-
1. Data: 2010-01-31 12:08:39
Temat: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "BETON" <b...@m...pl>
Witam
Przytrafiła mi sie w rodzinie wypadek drogowy.
Dziewczyna ok 13 lat wysiadła z autobusu na przystanku i chciała przebiec przez
droge- wybiegając zza autobusu ( nie na pasach) została potrącona przez auto
które wyprzedzało autobus.
Kierowca auta sie zatrzymał, zapytał czy wszystko ok - ona była w szkou -
stwierdziła ze tak. Kierowca wiec odjechał....a ona zobaczyła ze jednak ma
obrażenia ( trafiła do szpitala -11 szwów)
Wieczorem kierowca auta zgłosił sie na policje.(wypadek był rano)
Teraz rząda odszkodowania za uszkodzone auto.
w skróce- winna dziewczyna bo wybiegła.- ale kierowca też nie jest bez winy bo
odjechał z miejsca wypadku, nie wzywając policji, karteki itd. pozatym mógł być
nietrzeźwy.
Jak wyglądają nasze szanse jakby sprawa strafiła do sądu ?
-
2. Data: 2010-01-31 13:57:42
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail b...@m...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
> pozatym mógł być
> nietrzeźwy.
>
ba, moglbyc równiez złodziejem, gwałcicielem, albo agentem.
A moze miał jeszcze babcie w wermachcie...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
("""""""""")
/""/t/"""""
/ / 9mm
-
3. Data: 2010-02-01 07:46:53
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "BETON" <b...@m...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:31012010.08EDBB34@budzik61.poznan.pl...
> Osobnik posiadający mail b...@m...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
> następuje:
>
>> pozatym mógł być
>> nietrzeźwy.
>>
> ba, moglbyc równiez złodziejem, gwałcicielem, albo agentem.
> A moze miał jeszcze babcie w wermachcie...
>
> --
> Pozdrawia... Budzik
> b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także
> "_")
> ("""""""""")
> /""/t/"""""
> / / 9mm
statystycznie mała szansa ze był agentem czy miał babcie w wermachcie bo tego
policja nie weryfikuje podczas kontroli po wypadku. A Alkomat jest zawsze wiec
zakładając ze był nietrzeźwy, odjechał bo w takeij sytuacji by była jego wina, i
poważne konsekwencje. Chociaz wg mnie dziewczyna spowodowała wypadek, to
kierowca nie udzielajac pomocy złamał Art. 162 kodeksu karnego o nieudzieleniu
pomocy. Do tego uciekł z miejsca zdarzenia i w związku z tym jeśli ofiara
spędziła w szpitaliu mniej niż 7 tych dni (a było tylko 2 ) wówczas mozna to
zakwalifikować jako wykolizja(86 kw) oraz art.94 kw (prowadzenie bez uprawnień).
-
4. Data: 2010-02-01 08:01:55
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
BETON pisze:
> statystycznie mała szansa ze był agentem czy miał babcie w wermachcie
> bo tego policja nie weryfikuje podczas kontroli po wypadku. A Alkomat
> jest zawsze wiec zakładając ze był nietrzeźwy, odjechał bo w takeij
> sytuacji by była jego wina, i poważne konsekwencje. Chociaz wg mnie
Brednie. Wina spowodowania zdarzenia drogowego nie zależy od trzeźwości
uczestników.
Mógł być zbiegłym z więzienia pijanym mordercą bez prawa jazdy - a i tak
winna byłaby ta kretynka, co zza autobusu wybiegła prosto pod samochód.
> dziewczyna spowodowała wypadek, to kierowca nie udzielajac pomocy
> złamał Art. 162 kodeksu karnego o nieudzieleniu pomocy. Do tego uciekł
I kompetentny adwokat w uczciwym sądzie (haha) spowodowałby oddalenie
tego oskarżenia powołują się na to, że był przeświadczony, że dziewczyna
pomocy nie wymaga.
> z miejsca zdarzenia i w związku z tym jeśli ofiara spędziła w szpitaliu
Tia, zatrzymał się, sprzytał czy nic się jej nie stało - i wg. ciebie
uciekł? Może jeszcze zgwałcił?
> mniej niż 7 tych dni (a było tylko 2 ) wówczas mozna to zakwalifikować
> jako wykolizja(86 kw) oraz art.94 kw (prowadzenie bez uprawnień).
Kolejne brednie... Bez jakich uprawnień?? Skąd teoria, że prawa jazdy
też nie miał??
-
5. Data: 2010-02-01 08:57:42
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail b...@m...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>>> pozatym mógł być
>>> nietrzeźwy.
>>>
>> ba, moglbyc równiez złodziejem, gwałcicielem, albo agentem.
>> A moze miał jeszcze babcie w wermachcie...
