W trakcie akademickiej dyskusji ( żaden z dyskutantów nei jest studentem
prawa)
doszło do sporu w kwestii odmowy składania zeznań.
Wiadomo że można odmówić jeśli miałoby się składać przeciw osobie
najbliższej.
Ale jak to jest w sytuacji, kiedy dostaje się wezwanie na policję w
charatkterze świadka w sprawie
w której wiadomo że jest się jednym z kandydatów na oskarżonego.
Jak postawią zarzuty, to jasne że nie ma obowiązku mówić prawdy, to
oskarzyciel musi udowodnić winę.
Ale jako świadek nie wolno kłamać ani zasłaniać się niepamięcią, ale to taka
jakby się zeznawało przeci sobie, a chyba nie ma osoby bliższej niż ktoś
sam dla siebie.
( dla ułatwienia można to skonkretyzować, powiedzmy że sprawa dotyczy
zarządu spółki, a wezwanie na swiadka
z art 301)

macso

do góry

Użytkownik "macso" <m...@p...oiniet.pl> napisał w wiadomości
news:jg4jf7$cfv$1@inews.gazeta.pl...

> Ale jako świadek nie wolno kłamać ani zasłaniać się niepamięcią, ale to
> taka jakby się zeznawało przeci sobie, a chyba nie ma osoby bliższej niż
> ktoś sam dla siebie.

Jesli postawia zarzuty w tej samej sprawie , to to co naklamales jako
swiadek ni ema znaczenia i nikt Cie za to nie ukarze - wiec ewentualnie w
kwestii swojej winy to mozesz lgac jak z nut.

Pozdrawiam
SDD

do góry

Użytkownik "SDD" <

>> Ale jako świadek nie wolno kłamać ani zasłaniać się niepamięcią, ale to
>> taka jakby się zeznawało przeci sobie, a chyba nie ma osoby bliższej niż
>> ktoś sam dla siebie.
>
> Jesli postawia zarzuty w tej samej sprawie , to to co naklamales jako
> swiadek ni ema znaczenia i nikt Cie za to nie ukarze - wiec ewentualnie w
> kwestii swojej winy to mozesz lgac jak z nut.


tu chodzi o teorię a nie o praktykę

z jednej strony jest artykuł 183 kpk ( czyli można się uchylić)
a z drugiej po co ewentualnego podejrzanego przesłuchować w danej sprawie
jako świadka,
skoro nawet jak mówi prawdę i się wsypie, to jeśli mu postawią zarzuty ,
wszystko co powie jako świadek nie ma znaczenia.

macso

do góry

W dniu 2012-01-30 00:39, macso pisze:

> skoro nawet jak mówi prawdę i się wsypie, to jeśli mu postawią zarzuty ,
> wszystko co powie jako świadek nie ma znaczenia.

Sens jest, bo może jako świadek powie gdzie zakopał ciało i łatwiej mu
będzie udowodnić. :)




--
Dziękuję. Pozdrawiam Ten Maruda

do góry

A co jeśli przesłuchują mnie jak świadka w sprawie żony a potem stawiają
oskarżają moją żonie posługując się moimi zeznaniami ?

do góry

Użytkownik "mz" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4f266f7f$0$1213$65785112@news.neostrada.pl...
>A co jeśli przesłuchują mnie jak świadka w sprawie żony a potem stawiają
>oskarżają moją żonie posługując się moimi zeznaniami ?

to nie ten przypadek,
w sprawie żony masz prawo odmówić zeznań w postępowaniu przygotowawczym,
a nawet jak coś zeznasz a na pierwszej rozprawie odwołasz, to tak jakbyś nie
składał nic.

macso

do góry

W dniu 2012-01-30 00:07, macso pisze:

> Ale jako świadek nie wolno kłamać ani zasłaniać się niepamięcią, ale to
> taka jakby się zeznawało przeci sobie, a chyba nie ma osoby bliższej niż
> ktoś sam dla siebie.

Dlaczego nie mogę "zasłaniać się niepamięcią"?

do góry

Użytkownik "Marcin N"

>> Ale jako świadek nie wolno kłamać ani zasłaniać się niepamięcią, ale to
>> taka jakby się zeznawało przeci sobie, a chyba nie ma osoby bliższej niż
>> ktoś sam dla siebie.
>
> Dlaczego nie mogę "zasłaniać się niepamięcią"?

pewnie można,
ale ja pytam jak to teoria rozstrzyga.
teraz już po herbacie, bo flaszki puste, ale może w weekend
będzie ciąg dalszy więc chciałbym sie przygotować

macso

do góry