eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › rozdaje mój nr tel
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2012-10-13 14:31:57
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 13 Oct 2012, SQLwiel wrote:

    > W dniu 2012-10-13 12:13, liquidmolly pisze:
    >
    >> O widzisz, powróciłeś na właściwa ścieżkę rozumowania -- żądasz czegoś
    >> praktycznie niemożliwego, [...]
    >
    > Mnie chodziło o to, że żądanie nierealne czy bezprawne nie jest podstawą do
    > szykan, karania, czy-co.

    Przecież nie o szykany chodzi, a o operację odwrotną.
    Obronę "on mnie szykanuje, o tu mam na piśmie, że co chwilę
    wysuwa jakieś nierealne żądania" :P
    W sumie wyjdzie, że "żądacz niemożliwego" dopuścił się nękania :]

    pzdr, Gotfryd


  • 12. Data: 2012-10-13 19:57:24
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: liquidmolly <b...@a...invalid>

    On Sat, 13 Oct 2012 12:42:29 +0200, SQLwiel wrote:

    > W dniu 2012-10-13 12:13, liquidmolly pisze:

    raz już wyciąłes, żeby sie nie odnieść, ale to nie problem zapytać ponownie.

    > A żądanie zaprzestania przechowywania danych
    > jest jak-najbardziej ustawowo uzasadnionym żądaniem zaprzestania
    > przetwarzania.

    Podasz przepis (nie lobotomia), który wymaże numer z pamięci osobnika
    gatunku homo sapiens?

    > Że niewykonalnym - cóż, takie mamy ustawy, jakich
    > ustawotfurcuff.

    Nie, to wyłącznie Twoja interpretacja, że pamięć osobnika gatunku homo
    sapiens podlega ustawie


  • 13. Data: 2012-10-14 17:53:26
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: "katastrofa" <k...@a...at>

    "SQLwiel" <"[nick]"@guglowapoczta.com> wrote in message
    news:50787911$0$26707$65785112@news.neostrada.pl...
    > "Informuję Panią, że mój nr tf w połączeniu z moim nazwiskiem stanowi dane
    > osobowe w rozumieniu Ustawy [..] i jako takie podlega szczególnej

    [...] pięknie dziękuję, o to mi chodziło.
    (ze wzgędu na mało znane zjawisko odpowiedzi na pytanie, (dokładnie na
    pytanie i zgodnie z prośbą) - jestemTwoja fanką).





    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1210131028490.2148@quad...
    > nie podlega jako "notatka osobista",
    jako notatka osobista do wykasowania nie zmuszę, (ale poprosić mhę hę?), ale
    do nieudostepniania z notatki osobistej chyba mogę?

    > sąsiad może mieć różne powody cywilnoprawne do ewentualnych roszczeń).
    sąsiadka nie ma żadnych roszczeń, najwyżej ma misję. Trzeba ne mieć taktu
    podawać czyjś numer prywatny, który sie uzyskało od tej osoby. Gdybym uznała
    powody podać czyjś numer, pokusiłabym się przynajmniej o powiadomienie po
    fakcie, smsy tanie są, ale na klasę mało kogo stać.








  • 14. Data: 2012-10-14 20:02:32
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: "katastrofa" <k...@a...at>

    "Kris" <k...@g...com> wrote in message
    news:dd5dbb90-495d-4625-b5ad-9d81eb545c20@googlegrou
    ps.com...
    > Poproś sąsiadkę żeby nie udostępniała Twojego numeru windykatorom i innym
    > poszkodowanym;)

    dokładnie jak piszesz: nawet najbardziej poszkodowanym windykatorom.



  • 15. Data: 2012-10-15 09:16:40
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 14 Oct 2012, katastrofa wrote:

    > "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote
    >> nie podlega jako "notatka osobista",
    > jako notatka osobista do wykasowania nie zmuszę, (ale poprosić mhę hę?)

    Oczywiście.
    Zawsze można, skarbówki z tego często korzystają ;)
    ("prosząc" podatników o dane, których ci nie mają ustawowego obowiązku
    dostarczać, ale skoro sami chcą... :D)

    > ale do nieudostepniania z notatki osobistej chyba mogę?

