-
11. Data: 2010-11-30 11:06:19
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 30.11.2010 11:51, PH pisze:
>> Swoją szosą dlaczego ten uparciuch w cholerę nie odda tej drogi gminie??
>
> może gmina nie chce przyjąc drogi nawet za symboliczną złotówkę, gdyż
> twierdzi że nie bedzie brała sobie na głowę strupa w postaci czterech
> upierdliwych mieszkańców którzy zaraz będa chcięli asfalt, chodnik,
> oświetlenie itp. (u mnie gmina przestała przejmować takie drogi)
Ostatnio jak badałem sprawę - chciała. Tylko on chciał to sprzedać za
cenę, jak za górny limit cen działek budowlanych w okolicy.
>> Zysku z niej żadnego nie ma, podatek musi płacić a nikt od niego samej
>> drogi nigdy nie kupi...
>
> dlaczego??
Co "dlaczego"? Podatek musi płacić, bo takie jest prawo ;)
> jak nie masz czasu ani ochoty na odśnieżania, to zlokalizuj lokalnego
> odśnieżacza. zrzucicie się we czworo na gościa (w sumie pewnie nie wyjdzie
> drożej niż 100pln/mc czyli 25pln na dom) i Wam odśnieży po każdym opadzie.
Ochotę to mam, bo lubię ruch, ale jakbym miał np. urlop albo inne
wakacje... Ale niestety - w odróżnieniu od meneli typu "pestycyd" nie
mam tyle wolnego czasu.
Co do zrzutki na odśnieżanie - to oczywiście też jest opcja (inna opcja
to odśnieżarka spalinowa "na spółkę"), ale po co się ograniczać w opcjach?
Jakbym chciał być ograniczony, to bym został "pestycydem" ;->
-
12. Data: 2010-11-30 11:12:55
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 30.11.2010 12:01, Olgierd pisze:
> Dnia Tue, 30 Nov 2010 11:23:44 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Tertio: jakbyś się tępaku nauczył czytać, jak prosiłem, to byś
>> zrozumiał, że chodzi mi o zaagitowanie uparciuszka do pozbycia się w
>> cholerę tego kawałka drogi na rzecz gminy, żeby gmina odśnieżała.
>
> Proponowałeś mu, że zapłacisz za tę drogę i ew. podarujesz gminie?
>
Olgierd, ja Cię proszę - nie zgrywaj się na pestycyda...
Popatrz logiczne: drogi i tak nie sprzeda, bo nikt jej nie kupi, podatek
płacić musi... Czemu się nie pozbyć kłopotu i zyskać gratis gminne
utrzymanie drogi? Gmina raczej się wywiązuje i po drogach gminnych nie
miałem problemu przejechać.
Swoją szosą dodatkowy problem miałby z głowy, bo upierdliwie nadgorliwe
firmy od różnych mediów mają tendencję męczenia właściciela o notarialną
zgodę na prace - mimo, że ta służebność jest, więc wystarczy im papier
od użytkowników.
Ale ad rem...
Art. 289 KC mówi o tym, że dbanie o urządzenia potrzebne do wykonywania
służebności gruntowej obciążają właściciela nieruchomości władnącej
(czyli jak rozumiem - tego, kto tą służebnością dostał prawo do
korzystania).
Czy droga to takie urządzenie?
I nie ma żadnych przepisów odrębnych obciążających właściciela
obowiązkiem odśnieżania?
-
13. Data: 2010-11-30 11:17:06
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> writes:
> Mam pytanie w sprawie utrzymania prywatnej drogi... Droga należy do
> człowieka, który sprzedawał działki, jest na niej służebność dla 4 działek.
>
> Jak sobie zeszłej zimy szperałem po przepisach, odniosłem wrażenie, że
> to ten właściciel ma obowiązek utrzymać drogę (nawierzchnia, odśnieżanie
> itepe).
Akuku.
Art. 289. § 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń
potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela
nieruchomości władnącej.
Tobie jest droga potrzebna, to ty ją sobie utrzymuj.
MJ
-
14. Data: 2010-11-30 12:23:38
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 30 Nov 2010 12:12:55 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Popatrz logiczne: drogi i tak nie sprzeda, bo nikt jej nie kupi, podatek
> płacić musi... Czemu się nie pozbyć kłopotu i zyskać gratis gminne
> utrzymanie drogi? Gmina raczej się wywiązuje i po drogach gminnych nie
> miałem problemu przejechać.
Patrzę logicznie. Ze służebności można się z czasem otrząsnąć -- a jak
daruje ziemię to nie będzie nic miał.
--
:-) Olgierd
http://olgierd.rudak.org
-
15. Data: 2010-11-30 12:29:27
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 30.11.2010 13:23, Olgierd pisze:
> Dnia Tue, 30 Nov 2010 12:12:55 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Popatrz logiczne: drogi i tak nie sprzeda, bo nikt jej nie kupi, podatek
>> płacić musi... Czemu się nie pozbyć kłopotu i zyskać gratis gminne
>> utrzymanie drogi? Gmina raczej się wywiązuje i po drogach gminnych nie
>> miałem problemu przejechać.
>
> Patrzę logicznie. Ze służebności można się z czasem otrząsnąć -- a jak
> daruje ziemię to nie będzie nic miał.
>
Tutaj nie ma jak - nie ma innej możliwości dostania się z działek do
drogi gminnej i nigdy nie będzie takiej możliwości.
No i media też już są.
-
16. Data: 2010-11-30 12:54:55
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:kjzoc97oybx.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> Akuku.
>
> Art. 289. § 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń
> potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela
> nieruchomości władnącej.
>
> Tobie jest droga potrzebna, to ty ją sobie utrzymuj.
