eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopolicyjne morderstwo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 881

  • 661. Data: 2006-07-31 09:17:42
    Temat: Re: policyjne morderstwo
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,35173
    72.html

    "Ustaliliśmy, że napad na hurtownię wędlin zarejestrowały kamery.
    Policjanci widzieli nagranie. Jest na nim motocykl sprawców - nie jest
    to sportowy model, a jakiś motor z lat 70. Sprawców jest dwóch, mają
    przedmiot, który na filmie wygląda jak broń palna. Policjanci widzieli
    nagranie po godz. 10. Do postrzelenia Marcina K. doszło półtorej godziny
    później. Przez ten czas funkcjonariusze pod Chodlem nie otrzymali
    informacji o tym, jakim motocyklem poruszają się poszukiwani. "
    (...)

    "O tym ,że policjant przekroczył swoje uprawnienia, przekonany jest
    prof. Zbigniew Hołda, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: - Nie
    można mówić o tym, że policjant się bronił, bo strzelał jeszcze gdy
    motocyklista już go minął. Absolutnie nie znajduję uzasadnienia tego
    przypadku w ustawie o policji. Policjant użył broni maszynowej, strzelił
    dziesięć razy! Uważam, że po prostu poniosły go nerwy. Prawo mówi, że
    funkcjonariusze mogą strzelać, ale tak, aby wyrządzić jak najmniejszą
    szkodę, a nie zabić."


    --
    prawie jak rzetelna informacja
    www.ZbigniewZiobro.pl
    prawie robi wielką różnicę
    www.ZbigniewZiobro.ORG (R) :-)


  • 662. Data: 2006-07-31 11:15:39
    Temat: Re: policyjne morderstwo
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Przemek R. napisał(a):
    >
    >>>> Halo. Ziemia do PRzemka. Napisales, ze koles musi zwolnic lub zatrzymac
    >>>> sie. Ale moze to zrobic w dowolnym miejscu, niekoniecznie czekajac na
    >>>> kolejna blokade. Z tego wniosek, ze snajperzy musza byc na kazdym
    >>>> odcinkujego potencjalnej trasy.
    >>>
    >>> ---------------------------------------------------
    >>>
    >>>
    >>> radiowoz goniacy motocykl mototocykl
    >>>
    >>> __________________________________________________
    >>>
    >>> czesc dalsza drogi
    >>
    >> A tam w międzyczasie motocyklista zwalnia, wjeżdża polną ścieżkę i
    >> tyle go widzieli ....
    >
    > i w tym moencie wkraczaja 'detekwtywi ' i probuja ustalic sprawce.
    >

    Sprawca w międzyczasie ładuje się gdzieś do domu jakiejś rodziny i mamy
    kilka ofiar śmiertelnych. Ludzie się trzęsą z oburzenia na policjantów
    nieudaczników, czemu go nie zastrzelili i tak dalej - przecież widać
    było gołym okiem że niebezpieczny bandyta.

    p. m.


  • 663. Data: 2006-07-31 11:41:49
    Temat: Re: policyjne morderstwo
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    mvoicem napisał(a):
    > Sprawca w międzyczasie ładuje się gdzieś do domu jakiejś rodziny i mamy
    > kilka ofiar śmiertelnych. Ludzie się trzęsą z oburzenia na policjantów
    > nieudaczników, czemu go nie zastrzelili i tak dalej - przecież widać
    > było gołym okiem że niebezpieczny bandyta.
    >
    Masz rację. Właśnie dlatego policja musi być silna wobec przestępców. A
    jeżeli ktoś ma fantazję przestępcę tylko udawać to musi liczyć się z
    tym, że zostanie _z całą pewnością_ potraktowany jak prawdziwy przestępca.
    Zastanawia mnie dlaczego tak duża część ludzi w naszym społeczeństwie
    krzyczy w obronie np. złodziei (jak to można zastrzelić? on tylko chciał
    ukraść radio! przecież jego życie jest więcej warte!). Prawa człowieka?
    A jeżeli złodziej ma w d... prawa innego człowieka robiąc mu krzywdę, to
    dlaczego ktokolwiek ma dbać o jego prawa? Sam niejako wyklucza się
    przecież spod obrony swoich praw. I nie porównujmy tutaj nieprawidłowego
    parkowania z zachowaniem groźnego przestępcy, bo takie przejaskrawianie
    do niczego nie prowadzi. Złodziej *nie może* mieć zagwarantowane, że gdy
    idzie na rozbój czy włamanie, to nikt mu krzywdy nie może zrobić - wręcz
    przeciwnie: proceder ten ma mu się nie opłacać.
    I jeszcze powtórzę sformułowanie jednego z motocyklistów wyrażone w
    dyskusji na innej grupie: "przed psem musi być respekt [...] A pisze to
    jako ktoś co na codzień ma do czynienia z moto i z puszką i nie
    jest święty, bo łamie przepisy jak zakrecony, ale jak lizak jest, to
    ogon pod dupe i o najmniejszy wmiar kary lamentuję".
    To tak do przemyślenia tym, co krzyczą jaki biedny był ten zastrzelony
    motocyklista. Biedny faktycznie był - bo głupio postąpił. No cóż - niech
    spoczywa w spokoju.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    ____


