-
101. Data: 2003-10-06 08:22:18
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "BartekB" <nie.mam.adresu. na@wp.pl>
ROBBO 2 wrote:
> Ogladales wczoraj drogowke jak ci przykazalem ?
> Facet dojechal do skrzyzowania i sie zatrzymal. Facet skrecajacy w
> lewo z drogi z pierszenstwem zachaczyl o niego.
> Zgadnij kto byl winny. Trzeba bylo wyjechac tak by ten z pierszenstwa
> pana nie zachaczyl.
Hahaha, drogowka to czesto sobie moze tak tylko pogdybac... Ja akurat znam
dokladnie inne rozwiazanie podobnej (z opisu, bo nie ogladalem drogowki)
sytuacji. Werdykt brzmial: pan z pierwszenstwem scial zakret do czego go
wcale pierwszenstwo nie upowaznialo.
pzdr.
B.
--
Bartek 'BeBe' Bednarski
SAMARA 1.3 LPG PMS LODZ
"Jesli masz pic i jechac - pij PEPSI"
bebe77 (malpka) gazeta (kropek) pl
-
102. Data: 2003-10-06 08:24:55
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "plitkin" <p...@i...pl>
> wypadek spowodowal ten ktory uderzyl, jak widze nie czytasz
> wszystkiego co sie pisze, gosc widzial wyjezdzajacy samochod i sie
> nie zatrzymal, uderzyl w niego specjalnie
Jak widze - to raczej ty potrafisz pieknie interpretowac przepisy. w 100%
odpowiedzialnosc za wypadek ponosi TWOJ OJCIEC.
Rzecz w tym, ze to wlasnie TWOJ OJCIEC walnal tamten samochod. Gosciu mogl
poprostu "nie zdazyc" wyhamowac albo nie miec miejca na ominiecie.
A to wlasnie OBOWIAZKIEM ojca bylo upewnic sie, czy NIKT NIE JEDZIE.
-
103. Data: 2003-10-06 08:26:47
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "plitkin" <p...@i...pl>
> wypadek spowodowal ten ktory uderzyl, jak widze nie czytasz
> wszystkiego co sie pisze, gosc widzial wyjezdzajacy samochod i sie
> nie zatrzymal, uderzyl w niego specjalnie
I jeszcze jedno: PO CO GOSCIU piszesz tutaj i pytasz o zdanie, jezeli po
przeczytaniu naszego zdania wyklocasz sie, ze to wina dziadka?
Ciekawe, co ci na prawnej grupie powiedziano???
-
104. Data: 2003-10-06 08:27:44
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> jestes zalosny :)
> nie twierdze ze moj ojciec jest bez winy, nigdzie tego nie napisalem,
> twierdze ze jesli juz to obaj sa winni, i od poczatku tego watku
podkreslam
> slowa tamtego goscia jednoznacznie uwidaczniajace ze swiadomie doprowadzil
> do kolizji, poniewaz spokojnie mogl jej uniknac
>
> w kodeksie jest wyraznie napisane ze uczestnicy ruchu moga zalozyc ze inni
> dzialaja wg przepisow chyba ze sytuacja swiadczy o czyms innym, a
> wyjezdzajac na parkingu z miejsca do parkowania mozna nie miec pelnej
> widocznosci i jadacy wzdluz zatoczek powinien zachowac szczegolna
> ostroznosc, a juz napewno powinien zareagowac w jakis sposob widzac
> wjezdzajacy przed nima samochod, i to wyjezdzajacy powoli
Sorry, ale ja czegoś tutaj nie rozumiem. Twój ojciec przyznał się do winy
zaraz po całym zajściu ? To po co teraz kombinować ze zmianą zeznań ? Ze
strony tatuśka jest to tylko cwaniactwo i (popularne obecnie słowo)
MATACZENIE.
Dlaczego wtedy tatulo nie napisał w oświadczeniu, że nie poczuwa się do winy
? Dlaczego w oświadczeniu nie znalazły się słowa o tym, że gość widział
zagrożenie, ale celowo najechał na tatulka ?
Nie zdziw się, jeżeli kiedyś Ty pukniesz kogoś i pomimo najszczerszych
twoich chęci i zapewnień o swojej winie, ten ktoś zadzwoni na policję, która
przyjedzie tylko po to, aby zabrać Ci prawko i 500zł z kieszeni, ponieważ
nie będzie Ci ufał.
