-
1. Data: 2006-05-10 20:07:19
Temat: sa pierwsze aresztowania przed przyjazdem Natzingera
Od: rembertow <k...@r...ru>
http://www.nie.com.pl/art7318.htm
Papież jedzie człowiek siedzi
Jak policja i ABWera uratowały życie Benedyktowi XVI.
W środę 5 kwietnia rankiem grupa policjantów w cywilu w obstawie
uzbrojonych po zęby antyterrorystów wyłamała z hukiem drzwi mieszkania w
bloku przy ulicy Ossolińskich w Gliwicach. Obecne w środku trzy osoby
zostały rzucone na podłogę przy akompaniamencie wrzasków atakujących,
obszukane, a jedna skuta kajdankami. Tę ostatnią funkcjonariusze
wyprowadzili z budynku, wpakowali do radiowozu i zawieźli do Komendy
Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Jak powiedział nam rzecznik KWP
podinspektor Andrzej Gąska, zachodziło uzasadnione podejrzenie, że
zatrzymany osobnik jest poszukiwany listem gończym za uchylanie się od
odbycia kary pozbawienia wolności.
Guru nie tentego
Policjanci zabrali też z mieszkania twardy dysk komputera, laptop, trzy
drukarki i 83 płyty CD. Podinspektor Gąska oznajmił, że zajęcie tych
przedmiotów nastąpiło na podstawie nakazu Prokuratury Okręgowej w
Gliwicach. Zaprzeczył temu rzecznik prokuratury. Oświadczył, że sprzęt
został zabrany w ramach niezbędnego zakresu czynności, ale bez
prokuratorskiego kwitu.
Zatrzymana przez policjantów osoba to Ryszard Matuszewski (ksywa Lalit
Mohan), szef organizacji religijnej o nazwie Bractwo Zakonne Himavanti.
Zabranie przez policję dysku, laptopa i płyt miało -- według rzecznika
prokuratury -- związek z innymi zarzutami, które mają być niebawem
postawione Matuszewskiemu, a mianowicie gróźb karalnych oraz posiadania
fałszywego paszportu.
Losy Matuszewskiego Mohana opisałem trzykrotnie ("NIE" nr 26/2000,
20/2001 i 49/2003). Z dokumentacji udostępnionej mi przez rodzinę i
adwokatów samozwańczego guru wynika jednoznacznie, że jest on od dawna
chory na postępujące schorzenie psychiczne, które od czasu do czasu
przejawia się w ostrzejszej formie w postaci urojeń skutkujących aktami
agresji, głównie słownej. Leczenie wymaga okresowych pobytów w szpitalu.
Kiedy następuje poprawa, chory leczy się ambulatoryjnie. Z powodu tej
choroby prokuratury i sądy kilkakrotnie umarzały postępowania prowadzone
wobec Matuszewskiego.
W 2003 r. Mohan wpadł do mieszkania byłej członkini bractwa w
Bydgoszczy. Według zeznania kobiety mistrz terroryzując ją nożem i
paralizatorem wymusił oddanie telefonu komórkowego, przeszukał portfel
oraz zmusił do napisania oświadczenia, że ofiara wraz z rodziną należą
do al Kaidy. Biegły uznał, że napastnik w chwili popełnienia czynu był
poczytalny, sąd skazał więc guru na rok paki. Matuszewski do pudła nie
trafił, bo dał nogę z miasta. Był poszukiwany listem gończym wydanym
przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.
Paczka gówna
Nie było natomiast zasadne zajęcie przez policję sprzętu komputerowego
(i to bez nakazu prokuratora) jako dowodu w sprawie rzekomych gróźb. Jak
się dowiedziałem, osoba, której Lalit miał grozić, to Dariusz Pietrek,
szef organizacji o nazwie Śląskie Centrum Informacji o Sektach i Grupach
Psychomanipulacyjnych Kana z siedzibą w Katowicach. W rozmowie
telefonicznej ze mną pan Pietrek stwierdził, że gróźb karalnych de facto
nie było. Matuszewski w Internecie zamieścił jedynie informację
utrzymaną w charakterystycznym dla siebie stylu. Tekst głosił, że Kana
to przybudówka katogestapowskiej sekty prześladująca inne wyznania.
Podał też domowy adres Pietrka. Ponadto na osiedlu, na którym mieszka
szef Kany, ktoś rozlepił plakaty informujące, że jest on poszukiwanym
pedofilem. Pietrek kilkakrotnie otrzymywał też pocztą paczki z gównem w
środku. Nadawcy nie ustalono. Policja i prokuratura nie mają podstaw,
aby w tym wypadku wkraczać z urzędu. Jednak Dariusz Pietrek to nie
zwykły szary obywatel. On i jego Kana działają z namaszczenia
katowickiej ekscelencji abepe Zimonia, stąd szczególna troska i
nadgorliwość organów ścigania.