>
> statystycznie mała szansa ze był agentem czy miał babcie w wermachcie
> bo tego policja nie weryfikuje podczas kontroli po wypadku. A Alkomat
> jest zawsze wiec zakładając ze był nietrzeźwy, odjechał bo w takeij
> sytuacji by była jego wina, i poważne konsekwencje. Chociaz wg mnie
> dziewczyna spowodowała wypadek, to kierowca nie udzielajac pomocy
> złamał Art. 162 kodeksu karnego o nieudzieleniu pomocy. Do tego
> uciekł z miejsca zdarzenia i w związku z tym jeśli ofiara spędziła w
> szpitaliu mniej niż 7 tych dni (a było tylko 2 ) wówczas mozna to
> zakwalifikować jako wykolizja(86 kw) oraz art.94 kw (prowadzenie bez
> uprawnień).
>
wszystko fajnie, tylko do jakiego momentu musimy wzywac karetke do
poszkodowanego?
Wystarczy lekkie dotkniecie karoserii? Wgniecenie? Bo rozumiem, ze nie
osądzamy tego na podstawie uszkodzen ciała, ktorych, jak twierdzi kierowca
nie było widac, i jak twierdziła poszkodowana - nie czuła.
Tak wiem - szok itd. Moze rzeczywiscie w dobrym tonie byłoby poczekac kilka
minut. Ale czy nie poczekanie jest przestepstwem lub wykroczeniem?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Demokracja prowadzi do dyktatury"
Platon
-
6. Data: 2010-02-01 09:05:37
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: grzeda <g...@g...pl>
BETON pisze:
> A Alkomat
> jest zawsze wiec zakładając ze był nietrzeźwy, odjechał bo w takeij
> sytuacji by była jego wina, i poważne konsekwencje.
Nie bylo kontroli trzezwosci, wiec byl trzezwy. Nie ma dowodow, ani
swiadkow, ze byl pijany. Koniec.
pozdr
PG
-
7. Data: 2010-02-01 09:09:43
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "BETON" <b...@m...pl>
>
> Tia, zatrzymał się, sprzytał czy nic się jej nie stało - i wg. ciebie
> uciekł? Może jeszcze zgwałcił?
>
Oczywiscie ze uciekł gdyż jego celem było uniknięcie odpowiedzialności.
W innym wypadku powinen był wezwać policje, zgłosić potręcenie. Przecież widział
ze ma rozdupione światło i wgniecioną blache a mimo to odjechał....
Art. 128.
1.. W razie uczestniczenia w wypadku drogowym, w którym jest zabity lub ranny,
kierujący pojazdem jest poddawany badaniu na zawartość w organizmie alkoholu lub
środka działającego podobnie do alkoholu. (ale uciekł)
art 42
§ 2. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych albo pojazdów
mechanicznych określonego rodzaju, jeżeli sprawca w czasie popełnienia
przestępstwa wymienionego w § 1 był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka
odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia określonego w art. 173, 174 lub 177.
W przypadku ucieczki z miejsca wypadku sąd obligatoryjnie orzeka zakaz
prowadzenia pojazdów mechanicznych - jeżeli czyn został popełniony przez sprawcę
po raz drugi, zakaz jest dożywotni.
-
8. Data: 2010-02-01 10:45:19
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:01022010.223838F9@budzik61.poznan.pl...
> Osobnik posiadający mail b...@m...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
> następuje:
>
>>>> pozatym mógł być
>>>> nietrzeźwy.
>>>>
>>> ba, moglbyc równiez złodziejem, gwałcicielem, albo agentem.
>>> A moze miał jeszcze babcie w wermachcie...
>>
>> statystycznie mała szansa ze był agentem czy miał babcie w wermachcie
>> bo tego policja nie weryfikuje podczas kontroli po wypadku. A Alkomat
>> jest zawsze wiec zakładając ze był nietrzeźwy, odjechał bo w takeij
>> sytuacji by była jego wina, i poważne konsekwencje. Chociaz wg mnie
>> dziewczyna spowodowała wypadek, to kierowca nie udzielajac pomocy
>> złamał Art. 162 kodeksu karnego o nieudzieleniu pomocy. Do tego
>> uciekł z miejsca zdarzenia i w związku z tym jeśli ofiara spędziła w
>> szpitaliu mniej niż 7 tych dni (a było tylko 2 ) wówczas mozna to
>> zakwalifikować jako wykolizja(86 kw) oraz art.94 kw (prowadzenie bez
>> uprawnień).
>>
> wszystko fajnie, tylko do jakiego momentu musimy wzywac karetke do
> poszkodowanego?
Przy takim potraceniu zawsze! Bo nie widac np. obrazen wewnetrznych.
W UK podczas demnstracji glupi kraweznik popchnol goscia nie uczestniczacego
w protescie, w wyniku upadku zmarl 5 minut mpozniej, miomo, ze po upadklu
wstal i poszedl dalej... To byl dorosly czlowiek, i tez twierdzil, ze jest
OK, jednka cos musialo byc nie tak, skoro tuz po zajsciu kraweznik poszedl
do oficera i zostal natychmiast zwolniony ze sluby lub usuniety w inne
miejsce.
