Witam.
Temat może nie jet stricte prawniczy, ale może ktoś z Was będzie mógł pomóc.

Po zmarłej, kilka lat temu, osobie zostało mieszkanie i samochód.
Podział został przeprowadzony tylko procentowo, nie było rozdzielania co
kto dostanie, oraz nic nie zostało rozliczone.
Obecnie, po kilku latach, mieszkanie zostało sprzedane oraz jest chęć
dokładnego rozliczenia co i ile się komu należy.
Przez te kilka lat samochód był używany przez jedną z osób, natomiast
mieszkanie było w pełnej dyspozycji drugiej osoby. Ta osoba od samochodu
nie miała jednak dostępu do mieszkania, a osoba od mieszkania nie miała
dostępu do samochodu.

Jakie wartości należało by wziąć do sprawiedliwego podziału?
Jak i mieszkanie tak i samochód przez te kilka lat straciło na wartości.
Czy miały by być to wartości na moment faktycznego przejęcia tych dóbr
przez konkretne osoby(czyli ceny dużo wyższe niż obecnie), czy może
wartości rynkowe na chwilę obecną? A może np mieszkanie po kursie
obecnym a samochód po wartości z przed kilku lat? wszak za kilka(naście)
lat samochód będzie wart tyle co kupa złomu a mieszkanie nadal będzie w
cenie...

Wartości jak i mieszkania tak i samochodu na chwilę obecną, oraz moment
postępowania spadkowego są znane.

Różnica w sposobie liczenia wynosi dobrych kilkanaście tysięcy zł.

Dziękuj i pozdrawiam.