-
1. Data: 2005-12-29 10:52:38
Temat: zakaz prowadzenia pojazdów - czy obowiazuje za granicą?
Od: "Sunny" <s...@o...pl>
Znajomy ostatnio rzucił taki przypadek, mianowicie...
Czy zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez polski sąd obowiązuje za granicą?
Tzn. czy jesli spisze delikwenta /polaka/ czeska policja w czechach na kontroli
drogowej i powiadomi polską policje, bedzie mogł miec sprawe w polskim lub
czeskim sądzie o złamanie zakazu sadowego - jeśli był wobec niego wcześniej
orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów???
Czy bedzie to tylko wykroczenie, za brak uprawnien do kierowania pojazdem ???
Jak te przypadki się mają w państwach UE ? /niemcy, czechy, słowacja itp./
Znacie jakies przypadki, jak sie zakonczyly ???
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-12-29 10:55:22
Temat: Re: zakaz prowadzenia pojazdów - czy obowiazuje za granicą?
Od: s...@o...pl
Moze takze znacie jakies przypadki, jak orzekają sądy w przypadku zlamania
zakazu sadowego prowadzenia pojazdów w Polsce ???
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2005-12-29 13:32:26
Temat: Re: zakaz prowadzenia pojazdów - czy obowiazuje za granicą?
Od: Ryszard Rączkowski <w...@p...pl>
Użytkownik "Sunny" <s...@o...pl> napisał:
> Czy zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez polski sąd obowiązuje za
> granicą?
W sposób oczywisty obowiązuje: zakaz prowadzenia pojazdów jest równoznaczny
z zabraniem dokumentu uprawniającego czyli prawa jazdy i jeśli zagranicą
policmajster poprosi o okazanie a kierowca nie będzie go miał, natychmiast
jedzie na komisariat i tam są dwa wyjścia: 1) albo twierdzi, że zapomniał i
o istnieniu oryginału poświadczy placówka dyplomatyczna czyli klapa, bo
prawka brak
albo
2) delikwent przyznaje się, że nie ma prawka i wówczas zostaje zatrzymany
przez tamtejsze władze i oczekuje sprawy przed TAMTEJSZYM sądem a o fakcie
zatrzymania pl-obywatela MUSZĄ zostać powiadomione polskie władze.
Po powrocie do Polski osoba ta NIE MOŻE być sądzona za TO SAMO przewinienie
czyli prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Natomiast jak najbardziej może (i
będzie) odpowiadać za złamanie sądowego zakazu. A za to się pójdzie
siedzieć najprawdopodohbniej . Czyli powrót za kratki, tym razem polskie.
--
Rico - antylepperyzm i antygiertychizm gwarantowany.
"Gdyby Andrzej Lepper wiedział, na ilu sprawach się nie zna,
to by chyba przestał w ogóle mówić" - Stanisław Tym
-
4. Data: 2005-12-29 13:41:56
Temat: Re: zakaz prowadzenia pojazdów - czy obowiazuje za granicą?
Od: " b" <b...@N...gazeta.pl>
Ryszard Rączkowski <w...@p...pl> napisał(a):
>
> W sposób oczywisty obowiązuje: zakaz prowadzenia pojazdów jest równoznaczny
> z zabraniem dokumentu uprawniającego czyli prawa jazdy i jeśli zagranicą
> policmajster poprosi o okazanie a kierowca nie będzie go miał, natychmiast
> jedzie na komisariat i tam są dwa wyjścia: 1) albo twierdzi, że zapomniał i
> o istnieniu oryginału poświadczy placówka dyplomatyczna czyli klapa, bo
> prawka brak
Nie jest wcale równoznaczny. Poza tym co jeśli delikwent ma wtórnik? :}
> albo
> 2) delikwent przyznaje się, że nie ma prawka i wówczas zostaje zatrzymany
> przez tamtejsze władze i oczekuje sprawy przed TAMTEJSZYM sądem a o fakcie
> zatrzymania pl-obywatela MUSZĄ zostać powiadomione polskie władze.
