eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawouczucia religijne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 31. Data: 2004-11-06 06:27:58
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Jakub Gębczak" <jakub@[delete.it]futurenova.net> napisał w
    wiadomości news:2uojnkF2e354gU1@uni-berlin.de...

    > Uwazam ze mozna tu mowic o publicznym zniewazeniu gdyz internet jest
    > zrodlem
    > masowym i ogolnodostepnym przez co moim zdaniem publicznym.

    Czyjaś prywatna strona nie jest miejscem publicznym. Po nazwie można
    skapować jaką treść będzie zawierać;)Gdyby Cię to "urażało" to przecież byś
    wyszedł a nie dogłębnie analizował.


    Pzdr
    Leszek



  • 32. Data: 2004-11-06 08:14:19
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: "Jakub Gębczak" <jakub@[delete.it]futurenova.net>

    > Czyjaś prywatna strona nie jest miejscem publicznym. Po nazwie można
    > skapować jaką treść będzie zawierać;)Gdyby Cię to "urażało" to przecież
    > byś wyszedł a nie dogłębnie analizował.


    Racja, ale taka argumentacja skutecznie bronilaby tez np. autorow stron
    pedofiliskich.
    Juz po pierwszym "looknieciu" na strone byloby wiadomo co zawiera i kazdy
    ktory nie chcialby tego ogladac moglby wyjsc.
    Dalej, istnieje w prawie (z tego co wiem) koniecznosc tworzenia ostrzezen do
    stron erotycznych (na wejsciu), informujacych o tresci strony). To rowniez
    mozna by obalac interrpetacja ze nie jest to potrzebne gdyz tytul badz
    pierwsze z gory zdjecie by juz informowalo o charakterze strony i nie trzeba
    go doglebnie analizowac.


    --
    Jakub Gębczak



  • 33. Data: 2004-11-06 09:13:34
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: gazebo <g...@p...pl>

    "Jakub Gębczak" wrote:
    >
    > > Czyjaś prywatna strona nie jest miejscem publicznym. Po nazwie można
    > > skapować jaką treść będzie zawierać;)Gdyby Cię to "urażało" to przecież
    > > byś wyszedł a nie dogłębnie analizował.
    >
    > Racja, ale taka argumentacja skutecznie bronilaby tez np. autorow stron
    > pedofiliskich.
    > Juz po pierwszym "looknieciu" na strone byloby wiadomo co zawiera i kazdy
    > ktory nie chcialby tego ogladac moglby wyjsc.
    > Dalej, istnieje w prawie (z tego co wiem) koniecznosc tworzenia ostrzezen do
    > stron erotycznych (na wejsciu), informujacych o tresci strony). To rowniez
    > mozna by obalac interrpetacja ze nie jest to potrzebne gdyz tytul badz
    > pierwsze z gory zdjecie by juz informowalo o charakterze strony i nie trzeba
    > go doglebnie analizowac.
    >

    tylko, ze prawo wyraznie okresla co to jest zoofilia czy pedofilia w
    przeciwienstwie do uczuc religijnych, ktore sa raczej niedefiniowalne
    --
    No, to będę miał nauczkę.
    -- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego


  • 34. Data: 2004-11-06 13:35:14
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: "Jakub Gębczak" <jakub@[delete.it]futurenova.net>

    > tylko, ze prawo wyraznie okresla co to jest zoofilia czy pedofilia w
    > przeciwienstwie do uczuc religijnych, ktore sa raczej niedefiniowalne

    I dlatego wlasnie rozpoczal sie ten watek :)

    Jest to podobny rodzaj tematu (tzn. naruszenie prawa poprzez opublikowanie
    strony z okreslonymi nielegalnymi materialami). Mozemy byc pewni ze jesli
    motywy znajdujace sie na tych obrazach nawiazuja do uczuc religijnych to
    zostalo naruszone prawo.