    Przyznam, że tu jest zagwozdka, jeśli chodzi o zakres.
    Publikacji niemal na pewno "oczywiście" (znaczy oczywiście można
    zakazać).
    Ale przekazywanie takich danych osobno, jednostkowo, ustnie, na piśmie
    ale nie w postaci elektronicznej, już pod ustawę o ochronie danych nie
    podlega.
    Cytat (z ustawy):
    +++
    2. Ustawę stosuje się do przetwarzania danych osobowych:
    1) w kartotekach, skorowidzach, księgach, wykazach i w innych
    zbiorach ewidencyjnych,
    2) w systemach informatycznych, także w przypadku przetwarzania
    danych poza zbiorem danych.
    ---

    Oczywiscie nie wyklucza to możliwości ochrony na podstawie *innych*
    przepisów, ale na mój gust lepiej by było użyć właściwego określenie
    podstawy ochrony. Znaczy nie powoływać się na "ochronę danych".

    >> sąsiad może mieć różne powody cywilnoprawne do ewentualnych roszczeń).
    > sąsiadka nie ma żadnych roszczeń, najwyżej ma misję.

    Nie do tego zmierzałem:

    > Trzeba ne mieć taktu

    ... mowa przecież nie o ocenie etycznej.
    Idzie o to, że sąsiad to jest ktoś, kto może mieć takie roszczenia,
    i mogą one powstawać w sposób naturalny.
    To, że (roszczeń) dziś nie ma, nie znaczy że nie mogą pojawić się
    w przyszłości.
    IMVHO, "nakaz wymazania telefonu" dla sąsiada jest nieegzekwowalny,
    znaczy (IMVHO) nie da się skutecznie nakazać "zniszczenia wszystkich
    kartek na których sąsiad ma mój numer telefonu"; nawet pomijając kwestię
    podflejmu obok, czyli tego że może ten numer zwyczajnie pamiętać.

    Miałem na myśli coś takiego: ustawodawca nie może tak wot a priori
    wziąć i "profilaktycznie" zakazać wszelkiej postaci trzymania
    danych. Oznaczałoby to bowiem ochronę dla przestępców.
    Załóż, że trafi Ci się sąsiad, który Cię zalał, i on w sądzie
    występuje: "ale ten pan ma moje dane nielegalnie, po prawdzie
    odszkodowanie zapłacę, ale niech on idzie siedzieć za dane".

    > podawać czyjś numer prywatny, który sie uzyskało od tej osoby.

    Oczywiscie.
    Ale na mój gust, prędzej można się tu doszukać naruszenia DÓBR
    OSOBISTYCH, a nie danych osobowych.
    Fakt, że akurat te dane służą do naruszania prywatności (a przynajmniej
    tak to opisujesz), nie powoduje że naruszenie dotyczy "danych".
    Chyba Olgierd pisywał czasami "w tym temacie", ale od czasu
    powyłączania części serwerów coś cicho siedzi (nie czyta?)
    Dla porządku - przepis o "dobrach" jest Kodeksie cywilnym:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
    tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html
    ...sprawdź art.23 i art.24
    Zwróć uwagę, że ten przepis ustanawia TYLKO ochronę cywilnoprawną.
    Po polsku - z tego przepisu można żądać odszkodowania lub
    zadośćuczynienia, nie można żądać ukarania.

    > Gdybym uznała powody podać czyjś numer

    OK, ale jeszcze raz - jak rozumiem dyskusja nie jest o etyce.
    Idzie wyłącznie o to czy sąsiadka ma prawo do "dawania numeru",
    a jeśli nie, to czy da się tego prawnie zabronić.

    Na razie mi wychodzi tak:
    - szukasz drogi poprzez ustawę o danych osobowych
    - a tam takiej nie widać.

    Dobrze mi wyszło?

    pzdr, Gotfryd


  • 16. Data: 2012-10-17 21:43:53
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: "katastrofa" <k...@a...at>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1210150839030.840@quad...
    > 2. Ustawę stosuje się do przetwarzania danych osobowych:
    > 1) w kartotekach, skorowidzach, księgach, wykazach i w innych
    > zbiorach ewidencyjnych,
    > 2) w systemach informatycznych, także w przypadku przetwarzania
    > danych poza zbiorem danych.

    owszem, (z określonym wykluczeniem zbiorów na użytek własny) jażdy zbiór
    zorganizowny w sposób umożliwiający uzyskanie danych osoby
    - tutaj akademickie zagadnienie: czy jeden numer telefonu spełnia warunki
    takiego zbioru? z mojej znajomości interpretacji ustawy, każdy zbiór który
    umożliwia wyszukanie wsakzanej danej osobowej (wg jakiegoś klucza - np po
    nazwisku) , jest zbiorem w rozumieniu ustawy. Czy w zbiorze jednoelementowym
    mogę wyszukać dowolną osobę? Ano mogę :]
    Zalożę się, że prawo można świetnie obalać nie zapomca parników, co
    matematyków i algebry.

