Witam,
Udało mi się załapać na okęciu mandat jakiś czas temu; przyjąłem; i zapomniałem;
Za jakiś czas przyszedł tytył wykonawczy, info o zajęciu konta. Czyli wszystko ok.

Do rozliczeń z US używam konta, które wykorzystuję raz na rok w celach PIT, tytuł
wykonawczy
dotyczył właśnie tego konta. Konto bez debetu, zwykłe miejsce rozliczeń.

Po złożeniu PIT loguję się na to konto od czasu do czasu aby zorientować się jak
wyglądają
rozliczenie z fiskusem.

Zalogowałem się i widzę, że US jeszcze zwleka ale mam debet na kwotę mandatu (tytuł
również jasno
pokazuje gdzie poszedł przelew).

Rozumiem, że tytuł przejąłby kwotę gdyby tam była.

Kilka pytań:
1.Jak instytucja państwowa (wojewoda mazowiecki) może mnie zdalnie zadłużyć w
podmiocie prywatnym?
2.Jak instytucja prywatna doprowadza do debetu kiedy ja nie mam z nią żadnej umowy na
ten temat.
3.Jak działa nasze Państwo kiedy instytucje powołane do egzekucji nie biorą w niej
udziału ?

Kwota jest niewielka ok 100 złotych ale sprawa wydaje mi się dziwna.

pozdrawiam

do góry

Użytkownik "znerx" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:iq35hi$67f$1@inews.gazeta.pl...

Ja bym zrezygnował z takiego banku, bo następnym razem może tam znaleźć
debet na kilka milionów złotych.

do góry

Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik "znerx" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:iq35hi$67f$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ja bym zrezygnował z takiego banku, bo następnym razem może tam znaleźć
> debet na kilka milionów złotych.

To jest bank kojarzący się z internetem.

Pozdrawiam

do góry

W dniu 2011-05-07 12:26, znerx pisze:

>> Ja bym zrezygnował z takiego banku, bo następnym razem może tam znaleźć
>> debet na kilka milionów złotych.
>
> To jest bank kojarzący się z internetem.

Ty się q.. nie obcinaj, tylko wal co to za bank, bo z internetem, to
niektórym kojarzy się "inteligo", a mnie mBank.

Twoje pytania są postawione trzeźwo i rzeczowo. Nie znam na nie
odpowiedzi, ale warto było śledzić tę grupę :)

Spróbuj na "dzieńdobry" zareklamować to, ew. zapytaj, czy naliczą Ci
jakieś opłaty za debet (pewno tak) i na jakiej podstawie (pewno
regulamin/TOiP i hasło "niedozwolony debet" - tak bank się zabezpiecza
przed obciążeniem karty debetowej ponad saldo konta)

--

Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

do góry

Użytkownik "znerx" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:iq36p3$7c0$1@inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik wrote:

>> Ja bym zrezygnował z takiego banku, bo następnym razem może tam znaleźć
>> debet na kilka milionów złotych.
> To jest bank kojarzący się z internetem.

A co to zmienia?

do góry

Użytkownik "Maruda" <m...@n...com> napisał w wiadomości
news:iq3749$oks$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-05-07 12:26, znerx pisze:
>
>>> Ja bym zrezygnował z takiego banku, bo następnym razem może tam znaleźć
>>> debet na kilka milionów złotych.
>>
>> To jest bank kojarzący się z internetem.
>
> Ty się q.. nie obcinaj, tylko wal co to za bank, bo z internetem, to
> niektórym kojarzy się "inteligo", a mnie mBank.
>
> Twoje pytania są postawione trzeźwo i rzeczowo. Nie znam na nie
> odpowiedzi, ale warto było śledzić tę grupę :)
>
> Spróbuj na "dzieńdobry" zareklamować to, ew. zapytaj, czy naliczą Ci
> jakieś opłaty za debet (pewno tak) i na jakiej podstawie (pewno
> regulamin/TOiP i hasło "niedozwolony debet" - tak bank się zabezpiecza
> przed obciążeniem karty debetowej ponad saldo konta)

Może na wniosek poborcy skarbowego przyznali gościowi linię kredytową :-)

do góry

Robert Tomasik wrote:

(...)
> Może na wniosek poborcy skarbowego przyznali gościowi linię kredytową :-)

Chodzi o zasadę i podstawę prawną. Jeżeli to działa jakoś karkołomnie to dotknie
klientów w każdym
banku.

pozdrawiam

do góry

W dniu 2011-05-07 13:27, znerx pisze:
> Robert Tomasik wrote:
>
> (...)
>> Może na wniosek poborcy skarbowego przyznali gościowi linię kredytową :-)
>
> Chodzi o zasadę i podstawę prawną. Jeżeli to działa jakoś karkołomnie to dotknie
klientów w każdym
> banku.
>
> pozdrawiam

Może (niedokładnie) sformułuję czego się obawiamy, a o czym niektórzy,
jak się wydaje, nie wiedzą.

Wątkotwórca miał konto zgłoszone w US, nie miał na nim środków. Przyszła
mu egzekucja z US na groszową kwotę, niby nie problem.
A bank teraz mówi "Aaaaa! Mamy cię!!! Za niedozwolony debet w TPiO mamy
napisane 500zł!"
Taki bank trzeba nagłośnić, nie tylko tutaj, ale i na pl.biznes.banki.

Przy okazji przypomnieć podstawową zasadę marketingu, że jeden
zadowolony klient przyciąga pięciu, a jeden niezadowolony zniechęca 50.


--

Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

do góry

Użytkownik "znerx" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:iq3abj$jvv$1@inews.gazeta.pl...

>> Może na wniosek poborcy skarbowego przyznali gościowi linię kredytową
>> :-)
> Chodzi o zasadę i podstawę prawną. Jeżeli to działa jakoś karkołomnie to
> dotknie klientów w każdym
> banku.

Moim zdaniem nie powinno. Chyba, że miał linię kredytową i o niej nie
wiedział.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

>>> Ja bym zrezygnował z takiego banku, bo następnym razem może tam znaleźć
>>> debet na kilka milionów złotych.
>> To jest bank kojarzący się z internetem.
>
> A co to zmienia?

To, że jakby napisał nazwę to by go mogli ciągać

do góry