mam taki problem
znajomam oddała buty do szewca w celu skrócenia obcasów itp
po kilkukrotnym odwiedzeniu go jest ciągle zwodzona odpowiedziami typu
proszę przyjść jutro bo to i tamto itd
obawiam się, że on po prostu zniszczył je w czasie naprawy i teraz nie chce
ich oddać (tak na marginesie to wygląda na typa spod ciemnej gwiazdy)
nie mam zamiaru się z nim użerać i chciałbym się dowiedzieć jak go najlepiej
podejść żeby oddał i żeby mu to nie uszło płazem - aha za usługę zapłacono z
góry a szewc nie dał żadnego kwitka
za odpowiedzi z góry dzięki
pozdr
plemek

do góry

W artykule <apbaq5$ds4$1@news.tpi.pl> plemek napisał(a):
> mam taki problem
> znajomam oddała buty do szewca w celu skrócenia obcasów itp
> po kilkukrotnym odwiedzeniu go jest ciągle zwodzona odpowiedziami typu
> proszę przyjść jutro bo to i tamto itd
> obawiam się, że on po prostu zniszczył je w czasie naprawy i teraz nie chce
> ich oddać (tak na marginesie to wygląda na typa spod ciemnej gwiazdy)
> nie mam zamiaru się z nim użerać i chciałbym się dowiedzieć jak go najlepiej
> podejść żeby oddał i żeby mu to nie uszło płazem - aha za usługę zapłacono z
> góry a szewc nie dał żadnego kwitka

To w sumie nic mu nie możesz zrobić, jeśli nie masz dowodu zawarcia transakcji.
Możesz go najwyżej oskarżyć o kradzież, jeśli masz świadka, że mu te buty dałeś, a on

ich nie chce oddać.
--
Samotnik

do góry

Użytkownik "Samotnik" < napisał

> To w sumie nic mu nie możesz zrobić, jeśli nie masz dowodu zawarcia
transakcji.
> Możesz go najwyżej oskarżyć o kradzież, jeśli masz świadka, że mu te buty
dałeś, a on
> ich nie chce oddać.

a PIH?
ja dziadowi nie popuszczę bo jak byłem dziś to w dodatku jechało od niego
alkoholem i na stwierdzenie , że zgłoszę sprawę do PIH stwierdził "strachy
panie to na lachy"
poza tym syf tam straszny (Sanepid) i nie wiem jak wyglada sprawa ze
skarbowym, bo facio - zapewne ryczałtowiec - nie ewidencjonuje jak należy
dochodów, skoro żadnych kwitków nie wystawia.
Możecie mi podpowiedzieć jak to z głową zrobić?
pozdr

do góry

> aha za usługę zapłacono z
> góry a szewc nie dał żadnego kwitka

Teraz to mozesz byc sobie sam winien.

--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi

do góry