    > Idzie o to, że sąsiad to jest ktoś, kto może mieć takie roszczenia,
    > i mogą one powstawać w sposób naturalny.
    nie rozumiem zastosowania wstecz - że trzyma mó jnumer bo MOŻE mieć do mnie
    w przyszłosci roszczenia?

    > IMVHO, "nakaz wymazania telefonu" dla sąsiada jest nieegzekwowalny,
    > znaczy (IMVHO) nie da się skutecznie nakazać "zniszczenia wszystkich
    > kartek na których sąsiad ma mój numer telefonu"; nawet pomijając kwestię
    > podflejmu obok, czyli tego że może ten numer zwyczajnie pamiętać.
    to zależy od konstrukcji prawa jak rozumieć wkasowanie - jeśli zakażemy
    komuś myśleć o słodyczach, to mu pwnie trudno będzie udownodnić że myślalał,
    chyba że się przyzna. Podając mój numer przyznaje się, że go ma. Niech więc
    sobie go wytatuuje i ogląda codzień, ale nei dzwoni i nie podaje innym.
    Niech nie tatuuje z imieniem i nazwiskiem, bo wtedy rozbierająć się
    udostępnia nieleganie (a nawet publikuje :p) dane ;>

    > Miałem na myśli coś takiego: ustawodawca nie może tak wot a priori
    > wziąć i "profilaktycznie" zakazać wszelkiej postaci trzymania
    > danych. Oznaczałoby to bowiem ochronę dla przestępców.
    a to czyli nie chce, (niezleżnie od tego czy może czy nie).

    > Załóż, że trafi Ci się sąsiad, który Cię zalał, i on w sądzie
    > występuje: "ale ten pan ma moje dane nielegalnie, po prawdzie
    > odszkodowanie zapłacę, ale niech on idzie siedzieć za dane".
    jak założy oddzielną sprawę - cyba w naszym prawie zleżniość między
    roszczeniami nie jest obsługiwana (tylko w przypadku rozliczeń należności
    miedzy dwoma podmiotami kojarzę takie coś)

    > Ale na mój gust, prędzej można się tu doszukać naruszenia DÓBR
    > OSOBISTYCH, a nie danych osobowych.
    być może!

    > Fakt, że akurat te dane służą do naruszania prywatności (a przynajmniej
    > tak to opisujesz), nie powoduje że naruszenie dotyczy "danych".
    zgadza się, (jedno i drugie może z resztą występować niezależne)

    > Dla porządku - przepis o "dobrach" jest Kodeksie cywilnym:
    > http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
    tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html
    > ...sprawdź art.23 i art.24
    > Zwróć uwagę, że ten przepis ustanawia TYLKO ochronę cywilnoprawną.
    > Po polsku - z tego przepisu można żądać odszkodowania lub
    > zadośćuczynienia, nie można żądać ukarania.
    dzięeki!


    > OK, ale jeszcze raz - jak rozumiem dyskusja nie jest o etyce.
    jaknajbardziej, (mój wtręt o etce był na marginesie).

    > Idzie wyłącznie o to czy sąsiadka ma prawo do "dawania numeru",
    > a jeśli nie, to czy da się tego prawnie zabronić.
    zgadza się.

    > Na razie mi wychodzi tak:
    > - szukasz drogi poprzez ustawę o danych osobowych
    > - a tam takiej nie widać.
    jak zauważysz, w pytaniu sformułowanym przeze mnie, nie obstawiam wcale, że
    miałby to być z takiego tytułu (fakt że tylko o tym pomyślałam), i dobrze że
    to wskazujesz.
    Muszę zajrzeć do KC i jeszcze może wtedy pojawię się z wnioskami do
    dyskusji.

    > Dobrze mi wyszło?
    jestem bardzo zadowolona.
    Tym samym niebezpiecznie podbiłeś statystyki usenetu. Mogłeś straszliwie tym
    narazić się innym ;))



  • 17. Data: 2012-10-18 00:07:14
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 17 Oct 2012, katastrofa wrote:

    > nie rozumiem zastosowania wstecz - że trzyma mó jnumer bo MOŻE mieć do mnie
    > w przyszłosci roszczenia?

    ...dotyczące *przeszłych* zdarzeń.
    Oczywiście.
    W przeciwnym przypadku - umawiasz się z "fachowcem", który jednak nie
    prowadzi DG i nie występuje jako pracownik firmy, aby w ramach umowy
    osobistej np. wykafelkował Ci łazienkę.
    A on biorąc zapłatę oświadcza "ale proszę zapomnieć moje imię,
    nazwisko i telefon, bo dane osobowe, wsadzę za niewymazane dane".
    PRZYSZŁE (i to jedynie możliwe) roszczenie z tytułu *przeszłych*
    zdarzeń jest oczywiście uzasadnionym 'interesem'.