    Tylko wlasnie nie wiemy dokladnie czym sa owe uczucia religijne i dlatego
    dyskusja przeszla na te grupe :)

    --
    Jakub Gębczak



  • 35. Data: 2004-11-06 15:42:08
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: gazebo <g...@p...pl>

    "Jakub Gębczak" wrote:
    >
    >
    > Tylko wlasnie nie wiemy dokladnie czym sa owe uczucia religijne i dlatego
    > dyskusja przeszla na te grupe :)
    >

    proba zdefiniowania tego skazana jest na niepowodzenie z gory, i jesli
    chodzi o mnie prowadzi do naduzyc i absurdow, pamietasz glosna swego
    czasu akcje zasloniecia majtkami wystajacego tylko jakiegos pomnika przy
    kosciele zorganizowana przez ruch Nie? z tego co pamietam 'sprawcy'
    zostali skazani - paranoja totalna

    --
    No, to będę miał nauczkę.
    -- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego


  • 36. Data: 2004-11-06 17:43:19
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: "Jakub Gębczak" <jakub@[delete.it]futurenova.net>

    > proba zdefiniowania tego skazana jest na niepowodzenie z gory, i jesli
    > chodzi o mnie prowadzi do naduzyc i absurdow, pamietasz glosna swego
    > czasu akcje zasloniecia majtkami wystajacego tylko jakiegos pomnika przy
    > kosciele zorganizowana przez ruch Nie? z tego co pamietam 'sprawcy'
    > zostali skazani - paranoja totalna

    Jednak chyba sad wie lepiej, bo z owego prawa korzystal nieraz i juz
    skazywal osoby.

    Oto ciekawy przypadek:

    "Pasja Doroty N.
    "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot
    czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów
    religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
    wolności do lat dwóch" - głosi artykuł 196 kodeksu karnego. Z tego właśnie
    paragrafu sąd w Gdańsku skazał artystkę Dorotę Nieznalską na sześć miesięcy
    ograniczenia wolności. Przestępstwo polegało na wystawieniu w galerii pracy
    "Pasja", która przedstawiała męskie genitalia wkomponowane w równoramienny
    krzyż. Ze statystyk Komendy Głównej Policji wynika, że podobne przestępstwo
    popełniły w ubiegłym roku 44 osoby. Przed autorką "Pasji" na ławie
    oskarżonych z tego samego powodu chciano na przykład posadzić redaktora
    naczelnego tygodnika "Wprost" - za okładkę przedstawiającą Matkę Boską w
    masce przeciwgazowej. Podobną reakcję wywołała okładka "Machiny" - z gejami,
    z których jeden miał na szyi krzyżyk. Zawiadomienie o przestępstwie złożono
    także przeciwko dystrybutorom filmów "Ksiądz" oraz "Dogma"."

    Zrodlo : WPROST

    Fragment uzasadnienia wyroku z tego procesu:
    "Artykuł 196 K.K. penalizuje obrażanie uczuć religijnych innych osób poprzez
    znieważenie publiczne przedmiotu kultu. Niewątpliwym jest iż krzyż, także
    ten krzyż użyty w instalacji "Pasja" [podkr. moje], jest przedmiotem kultu
    religijnego."

    Czyli krzyz podchodzi pod symbol religijny. A niby to taki niepozorny
    symbol. Chyba wiec absurdem byloby nie uznac Chrystusa za postac
    charakterystyczna dla religii, skoro krzyz yznano za symbol
    chrakterystyczny.

    Dalej, kolejny ciekawy fragment wypowiedzi sadu odnosnie krzyza:
    "nie ulega wątpliwości iż w warunkach polskich, w Polskim kręgu
    cywilizacyjnym, krzyż kojarzy się jednoznacznie jako związany z męczeńską
    śmiercią Chrystusa"

    Jesli krzyz jest tak jasno rozpoznawany to co powiesz o Chrystusie, ktorego
    znajdziemy na jednym z pierwszych obrazow tam zamieszczonych?