Z pewnością ten "sklerotyczny trzęsący się staruch" jak sam to określiłeś
następnym razem nie będzie chciał dyskutować tylko zadzwoni na policję.
Swoją drogą to muszę Ci pogratulować stosunku do starszych osób. Pamiętaj,
że kiedyś też będziesz takim sklerotycznym, trzęsącym staruchem, o ile
dożyjesz takiego wieku.
Pozdrawiam
Jacek "Plumpi"
-
105. Data: 2003-10-06 08:28:30
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "plitkin" <p...@i...pl>
> jak sam przyznales na parkinkgu obowiazuje szczegolna ostroznosc nie
PODAJ podstawe prawna.
> tylko tych ktorzy wyjezdzaja z miejsc parkingowych, jak rowniez tych
> ktorzy jada wzdluz tych miejsc poszukujac miejsca do parkowania,
CZyli TWOJEGO OJCA TEZ obowiazywala?
> dal znaku dzwiekowego, tylko swiadomie w niego udezyl argumentujac ze
> nie musial sie zatrzymac, to jak dla mnie wina nie jest jednoznaczna
Argument nie jest PODSTAWA prawna. To co dziadek mowil na miejscu wypadku -
nikogo nie obchodzi. Wina twojego ojca.
-
106. Data: 2003-10-06 08:30:40
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "plitkin" <p...@i...pl>
> On natomiast wali w ciebie, bo ma taka fantazję. I
> co? Jesteś w 100% winny? Zastanów się.
Sory, ale opisales ZUPELNIE INNA sytuacje: samochod jadacy na wprost walnal
w STOJACE auto. Tutaj wina jest ewidentna, jednak problem jest z
UDOWODNIENIEM faktu, ze auto, ktore wczesniej cofalo JUZ STALO i ze tamten
kierowca MOGL ominac spokonie przeszkode. 1 dobry swiadek wystarczy.
-
107. Data: 2003-10-06 08:32:57
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "MaciejP" <m...@p...onet.pl.earth>
Witam
Użytkownik ROBBO 2 <r...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:blr5ov$amk$...@i...gazeta.pl...
> Facet dojechal do skrzyzowania i sie zatrzymal. Facet skrecajacy w lewo z
> drogi z pierszenstwem zachaczyl o niego.
> Zgadnij kto byl winny. Trzeba bylo wyjechac tak by ten z pierszenstwa pana
> nie zachaczyl.
BTW
a wyjechał na jezdnię z piewszeństwem - czy całe auto stało na podporządkowanej?
--
MaciejP
-
108. Data: 2003-10-06 08:37:01
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "Św. Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "plitkin" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:blr8sg$ov9$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Jezeli uwazasz, ze macie racje - podaj artykul z PORD ktory usprawiedliwia
> zachowanie twego ojca i jego rzekoma racje.
Szkoda pisania. On i tak wie lepiej.Może posłucha mojej propozycji i zgłosi
na Policję fakt celowego uszkodzenia mienia przez "starego zgreda".Tam się
wreszcie dowie że ma nie po kolei w głowie i dlaczego;))
Pozdr
Leszek
Miałem telefon z Watykanu. Za cierpliwość i "niesienie światła ciemniakom
"na grupach dyskusyjnych zostałem KANONIZOWANY;)))
-
109. Data: 2003-10-06 08:42:09
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "Św. Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:blr966$3jn$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Swoją drogą to muszę Ci pogratulować stosunku do starszych osób. Pamiętaj,
> że kiedyś też będziesz takim sklerotycznym, trzęsącym staruchem, o ile
> dożyjesz takiego wieku.
Po przeanalizowaniu jego postów trzeba domniemywać że on już ma sklerozę;)
Pozdr
Leszek
-
110. Data: 2003-10-06 09:40:18
Temat: Re: stluczka pod geantem, troche zakrecone
Od: "ROBBO 2" <r...@o...pl>
> Facet dojechal do skrzyzowania i sie zatrzymal. Facet skrecajacy w lewo z
> drogi z pierszenstwem zachaczyl o niego.
> Zgadnij kto byl winny. Trzeba bylo wyjechac tak by ten z pierszenstwa pana
> nie zachaczyl.
BTW
a wyjechał na jezdnię z piewszeństwem - czy całe auto stało na
podporządkowanej?
Wyjechal bo nie widzial drogi. Proprostu za bardzo wystawal i sie duzy Star
nie zmiescil