    > że się przyzna. Podając mój numer przyznaje się, że go ma. Niech więc sobie
    > go wytatuuje i ogląda codzień, ale nei dzwoni i nie podaje innym.

    OK, rozumiem, ale podniesiony został zupełnie inny element.
    Było pytanie czy można mu nakazać "wymazanie danych" czy nie?

    >> Załóż, że trafi Ci się sąsiad, który Cię zalał, i on w sądzie
    >> występuje: "ale ten pan ma moje dane nielegalnie, po prawdzie
    >> odszkodowanie zapłacę, ale niech on idzie siedzieć za dane".
    > jak założy oddzielną sprawę

    Oczywiście.
    Ale domagasz się aby takie "przechowywanie" było karalne.

    [...]
    > Tym samym niebezpiecznie podbiłeś statystyki usenetu.

    Kajam się :D

    pzdr, Gotfryd


  • 18. Data: 2012-10-27 00:00:57
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: "katastrofa" <k...@a...at>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1210172357420.1580@quad...
    >> nie rozumiem zastosowania wstecz - że trzyma mó jnumer bo MOŻE mieć do
    >> mnie
    >> w przyszłosci roszczenia?
    > ...dotyczące *przeszłych* zdarzeń.
    > Oczywiście.
    > W przeciwnym przypadku - umawiasz się z "fachowcem", który jednak nie
    > prowadzi DG i nie występuje jako pracownik firmy, aby w ramach umowy
    > osobistej np. wykafelkował Ci łazienkę.

    eeeee koteńku, ale ja i moja (była) sąsiadka - nie miałyśmy żandej relacji
    (żandej umowy - pisemnej ani ustnej, żadnych innychrelacji :) )
    Ta pani i ja nie jeśmy sąsiadkami od lat 3, co więcej - nie miałam tytułu do
    lokalu - co wiadome jest sąsiadce - ta informacja jets jawna (zatem ew.
    roszcenia nie dotyczyłyby mnie). Twoja koncepcja wg mnie tu upada.

    > Było pytanie czy można mu nakazać "wymazanie danych" czy nie?
    nigdy nie było takiego pytania. Była dokładnie kwestia nie przekazywania
    informacji o mnie (osobom/podmiotm nieupoważnonym).


    > Ale domagasz się aby takie "przechowywanie" było karalne.
    nigdzie tego nie napisałam.
    (?)

    >> Tym samym niebezpiecznie podbiłeś statystyki usenetu.
    > Kajam się :D
    > pzdr, Gotfryd

    lepiej trzmaj wazon, czyli czekam z niecierpliwością na satysfakcjonującą i
    błyskotliwą odpowiedź :)

    :-)


  • 19. Data: 2012-10-27 12:43:37
    Temat: Re: rozdaje mój nr tel
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 27 Oct 2012, katastrofa wrote:

    > eeeee koteńku, ale ja i moja (była) sąsiadka - nie miałyśmy żandej relacji
    > (żandej umowy - pisemnej ani ustnej, żadnych innychrelacji :) )

    "Tak Ci się tylko wydaje".
    :D
    Poważnie piszę - może mieć miejsce np. nasączenie czymś muru (zupełnie
    nieumyślne), które dopiero wyjdzie na jaw :>

    > Ta pani i ja nie jeśmy sąsiadkami od lat 3, co więcej - nie miałam tytułu do
    > lokalu

    Niemożliwe.
    No chyba że powiadasz, że popełniłaś wykroczenie (lub przestępstwo)
    poprzez przebywanie w tym lokalu.
    A nawet wtedy może powstać stosowna "relacja" (w postaci roszczeń,
    również takich, które się jeszcze nie ujawniły).

    >> Było pytanie czy można mu nakazać "wymazanie danych" czy nie?
    > nigdy nie było takiego pytania.

    Już nie pamiętam wątku a nie chce mi się odszukiwać, ale
    odniosłem przeciwne wrażenie :] (patrz niżej, niekoniecznie
    z Twojej strony).

    >> Ale domagasz się aby takie "przechowywanie" było karalne.
    > nigdzie tego nie napisałam.
    > (?)

    Może kto inny, bo tego nie wykluczam (że to nie był Twój
    pomysł).

    > lepiej trzmaj wazon,

    A potem dostanę nim po łbie ;)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1