A jeśli prowadzenie bez wymaganych dokumentów w świetle prawa tego kraju jest
tylko jakimś wykroczeniem i gość wogóle nie stanie przed sądem?
> Po powrocie do Polski osoba ta NIE MOŻE być sądzona za TO SAMO przewinienie
> czyli prowadzenie pojazdu bez uprawnień. Natomiast jak najbardziej może (i
> będzie) odpowiadać za złamanie sądowego zakazu. A za to się pójdzie
> siedzieć najprawdopodohbniej . Czyli powrót za kratki, tym razem polskie.
Wątpię.
1. Jeśli gość na miejscu zapłaci mandat to IMHO polski sąd się wogóle o tym
nie dowie.
2. Nie słyszałem o posadzeniu za złamanie zakazu. Myśle, że realne jest to li
tylko w przypadku, gdy gość miał orzeczoną karę pozbawienia wolności w
zawieszeniu.
pozdr
b
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2005-12-30 00:05:14
Temat: Re: zakaz prowadzenia pojazdów - czy obowiazuje za granicą?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Sunny [###s...@o...pl.###] napisał:
Jeśli polskie organy się dowiedzą o tym, że gość prowadził, to będzie
on odpowiadał karnie przed polskim sądem. Warunkiem takiej
odpowiedzialności jest to, by w kraju, gdzie dana osoba prowadziła
pojazd niestosowanie się do wyroku sądu było przestępstwem (art. 111§1
kk). Pewnie większość państw tak ma to unormowane, ale nie można
wykluczyć, że w którymś są inne mechanizmy z tym związane.
Natomiast co do procedury postępowania z osobą nieposiadającą przy
sobie prawa jazdy - odnosząc się do wystąpienia Ryśka - to już
należało by się odnieść do miejscowych przepisów i zwyczajów w tym
zakresie. W Polsce cudzoziemca zatrzymanego na prowadzeniu pojazdu bez
posiadania przy sobie uprawnień nikt nie zatrzymuje i przez ambasady
niczego nie potwierdza. Pomijając już kwestie techniczne, że
niejednokrotnie na odpowiedź trzeba by było oczekiwać kilka dni lub
dłużej, to przecież prowadzenie pojazdu bez uprawnień jest
wykroczeniem. Nakłada się na cudzoziemca mandat gotówkowy albo w
ostateczności stosuje tryb przyspieszony przed sądem i sprawę kończy.
Podejrzewam, że w innych państwach będzie podobnie, choć odmienności w
tym zakresie wykluczyć nie mogę.
-
6. Data: 2005-12-30 05:12:28
Temat: Re: zakaz prowadzenia pojazdów - czy obowiazuje za granicą?
Od: Ryszard Rączkowski <w...@p...pl>
Użytkownik " b" <b...@N...gazeta.pl> napisał:
> 1. Jeśli gość na miejscu zapłaci mandat to IMHO polski sąd się wogóle o
> tym nie dowie.
Ale tak nie będzie. Jeśli nie będzie miał prawa jazdy, zapewne zostanie
zatrzymany.
> 2. Nie słyszałem o posadzeniu za złamanie zakazu. Myśle, że realne jest
> to li tylko w przypadku, gdy gość miał orzeczoną karę pozbawienia
> wolności w zawieszeniu.
TEORETYCZNIE za to grozi więzienie, jak za wiele innych motoryzacyjnych
wyskoków, ale jak praktyka niestety pokazała, to dopiero za SZÓSTYM
zatrzymaniem nietrzeźwego kierowcy, sąd orzekł areszta.
--
Rico - antylepperyzm i antygiertychizm gwarantowany.
"Gdyby Andrzej Lepper wiedział, na ilu sprawach się nie zna,
to by chyba przestał w ogóle mówić" - Stanisław Tym