Witam grupę, piszę tu pierwzy raz.
Dzis byla sytuacja, ze moja dziewczyna jechala z siostrą na rowerze, jedna
za drugą.
Jechał jakis koles samochodem (prawdopodobnie pijany), potrącił moją
dziewczynę i uciekl z miejsca zdarzenia z wybitą szybą.
Numery rejestracyjne są znane bo urwał o rower przednią tablicę i juz
wiadomo kto to byl, ale policja nie moze go znalesc. Policja spisala
protokol i pogotowie zabralo ją do szpitala na badania. Dziewczyna nie jest
polamana ale ma liczne potłuczenia i jest mocno poodzierana bo upadła na
asfalt, ledwie chodzi. Po badaniach wypuszczona ją do domu.
Na policji powiedziano ze kierowca popelnil tylko wykroczenie i zostanie
skierowana przeciwko niemu sprawa do sądu grodzkiego o zabranie prawa jazdy
czy jakos tak i ze zadne wieksze konsekwencje mu nie grożą.
Moje pytanie brzmi: czy faktycznie to sie kwalifikuje jako wykroczenie czy
przestępstwo? I jaka jest mozliwosc prawnego ukarania kierowcy, jakiegos
odszkodowania dla dziewczyny? Co wogole zrobic zeby jakos ruszyc tą sprawę?
Służbę zdrowia mamy tak fantastyczną ze nawet nie przemyto jej wodą
utlenioną ran, nie mówiąc juz o zastrzyku przeciwko tężcowi...
Z góry dziękuje za wszelkie informacje.
Pozdrawiam.
Mariusz Borowik.