eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 51. Data: 2009-10-15 21:48:19
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Stachna pisze:

    > Ależ kochaniutki po to istnieje możliwość wydania odrębnych przepisów
    > regulujących poszczególne warunki zachowania się na danym terenie i w
    > zasadzie zarzadca powinien je określić - np. "OBOWIĄZUJĄ PRZEPISY
    > RUCHU DROGOWEGO" lub też "WEWNĘTRZNY REGULAMIN PARKINGU DOSTĘPNY W
    > INFORMACJI"

    Każdy taki regulamin musi być oparty na zewnętrznych przepisach - bo
    twoja teoria o eksterytorialności to brednia do sześcianu.

    Właściciel terenu może sobie na swój sposób zorganizować ruch (z ruchem
    lewostronnym włącznie) ale nie może nakazać każdej fantazji, jaka mu
    przyjdzie do głowy (np. od kobiet wymaga się noszenia czerwonych
    spódniczek, a od panów noszenia zielonych spodni).


  • 52. Data: 2009-10-15 22:06:03
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Stachna pisze:
    > On 15 Paź, 11:02, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    > wrote:
    >> Stachna pisze:
    >>
    >>> 1) wchodząc do pomieszczeń - na czyjąś wlasność lub teren - obowiązuje
    >>> regulamin o ile taki istnieje i przepisy jakie właściciel dzierżawca
    >>> ustala (przy czym powinien on być ogólniedostępny np. w informacji lub
    >>> na stronie www)
    >> Twierdzisz, że prywatny teren jest eksterytorialny? ;->
    > Tak

    Bredzisz.

    > i możesz na własnym terenie pod twoim zarządem ustalić własne
    > przepisy jak np. zakazy parkowania w określonych miejscach, tylko dla
    > pracowników, tylko dla wykupujących abonament, tylko dla dostawców
    > towaru, parokwanie dozwolone tylko w godzinach otwarcia sklepu.

    To nie są przepisy w sensie prawnym - wszystkie tego typu regulacje
    porządkowe są oparte w ustawach i nie mogą być z nimi sprzeczne.

    > Samochody osób niestoujące się do w.w. punktów będą odholowane na
    > koszt właściela na parking strzeżony do wyjaśnienia (dla
    > uprzyjemnienia 10km od miejsca parkingu).

    A kretyn próbujący wyegzekwować takie swoje "przepisy" utonie pod falą
    pozwów cywilnych i spraw karnych.

    > - zakaz wjazdu samochodów z
    > rejestracją "PALANT" i piszącym nadmiernie "ROTFL"

    Ty poważnie to piszesz, czy twoja ignorancja jest aż tak głęboka?

    >>> 2) kwestią ulotkarza jest jego znajomość - czy nie łamie prawa i
    >>> przepisow
    >> ROTFL
    > pkt. 2 regulaminu ZABRANIA SIĘ ROZNOSZENIA i ROZWIESZANIA ulotek bez
    > zgody ZARZĄDCY byleby szczęka za nisko nie upadła

    Dodaj jeszcze swoją prywatną karę i spróbuj zaangażować w ściganie za to
    policję ;)

    Dyżurny będzie potem tygodniami opowiadał o kolejnym "pacjencie" z kuku
    na muniu.

    >>> 3) zgłoszenie przez właściciela, zarządcy - złamania przepisów do
    >>> organów ścigania
    >> MegaROTFL
    > Łamiesz obowiązujące przepisy i niestosujesz się do nich - stanowisz
    > zagrożenie dla innych - jesteś osobą nieodpowiedzialną i być może
    > psychicznie chorą co stanowi zagrożenie dla innych użytkowników

    Zrozum, ignorancie, że w RP przepisy mogą być tworzone tylko przez
    ściśle określony organ - parlament. Nawet lokalne przepisy, tworzone
    przez gminy itepe, są zasadniczo tylko lokalnym uściśleniem przepisów
    ogólnych (ustaw i aktów wykonawczych do nich).