To poakzuje, ze czasem pokrzywdzony moze miec w szkou swiadomosc, ze jest
OK.
A tu do czynienia mamy z potraceniem przez samochod i to dziecka 13
letniego!
> Wystarczy lekkie dotkniecie karoserii? Wgniecenie? Bo rozumiem, ze nie
> osądzamy tego na podstawie uszkodzen ciała, ktorych, jak twierdzi kierowca
> nie było widac, i jak twierdziła poszkodowana - nie czuła.
A co kierowca zrobil ogledziny dziecka, ze stwierdzil iz nic nie jest?
A dziecko w szoku co powie? Ze umiera?
Zastanow sie... W takich sytuacjach organizm pokrzywdzonego dziala nie
normalnie, dziala pod wplywem szoku i stresu, wszelkie dzialanie organizumu
sa nastawione na chwilowa ocene stanu zagrozenia zycia. Stad brak czucia,
andrenalina dziala i wydaje sie wszystko OK, po 5, 10 minutach, czasem po
godzinie zdarza sie, ze czlowiek zaczyna odczuwac skutki wypadku. Bo byly
obrazenia wewnetrzne.
Czy ktotkolwiek z kierowcow tu piszacych mial szkolenie z udzielenia
pierwszej pomocy?
W takiej sytuacji obowiazkiem kierujacego bylo wezwac karetke - to bylo
dziecko!
> Tak wiem - szok itd. Moze rzeczywiscie w dobrym tonie byłoby poczekac
> kilka
> minut. Ale czy nie poczekanie jest przestepstwem lub wykroczeniem?
To jest nieudzielenie pomocy!
On po prostu uciekl.
A teraz mala uwaga, znam przypadek z Polski, gdzie doszlo do stluczki na
parkingu przed sklepem - supermarketem.
Sprawca tez wyskoczyl i pytal oczy wszystko OK itp... Osoba (kobieta nie
dziecko) naturalnie powiedziala, ze nic sie nie stalo jakies tam drobne
zarysowania na zderzakach bo to bylo podczas parkowania... za tydzien przylo
wezwanie na rozprawe do sprawcy o niudzielenie pomocy! Okazalo sie, ze
kobieta kilka godzin po zdarzeniu wyladowala w szpitalu z jakimis
uszkodzeniami glowy. Dlatego zawsze jest najlepiej wezwac policje!
-
9. Data: 2010-02-01 11:00:18
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
BETON pisze:
>
>>
>> Tia, zatrzymał się, sprzytał czy nic się jej nie stało - i wg. ciebie
>> uciekł? Może jeszcze zgwałcił?
>
> Oczywiscie ze uciekł gdyż jego celem było uniknięcie odpowiedzialności.
Jasne, uciekł zatrzymując się i rozmawiając z "ofiarą"?
Ty się jako rzecznik jakiejś partii politycznej albo szemranej firemki
zatrudnij.
> W innym wypadku powinen był wezwać policje, zgłosić potręcenie. Przecież
> widział ze ma rozdupione światło i wgniecioną blache a mimo to odjechał....
No i? Jego światło i blacha...
> Art. 128.
> 1.. W razie uczestniczenia w wypadku drogowym, w którym jest zabity lub
> ranny, kierujący pojazdem jest poddawany badaniu na zawartość w
> organizmie alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu.
Ummm... Ustawodawca nie miał na myśli ani z(a)bitego światła, ani rannej
karoserii.
> (ale uciekł)
Brednia powtórzona kilka razy brednią być nie przestaje.
> art 42
> § 2. Sąd orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych albo
> pojazdów mechanicznych określonego rodzaju, jeżeli sprawca w czasie
> popełnienia przestępstwa wymienionego w § 1 był w stanie nietrzeźwości,
> pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia
> określonego w art. 173, 174 lub 177.
OK, a ty zgwałciłeś tę 13 latkę i dawałeś jej narkotyki.
I teraz udowodnij, że nie ;->
-
10. Data: 2010-02-01 11:06:19
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pmlb pisze:
> To jest nieudzielenie pomocy!
> On po prostu uciekl.
[ciach]
> jakimis uszkodzeniami glowy. Dlatego zawsze jest najlepiej wezwac policje!
Pomijając powyższe brednie o "ucieczce", tutaj masz rację... ale to
asekurancki dupochron, który normalnie nie byłby konieczny, ale dzięki
takim "specjalistom" jak ty od "ucieczek" oraz kombinatorom, co to niby
nic nie mieli, a potem nagle dorobili się obrażeń ciała czy uszkodzeń
smaochodu...
A potem jest dziamgot, że patrole dojeżdżają po kilku godzinach, jak ich
do każdej stłuczonej lampy i każdego siniaka się wzywa.