-
21. Data: 2010-05-26 15:14:12
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>
W dniu 2010-05-26 15:51, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 2010-05-26 15:36, Roman Rumpel pisze:
>>> chyba żeby akurat jakaś UE uznała, że łoscypek to ino z łoscypkowa, feta
>>> to ino z fetoru, a banan to ino kwaśna cikita.
>> A co ma piernik do wiatraka? Mylisz systemy walutowe. Co innego znaki
>> towarowe, co innego geograficzne oznaczenia pochodzenia.
>
> Jakie znaki towarowe?
Te, o których mowa w tej dyskusji
>UE określa parametry towaru.
Ooo daj przykład.
Co z tego, że ser
> jest feta, jak nie może być feta bo feta tylko z fetolandu.
No i?
A łoscypek
> ino z łoscypkowa. Więc jak uznają, że Mleko to tylko z Bułgarii, to
> będzie zakaz mleka.
Ale kiedy albo nie widzisz, albo nie chcesz widzieć różnicy między
mlekiem jako takim a konkretnym wyrobem wyrabianym w konkretnym miejscu,
czego właśnie dotyczą geograficzne oznaczenia pochodzenia.
Jakoś mnie to zresztą nie dziwi, bo większość tego typu antyunijnej
argumentacji oparta jest na niedostrzeganiu rzeczywistości.
--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek
-
22. Data: 2010-05-26 15:42:23
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-26 17:14, Roman Rumpel pisze:
> W dniu 2010-05-26 15:51, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> W dniu 2010-05-26 15:36, Roman Rumpel pisze:
>>>> chyba żeby akurat jakaś UE uznała, że łoscypek to ino z łoscypkowa,
>>>> feta
>>>> to ino z fetoru, a banan to ino kwaśna cikita.
>>> A co ma piernik do wiatraka? Mylisz systemy walutowe. Co innego znaki
>>> towarowe, co innego geograficzne oznaczenia pochodzenia.
>> Jakie znaki towarowe?
> Te, o których mowa w tej dyskusji
Które, bo przeszliśmy na mleko.
>> UE określa parametry towaru.
> Ooo daj przykład.
Podałem: feta, oscypek i nieco inna sytuacja: banany.
> Co z tego, że ser
>> jest feta, jak nie może być feta bo feta tylko z fetolandu.
> No i?
No i nie możesz produkować fety jak nie jesteś z fetolandu.
> A łoscypek
>> ino z łoscypkowa. Więc jak uznają, że Mleko to tylko z Bułgarii, to
>> będzie zakaz mleka.
> Ale kiedy albo nie widzisz, albo nie chcesz widzieć różnicy między
> mlekiem jako takim a konkretnym wyrobem wyrabianym w konkretnym miejscu,
> czego właśnie dotyczą geograficzne oznaczenia pochodzenia.
No więc konkretnie w konkretnym miejscu wyrabiany jest oscypek, choć to
oscypek jako taki. Jak UE uzna, że mleko tylko z miejsca X to będzie to
samo. Już była próba reglamentowania miejsc wyrobu wódki.
> Jakoś mnie to zresztą nie dziwi, bo większość tego typu antyunijnej
> argumentacji oparta jest na niedostrzeganiu rzeczywistości.
Taka rzeczywistość, że mnóstwo nie spełniających UE parametrów produktów
jest blokowanych, chyba że się załapią jako regionalne. Ale to inna
dyskusja akurat.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
23. Data: 2010-05-26 17:42:18
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: "andreas" <a...@o...pl>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:htj65j$bpm$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-05-26 06:23, andreas pisze:
>> Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w
>> wiadomości news:htgqim$49u$1@news.onet.pl...
>>>> Nazwa działaności osoby fizycznej bez imienia i nazwiska to brak nazwy a
>>>> nie jej skrót.
>>>
>>> I wszystko musi się nazywać tak, jak przedsiębiorca? Przecie jeden
>>> przedsiębiorca może prowadzić Sklep Mięsny Hildegarda, Ciuszek Dla
>>> Maluszek, Agencję Towarzyską Gorąca Jola itp.
>>
>> Uważasz, że zmiana, albo poszerzenie branży powinno być podstawą do
>> zmiany imienia i nazwiska?
>
> Nie, uważam, że jeden przedsiębiorca może prowadzić różne rodzaje
> działalności pod różnymi nazwami.
Nie pod różnymi nazwami, bo tę ma jedną, wpisaną do dowodu osobistego, lecz z
użyciem różnych dodatków, znaków, logo itp.
> Zwłaszcza, że np. Agencja Słodka Jola mogła być prowadzona przez
> Wacława Sflaczałego, któremu się zmarło na dresiarkę i przejęła ją
> Krysia Zagrzybiona, kochanka Wacława.
Nie ma w Polsce legalnego niewolnictwa, więc nie da się przejąć osoby fizycznej
z jej działanością.
Można od tej osoby kupić, dostać, lub otrzymać w spadku tylko majątek, który
służył do prowadzenia działaności ale wszystkie urzędowe rejestracje i
zgłoszenia, umowy z klientami i dostawcami, trzeba zawierać od nowa na nową
osobę, co nie zawsze jest możliwe, bo urząd może nie chcieć dać np. jakiejś
koncesji pani Krystynie Zagrzybionej a dotychczasowy, wieloletni dostawca pana
Sflaczałego może nie sprzedać pani Krysi na kredyt i interes idzie się ***.
--
andreas
-
24. Data: 2010-05-26 19:29:13
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-26 19:42, andreas pisze:
>>> Uważasz, że zmiana, albo poszerzenie branży powinno być podstawą do
>>> zmiany imienia i nazwiska?
>> Nie, uważam, że jeden przedsiębiorca może prowadzić różne rodzaje
>> działalności pod różnymi nazwami.
> Nie pod różnymi nazwami, bo tę ma jedną, wpisaną do dowodu osobistego,
Nie nie ma. W DO ma swoje imię i nazwisko, a nie nazwy prowadzonych
zakładów/punktów usługowych/sklepów etc.
>> Zwłaszcza, że np. Agencja Słodka Jola mogła być prowadzona przez
>> Wacława Sflaczałego, któremu się zmarło na dresiarkę i przejęła ją
>> Krysia Zagrzybiona, kochanka Wacława.
> Nie ma w Polsce legalnego niewolnictwa, więc nie da się przejąć osoby
> fizycznej z jej działanością.
I wcale tego nie napisałem. Pani Krysia przejęła od pana Wacława
prowadzoną przez niego Agencję Gorąca Jola.
> Można od tej osoby kupić, dostać, lub otrzymać w spadku tylko majątek,
> który służył do prowadzenia działaności ale wszystkie urzędowe
> rejestracje i zgłoszenia, umowy z klientami i dostawcami, trzeba
> zawierać od nowa na nową osobę,
Ale nie było mowy o urzędowych tylko o rynkowych. Urzędowo oczywiście
podpisała nowe umowy z panienkami oraz przejęła wyposażenie Agencji.
> co nie zawsze jest możliwe, bo urząd
> może nie chcieć dać np. jakiejś koncesji pani Krystynie Zagrzybionej a
> dotychczasowy, wieloletni dostawca pana Sflaczałego może nie sprzedać
> pani Krysi na kredyt i interes idzie się ***.
Ale to bez związku z faktem, że przedsiębiorca może prowadzić różne
punkty/sklepy/etc.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
25. Data: 2010-05-27 13:53:46
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>
W dniu 2010-05-26 17:42, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 2010-05-26 17:14, Roman Rumpel pisze:
>> W dniu 2010-05-26 15:51, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> W dniu 2010-05-26 15:36, Roman Rumpel pisze:
>>>>> chyba żeby akurat jakaś UE uznała, że łoscypek to ino z łoscypkowa,
>>>>> feta
>>>>> to ino z fetoru, a banan to ino kwaśna cikita.
>>>> A co ma piernik do wiatraka? Mylisz systemy walutowe. Co innego znaki
>>>> towarowe, co innego geograficzne oznaczenia pochodzenia.
>>> Jakie znaki towarowe?
>> Te, o których mowa w tej dyskusji
>
> Które, bo przeszliśmy na mleko.
Jako przykład nazwy rodzajowej dla mleka, a w związku z tym niemożliwej
do zarejestrowania jako znak towarowy dla mleka
>
>>> UE określa parametry towaru.
>> Ooo daj przykład.
>
> Podałem: feta, oscypek i nieco inna sytuacja: banany.
No to dawaj to rozporządzenie określające parametry fety, oscypka albo
bananów. Zresztą nie będę się targował - może być dyrektywa, nawet
nowego podejścia, byleby tylko były określone parametry towaru.
>
>> Co z tego, że ser
>>> jest feta, jak nie może być feta bo feta tylko z fetolandu.
>> No i?
>
> No i nie możesz produkować fety jak nie jesteś z fetolandu.
No i co z tego w kontekście znaków towarowych? Zresztą dokładnie rzecz
biorąc jest jeszcze inaczej. Możesz produkować dowolny ser w dowolnym
miejscu, tylko ze jeżli nie jesteś z fetolandu, to nie mozesz swojego
sera wprowadzać do obrotu pod nazwą feta. Widzisz różnicę? Dla
ułatwienia dorzucam, ze to tak jak z szampanem, bo to jest ta sama para
kaloszy. Włosi maja spumante, Niemcy i Austriacy maja Sekty, Hiszpanie
mają swoje wina, ale szampany maja tylko Francuzi a i to tylko ci z
małego kawałka ziemi,nazywanego Szampanią
>
>> A łoscypek
>>> ino z łoscypkowa. Więc jak uznają, że Mleko to tylko z Bułgarii, to
>>> będzie zakaz mleka.
>> Ale kiedy albo nie widzisz, albo nie chcesz widzieć różnicy między
>> mlekiem jako takim a konkretnym wyrobem wyrabianym w konkretnym miejscu,
>> czego właśnie dotyczą geograficzne oznaczenia pochodzenia.
>
> No więc konkretnie w konkretnym miejscu wyrabiany jest oscypek, choć to
> oscypek jako taki. Jak UE uzna, że mleko tylko z miejsca X to będzie to
> samo. Już była próba reglamentowania miejsc wyrobu wódki.
Nie nie uznają i tyle. bzdury gadasz. Albo nie wiesz, albo nie chcesz
wiedzieć, albo strugasz wariata.
>> Jakoś mnie to zresztą nie dziwi, bo większość tego typu antyunijnej
>> argumentacji oparta jest na niedostrzeganiu rzeczywistości.
>
> Taka rzeczywistość, że mnóstwo nie spełniających UE parametrów produktów
> jest blokowanych, chyba że się załapią jako regionalne. Ale to inna
> dyskusja akurat.
>
Nie wiem, o czym piszesz, ale zasada jest oczywista, ze jak coś nie
spełnia parametrów, to nie wchodzi na rynek.Ta zasada nie powstała
zreszta w Unii. Poczytaj np. o niemieckim prawie czystości piwa
>
--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek
-
26. Data: 2010-05-27 17:44:55
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-27 15:53, Roman Rumpel pisze:
>> No i nie możesz produkować fety jak nie jesteś z fetolandu.
> No i co z tego w kontekście znaków towarowych?
Nic. Mówiłeś, że mleko jako mleko nie może być zastrzeżone. A jak sam
piszesz, feta jako feta może.
> Zresztą dokładnie rzecz
> biorąc jest jeszcze inaczej. Możesz produkować dowolny ser w dowolnym
> miejscu, tylko ze jeżli nie jesteś z fetolandu, to nie mozesz swojego
> sera wprowadzać do obrotu pod nazwą feta. Widzisz różnicę?
Jaką różnicę? Jak UE uzna, że możesz produkować dowolny napój w dowolnym
miejscu, tylko, że jeśli nie jesteś z mlekolandu, to nie możesz
wprowadzać do obrotu pod nazwą mleko, to będzie dokładnie tak samo. I o
tym pisałem.
Do 2007 można było produkować ser typu feta, a teraz nie można. I jak
idę do sklepu, to muszę wiedzieć, który ser jest feta, bo nazwę ma np.
Favita. Tylko skąd mam wiedzieć?
> Dla
> ułatwienia dorzucam, ze to tak jak z szampanem, bo to jest ta sama para
> kaloszy.
Nie wiem, nie pijam.
> Włosi maja spumante, Niemcy i Austriacy maja Sekty, Hiszpanie
> mają swoje wina, ale szampany maja tylko Francuzi a i to tylko ci z
> małego kawałka ziemi,nazywanego Szampanią
Ale fetolandia to była moja nazwa! Więc to nie to samo.
>
>>
>>> A łoscypek
>>>> ino z łoscypkowa. Więc jak uznają, że Mleko to tylko z Bułgarii, to
>>>> będzie zakaz mleka.
>
>
>>> Ale kiedy albo nie widzisz, albo nie chcesz widzieć różnicy między
>>> mlekiem jako takim a konkretnym wyrobem wyrabianym w konkretnym miejscu,
>>> czego właśnie dotyczą geograficzne oznaczenia pochodzenia.
>>
>> No więc konkretnie w konkretnym miejscu wyrabiany jest oscypek, choć to
>> oscypek jako taki. Jak UE uzna, że mleko tylko z miejsca X to będzie to
>> samo. Już była próba reglamentowania miejsc wyrobu wódki.
>
>
> Nie nie uznają i tyle. bzdury gadasz. Albo nie wiesz, albo nie chcesz
> wiedzieć, albo strugasz wariata.
>
>
>
>>> Jakoś mnie to zresztą nie dziwi, bo większość tego typu antyunijnej
>>> argumentacji oparta jest na niedostrzeganiu rzeczywistości.
>>
>> Taka rzeczywistość, że mnóstwo nie spełniających UE parametrów produktów
>> jest blokowanych, chyba że się załapią jako regionalne. Ale to inna
>> dyskusja akurat.
>>
>
> Nie wiem, o czym piszesz, ale zasada jest oczywista, ze jak coś nie
> spełnia parametrów, to nie wchodzi na rynek.Ta zasada nie powstała
> zreszta w Unii. Poczytaj np. o niemieckim prawie czystości piwa
>
>>
>
>
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
27. Data: 2010-05-27 20:02:41
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>
W dniu 2010-05-27 19:44, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 2010-05-27 15:53, Roman Rumpel pisze:
>>> No i nie możesz produkować fety jak nie jesteś z fetolandu.
>> No i co z tego w kontekście znaków towarowych?
>
> Nic. Mówiłeś, że mleko jako mleko nie może być zastrzeżone. A jak sam
> piszesz, feta jako feta może.
Ostatni raz, bo nie chcesz rozumieć
Mleko nie może być znakiem towarowym dla mleka
Feta nie jest znakiem towarowym, jest geograficznym oznczeniem pochodzenia
Feta jest rodzajem sera.Nie można zastrzec w żaden sposób nazwy ser dla
sera, tak samo jak nie moznamleko dla mleka, wino dla wina itp
itd.Konkretny rodzaj sera/wina/wędliny/ciasta itp, wytwarzany tylko
lokalnie i wiążący się z lokalnym charakterem, walorami, wida powietrzem
ziemią, umiejętnościami ludzi, jak szampan, parmezan, szynka parmeńska,
oscypek wreszcie, czy feta, ale też wiele innych , w tym polskich.
Zobacz sobie np listę produktów tradycyjnych rejestrowanych u nas
http://www.minrol.gov.pl/index.php?/pol/Jakosc-zywno
sci/Produkty-regionalne-i-tradycyjne/Lista-produktow
-tradycyjnych
Teraz się pooburzaj
>
>> Zresztą dokładnie rzecz
>> biorąc jest jeszcze inaczej. Możesz produkować dowolny ser w dowolnym
>> miejscu, tylko ze jeżli nie jesteś z fetolandu, to nie mozesz swojego
>> sera wprowadzać do obrotu pod nazwą feta. Widzisz różnicę?
>
> Jaką różnicę? Jak UE uzna, że możesz produkować dowolny napój w dowolnym
> miejscu, tylko, że jeśli nie jesteś z mlekolandu, to nie możesz
> wprowadzać do obrotu pod nazwą mleko, to będzie dokładnie tak samo. I o
> tym pisałem.
>
Nie nie będzie. powtarzam nie chcesz rozumieć i tyle. Byleby być
antyunijnym, to nic, że nie wiesz o co chodzi, ale jesteś anty, to
wystarczy.
Jeszcze jedno- to nie UE uznaje, to producenci z danego ijesca bardzo
się staraja, zeby to tak ochronić.
> Do 2007 można było produkować ser typu feta, a teraz nie można. I jak
> idę do sklepu, to muszę wiedzieć, który ser jest feta, bo nazwę ma np.
> Favita. Tylko skąd mam wiedzieć?
Kupuj fetę z mijesca, skad ona pochodzi. Masz gwarancje, że to jest
feta, a nie jej podórba, nedzna namiastka. I o to tu chodzi. Szampan,
czy koniak nie budzi twojego oburzenia?
Dobra EOT, oburzaj się na fetę i na niedobra Unię. tylko może jeszcze
spytaj Greków co do fety, a naszych producentów oscypka, czy to oni
chcieli wyłączności, czy Unia ich zmuszała.
--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy. (C) by ~przypadek
-
28. Data: 2010-05-27 20:40:35
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-27 22:02, Roman Rumpel pisze:
> Ostatni raz, bo nie chcesz rozumieć
Ty też nie.
> Mleko nie może być znakiem towarowym dla mleka
> Feta nie jest znakiem towarowym, jest geograficznym oznczeniem pochodzenia
Geograficznym? Tak samo nazwa, jak mleko.
> Feta jest rodzajem sera.
A mleko rodzajem napoju.
> Teraz się pooburzaj
Nie ma sensu. EU wie lepiej.
> Jeszcze jedno- to nie UE uznaje, to producenci z danego ijesca bardzo
> się staraja, zeby to tak ochronić.
a UE im na to pozwala, niewoląc resztę społeczeństwa.
>> Do 2007 można było produkować ser typu feta, a teraz nie można. I jak
>> idę do sklepu, to muszę wiedzieć, który ser jest feta, bo nazwę ma np.
>> Favita. Tylko skąd mam wiedzieć?
> Kupuj fetę z mijesca, skad ona pochodzi.
A ja wolę polską. No i co ?
Pomijam już to, że od czasu wprowadzenia zakazu, sery feta po prostu
zniknęły ze sklepów i wcale je te greckie nie zastąpiły. Więc co, mam
sprowadzać samodzielnie?
> Masz gwarancje, że to jest
> feta, a nie jej podórba, nedzna namiastka.
ple, ple, ple... Już mi Godfryd kiedyś zachwalał jakieś musztardy na D.
Nie było akurat Kamisa w sklepie i wziąłem te downeje czy jak im tam. I
co? 2 razy drożej, a smak przeciętny. Pojechałem do makro i kupiłem
zgrzewkę Kamisa.
> I o to tu chodzi. Szampan,
> czy koniak nie budzi twojego oburzenia?
Czy ja wiem, lepiej że to świństwo piją niż tanie wino.
Choć owszem, najlepiej jakby wcale. Ale to nie związane z dyskusją.