    >>> 4) ochroniaż - to może zwrócić uwagę i wyprosić - poinformować że
    >> Tutaj niby z sensem...
    >>
    >>> sprawa będzie przekazana do organów ścigania
    >> Ale tutaj to już GigaROTFL
    > Jak wyżej przepisy obowiązują wszystkich - i ich łamanie należy
    > zgłaszać odpowiednim organom

    Owszem, ale w Polsce przepisami obowiązującymi wszystkich są ustawy. A
    nie jakieś chore produkty świra z manią wielkości, bo kilka metrów
    kwadratowych ziemi udało mu się kupić na własność.

    >>> 5) nie ma prawa do wyciągania ulotek - bo samochód jest twoją
    >>> własnością i wszystkie rzeczy w nim pozostawione - i równie dobrze
    >>> może go on uszkodzić zarysować
    >> Znowu przebłysk świadomości ;->
    >>
    >>> 6) chyba że jest to zapisane w regulaminie przepisach np. że ze
    >>> względu na dbałość o widoczność dla kierowcy będą wyciągane wszelkie
    >>> ulotki - z samochodów - ograniczenie widoczności kierowcy - możliwość
    >>> uszkodzenia innych samochodów
    >> Właśnie opadło mi wszystko - nie tylko ręce...
    >
    > A coś poza ROTFL potrafisz napisać obal argumenty, a nie posługujesz

    Co tu można argumentować? Konstytucja, artykuł 10 - zapoznaj się. Zwróć
    szczególną uwagę na pozycję "władza ustawodawcza".

    Przy okazji zapoznaj się z art. 5 (w kontekście twoich bredni o
    eksterytorialności terenów prywatnych). Art. 127 Kodeksu Karnego też się
    do tego odnosi - prywatna eksterytorialność to próba naruszenia
    integralności terytorialnej kraju!

    > się skrótem który za bardzo pewno nie rozumiesz jeżeli powiesz skąd on
    > się wywodzi i pełne jego znaczenie w ciągu minuty - to uwierzę, że go
    > znasz - a teraz pewno szybko gogle będziesz wertował

    Pochodzenie skrótu ROTFL znam - jeszcze z czasów FIDO (teraz ty sobie
    google przewertuj) - dużo lepiej, niż ty interpunkcję i gramatykę.


  • 53. Data: 2009-10-15 22:07:37
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marek Dyjor pisze:

    >> Co się będziesz obcyndalał - do obozu, na "ostateczne rozwiązanie
    >> kwestii", jak to robili twoi kumple sprzed jakichś 60 lat ;->
    >
    > a potem zabierzemy sie za spamerów i trolli \;-)

    Będziesz sam siebie za kark do pieca ciągnął? To będzie ciekawy widok...


  • 54. Data: 2009-10-15 22:11:33
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    op23 pisze:

    >>> Bo ktoś naśmiecił to on ma po nim sprzątać ? Weź się zastanów
    >>
    >> Nie, ma nie śmiecić dodatkowo.
    >
    > Co tu jest dodatkowego ??? Ktoś zaśmiecił parking podrzucając ulotki do
    > każdego zaparkowanego samochodu. Właściciele samochodów nie korzystający

    Jeśli już, to ktoś zaśmiecił samochód. A teraz inny cham chce zaśmiecić
    parking.

    [ciach]

    >> Myśl - to nie boli.
    >
    > Ciebie chyba boli

    Nigdy w życiu. Ba! Nawet ten ogromny wysiłek fizyczny, związany z
    wyjęciem ulotki i wrzuceniem jej do śmieci, mnie nie zabija.

    Tylko takie buraki, których myślenie boli, biorą śmieć i _bezmyślnie_
    rzucają na ziemię.


