Witam,

Zepsul mi sie telewizor (tv), niestety nie na gwarancji :(, przyszedl
jakis magik od serwisu RTV, niby naprawil, ale usterki nie usunal...

Telewizor oddalem do serwisu i mial byc naprawiony w ciagu paru dni -
cos tam czarowali, "naprawiali", niestety tv (ciagle u nich) psul sie
bardziej (ponoc bylo gorzej niz w momencie oddawania). Szef serwisu
powiedzial, ze odda ten tv do swojego kolegi, ktory niby naprawial te
marki i wie o co chodzi.. Tv stoi u nich juz 5 miesiecy, jest nadal
nienaprawiony, ciagle czaruja, ze juz, juz jest OK, ale gdy mam
przyjechac po niego - jakos znowus sie psuje. Z tego co wiem, to szef
serwisu zaplacil juz znajomemu za jego robocizne (ok 600 plz). Co moge
zrobic, bo juz mam dosc czekania i wszystkiego. Jesli postawie im
warunek, ze jesli do konkretnego dnia nie zostanie naprawiony tv to go
zabieram = czy mam za cos placic? Bo w koncu tv nadal nie jest
naprawiony...

Bede rad za wszelkie sugestie, jak na nich wymusic by albo wzieli sie
do roboty albo oddali tv...

--
pozdrawiam rafi
Zdecydowanie nalezy mowic prawde zawsze na swoja korzysc ;))