i pieniadze. Studia zaoczne znacznie sie roznia od
> stacjonarnych dziennych (bardzo na minus).
>
>
> --
> pozdrawiam
> Mithos

To jest właśnie najfajniejsze na tej grupie dyskusyjnej :-)
Ktoś zadaje krótkie, proste pytanie - "Jaka uczelnie i dlaczego
polecilibyście?", a otrzymuje odpowiedz, że nie warto, ile będzie miał z tym
roboty i nawet informację o programie studiów :-)

do góry

Na każdym uniwersytecie gdzie wyklada sie prawo dzienne jest też i zaoczne.
Nie wierz w to, że jest gorsze od dziennych ani w to, że jest lepsze. W
zasadzie poza łaciną to to samo. Ile sie nauczysz, przy polskim systemie
edukacyjnym, zależy głownie od Ciebie.
Egzaminy w trakcie nauki, takie same a właściwie te same bo bardzo często
dzienni i zaoczni zdają je razem.
Byłem na zaocznych potem przeniosłem się na dzienne i po roku wróciłem na
zaoczne. Nie zauważyłem wielkich różnic. Oba systemy maja wady i zalety, no
i jest jeszcze indywidualny tok studiów. Najważniejszy (o dziwo) jest
człowiek.

Pozdrawiam
Prokurent



Użytkownik <t...@v...pl> napisał w wiadomości
news:dklo3v$6vl$1@news.onet.pl...
> Chcialbym podjać zaocznie studia prawnicze.
> W szczególności interesuje mnie prawo podatkowe i gospodarcze.
> Jaka uczelnie i dlaczego polecilibyście?
>
> Tomasz
>

do góry

>> Jaka uczelnie i dlaczego polecilibyście?
>
> Zaoczne studia to porazka, chyba ze zalatwisz sobie od razu praktyke/prace
> w jakiejs kancelarii. W przeciwnym przypadku takie cos nie ma sensu, bo
> tylko stracisz czas i pieniadze. Studia zaoczne znacznie sie roznia od
> stacjonarnych dziennych (bardzo na minus).

a mozesz po krotce (konretnie) opisac czym w przypadku studiow prawniczych
zaoczne sa gorsze?
(dajmy na to ze mamy do czynienia z pasjonatem ktory wiekszosc prawa i tak
po za uczelnia sie nauczy
a na uczelnie idzie po mgr bo potrzebny do ddalszych zawodow)

P.

do góry

news.tpi.pl napisał(a):
> Na każdym uniwersytecie gdzie wyklada sie prawo dzienne jest też i zaoczne.

na UW zaocznego prawa nie ma, jest tylko wieczorowe.

KG

do góry

Przemek R... napisał(a):

> a mozesz po krotce (konretnie) opisac czym w przypadku studiow prawniczych
> zaoczne sa gorsze?

Ogolnie studia zaoczne to moim zdaniem porazka. Bywajac na uczelni raz
na 2 tygodnie nie nauczysz sie tego co bywajac tam kilka razy w tygodniu
(samo slowinictwo i sposob formulowania wypowiedzi jest przeciez
specyficzny), a to naprawde sporo daje. Przynajmniej z moich obserwacji
wynika, iz studenci zaoczni maja mniejsza wiedze i sa mniej obyci z tym
wszystkim niz dzienni. Inna jest tez kadra (ale to zalezy gdzie), inna =
gorsza.


--
pozdrawiam
Mithos

do góry

> Chcialbym podjać zaocznie studia prawnicze.
> W szczególności interesuje mnie prawo podatkowe i gospodarcze.
> Jaka uczelnie i dlaczego polecilibyście?
>
> Tomasz


Wlasnie skonczylam prawo na UMK w Toruniu, tyle ze dziennie. Prace pisalam w
katedrze prawa handlowego i jestem - przynajmniej w zakresie tej dziedziny
bardzo zadowolona z wyboru wydzialu. Moim promotorem byl sedzia SN i wedle mnie
- prawdziwy autorytet w swojej dziedzinie, a recenzentem - swietny praktyk i
autor naprawde niezlych publikacji. Od tych ludzi - przy odrobinie dobrej woli i
zapalu - mozna sie naprawde duzo nauczyc. Co do podatkowego - nie wypowiadam sie
bo palam jakas dziwna awersja do tej dziedziny wiec moglabym znieksztalcic obraz :-)

Co do spraw technicznych - prawo na UMK ma calkiem przyjemny, nowy budynek,
komputerki z lexem i netem dla studentow, niezla czytelnie i biblioteke, w miare
wygodne sale wykladowe (z klima) i cwiczeniowe. Lokalizacja kolo malego lasku
wiec w okienku mozna sie przejsc. Wiec od tej strony tez jest niezle.

Co do minusow - jak wszedzie - jezeli chcesz cos zrobic, musisz zapiep...ac
(sory, ale inaczej sie tego nazwac nie da), jest paru nawiedzonych wykladowcow,
paru innych obrzydza swoje przedmioty studentom do konca zycia.... ale z takimi
roznymi to sie trzeba - jak sadze - liczyc na kazdym wydziale.

Pozdrawiam

M

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry