-
1. Data: 2008-05-18 19:39:42
Temat: porada potrzebna - KK art 217
Od: PL <c...@u...alles>
witam,
moze ktos doradzi - ma sens wytoczenie sprawy z oskarzenia prywatnego,
z art 217 KK ( naruszenie nietykalnosci cielesnej ) ? w zasadzie nie ma
obrazen, nie ma strat - rowerzysta opiera sie o auto - kierowca
wyskakuje z auta i atakuje rowerzyste przewracajac go. sa
swiadkowie. sztuka dla sztuki pewnie mozna zglosic, tylko czy bedzie
jakikolwiek praktyczny efekt ( grzywna ? ) ?
--
Pawel
-
2. Data: 2008-05-18 20:26:43
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: "Cezar" <c...@i...pl>
> witam,
> moze ktos doradzi - ma sens wytoczenie sprawy z oskarzenia prywatnego,
> z art 217 KK ( naruszenie nietykalnosci cielesnej ) ? w zasadzie nie ma
> obrazen, nie ma strat - rowerzysta opiera sie o auto - kierowca
> wyskakuje z auta i atakuje rowerzyste przewracajac go. sa
> swiadkowie. sztuka dla sztuki pewnie mozna zglosic, tylko czy bedzie
> jakikolwiek praktyczny efekt ( grzywna ? ) ?
Po pierwsze pytanie, czy gosc ma stale i udokumentowane zrodlo dochodu.
Jesli tak to masz sznase odzyskac kwote wpisu za sprawe i koszty wlasne (sam
wpis 300 zeta).
Jesli zapadnie wyrok skazujacy, to mozesz od niego zadac zadoscuczynienia -
jesli ma stale zrodlo dochodu, to sciagniesz nawet przymusowo. A kwota :
mysle ze z 500, moze 1000 zl da rade - w zaleznosci od jego dochodow.
Cezar
-
3. Data: 2008-05-18 20:39:27
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Uzytkownik "PL" <c...@u...alles> napisal w wiadomosci
news:20080518213942.24446552.cioranie@uber.alles...
Moim zdaniem na zasadzie 217§2 kk sad nie wymierzy kary, chocby uznal
kierowce za winnego. A istnieje realna szansa oddalenia oskarzenia na
zasadzie art. 1§2 kk, jesli sad uzna, ze atak wywolalo wyzywajace
zachowanie rowerzysty oraz naruszenie przez niego zasad wspólzycia
spolecznego, wobec czego szkodliwosc spoleczna czynu jest znikoma.
-
4. Data: 2008-05-18 21:02:59
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: PL <c...@u...alles>
Robert Tomasik napisal:
> Moim zdaniem na zasadzie 217§2 kk sad nie wymierzy kary, chocby uznal
> kierowce za winnego. A istnieje realna szansa oddalenia oskarzenia na
> zasadzie art. 1§2 kk, jesli sad uzna, ze atak wywolalo wyzywajace
> zachowanie rowerzysty oraz naruszenie przez niego zasad wspólzycia
> spolecznego, wobec czego szkodliwosc spoleczna czynu jest znikoma.
>
dlatego pytam o praktyke. wg mnie nie mialo miejsca wyzywajace
zachowanie sie rowerzysty oraz pokrzywdzony-rowerzysta nie odpowiedzial
naruszeniem nietykalnosci. swiadkowie stwierdzaja - rowerzysta
przejezdzajac miedzy prawidlowo zaparkowanymi samochodami a samochodem
zaparkowanym nieprawidlowo zachwial sie i oparl o samochod, po czym
pojechal dalej. nie nastapilo zadne uszkodzenie samochodu. z samochodu
wyskoczyl kierowca, dogonil rowerzyste i uderzyl go , przewracajac na
droge. nie bylo zadnej "gry wstepnej" typu obrzucanie sie obelgami..
czy ta sytuacja moze zostac zakwalifikowana do cyt "wyzywajace
zachowanie rowerzysty oraz naruszenie przez niego zasad wspólzycia
spolecznego" ?
--
Pawel
-
5. Data: 2008-05-18 21:09:52
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: PL <c...@u...alles>
Cezar napisal:
> Po pierwsze pytanie, czy gosc ma stale i udokumentowane zrodlo
> dochodu. Jesli tak to masz sznase odzyskac kwote wpisu za sprawe i
> koszty wlasne (sam wpis 300 zeta).
> Jesli zapadnie wyrok skazujacy, to mozesz od niego zadac
> zadoscuczynienia - jesli ma stale zrodlo dochodu, to sciagniesz nawet
> przymusowo. A kwota : mysle ze z 500, moze 1000 zl da rade - w
> zaleznosci od jego dochodow.
chodzi bardziej o lekcje manier niz odszkodowanie. rozumiem ze
w przypadku gdy nie zapadnie wyrok skazujacy to ja zostaje z kosztami
sprawy a jego nic to nie kosztuje ?
oprocz wpisu sa jakies jeszcze koszta takiej sprawy ?
ale im bardziej o tym mysle tym mocniej jestem przekonany ze zaryzykuje
i sprawe zaloze, mam tylko nadzieje ze sie w skonczonym czasie doczeka
jakiegos rozwiazania.
--
Pawel
-
6. Data: 2008-05-18 21:30:28
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: "Cezar" <c...@i...pl>
>> Po pierwsze pytanie, czy gosc ma stale i udokumentowane zrodlo
>> dochodu. Jesli tak to masz sznase odzyskac kwote wpisu za sprawe i
>> koszty wlasne (sam wpis 300 zeta).
>> Jesli zapadnie wyrok skazujacy, to mozesz od niego zadac
>> zadoscuczynienia - jesli ma stale zrodlo dochodu, to sciagniesz nawet
>> przymusowo. A kwota : mysle ze z 500, moze 1000 zl da rade - w
>> zaleznosci od jego dochodow.
>
> chodzi bardziej o lekcje manier niz odszkodowanie. rozumiem ze
> w przypadku gdy nie zapadnie wyrok skazujacy to ja zostaje z kosztami
> sprawy a jego nic to nie kosztuje ?
W zasadzei tak jak napisales. Mozliwe sa odstepstwa - zobacz rodzial o
kosztch w k.p.k.
> oprocz wpisu sa jakies jeszcze koszta takiej sprawy ?
Po twojej stronie np pelnomocnik jesli chcesz go miec.
Jesli "przegrasz" to druga strona moze zadac zwrotu swoich kosztow.
Teoretycznie moze tez wytczyc Ci sprawe za "szarganie dobrego imienia", co
moze skonczyc sie np zadoscuczynieniem, odszkodowaniem (za poniesione
koszty) oraz np obowiazkiem publikacji przeprosin na Twoj koszt.
Cezar
-
7. Data: 2008-05-18 21:38:01
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "PL" <c...@u...alles> napisał w wiadomości
news:20080518230259.56865a30.cioranie@uber.alles...
> dlatego pytam o praktykę. wg mnie nie miało miejsca wyzywające
> zachowanie sie rowerzysty oraz pokrzywdzony-rowerzysta nie odpowiedział
> naruszeniem nietykalności.
To już rzecz ocenna.
> świadkowie stwierdzają - rowerzysta
> przejeżdżając miedzy prawidłowo zaparkowanymi samochodami a samochodem
> zaparkowanym nieprawidłowo zachwiał sie i oparli o samochod, po czym
> pojechal dalej. nie nastapilo zadne uszkodzenie samochodu. z samochodu
> wyskoczyl kierowca, dogonil rowerzyste i uderzyl go , przewracajac na
> droge. nie bylo zadnej "gry wstepnej" typu obrzucanie sie obelgami..
Kierujący będzie się tłumaczył, że próbował ująć sprawcę wykroczenia -
kolizji drogowej - który usiłował zbiec z jej miejsca. Wywrócił więc go nie
mogąc inaczej go zatrzymać. Potem dopiero się zorientował, że nie było
żadnego uszkodzenia i "odpuścił". Przy takiej linii obrony, to nawet o 217
kk trudno mówić.
> czy ta sytuacja moze zostac zakwalifikowana do cyt "wyzywajace
> zachowanie rowerzysty oraz naruszenie przez niego zasad wspólzycia
> spolecznego" ?
Teraz przedstawiłeś nieco inny obraz sytuacji, niż poprzednio. Z pierwszego
postu wnosiłem, że rowerzysta stojąc gdzieś tam w korku oparł się o
samochód i leciał "w kulki" z kierującym. Z tego drugiego opisu wygląda, że
miała miejsca bezskutkowa kolizja drogowa. Rowerzysta uderzył w stojący
pojazd, a następnie usiłował oddalić się z miejsca zdarzenia. Kierujący,
który najpewniej nie miał szans stwierdzić od razu, czy kolizja spowodowała
straty zadziałał odruchowo i zatrzymał sprawcę wywracając go - bo innego
sposobu nie miał. Można oczywiście dyskutować nad ewentualnym
przekroczeniem przez krewkiego kierującego uprawnień wynikających z
zatrzymania obywatelskiego, ale w mojej ocenie na 217 kk to o wiele za
mało, by sąd skazał sprawcę. Przede wszystkim celem działania kierującego w
takim wypadku nie jest naruszenie nietykalności rowerzysty, a zatrzymanie
go.
-
8. Data: 2008-05-18 22:01:15
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: Johnson <j...@n...pl>
PL pisze:
>
> chodzi bardziej o lekcje manier niz odszkodowanie.
Od wychowania to są rodzice a nie prawo karne.
--
@2008 Johnson
"Jest coraz gorzej..."
-
9. Data: 2008-05-18 22:33:35
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: PL <c...@u...alles>
Johnson napisal:
>> chodzi bardziej o lekcje manier niz odszkodowanie.
>
> Od wychowania to są rodzice a nie prawo karne.
>
mylisz sie. kara pelni istotna role w procesie wychowawczym
--
Pawel
-
10. Data: 2008-05-18 22:37:45
Temat: Re: porada potrzebna - KK art 217
Od: PL <c...@u...alles>
Robert Tomasik napisal:
> opisu wygląda, że miała miejsca bezskutkowa kolizja drogowa.
> Rowerzysta uderzył w stojący pojazd, a następnie usiłował oddalić się
> z miejsca zdarzenia. Kierujący, który najpewniej nie miał szans
> stwierdzić od razu, czy kolizja spowodowała straty zadziałał
> odruchowo i zatrzymał sprawcę wywracając go - bo innego sposobu nie
> miał. Można oczywiście dyskutować nad ewentualnym przekroczeniem
> przez krewkiego kierującego uprawnień wynikających z zatrzymania
> obywatelskiego, ale w mojej ocenie na 217 kk to o wiele za mało, by
> sąd skazał sprawcę. Przede wszystkim celem działania kierującego w
> takim wypadku nie jest naruszenie nietykalności rowerzysty, a
> zatrzymanie go.
celem dzialania kierowcy byla chec odegrania sie na rowerzyscie, w sumie
nie do konca wiem za co - nawet zakladajac ze pojazd zostal uszkodzony
to trudno zakladac ze bylo to uszkodzenie rozmyslne, prawda ? w takiej
sytuacji napasc na rowerzyste byla troche przesadna. cale zdarzenie
mialo miejsce na drodze dojazdowej pod blokiem mieszkalnym, slepej
zreszta, - nie bardzo bylo gdzie uciekac wiec oddalenie sie z miejsca
wypadku chyba nie bedzie podnoszone; kierowca nie wzywal rowerzysty do
zatrzymania sie a od razu uzyl sily. roztaczasz raczej zniechecajaca
wizje, ale mimo wszystko pojde do sadu i sproboje zawalczyc o swoja
racje.
--
Pawel