eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosłowo przeciw słowu w sądzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2008-08-21 17:39:43
    Temat: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: "m...@g...com" <m...@g...com>

    Sąsiad przyszedł do mojego brata (rolnika) prosic o ścięcie zboża na
    jego polu
    kombajnem.Rzecz działa się bardzo szybko,ponieważ była pogoda a
    sąsiadowi zależalo na czasie, wskutek czego nie dogadali się co do
    ceny.Brat był przekonany że sąsiad wie ile on bierze od cięcia za
    godzinę, zwłaszcza że co roku u niego tnie i co roku cena ta ulega
    zmianie.Po ścięciu sąsiad zaniża cenę zapłaty wykonanej usługi.Jakie
    mam szanse wyegzekwowania swojej całej kwoty cięcia zboża.Dodam że
    jest coś w prawie jak zachowanie należytej staraności czyli jeśli mój
    brat ciął u innych osób po tej samej cenie (nie ma żadnego cennika) to
    sąsiad przed wykonaniem
    usługi mógł zasięgnąc ten temat informacji(zapytac, dowiedziec
    się).Jednym słowem ma świadków
    na to że w/w usługę wykonuje po cenie wyższej niż proponuje mu
    sąsiad.Jdnak jest jedno ale, ktoś mi powiedział, że w sądzie to jest
    sprawa na długo, jako słowo sąsiada przeciw słowu mojego
    brata.Przykładowo może mówic o stawce ze swojego przekonania niższej
    do zapłaty bo inaczej by się nie zgodził na to cięcie, a brat wysokiej
    ponieważ również niższej nie zgodził by się na cięcie .proszę pomóżcie





  • 2. Data: 2008-08-21 17:50:53
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    m...@g...com pisze:

    > proszę pomóżcie
    >
    >

    Art. 628 §1 kc.

    --
    @2008 Johnson
    Imperare sibi maximum est imperium


  • 3. Data: 2008-08-21 17:52:14
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    m...@g...com pisze:
    > Jakie
    > mam szanse wyegzekwowania swojej całej kwoty cięcia zboża.

    50%.


    --
    Mithos


  • 4. Data: 2008-08-21 17:53:25
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Mithos pisze:

    >
    > 50%.
    >
    >

    To jakaś wódka ?

    --
    @2008 Johnson
    Imperare sibi maximum est imperium


  • 5. Data: 2008-08-21 17:54:22
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Johnson pisze:
    > To jakaś wódka ?

    Ma 50% szans. Albo sad da wiare jego twierdzeniom (czy tam brata) albo
    sasiadowi.


    --
    Mithos


  • 6. Data: 2008-08-21 17:56:27
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:820b8d4b-d729-4d53-a1b8-fdaa289f67ae@x35g2000hs
    b.googlegroups.com
    m...@g...com <m...@g...com> pisze:

    > Sąsiad przyszedł do mojego brata (rolnika) prosic o ścięcie zboża na
    > jego polu
    > kombajnem.Rzecz działa się bardzo szybko,ponieważ była pogoda a
    > sąsiadowi zależalo na czasie, wskutek czego nie dogadali się co do
    > ceny.Brat był przekonany że sąsiad wie ile on bierze od cięcia za
    > godzinę, zwłaszcza że co roku u niego tnie i co roku cena ta ulega
    > zmianie.
    Skoro cena ulega co roku zmianie, to skąd miał wiedzieć?

    > Po ścięciu sąsiad zaniża cenę zapłaty wykonanej usługi.Jakie
    > mam szanse wyegzekwowania swojej całej kwoty cięcia zboża.
    Czemu ty chcesz egzekwować? Przecież pisałeś, że to była sprawa między
    sąsiadem a twoim bratem.