    Podobnie zlikwidowano wystawe "Irreligia" :
    http://www.phalanx.pl/index.php?id=23&backPID=9&begi
    n_at=310&tt_news=84

    Takze nawet Ojciec Sw. jest uwazany za osobe zwiazana z religia (zeby nie
    powiedziec symbol religijny) i sad jego obraze rowniez karze:

    "25 listopada 1997 r. w dzienniku "Trybuna" ukazal sie artykul pt. "Joannes
    Paulus dixit", w ktorym autor, manifestujac powszechna w srodowisku
    postkomunistycznym niechec do Kosciola katolickiego, uzyl wobec Ojca
    Swietego Jana Pawla II obelzywych sformulowan, m.in. odmawiajac mu
    przynaleznosci do Narodu Polskiego oraz zarzucajac prostactwo i
    kompromitowanie Polakow oraz Kosciola. W wyniku blisko piecioletniego
    procesu cywilnego, wytoczonego "Trybunie" przez ks. Zdzislawa Peszkowskiego,
    27 maja br. sad uznal, ze zaskarzony tekst godzi w uczucia religijne i
    nakazal redaktorowi naczelnemu "Trybuny" oraz jej wydawcy m.in. publiczne
    przeprosiny oraz wplacenie 20 tys. zl na cele charytatywne."

    Podobnie sąd interweniuje w innych przypadkach:
    http://www.iyp.org/polish/history/antypolonizmy/jedw
    abne_805.html

    Mimo kontrowersyjnosci owego przepisu, faktem jest ze on istnieje i jest
    stosowany w praktyce.
    Wobec tego autor owych obrazow popelnil przestepstwo.

    W kwestii prawa sąd jest wiekszym autorytetem niz Ty i skoro korzysta z
    owego przepisu, oznacza to ze przepis owy jest jednak mozliwy do uzycia w
    podobnych sprawach. Dlatego tez zamieszczanie owych obrazow na stronie
    rowniez jest przestepstwem. Poki prawo jest jakie jest, takiego typu czyny
    sa jego naruszeniem.

    --
    Jakub Gębczak



  • 37. Data: 2004-11-06 17:55:55
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Jakub Gębczak" <jakub@[delete.it]futurenova.net> napisał w
    wiadomości news:2v3feqF2g2i2dU1@uni-berlin.de...
    >> Czyjaś prywatna strona nie jest miejscem publicznym. Po nazwie można
    >> skapować jaką treść będzie zawierać;)Gdyby Cię to "urażało" to przecież
    >> byś wyszedł a nie dogłębnie analizował.
    >
    >
    > Racja, ale taka argumentacja skutecznie bronilaby tez np. autorow stron
    > pedofiliskich.

    W tym przypadku chodzi o ewentualnych "aktorów";

    Pzdr
    Leszek



  • 38. Data: 2004-11-06 18:01:58
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: gazebo <g...@p...pl>

    "Jakub Gębczak" wrote:
    >
    >
    > W kwestii prawa sąd jest wiekszym autorytetem niz Ty i skoro korzysta z
    > owego przepisu, oznacza to ze przepis owy jest jednak mozliwy do uzycia w
    > podobnych sprawach. Dlatego tez zamieszczanie owych obrazow na stronie
    > rowniez jest przestepstwem. Poki prawo jest jakie jest, takiego typu czyny
    > sa jego naruszeniem.
    >

    nie zrozumiales mnie, nie neguje istnienia zapisow prawa ani tez
    procesow z nim zwiazanych skoro juz jest, twierdze, ze stosowanie go
    prowadzi do absurdow z uwagi na wielce dowolna interpretacje co
    potwierdzaja ludzie obyci i obeznajomieni z prawem, a co do Nieznalskiej
    zdaje sie, ze na procesie doszlo do swego rodzaju teologizowania, nie od
    tego jest sad moim zdaniem, dlatego uwazam wzmiankowany zapis o obrazie
    za bardzo nietrafny, i wierz mi, nie jest to odosobniona opinia, co do
    wspomnianej przez ciebie strony to juz ktos ci pisal w tym watku, ze
    prywatna strona www nie jest miejscem publicznym a wprowadzanie
    ostrzezen postepujaca paranoja zwiazanaa znowuz z klerykizacja naszego
    zycia, rozejrzyj sie do jakich absurdow dochodzi jesli chodzi o
    wprowadzania religii do zycia codziennego, jutro byc moze ktos skieruje
    zawiadomienie o obrazie uczuc religijnych za pierdniecie w poblizu
    krzyza
    --
    No, to będę miał nauczkę.
    -- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego


  • 39. Data: 2004-11-06 19:16:16
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: "Jakub Gębczak" <jakub@[delete.it]futurenova.net>

    Użytkownik "gazebo" <g...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:418D1196.720DC481@pf.pl...

    > > W kwestii prawa sąd jest wiekszym autorytetem niz Ty i skoro korzysta z
    > > owego przepisu, oznacza to ze przepis owy jest jednak mozliwy do uzycia
    > > w podobnych sprawach. Dlatego tez zamieszczanie owych obrazow na stronie
    > > rowniez jest przestepstwem. Poki prawo jest jakie jest, takiego typu
    > > czyny sa jego naruszeniem.
    > >
    >
    > nie zrozumiales mnie, nie neguje istnienia zapisow prawa ani tez
    > procesow z nim zwiazanych skoro juz jest, twierdze, ze stosowanie go
    > prowadzi do absurdow z uwagi na wielce dowolna interpretacje

    Organy prawne zajmuja sie tworzeniem prawa i jego przestrzeganiem.
    Tak wiec jesli sad uznal ze podobne kwestie (chodzi o ten krzyz) byly z
    prawem niezgodne, tak wiec nalezy przypuszczac ze mial ku temu podstawy.
    Nie byl to odosobniony przypadek. Wg. zrodla ktore podalem w ubieglym roku
    zapadlo 44 wyroki. To calkiem sporo.
    Srednio co 8 dni, czyli mniej wiecej co tydzien.
    Gdyby owe prawo bylo tak niejasne dla wszystkich to by sad tylu wyrokow nie
    wydawal.
    Zauwaz, ze Ty prawnikiem nie jestes (ani ja) i dla nas owo prawo moze byc
    niezrozumiale.
    Sedzia, prokurator czy inny prawnik jest z prawem obyty i moze na ta kwestie
    spojrzec z znacznie szerszej perspektywy niz my. Przez to on dostrzega fakty
    ktorych my nie dostrzegamy (moga istniec rozne komentarze czy tez
    doprecyzowania do pojec tam zawartych) i powinnismy uznac ich zdanie.

    >co
    > potwierdzaja ludzie obyci i obeznajomieni z prawem

    Problem w tym ze owi "ludzie obyci z prawem" roznie dzialaja. Sedzia tez
    jest obyty i obeznajomiony z prawem tak samo jak wielu prawnikow ktorzy
    uznaja slusznosc tego prawa.

    Nie zmienia to faktu ze prawo istnieje.

    > , a co do Nieznalskiej
    > zdaje sie, ze na procesie doszlo do swego rodzaju teologizowania, nie od
    > tego jest sad moim zdaniem

    Sad jest od przestrzegania prawa.
    A Art. 196 KK jest zapisem prawnym wiec IMHO wszystko jest w porzadku.
    Przepis istnieje, moze i nawet jest kontrowersyjny, ale istnieje.
    Jakikolwiekby nie byl to wlasnie sad jest chyba najbardziej uprawniony do
    tegu by zadecydowac czy doszlo do naruszenia prawa w owym przypadku.

    > , dlatego uwazam wzmiankowany zapis o obrazie
    > za bardzo nietrafny, i wierz mi, nie jest to odosobniona opinia

    Niestety musze Cie zmartwic gdyz moja rowniez nie jest odosobniona.
    Czytales zrodla ktore podalem? Opisano tam fale protestow jakie wywolaly owe
    obrazy. Doszlo do "bitwy prawnej". Gdyby faktycznie nie bylo ku temu podstaw
    (co zdajesz sie sugerowac), takie zjawisko by nie wystapilo.

    >, co do
    > wspomnianej przez ciebie strony to juz ktos ci pisal w tym watku, ze
    > prywatna strona www nie jest miejscem publicznym

    Sam podales ze kwestia jest niejasna co do tego prawa, bo nie znamy
    definicji wielu pojec , a teraz nagle uwazasz ze jak ktos stwierdzil ze
    strony www nie jest mniejcem publicznym to jest juz to stwierdzenie pewne,
    absolutne i ostateczne. Prosze o podstawe prawna takiego twierdzenia.

    > a wprowadzanie
    > ostrzezen postepujaca paranoja zwiazanaa znowuz z klerykizacja naszego
    > zycia

    Nie wypowiem sie na ten temat, bo to bardziej rozbudowany problem i nie
    dotyczacy juz naszej dyskusji w tym watku.

    > , rozejrzyj sie do jakich absurdow dochodzi jesli chodzi o
    > wprowadzania religii do zycia codziennego, jutro byc moze ktos skieruje
    > zawiadomienie o obrazie uczuc religijnych za pierdniecie w poblizu
    > krzyza

    Dziwne ze wielu osob nie uwaza tego za absurd.

    Przeklinanie w m.publicznym tez moze Ci sie wydawac rzecza codzienna i
    powszechna, a jest to wykroczenie i mozesz dostac mandat. Czyz nie jest to
    absurd i proba kontrolowania szarego obywatela? I bynajmniej nie Kosciol
    doprowadzil do uchwalenia tego prawa.

    --
    Jakub Gębczak



  • 40. Data: 2004-11-06 19:32:28
    Temat: Re: uczucia religijne
    Od: gazebo <g...@p...pl>

    "Jakub Gębczak" wrote:
    >
    > > nie zrozumiales mnie, nie neguje istnienia zapisow prawa ani tez
    > > procesow z nim zwiazanych skoro juz jest, twierdze, ze stosowanie go
    > > prowadzi do absurdow z uwagi na wielce dowolna interpretacje
    >
    > Organy prawne zajmuja sie tworzeniem prawa i jego przestrzeganiem.


    ta rozmowa jest bez sensu, dlatego pozwole sobie ja w tym miejscu
    przyciac, powielasz nie wnoszac nic nowego, prosze tez nie udowadniaj
    oczywistego, nikt, powtarzam nikt nie neguje ani istnienia zapisu ani
    procesow, generalnie zreszta sady w Polsce zajmuja sie orzedaniem a nie
    tworzeniem i nowelizacja prawa, to tak na marginesie, rozumiem, ze boli
    cie i chodzi twoje uczucia, ja uwazam, ze paragraf ten jest mocno
    nietrafny, metny i co tam jeszcze a jego stosowanie prowadzi do absurdow
    czego sa przyklady, a w kwestii samych porownan, ktorych dokonujesz to
    masz odpowiedz od Leszka, proponuje zakonczyc, zreszta ma twoim
    przykladzie widac jak kontrowersyjny, niejednolity i dyskusyjny jest ow
    zapis, w Anglii oficjalnie dopuszczona do odprawiania mszy
    satanistycznych na okretach Jej Krolewskiej Mosci, uraza to twoje
    uczucia religijne, mam na mysli co mozna ropbic z krzyzem? bo mam
    wrazenie, ze powinno, widzisz bezsens sytuacji? jak dla mnie prawo nie
    powinno dodatkowo gmatwac jak to ma miejsce w tej sprawie



    --
    No, to będę miał nauczkę.
    -- jeden facet gdy przywiązywali go do krzesła elektrycznego

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1