Killer czyha
Inna jest natomiast przyczyna zabrania przez policję komputerowego
sprzętu z mieszkania w Gliwicach, które zresztą nie należało do
Matuszewskiego, podobnie jak sprzęt. Jak się dowiedziałem z wiarygodnego
źródła, nastąpiło to w porozumieniu z Agencją Bezpieczeństwa
Wewnętrznego. Chłopaki z ABWery uważają bowiem, że Himavanti to groźna
organizacja terrorystyczna. Upewnia ich w tym dokument (opisywany na
łamach "NIE" nr 31/2000) o nazwie "Raport o niektórych zjawiskach
związanych z działalnością sekt w Polsce", sprokurowany w 2000 r. przez
urzędników MSWiA na specjalne życzenie ówczesnego ministra Marka
Biernackiego. Raport ten powstał głównie na podstawie źródeł Kościoła
kat., zwłaszcza dominikańskich Centrów Informacji o Sektach i Nowych
Ruchach Religijnych, stąd jego wyraźna tendencyjność i liczne błędy
merytoryczne. Następne wywodzące się z SLD kierownictwo resortu odcięło
się od tego dokumentu. Tezy zawarte w kwicie zostały powtórzone w
książce pt. "Sekty za zamkniętymi drzwiami", autorstwa byłych urzędników
MSWiA Grzegorza Mikruta i Krzysztofa Wiktora (Wydawnictwo Literackie,
Kraków 2004), a drugie życie dały im media spolegliwe wobec jedynej siły
przewodniej, czyli Kościoła kat. Himavanti w raporcie i książce figuruje
jako sekta terrorystyczna, której członkowie chcieli wysadzić klasztor
na Jasnej Górze i tylko zdecydowana akcja policji zapobiegła
katastrofie. W rzeczywistości żaden członek tej organizacji nie był
poszukiwany przez policję czy podejrzewany o jakiekolwiek przestępstwo w
związku z przynależnością do niej. W 2000 r. Matuszewski w liście do
przeora jasnogórskiego klasztoru (jednym z wielu rozsyłanych do
kościelnych hierarchów) napisał m.in., że z chęcią wysadziłby Jasną Górę
w powietrze. Przeor zawiadomił prokuraturę, a ta nasłała na mieszkanie
Mohana pluton antyterrorystów, którzy nie znaleźli materiałów
wybuchowych ani żadnej broni. Pod kościelnym naciskiem częstochowska
prokuratura oskarżyła Matuszewskiego o groźby karalne. Sąd umorzył
sprawę po otrzymaniu opinii biegłych, że oskarżony jest czubem.
Dwa lata później, przez przyjazdem do Polski J.P. 2, guru oświadczył w
Internecie, że Wojtyłę należałoby odstrzelić jako szefa największej
terrorystycznej sekty. UOP zwinął mistrza, a sąd wydał nakaz
aresztowania. Matuszewski przegarował wizytę papieża, po czym go
wypuszczono. Nikt mu nie postawił żadnych zarzutów w tej sprawie.
Obecnie sytuacja się powtarza. Chłopaki z ABW powzięli przypuszczenie,
że Mohan będzie chciał zaciukać Benedykta XVI podczas pobytu tegoż w
Pomrocznej. Wzięto też pod lupę nie tylko Bractwo Himavanti, ale także
legalnie działające od 2002 r. stowarzyszenie ekologiczno-społeczne
Macierz. Ta ostatnia organizacja stała się trefna tylko dlatego, że
zabrane z gliwickiego mieszkania dysk, laptop i płyty były własnością
Ewy S., działaczki Macierzy, prywatnie znajomej Matuszewskiego.
Daj Boże policji i ABW, żeby w Pomrocznej mieli do czynienia tylko z
takimi "terrorystami" jak Mohan, bo gdyby do kraju Przedmurza i Wartości
przybyli prawdziwi spece od terroru, podczas gdy tzw. organa ścigają
tych urojonych, zbieralibyśmy Jasną Górę po kawałeczku na terenie całego
powiatu.
Autor : B.G.
-
2. Data: 2006-05-10 20:23:19
Temat: Re: sa pierwsze aresztowania przed przyjazdem Natzingera
Od: "Piotrek" <p...@m...com>
Dobrze zrobili.....
-
3. Data: 2006-05-10 22:16:58
Temat: Re: sa pierwsze aresztowania przed przyjazdem Natzingera
Od: "Zennon" <z...@z...pl>
rembertow napisał(a) w wiadomości: ...
>http://www.nie.com.pl/art7318.htm
>
>Papież jedzie człowiek siedzi
>
>Jak policja i ABWera uratowały życie Benedyktowi XVI.
>
>Autor : B.G.
Tia. W "Casablance" jest taka scena: po zabojstwie majora SS, szef policji
wydaje rozkaz: "..aresztowac podejrzanych...", na co podwladny: "tych samych
co zawsze?" ;)
Zennon
-
4. Data: 2007-03-02 17:10:44
Temat: Zapragnęli ocalenia i zostali ocaleni.
Od: "karel" <h...@g...com>
L
-
5. Data: 2007-07-03 13:44:25
Temat: Zapragnęli ocalenia i zostali ocaleni.
Od: "Tor_pan" <o...@v...pl>
aw
-
6. Data: 2007-12-01 16:14:07
Temat: Zapragnęli ocalenia i zostali ocaleni.
Od: "maynard" <c...@m...org>
ab
-
7. Data: 2008-02-03 16:14:38
Temat: sa pierwsze aresztowania przed przyjazdem premiera ościennego państwa do Moskwy
Od: "Roman Zaroff _" <s...@o...pl>
Zjawisko płodności zostało umieszczone poza zakresem osobowej relacji
małżeńskiej.
Stało się czymś anonimowym i jako takie zostało poddane polityce, statystyce
i demografii.
Skoro tak, to łatwo było pozbawić życie poczęte jego antropologicznej
tożsamości.
Łatwo było odebrać mu godność człowieczeństwa.
-
8. Data: 2008-07-01 14:53:19
Temat: Zapragnęli ocalenia i zostali ocaleni.
Od: "centurion _" <l...@a...pl>
.
-
9. Data: 2008-11-13 11:10:45
Temat: Zapragnęli ocalenia i zostali ocaleni.
Od: "Orion _" <l...@a...pl>
.
-
10. Data: 2009-01-25 13:03:19
Temat: sa pierwsze aresztowania przed przyjazdem Putina
Od: " Temujin _" <l...@a...pl>
Podkreślam, że nie wolno.