  • 664. Data: 2006-07-31 12:11:35
    Temat: Re: policyjne morderstwo
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    AdamS wrote:

    >> jezlei nie umie strzelac to nie strzela.
    >>
    > A jak zdefiniujesz *umienie* strzelania. Strzelałeś chociaż
    > kiedykolwiek i wiesz na czym to polega?

    Primo: umiejętność.
    Secundo: podstawową predyspozycją do strzelania jest wiedzieć - gdzie i
    kiedy. Ten policjant tego nie wiedział i zaczął bawić się w komisarza Rybę.


  • 665. Data: 2006-07-31 13:35:52
    Temat: Re: Do Przemka R.
    Od: "LM" <l...@g...pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:eai9b7$pc8$1@inews.gazeta.pl...
    > Flashi napisał(a):
    >> Użytkownik "Przemek R."
    >> <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w
    >> wiadomości news:eai1rs$4ip$1@inews.gazeta.pl...
    >>
    >>>> Sama ucieczka moze i nie, ale juz najechanie na policjanta to wg Ciebie
    >>>> co to bedzie ? to jest jakis normalny manewr tylko chyba malo kto o nim
    >>>> wie...
    >>> czy nie dotzregasz subtelnej roznicy pomiedzy zabiciem w obronie a
    >>> zabiciem po fakcie kogos kto juz nie zagraza?
    >>
    >> A skad policjant w tamtej chwili mial wiedziec czy on nie wroci ?
    >
    >
    > to jak wroci i bedzie zmiezrac do rozjechania (realne zagrozenie nie
    > abstrakcyjne) to wtedy mozna zastrzelic w celu obrony zycia lub zdrowia
    > policjanta a nie po fakcie.


    Jasne - najlepiej gdyby policjant zaczął strzelać dopiero po tym, jak już by
    został rozjechany. Wtedy mielibyśmy pewność, że faktycznie sprawca działał w
    takim celu. Bo może on np. testował tylko układ kierowniczy motocykla -
    prawda?

    Była kiedyś taka sytuacja, że do domu faceta, o 4 nad ranem wparowało,
    wywalając drzwi, dwóch pijanych gości drąc ryja że za...bją jego, żonę i
    dzieci. Facet złapał siekierę, która akurat gdzieś tam była pod ręką i
    zarąbał jednego z klientów. A potem ten drugi się tłumaczył, że oni tylko
    przyszli z towarzyską wizytą, a facet na nich napadł...

    Reasumując:
    Narzekamy na to, że nie jest bezpiecznie, a niech tylko policja spróbuje
    ostrzeć zadziałać, zaraz podnosi się huk. Ciekawe co byś powiedział, jakby
    taki niewydarzony gówniarz rozjechał Ci kogoś z rodziny tym swoim zafajdanym
    motcyklem....

    LM



  • 666. Data: 2006-07-31 13:43:50
    Temat: Re: Do Przemka R.
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    LM napisał(a):
    > Reasumując:
    > Narzekamy na to, że nie jest bezpiecznie, a niech tylko policja spróbuje
    > ostrzeć zadziałać, zaraz podnosi się huk.
    No bo jak tak strzelać do niego? Przecież on najwyżej dokonał napadu z
    bronią w ręku i ukradł ileś tam pieniędzy. I miał przy tym gdzieś prawa
    innych do spokojnego życia. Ale jego prawa to trzeba respektować z
    najwyższą starannością.

    > Ciekawe co byś powiedział, jakby
    > taki niewydarzony gówniarz rozjechał Ci kogoś z rodziny tym swoim zafajdanym
    > motcyklem....
    >
    Co by powiedział - nie wiem. Ale konsekwentnie rozumując jego tokiem
    należałoby przypuszczać, że stanowczo byłby przeciwko strzelaniu do
    uciekającego bandyty. Lepiej puścić bandytę niz narazić go na utratę
    zdrowia/życia. Niech dalej rabuje czy nawet zabija.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    ____


  • 667. Data: 2006-07-31 16:52:09
    Temat: Re: Do Przemka R.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    R2r wrote:

    > Co by powiedział - nie wiem. Ale konsekwentnie rozumując jego tokiem
    > należałoby przypuszczać, że stanowczo byłby przeciwko strzelaniu do
    > uciekającego bandyty. Lepiej puścić bandytę niz narazić go na utratę
    > zdrowia/życia. Niech dalej rabuje czy nawet zabija.

    TYLKO.... TO... NIE... BYŁ... BANDYTA!!!

    Dotarło?

    PS: pytanie podchwytliwe - jesteś pieszym, na przejściu jest zielone
    światło. Widzisz nadjeżdżający samochód, który ma czerwone. Samochód
    wyraźnie nie zamierza się zatrzymać - nie hamuje ani nic. Ba, teraz już
    jest tak blisko, że nie ma szans zahamować. Widzisz go wyraźnie. Celowo
    wchodzisz na przejście dla pieszych i stajesz mu na drodze. Czyja będzie
    wina?


  • 668. Data: 2006-07-31 17:19:59
    Temat: Re: Do Przemka R.
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > TYLKO.... TO... NIE... BYŁ... BANDYTA!!!
    >
    Ale to, że tylko udawał można się było dowiedzieć dopiero po zupie.
    Dopóki tego nie można było stwierdzić należało w związku z jego
    zachowaniem traktować go właśnie jak bandytę. Sam tego chciał. To tak
    (powtórzę po raz kolejny - może wreszcie dotrze) jakby zaczął mierzyć
    makietą broni do policjanta albo kogokolwiek innego. Nie byłby bandytą -
    tylko by takiego udawał.
    > Dotarło?
    No właśnie :->

    > PS: pytanie podchwytliwe - jesteś pieszym, na przejściu jest zielone
    > światło. Widzisz nadjeżdżający samochód, który ma czerwone. Samochód
    > wyraźnie nie zamierza się zatrzymać - nie hamuje ani nic. Ba, teraz już
    > jest tak blisko, że nie ma szans zahamować. Widzisz go wyraźnie. Celowo
    > wchodzisz na przejście dla pieszych i stajesz mu na drodze. Czyja będzie
    > wina?
    Nie ma reguły. Wszystko zależy od opinii biegłego. Natomiast ja nie
    wyszedłbym w takim przypadku, bo wiem, że konsekwencje takiego
    (głupiego) zachowania poniosę ja.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    ____


  • 669. Data: 2006-07-31 18:24:05
    Temat: Re: policyjne morderstwo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R." <p...@t...gazeta.
    pl>
    napisał w wiadomości news:eakeb6$1m8$2@inews.gazeta.pl...

    > na pewno, tyle ze strzal w strone jadacego motocyklisty nie jest w zadnym
    > wypadku bezpiecznym strzalem. Wiec na mocy tego rozporzadzenia (ust 1 punkt
    > 3)) ktore jest na podstawie ustawy napisane nie mieli prawa tego robic jezeli
    > nie bylo w danym momencie zagrozone zycie lub zdrowie. Postapiono wiec wbrew
    > "instrukcji" .

    Strzał w stronę człowieka nigdy nie jest bezpieczny. Z tego powodu obwarowano go
    wieloma przepisami. Nie jestem akurat pewien, czy strzał w stronę motocyklisty
    będzie jakoś rażąco bardziej niebezpieczny. Większe szanse w ciężkich
    następstwach zrekompensuje mniejsza szansa trafienia.
    >
    > piszesz ze ma obowiazek zatrzymac, owszem ma, ale nie musi robic tego akurat w
    > momencie gdy zatrzyanie zywego sprawcy graniczy z cudem.
    >
    A czy w opisywanej sytuacji policjant miał prawo sądzić, że w dającej się
    przewidzieć przyszłości sytuacja ściganego na tyle się poprawi, że będzie można
    go bezpieczniej zatrzymać? Bo moim zdaniem nie. I nie pisz o śmigłowcu, bo
    równie dobrze mógł byś oczekiwać śledzenia z satelity albo BSL-a. Też nie mamy.

    Jak Ci już pisałem, to uprawnienie do strzelania w celu zatrzymania wynika z
    chęci zapobiegnięcia popełnianiu kolejnych przestępstw.


  • 670. Data: 2006-07-31 19:12:53
    Temat: Re: policyjne morderstwo
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    > Jak Ci już pisałem, to uprawnienie do strzelania w celu zatrzymania
    > wynika z chęci zapobiegnięcia popełnianiu kolejnych przestępstw.

    To może od razu kulka w łeb za każde przestępstwo i wykroczenie?

strony : 1 ... 20 ... 60 ... 66 . [ 67 ] . 68 ... 80 ... 89


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1