Witam

Załóżmy że mam 3miesięczny okres wypowiedzenia oraz 40 dni zaległego urlopu.

Czy jeżeli złożę wypowiedzenie 31 stycznia 2007, to oznacza to że pracuję do
4 lutego a potem idę na urlop trwający do 31 marca (40 dni roboczych)?

Inaczej mówiąc, czy pracodawca absolutnie musi mi udzielić urlopu, czy też
zależy to od tego czy nie uzna że "ważne potrzeby pracodawcy" itd i wypłaci
mi ekwiwalent zamiast urlopu?

p. m.

do góry

mvoicem pisze:

> Inaczej mówiąc, czy pracodawca absolutnie musi mi udzielić urlopu, czy też
> zależy to od tego czy nie uzna że "ważne potrzeby pracodawcy" itd i wypłaci
> mi ekwiwalent zamiast urlopu?
>

Nie musi ci udzielić urlopu.


--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:fjma2o$751$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
>
> Załóżmy że mam 3miesięczny okres wypowiedzenia oraz 40 dni zaległego
> urlopu.
>
> Czy jeżeli złożę wypowiedzenie 31 stycznia 2007, to oznacza to że pracuję
> do
> 4 lutego a potem idę na urlop trwający do 31 marca (40 dni roboczych)?
>
> Inaczej mówiąc, czy pracodawca absolutnie musi mi udzielić urlopu, czy też
> zależy to od tego czy nie uzna że "ważne potrzeby pracodawcy" itd i
> wypłaci
> mi ekwiwalent zamiast urlopu?
>
> p. m.

Był już taki wątek -od Robol.Około maja 2006.
Zaklad może , ale nie musi. Ale w przypadku urlopu zaległego wydaje się , że
powinien.
Jeśli urlop zaległy jest zaniedbaniem pracodawcy to raczej powinien.
A jeśli nie da to PIP powinna ukarać pracodawcę.
Ja wychodziłem z założenia, że urlop zaległy [nie z mojej winy] powinien być
mi niezwłocznie udzielony[bowiem powiadomię PIP o łamaniu praw pracownika]
natomiast urlop bieżący może, ale nie musi być udzielony.
Urlop zaległy liczy się od końca pierwszego kwartału następnego roku po
którym przysługuje tenże urlop.

+Stefan+

do góry