Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> niebacznie
popelnil news:cg8r8f$2h6g$1@news2.ipartners.pl:

> a IMHO najubożsi też zasługują na leczenie, zwłaszcza ratujące
> życie.
Ba! skoro już taki OT uskuteczniamy:
Mnie bardziej "społecznie" sprawiedliwy wydaje się system,
w którym kropelki na katarek, pigułki na przeziębienie każdy
musiałby kupić za 100% własne denarki, pana Doktora też sam musiałby
opłacić.
Białaczki, przeszczepy itp. byłyby płatne w 100% przez całe
społeczeństwo (czy to NFZ, Chorą Kasą czy MZ nazwiemy, pal licho).
Wynika to z mojego, być może złudnego, przekonania, iż na syropki
przeciwkaszlowe, plastry na odciski i temu podobne, mniej grożne dla
zdrowia i życia kuracje jakoś sobie będę mógł pozwolić.
Jeśli natomiast dotknie mnie jakas bardzo poważna choroba,
wymagająca wściekle drogiej i skomplikowanej kuracji -
to choćbym się spękał nie podołam temu finansowo.
A i ludzi których "stać" na raka jest stosunkowo mało, i niech tam,
moglibyśmy (jako ogół) im to zafundować.

--
pozdro
poreba, dalej niepewny co do jasności przedstawienia swoich intencji

do góry

On Sun, 22 Aug 2004 09:52:45 +0000 (UTC), poreba <d...@p...com>
wrote:

>Mnie bardziej "społecznie" sprawiedliwy wydaje się system,
>w którym kropelki na katarek, pigułki na przeziębienie każdy
>musiałby kupić za 100% własne denarki, pana Doktora też sam musiałby
>opłacić.

Place od dobrych kilku lat na ubezpiecznie i od wiekow nie bylem u
lekarza, a do apteki chodze po wate.
Jak dla mnie to taka sytuacja bylaby super, bo nigdy nie zwroci mi sie
to co wplacilem na ubezpieczenie (ostatnio jakies 300 zl miesiecznie)

pozdrawiam
Klapuch

do góry

użytkownik scx napisał(a):
>
> > A według mnie nie powinno być żadnej obligatoryjnej składki na
> ubezpieczenie
> > społeczne. Każdy kto chce sam musiałby się ubezpieczyć.
>
> A wiesz jak to się skończy? 3/4 ludzi się po prostu nie ubezpieczy bo "jakoś
> to będzie"

To będzie miało wtedy problem.

--
JOHNSON :)

do góry

Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:cg8r8f$2h6g$1@news2.ipartners.pl...

> Primo: imć Poręba wykazał drobną lukę w Twojej teorii ;) tak więc jakiś
> system 'premii' za zdrowy tryb życia i 'kar' za np. niezdrowe nałogi
> byłby wskazany. Zresztą prywatne firmy ubezpieczające też biorą tego
> typu rzeczy pod uwagę.

Ale 8uzależnienie tego od dochodu nie ma żadnego uzasadnienia teoretycznego.
Podstawo0wa stawka powinna być stała. Oczywiście zwyżki i zniżki mogą być.
>
> Secundo: obawiam się, stawka skalkulowana tak, że będą ją w stanie
> zapłacić wszyscy, nie da dość środków na służbę zdrowia - a IMHO
> najubożsi też zasługują na leczenie, zwłaszcza ratujące życie.

No to tym, co ich nie stać dopłacać to nawet ze skarbu państwa. Ale
przynajmniej będzie klarowna sytuacja.

do góry

Trzeba by tu rozróżnić składniki tej składki.

Ubezpeiczenie zdrowotne powinno byc obowiązkowe w wymiarze podstawowym, ale
wymaganie od kogoś, żeby składał sobie na emeryturę, choć nic nie zarobił, to
już jest baaaardzo duża przesada.

Pozdrawiam
M.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:cga4p7$1qo$1@news.onet.pl...

> To będzie miało wtedy problem.

Nie, to my będziemy mieć problem. Umrzeć z głodu mu nie dasz. Będzie musiała
opieka społeczna pomóc. A opieka pieniędzy z nieba nie dostanie, tylko z
naszych podatków.

Po za tym są pewne uwarunkowania historyczne w tym względzie. Po wojnie
pieniądze tych, co pracowali szły na emerytów, bo przecież ich kasa
przepadła. Potem kolejne pokolenia pracowały na poprzednie. Teraz moje i
Twoje pieniądze idą na tych, co już nie pracują. Stąd stworzenie II filaru
musiało spowodować zapaść.

do góry

Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:Xns954D78C287B04dmicfgpolboxcom@193.110.122.97.
..
> A i ludzi których "stać" na raka jest stosunkowo mało, i niech tam,
> moglibyśmy (jako ogół) im to zafundować.
>

No tak, tylko czy ogół wydoliłby finansowo?

pozdrawiam
Alek

do góry

Dnia Sun, 22 Aug 2004 14:37:13 +0200, Klapuch (www.klapuch.komrel.net)
<k...@o...-p-l> napisał:

> On Sun, 22 Aug 2004 09:52:45 +0000 (UTC), poreba <d...@p...com>
> wrote:
>
>> Mnie bardziej "społecznie" sprawiedliwy wydaje się system,
>> w którym kropelki na katarek, pigułki na przeziębienie każdy
>> musiałby kupić za 100% własne denarki, pana Doktora też sam musiałby
>> opłacić.
>
> Place od dobrych kilku lat na ubezpiecznie i od wiekow nie bylem u
> lekarza, a do apteki chodze po wate.
> Jak dla mnie to taka sytuacja bylaby super, bo nigdy nie zwroci mi sie
> to co wplacilem na ubezpieczenie (ostatnio jakies 300 zl miesiecznie)

Ciekawe co powiesz, gdy dostaniesz zawału i pan doktor powie ci, ze
angioplastyka kosztuje 35.000 złotych, płać albo zdychaj.

--
Falkenstein
Sprawiedliwości nie było, nie ma i nie będzie!

do góry

poreba wrote:

> Jeśli natomiast dotknie mnie jakas bardzo poważna choroba,
> wymagająca wściekle drogiej i skomplikowanej kuracji -
> to choćbym się spękał nie podołam temu finansowo.

Nie da się ukryć, że prawisz słuszne rzeczy :)

do góry

użytkownik Robert Tomasik napisał(a):
>

> Nie, to my będziemy mieć problem. Umrzeć z głodu mu nie dasz. Będzie musiała
> opieka społeczna pomóc. A opieka pieniędzy z nieba nie dostanie, tylko z
> naszych podatków.
>

Nie znasz mnie, ja dam mu umrzeć z głodu. Nauka też kosztuje.
Pieniądze "dostanie" co najwyżej z działności chartatywanej, jesli ktoś będzie
taka prowadził.


> Po za tym są pewne uwarunkowania historyczne w tym względzie. Po wojnie
> pieniądze tych, co pracowali szły na emerytów, bo przecież ich kasa
> przepadła. Potem kolejne pokolenia pracowały na poprzednie. Teraz moje i
> Twoje pieniądze idą na tych, co już nie pracują. Stąd stworzenie II filaru
> musiało spowodować zapaść.

Pozostawiłbym co najwyżej stale zmniejszający się podatek na zaspokjojenie praw
już nabytych.
Ale w końcu podatek ten by zmalał do zera, kiedy wszyscy uprawnieni by umarli.
--
JOHNSON :)

do góry