-
1. Data: 2002-07-10 08:38:04
Temat: sad a reklamacja;
Od: "wp" <n...@w...pl>
kupielem rok temu (lipiec) uzywany samochod. w samochodzie zamontowany byl
niesprawny, ale jeszcze na po rocznej gwarancji zawor hamulcowy (dowodem
zakupu nie jest faktura tylko kp z podpisami, pieczatkami, cena, data itp).
wymontowalem wiec ten zawor i oddalem do sklepu (w miedzyczasie kupilem nowy
zawor gdzie indziej). mialo byc cacy....
schody sie zaczely po 2-3 tyg..... zaczalem sie dopytywac
sprzedawcy/gwaranta o oddana czesc.... po jakims czasie pojechalem
i uslyszalem zebym go zabieral - brak uzasadnienia ani ustnego ani
pisemnego. nie wzialem zaworu.
po jakims czasie wyslalem pismo z opisem wad zaworu i zadaniem zwrotu
pieniedzy albo nowej czesci. pismo to wrocilo do mnie nieodebrane.
okolo stycznia/lutego dowiedzialem sie ze firma (byla to s.c.) przestala
istniec. powstala firma-bis, jeden ze wspolwlascicieli sie wycofal.
wyslalem na prywatne adresy kolejne pisma, ktore zostaly odebrane ale
zupelnie zignorowane.
chyba w maju zaczalem wydzwaniac do obu wspolwlascicieli, jeden odsylal mnie
do drugiego i nic nie zdzialalem.
wyslalem pismo do pih'u. na pierwsze wezwanie pih'u nie odpowiedzieli w
ogole, na drugie jeden z bylych wspolnikow napisal ze nie uznaje reklamacji,
bo zawor nie byl kupiony u nich,
"bo nie moge przedstawic faktury" oraz napisal ze to ja nie chce odebrac
sprawnego zaworu (w ogole nie kontaktowali sie ze mna)
teraz ja chce oddac sprawe do sadu. wartosc przedmiotu sporu 680 pln +
koszty listow, telefonow.
mam: dowod zakupu (na kp, data, cena, 2 stemple, podpis); dowod oddania do
reklamacji, pismo ktorego nie odebrali i potwierdzenia, potwierdzenia
odbioru pism ktore odebrali; moze trzeba zalatwic bilingi ze do nich
dzwonilem?, oraz pisma pihu.
co dalej? jest sens?
r.g.
w-wa
-
2. Data: 2002-07-12 10:01:32
Temat: Re: sad a reklamacja;
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
"wp" <n...@w...pl> wrote in message news:aggrjd$m4s$1@news2.tpi.pl...
> po jakims czasie wyslalem pismo z opisem wad zaworu i zadaniem zwrotu
> pieniedzy albo nowej czesci. pismo to wrocilo do mnie nieodebrane.
> okolo stycznia/lutego dowiedzialem sie ze firma (byla to s.c.) przestala
> istniec. powstala firma-bis, jeden ze wspolwlascicieli sie wycofal.
> wyslalem na prywatne adresy kolejne pisma, ktore zostaly odebrane ale
> zupelnie zignorowane.
Skoro byla to s.c., to bardzo dobrze, bo tam przeciez wspolnicy odpowiadaja
calym swoim majatkiem za zobowiazania spolki, wiec fakt jej rozwiazania
niczego nie zmienia. Odpowiadaja solidarnie. Czyli nie ma znaczenia, kogo
przycisniesz. On sie juz potem bedzie musial z reszta rozliczac, ale to nie
Twoja sprawa.
> teraz ja chce oddac sprawe do sadu. wartosc przedmiotu sporu 680 pln +
> koszty listow, telefonow.
> mam: dowod zakupu (na kp, data, cena, 2 stemple, podpis); dowod oddania do
> reklamacji, pismo ktorego nie odebrali i potwierdzenia, potwierdzenia
> odbioru pism ktore odebrali; moze trzeba zalatwic bilingi ze do nich
> dzwonilem?, oraz pisma pihu.
>
> co dalej? jest sens?
Nie odpowiem Ci, co dalej, bo sam musisz podjac decyzje, ale zaznacze, ze ta
sprawa trafilaby do postepowania uproszczonego (szybsze i zwiazane z
mniejszym ryzykiem), wiec nie ciagnelaby sie miesiacami, czy wrecz latami.
Ew. koszt takiej sprawy tez jest znacznie nizszy.
Tylko jesli bys sie na tak zdecydowal, to o ile pamietam, pozew powinienes
sporzadzic na urzedowym formularzu i powinienes tam przywolac od razu
wszystkie dowody, na ktore sie powolujesz.
Pozdrawiam,
Marta