Touche :D
A.
-
17. Data: 2010-11-30 13:26:26
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
W dniu 2010-11-30 12:17, Michal Jankowski pisze:
> Art. 289. § 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń
> potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela
> nieruchomości władnącej.
>
> Tobie jest droga potrzebna, to ty ją sobie utrzymuj.
No co ty ten bałwan został nauczony że każdy robi za niego i w głowie
się mu to nie mieści, jak u każdego darmozjada na garnuszku MOPSu.
-
18. Data: 2010-11-30 13:40:04
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
W dniu 2010-11-30 12:01, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 30.11.2010 11:36, PesTYcyD pisze:
>
>> Jak widać powyżej masz móżdżek pojemności jednokomórkowca, ale osoby
>> ułomne należy również traktować z szacunkiem i tak postąpię właśnie z
>> tobą dziecko, bo po wypowiedzi wnioskuje żeś jeszcze szczyl.
>
> Nie patrz w lustro, jak do mnie piszesz, szczylku.
Strasznie mnie bawi taki barani upór jak u przyszczelinowego nastolatka.
Do którego nie trafiają żadne argumenty. Jeszcze raz powtarzam weź
bałwanie szufle i wyszufluj sobie śnieg żeby moc zaparkować sanki pod domem.
>> Idź na siłownie stężejesz i nabierzesz krzepy tak że byłbyś w stanie
>> odśnieżyć i ze 120m drogi
>
> To nie jest kwestia krzepy, tępaku, tylko czasu. Dotrze to do ciebie?
Jak to a na pisanie bredni to masz czas. Zapewniam ciebie że dawno byś
już sobie odśnieżył miedzę gdybyś zamiast spuszczania się tutaj zrobił
to co do ciebie należy.
>> A dlaczego chłopczyku masz kogoś zmuszać do pozbywania się swojej
>> własności?
>
> Nie zmuszać. Zachęcić. Przekonać. Widzę, że to słowa zbyt trudne dla
> ciebie. I w ogóle koncepcja cywilizowanego dialogu.
Intencja jest raczej oczywista. Sęk w tym że droga ma właściciela, który
jak widać jest bardzo ugodowy i nie robił wam problemu w związku z
korzystaniem z jego własności. Chcesz jeszcze żeby wam odśnieżał drogę a
w lecie zapewne podlewał trawę.
>> Jego własność to jego sprawa i nic tobie do tego. Ciesz się
>
> Cóż, ja liczę na to, że jest mniej prymitywny, dziecinny i obciążony
> syndromem psa ogrodnika niż ty. Co akurat nie jest trudne.
Nie wiem co ma syndrom psa ogrodnika do ustalenia obowiązków. Mówie
tobie że to nie jest jego obowiązek a ty mi tutaj wyjeżdżasz z
porównaniami, o znaczeniu których jak widać nie masz bladego pojęcia.
> Ty się ciesz, że ktoś ci gardziołka nie poderżnął. Bo każdy ma do tego
> takie samo prawo, jak on prawo do robienia problemów z udostępnieniem drogi.
Tak tutaj wykazałeś się wytryskiem inteligencji, czekam na więcej mam
taką nieukrywaną przyjemność dyskutowania z imbecylami.
> Służebność akurat mi się należy, kretynku,
No i liczysz, że właściciel drogi ma tobie jeszcze służyć odśnieżaniem?
Masz drogę? Masz Używasz jej? Używasz. To sobie ją odśnież.
>> Ja na brak pracy nie narzekam, jeżeli chcesz to mogę ciebie zatrudnić u
>> siebie. Popracujesz trochę nauczysz się czegoś o zarabianiu pieniędzy,
>
> Bajki to opowiadaj swoim kumplom-menelom.
Widzisz ilość przedsiębiorców w Polsce jest całkiem wysoka, nawet
odejmując samo zatrudnionych w celu obcięcia kosztów zatrudnienia. I nie
jest czymś niezwykłym mieć okazje porozmawiać z właścicielem firmy, ale
to akurat nie jest przedmiotem tej dyskusji bo szczerze nie specjalnie
mnie interesuje to czy to sobie uświadomisz czy też nie.
> Jakbyś miał jakiekolwiek pojęcie o prawdziwej pracy i zarabianiu, to byś
> nie wypisywał takich bredni.
Póki co to ty wypisujesz potworne głupoty dostarczając jedynie rozrywki.
-
19. Data: 2010-11-30 13:41:50
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
W dniu 2010-11-30 14:40, PesTYcyD pisze:
>> Nie patrz w lustro, jak do mnie piszesz, szczylku.
>
> Strasznie mnie bawi taki barani upór jak u przyszczelinowego nastolatka.
Od razu się poprawiam żeby nie dać pożywki trollowi autokorekta zmieniła
mi słowo pryszczatego na przyszczelinowego ;) ahh te dzisiejsze czytniki
usenetu.
-
20. Data: 2010-11-30 13:52:25
Temat: Re: utrzymanie prywatnej drogi
Od: "Konrad" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "PesTYcyD" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:id2u20$k54$1@news.onet.pl...
> No co ty ten bałwan został nauczony że każdy robi za niego i w głowie
> się mu to nie mieści, jak u każdego darmozjada na garnuszku MOPSu.
Bo to jest taka mentalność robola którego komuniści dokwaterowali do prywatnej
kamienicy - "Ja tu bede tera mieszkał bo mam prawo a właściciel niech sprząta bo to
jego - no chyba że mi to odda to ja posprzątam ale cudzego sie brzydze. I niech sie
wali, niech sie pali ale możecie mi skoczyć bo ja tu mam papierek i pieczontke."
Smutne.
Konrad