  • 55. Data: 2009-10-16 06:52:52
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: "op23" <o...@r...pl>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    >
    >>>> Bo ktoś naśmiecił to on ma po nim sprzątać ? Weź się zastanów
    >>>
    >>> Nie, ma nie śmiecić dodatkowo.
    >>
    >> Co tu jest dodatkowego ??? Ktoś zaśmiecił parking podrzucając ulotki do
    >> każdego zaparkowanego samochodu. Właściciele samochodów nie korzystający
    >
    > Jeśli już, to ktoś zaśmiecił samochód. A teraz inny cham chce zaśmiecić
    > parking.

    Jaki tam samochód ?! Ulotkarz nie pomalował go tylko ulotkę na nim położył.
    Sama może spaść, więc to, że ktoś ją odkłada niczego nie zmienia w temacie
    śmiecenia. Jest oczywiście element kultury, ale to raczej w sensie dbania o
    porządek właściciela parkingu a nie jego użytkowników, bo niby czemu setki
    ludzi korzystających z parkingu miałoby wyręczać właściciela.

    >
    >>> Myśl - to nie boli.
    >>
    >> Ciebie chyba boli
    >
    > Nigdy w życiu. Ba! Nawet ten ogromny wysiłek fizyczny, związany z
    > wyjęciem ulotki i wrzuceniem jej do śmieci, mnie nie zabija.

    Mnie też zabija, ale nie mam zamiaru tego robić za kogoś tylko dlatego, że
    mu się nie chce zadbać o to, by ulotek nie roznoszono. Jak dla mnie problem
    polega zasadniczo na tym, że powszechnie nie traktuje się ulotkarzy jak
    śmiecących, np rozrzucanie ulotek w blokach przed drzwiami. Z mentalnego
    punktu widzenia to zwykła WIOCHA a z prawnego ZAŚMIECANIE obejścia. Reszta
    to nieistotne pierdoły.

    >
    > Tylko takie buraki, których myślenie boli, biorą śmieć i _bezmyślnie_
    > rzucają na ziemię.

    Masz problem z dyskutowaniem i tyle


  • 56. Data: 2009-10-16 09:19:23
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: "op23" <o...@r...pl>


    Użytkownik "op23" <o...@r...pl>

    >>
    >> Nigdy w życiu. Ba! Nawet ten ogromny wysiłek fizyczny, związany z
    >> wyjęciem ulotki i wrzuceniem jej do śmieci, mnie nie zabija.
    >
    > Mnie też zabija,..

    Oczywiście miało być "nie zabija"


  • 57. Data: 2009-10-17 12:08:22
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 13 Oct 2009, Andrzej Lawa wrote:

    > zly pisze:
    >
    >> ja bym to na przykład podciągnął pod zaśmiecanie, a strażnik ma obowiązek
    >> utrzymywać czystość zapewne
    >
    > Ale nie ma prawa obmacywać cudzej własności.

    Zastanów się.
    Chwilę.
    Bo wyjdzie Ci, że szczytową formą "obmacywania cudzej własności"
    jest jej deptanie (np. parkingu).

    pzdr, Gotfryd


  • 58. Data: 2009-10-18 00:54:29
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Tue, 13 Oct 2009, Andrzej Lawa wrote:
    >
    >> zly pisze:
    >>
    >>> ja bym to na przykład podciągnął pod zaśmiecanie, a strażnik ma
    >>> obowiązek
    >>> utrzymywać czystość zapewne
    >>
    >> Ale nie ma prawa obmacywać cudzej własności.
    >
    > Zastanów się.
    > Chwilę.
    > Bo wyjdzie Ci, że szczytową formą "obmacywania cudzej własności"
    > jest jej deptanie (np. parkingu).

    Oj, czepiasz się słówek ;)

    No dobrze, mogłem się wyrazić bardziej dosłownie :-P

    Chodziło mi oczywiście o manipulowanie typu właśnie odginanie
    wycieraczek i inne dłubanie przy cudzej własności, mogące zmienić jej
    stan (np. uszkodzić).


