Witam wszystkich
Mam pytanie dotyczące wypowiedzenia umowy o pracę przez pracownika.
Piszę w imieniu brata ale będę używał pierwszej osoby.
Pracodawca nie zgodził się na porozumienie stron więc pozostaje mi kodeksowe
wypowiedzenie umowy zachowaniem okresu wypowiedzenia.
Jestem zatrudniony od lipca tego roku więc okres wypowiedzenia wynosi 2
tygodnie (14 dni liczone od soboty do soboty). Mam jednak wątpliwości co do
urlopu. Pracodawca obiecał mi że jeżeli będę w okresie wypowiedzenia
świadczył stosunek pracy to za niewykorzystany urlop (za pół roku wydaje mi
się że będzie to 13 dni) i za dni i godzny ponadwymiarowe wypłaci mi
ekwiwalent pieniężny. Łączna suma należnego urlopu i dni "do odbioru"
przekracza okres wypowiedzenia. Jaka jest podstawa prawna w KP.
W ostatnich sześciu miesiącach zdarzało mi się pracować w wolne soboty i
mieć tzw "nadgodziny". Za przepracowane nadgodziny mieliśmy obietnicę
prezesa o "odbieraniu sobie dni wolnych" za przepracowane nadgodziny. Czy w
wypowiedzeniu umowy o pracę mogę poprosić o wypłacenie mi ekwiwalentu
pieniężnego za przepracowane dni usawowo wolne od pracy i za godziny
nadliczbowe.
Czy ekwiwalent za pracę w dni wolne i godziny ponawymiarowe reguluje tylko
kodeks pracy czy również w pewnym stopniu regulamin wewnętrzny firmy. Czy w
wypowiedzeniu mam wskazać dokładną liczbę godzin i ilość dni "do odbioru" i
przemnożyć to przez kodeksową stawkę za dni wolne od pracy i godziny
ponadwymiarowe (np. 150% normalnej stawki).
Boję się że niektóre quasi dżentelmeńskie obietnice presesa mogą skończyć
się tym że nie dostanę ani ekwiwalentu, ani urlopu, ani nie odbiorę dni
wolnych.
Chciałbym umiejętnie zredagować wypowiedzenie umowy z odniesieniem do
konkretnych artykułów w kodeksie pracy dotyczących wypłacenia wspomnianych
ekwiwalentów.
Byłbym wdzięczny jeżeli ktoś podpowiedział mi jak powinien wyglądać taki
dokument i czego mogę się domagać

z góry dzięki i pozdrawiam
t.