> Dobra EOT, oburzaj się na fetę i na niedobra Unię. tylko może jeszcze
> spytaj Greków co do fety, a naszych producentów oscypka, czy to oni
> chcieli wyłączności, czy Unia ich zmuszała.
Mam gdzieś co chcą Grecy. Ja mieszkam w Polsce i chcę sera feta. I wielu
innych rzeczy, których zabraniają unijne przepisy. Łącznie z małymi i
krzywymi słodkimi bananami.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
29. Data: 2010-05-27 22:51:55
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: "Feromon" <f...@w...pl>
Użytkownik "dilbert" <s...@p...no> napisał w wiadomości
news:htdvk0$ntr$1@news.onet.pl...
> Witam
> sprawa wygląda tak
> chcę założyć szkołę karate.
> szkoła będzie tylko jedna w Elblagu.
> Chcę nazwać szkołę "karateka", istnieje już jednak szkoła karate o takiej
> nazwie, ale w Lublinie.
> Czy wobec tego mogę użyć tej nazwy?
> Czy jesli pełna nazwa firmy z Lublina to "Karateka - szkoła karate"
> a moja będzie np "Karateka - szkoła sztuk walki" to to coś zmienia?
> Czy na stronie www muszę używać pełnej nazwy firmy czy mogę napisać
> "Karateka - szkoła karate" przy czym od razu zaznaczę, że nie zamierzam
> sie w żaden sposób podszywać, bedzie bardzo widoczne że jest to Elbląg i
> że nie ma nic wspólnego ze szkoła lubelską.
>
Nawet "Karateka - szkoła karate w Lublinie" wystarczy.
A nawet forma typu sc czy sp.zoo albo nazwisko w nazwie firmy.
Feromon
-
30. Data: 2010-05-29 12:06:05
Temat: Re: pytanie o nazwe
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 24 May 2010, GK wrote:
> Jeśli firma wprowadza w błąd co do tożsamości podmiotu, to nie ma znaczenia.
> Treść wpisu w rejestrze (ewidencji) nie zawsze będzie podstawą do ingerencji
> w firmę, bo formalnie jest ok.
Zgoda. Zależało mi na pozostawieniu iż odnosisz się do "firmy".
> Problem zaczyna się, gdy przechodzimy do
> obrotu. W przypadku osób fizycznych standardem jest zresztą używanie
> w obrocie tzw. nazw skróconych
Nie "tzw", bo nazwy skrócone są *prawnie* zdefiniowane, i nie mogą
pomijać elementow obowiązkowych, a dotyczą właśnie firm, a nie nazw
przedsiębiorstw (o czym nizej).
> nieobejmujących imienia i nazwiska.
Chyba mylisz dwie różne sprawy.
W przypadku DG OF *firma* oznacza (*prawnie* oznacza) *przedsiębiorcę*.
A przedsiębiorcą jest osoba. W tym przypadku - człowiek.
I nie wolno mu (przedsiębiorcy) występować bez podawania imienia
i nazwiska.
Natomiast ma on pełne prawo prowadzić wiele przedsiębiorstw,
w ich skład mogą wchodzić również wartości prawne, mogą mieć
swoje odrębne nazwy itede.
Tyle, że przedsiębiorstwa nie mają prawa wystawiania ofert,
zawierania umów i tak dalej - bo to jest prawo zastrzeżone dla
*osób*, czyli *przedsiębiorców*.
Tak, można reklamować "sklep spożywczy >>Kartofel<<".
Dobrze by było jeszcze sprawdzić, czy jakiś przepis w określonym
rodzaju reklamy nie nakazuje podać nie tylko danych przedsiębiorstwa,
ale również danych przedsiębiorcy - czyli "prowadzony przez
DETAL Jan Kowalski".
Bo np. w ofertach "publicznych" i fakturach trzeba.
I teraz pytanie: co rozumiesz przez "obrót"? (od tego zależy, czy
mozna się zgodzić lub nie zgodzić co do legalności podawania nazw
nie będących firmą).
pzdr, Gtofryd