  • 59. Data: 2009-10-18 00:54:44
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    op23 pisze:
    >
    > Użytkownik "op23" <o...@r...pl>
    >
    >>>
    >>> Nigdy w życiu. Ba! Nawet ten ogromny wysiłek fizyczny, związany z
    >>> wyjęciem ulotki i wrzuceniem jej do śmieci, mnie nie zabija.
    >>
    >> Mnie też zabija,..
    >
    > Oczywiście miało być "nie zabija"

    Pierwsza odpowiedź się liczy ;->


  • 60. Data: 2009-10-18 01:03:50
    Temat: Re: strażnik wyjmuje ulotki na parkingu hipermarketu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    op23 pisze:

    >> Jeśli już, to ktoś zaśmiecił samochód. A teraz inny cham chce zaśmiecić
    >> parking.
    >
    > Jaki tam samochód ?! Ulotkarz nie pomalował go tylko ulotkę na nim
    > położył.

    Czyli zaśmiecił samochód.

    > Sama może spaść,

    Spod wycieraczki???

    > więc to, że ktoś ją odkłada niczego nie
    > zmienia w temacie śmiecenia. Jest oczywiście element kultury, ale to
    > raczej w sensie dbania o porządek właściciela parkingu a nie jego
    > użytkowników, bo niby czemu setki ludzi korzystających z parkingu
    > miałoby wyręczać właściciela.

    Właściciel (lub jego pracownicy) mogliby najwyżej proponować zabranie
    śmieci z pojazdu. A nie samodzielnie przy nim manipulować.

    >>>> Myśl - to nie boli.
    >>>
    >>> Ciebie chyba boli
    >>
    >> Nigdy w życiu. Ba! Nawet ten ogromny wysiłek fizyczny, związany z
    >> wyjęciem ulotki i wrzuceniem jej do śmieci, mnie nie zabija.
    >
    > Mnie też zabija,

    Biedaku ;)

    > ale nie mam zamiaru tego robić za kogoś tylko dlatego,
    > że mu się nie chce zadbać o to, by ulotek nie roznoszono.

    Nie za bardzo ma legalną możliwość o to zadbać. Ostatecznie można użyć
    pretekstu, że jakiś podejrzany osobnik manipuluje przy stojących
    pojazdach, ale to szyte grubymi nićmi... Zresztą zanim przyjedzie jakiś
    patrol...

    Wyprosić z ogólnodostępnego terenu też nie może - bo ulotkarz w chwili
    zwrócenia uwagi może zmienić się z ulotkarza (przestaje rozmieszczać
    ulotki) i zamienić się w zwykłego przechodnia idącego do sklepu.

    Cieć się odwraca.... I ulotkarz robi swoje ;)

    Pilnujący musiałby ciągle chodzić za ulotkarzem.

    > Jak dla mnie
    > problem polega zasadniczo na tym, że powszechnie nie traktuje się
    > ulotkarzy jak śmiecących, np rozrzucanie ulotek w blokach przed
    > drzwiami. Z mentalnego punktu widzenia to zwykła WIOCHA a z prawnego
    > ZAŚMIECANIE obejścia. Reszta to nieistotne pierdoły.

    Z tym że oni, władając ulotki za wycieraczki samochodów, zaśmiecają nie
    parking, ale pojazdy na nim stojące - kto inny jest ewentualnym
    pokrzywdzonym. I pamiętaj, że teoretycznie ktoś może być zainteresowany
    tymi ulotkami - i wtedy cieć zniszczyłby informację przeznaczoną dla
    kogoś innego.

    >>
    >> Tylko takie buraki, których myślenie boli, biorą śmieć i _bezmyślnie_
    >> rzucają na ziemię.
    >
    > Masz problem z dyskutowaniem i tyle

    Ty masz problem z wyrzuceniem śmieci do kosza.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1