Witam,

Frapuje mnie pewien problem z pogranicza prawa cywilnego i administracyjnego.

Przykład, którym sam wymyśliłem: jeśli wjedziemy na drodze krajowej w
gigantyczna dziurę, w wyniku czego poniesiemy szkodę, to pozwanym będzie Skarb
Państwa, statio fisci: co do zasady Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i
Autostrad, który jest zarządca drogi (art. 19 ust. 2 pkt. 1 ustawy o drogach
publicznych). Dodatkowo: art. 2a ust. 1, który mówi "Drogi krajowe stanowią
własność Skarbu Państwa". (jeśli wymyśliłem zły przykład niech ktoś mnie
poprawi)

Co natomiast, jeśli podobna sytuacja zdarzy się na drodze np. gminnej, która
jest z mocy ustawy własnością gminy, a jej zarządcą jest wójt (burmistrz,
prezydent miasta). Podejrzewam, że tu pozwanym również będzie nie zarządca, a
gmina ponieważ to ona ma osobowość prawną, dysponuje majątkiem i przez to może
ponosić odpowiedzialność cywilnoprawną za zaniechania swoich organów.

Czy do wójta w tym przypadku możemy również odnieść pojęcie statio fisci czy
jest ono zarezerwowane tylko dla jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa?

Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam serdecznie

--
kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/