eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › zaatakował mnie pies
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 219

  • 61. Data: 2005-02-07 16:15:29
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > > Zgadzam się z tobą apsolutnie nie kucać, bo piesek może pomyśleć że
    > sięgasz po kamień a to go jeszcze gardziej rozwścieczy (widziałam w
    praktyce
    > taką reakcję psa). A jak cię przewróci to nie masz szans.


    to zgadzasz czy nie, zdecyduj sie :)

    prawdopodobnie przylozyl dlon do samej ziemi , slyszalem ze to drazni
    niektore,
    nie wiem czemu.




  • 62. Data: 2005-02-07 16:16:06
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > >> czyli ze podniosles reke jak podbiegal, no i sam jestes sobie
    > >> winien, odebral to jako atak,
    > >
    > > Albo masz złą wolę, albo jesteś po prostu głupi.
    >
    > Dokładniej byłoby: intelektualnie niedorozwinięty cham.
    > Cała jego chora działalnośc na tej grupie o tym świadczy.
    > Plonk lekarstwem;)

    to wszystko co niezwykle utalentowany Leszek ma do powiedzenia?

    P.


  • 63. Data: 2005-02-07 16:17:16
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > Kolega widzę ze wsi?
    >

    nie z Sopotu. KOlega po prostu nie jest faszysta

    P.


  • 64. Data: 2005-02-07 16:20:26
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > W moim domu prawie zawsze były psy, przeważnie w domu były 2 psy
    > jednocześnie i kilka kotów. "Mój" pierwszy pies to tzw. "Lassie"
    > miałem wtedy 2 lata, pies był ode mnie 3x większy. Potem były
    > owczarki niemieckie i podchalańśkie, i jakies mieszańce. Większość
    > to były ogromne bydlaki. Bardzo lubę psy. Ale takie psy...
    >
    http://groups.google.pl/groups?q=pies+dziecko+pogryz
    %C5%82+OR+zagryz%C5%82
    > powinno się eliminować zanim kogoś zagryzą.

    Nalezy takiemu psu nakladac kaganiec, dodatkowo ew. smycz. Wtedy zagryzien
    nie bedzie.
    A nie zabijac, bo to hitlerowskie metody.

    P.






  • 65. Data: 2005-02-07 16:22:04
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    > > Popatrz na prosty przyklad, idzie policja w Twoja strone, ty
    zaczynasz
    > > uciekac, badz wykonywac nienaturalne ruchy, co oni robia?
    >
    > Jaaasne, bulterier wychowywany przez skretyniałego właściciela, który
    > wypuszcza go na spacer bez smyczy czy kagańca, powinien mieć takie same
    > prawa wobec spacerujących obywateli jak umundurowany policjant. Zrób ty
    > sobie baranka lepiej.
    >


    rozmawiam z kretynem.

    Nie przyrownuje tego psa do policjanta tylko daje do zrozmienia ze
    pewne odruchy moga byc inaczej zinterpretowane przez pewne
    osoby/zwierzeta.
    Wzne by umiec sie w danej sytuacji zachowac.

    P.


  • 66. Data: 2005-02-07 16:31:02
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>

    Przemek R. wrote:
    >>>Popatrz na prosty przyklad, idzie policja w Twoja strone, ty
    >>>zaczynasz uciekac, badz wykonywac nienaturalne ruchy, co oni robia?
    >>
    >>Jaaasne, bulterier wychowywany przez skretyniałego właściciela, który
    >>wypuszcza go na spacer bez smyczy czy kagańca, powinien mieć takie same
    >>prawa wobec spacerujących obywateli jak umundurowany policjant. Zrób ty
    >>sobie baranka lepiej.
    >
    > rozmawiam z kretynem.

    Nie, kochasiu - to ty jesteś kretynem.

    > Nie przyrownuje tego psa do policjanta tylko daje do zrozmienia ze
    > pewne odruchy moga byc inaczej zinterpretowane przez pewne
    > osoby/zwierzeta.

    Przeczytaj _ze zrozumieniem_ <cu6771$n94$1@atlantis.news.tpi.pl>
    (dla ułatwienia, jeśłi masz IQ<50 - to jest tzw. message-id
    postingu od którego zaczyna się wątek). Pan Siedlecki spacerował
    spokojnie z żoną. W pewnym momencie pies sie na niego rzucił.
    A ty mi tutaj opowiadasz, że należy zrobić pogryzionemu krzywdę
    ze to, że sprowokował psa do gryzienia.

    Ech tam, szkoda czasu na dyskusję z tobą.

    Ukłony
    --
    ŁK


  • 67. Data: 2005-02-07 16:36:05
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    HaNkA ReDhUnTeR wrote:

    > Domagaj sie uśpienia własciciela. Gdyby potracił Cię samochód, to
    > domagalbys sie jego zezłomowania? Decyzje o uspieniu psa moze podjać

    Jeszcze nie widziałem samochodu, który by sam się rzucił na kogoś...

    Albo pies jest rzeczą (jak samochód) albo nie - i wtedy choć częściowo
    za swoje postępowanie odpowiada.

    Pies zaatakował - jest niebezpieczny.

    Czy należałoby go uśpić? Może niekoniecznie, ale na pewno powinien
    zostać odebrany właścicielowi - jako że ten ewidentnie nie ma
    odpowiednich predyspozycji - a właścicielowi powinien zostać
    przynajmniej okresowy zakaz posiadania psów.

    Tylko co potem z tym psem zrobić? Jak trafi do schroniska to z dużym
    prawdopodobieństwem i ta zostanie zabity - kto będzie chciał adoptować
    psa z 'kartoteką'?

    Niestety - na takie rozwiązanie paragrafów niestety nie ma i w tym
    kretyńskim kraju nadal normą są latające luzem i bez kagańca psy, które
    'zaczepiają' czy nawet atakują przechodniów.


  • 68. Data: 2005-02-07 16:36:43
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Lukasz Kozicki wrote:
    > Przemek R. wrote:
    >
    >> czyli ze podniosles reke jak podbiegal, no i sam jestes sobie
    >> winien, odebral to jako atak,
    >
    >
    > Albo masz złą wolę, albo jesteś po prostu głupi. Mnie nie raz
    > zaatakował jakiś pies. Ciebie najwyraźniej nigdy, bo widocznie
    > nie wiesz, że w takiej sytuacji człowiek odruchowo podsuwa pod
    > pysk rękę, żeby uratować twarz i oczy.

    Nie wyciągaj mi tego głupiego trolla z KF-a - proszę...


  • 69. Data: 2005-02-07 16:43:58
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    AGA wrote:

    > szczeniaka), ale rasa nie jest ważna. Wychowywał się od małego z całą
    > rodziną a zaatakował moją siostrę kiedy do mnie podchodziła i miała wielkie
    > szczeście że trzymałam go na smyczy. Nie była to wina wychowania, czy tym
    > bardziej poszczucia on po prostu nie cierpiał dzieci. Jak widział dziecko to
    > zmieniał oczy na czerwone i następował atak nie ważne czy w kagańcu czy bez
    > i na żadne komendy nie reagował, był w stanie zagryźć każdego. Jak się
    > później okazało jego matka ( suka) zachowywała sie tak samo. Po prostu
    > niektóre psy mają to w genach.

    No i takie psy powinny być likwidowane.


  • 70. Data: 2005-02-07 16:49:33
    Temat: Re: zaatakował mnie pies
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Lukasz Kozicki wrote:

    > Ech tam, szkoda czasu na dyskusję z tobą.

    Słusznie - nie karm trolla-przemusia.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1