    > Dodam że
    > jest coś w prawie jak zachowanie należytej staraności czyli jeśli mój
    > brat ciął u innych osób po tej samej cenie (nie ma żadnego cennika) to
    > sąsiad przed wykonaniem
    > usługi mógł zasięgnąc ten temat informacji(zapytac, dowiedziec
    > się). Jednym słowem ma świadków
    > na to że w/w usługę wykonuje po cenie wyższej niż proponuje mu
    > sąsiad.Jdnak jest jedno ale, ktoś mi powiedział, że w sądzie to jest
    > sprawa na długo, jako słowo sąsiada przeciw słowu mojego
    > brata.Przykładowo może mówic o stawce ze swojego przekonania niższej
    > do zapłaty bo inaczej by się nie zgodził na to cięcie, a brat wysokiej
    > ponieważ również niższej nie zgodził by się na cięcie .proszę pomóżcie
    Wszystko powinno wynikać z umowy cywilno-prawnej zawartej między stronami
    albo z faktury, którą twój brat musi usługobiorcy wystawić
    Tam muszą być liczby, bo z nich wynika przedmiot usługi, czas wykonania,
    cena, podatek itp.
    Chyba, że mamy do czynienia z oszustem robiącym w szarej strefie.

    --
    Jotte


  • 7. Data: 2008-08-21 17:58:22
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Mithos pisze:

    >
    > Ma 50% szans. Albo sad da wiare jego twierdzeniom (czy tam brata) albo
    > sasiadowi.
    >
    >

    Niby dlaczego? Przecież nie znamy nawet wersji sąsiada.
    Są tacy co nie potrafią spójnej i korzystnej dla siebie wersji zdarzeń
    przedstawić [stworzyć], są też tacy co powiedzą jak było - czyli że nic
    nie ustalili, a każdy w swoim móżdżku myślał co innego.

    --
    @2008 Johnson
    Imperare sibi maximum est imperium


  • 8. Data: 2008-08-21 18:00:36
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Johnson pisze:
    > Niby dlaczego? Przecież nie znamy nawet wersji sąsiada.
    > Są tacy co nie potrafią spójnej i korzystnej dla siebie wersji zdarzeń
    > przedstawić [stworzyć], są też tacy co powiedzą jak było - czyli że nic
    > nie ustalili, a każdy w swoim móżdżku myślał co innego.

    Reasumujac : nic nie wiemy. Nie wiemy jak zachowa sie brat w sadzie, nie
    wiemy jak zachowa sie sasiad. Nie znamy dokladnych ustalen. Innymi slowy
    kazda ze stron ma takie same szanse. A wiec pytajacy ma 50% szans, na to
    ze rozstrzygnie spor na swoja korzysc.


    --
    Mithos


  • 9. Data: 2008-08-21 18:04:32
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Mithos pisze:

    >
    > Reasumujac : nic nie wiemy. Nie wiemy jak zachowa sie brat w sadzie, nie
    > wiemy jak zachowa sie sasiad. Nie znamy dokladnych ustalen. Innymi slowy
    > kazda ze stron ma takie same szanse. A wiec pytajacy ma 50% szans, na to
    > ze rozstrzygnie spor na swoja korzysc.
    >
    >

    Nie, twoje 50 % jest całkowicie wyssane z palca.
    Przy całkowitej niewiedzy nie można niczego ocenić.
    Jednak mamy wersję jednej ze stron i wynika z niej że nie ustalili ceny
    i z braku kontrwersji wypada założyć, że to prawda, zwłaszcza biorąc pod
    uwagę typowe wiejskie zwyczaje,
    A na sytuację z kazusu jest akurat przepis.

    --
    @2008 Johnson
    Imperare sibi maximum est imperium


  • 10. Data: 2008-08-21 18:10:50
    Temat: Re: słowo przeciw słowu w sądzie
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Johnson pisze:
    > Nie, twoje 50 % jest całkowicie wyssane z palca.
    > Przy całkowitej niewiedzy nie można niczego ocenić.

    Oceniasz na podstawie tego co wiesz. A ze nie wiesz nic to szanse są równe.


    --
    Mithos

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1