Potrzebujuę porady w pewnej sprawie. Na prośbę znajomego, zgodziłem się
wykonać dla niego - odpłatnie - pewną usługę zwiazaną z montażem urządzeń
komputerowych. Znajomy za usługę mi zapłacił, choć na jego prośbę nie
podpisaliśmy żadnej umowy, wszystko odbyło się więc "na czarno" - bez
rachunków, umów, gwarancji, za to taniej. Z chwilą zakończenia usługi
wszystko działało perfekcyjnie - na co mam kilku świadków. Problemy zaczeły
się po kilku tygodniach, kiedy to przy wykorzystanych w tym celu
urządzeniach zaczęły majstrować najróżniejsze osoby. Kilkukrotnie, z własnej
dobrej woli, usówłem usterki. Po kolejnych majstrowaniach, które
najprawdopodobniej doprowadziły do mechanicznego uszkodzenia jednego z
komponentów odmówiłem już naprawy na własny koszt. Ku mojemu zaskoczeniu
dostałem pismo wzywające mnie do przywrócenia sprawności urządzenia, w
przypadku odmowy straszony jestem sprawą sondową. Czy w tej sytuacji (braku
umowy i gwarancji, obecności świadków potwierdzających sprawność urządzeń i
fakcie majstrowania przy tychże nieupoważnionych osób) mogę przegrać
ewentualny proces sądowy (do którego najprawdopodobniej dojdzie, gdyż nie
stać mnie na wyłożenie z własnej kieszeni neizbędnej do naprawy sumy)? Czy w
jakiś sposób mogę przygotować się do konfrontacji?

bardzo liczę na pomoc z Państwa strony, Del Mar.