-
1. Data: 2003-04-14 08:55:32
Temat: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "marcin" <d...@p...onet.pl>
Witam
Co grozi osobie ktora jechala razem z pijanym kierowca w aucie ? osoba ta
tez byla pijana i byla wlascicielem auta, ale siedziala z boku kierowcy.
-
2. Data: 2003-04-14 14:03:00
Temat: Odp: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "bubu" <j...@i...pl>
Użytkownik marcin <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b7dt2a$is2$...@n...news.tpi.pl...
> Witam
>
> Co grozi osobie ktora jechala razem z pijanym kierowca w aucie ?
osoba ta
> tez byla pijana i byla wlascicielem auta, ale siedziala z boku
kierowcy.
>
>
Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
Było takich przypadków wiele .Sąd nie odpuścił mu .
-
3. Data: 2003-04-14 15:00:15
Temat: Odp: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik bubu <j...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b7ef37$2g7> >
> Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
Pomocnictwo? Ciekawe...
--
Depi.
-
4. Data: 2003-04-14 15:33:44
Temat: Re: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "marcin" <d...@p...onet.pl>
> Użytkownik marcin <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:b7dt2a$is2$...@n...news.tpi.pl...
> > Witam
> >
> > Co grozi osobie ktora jechala razem z pijanym kierowca w aucie ?
> osoba ta
> > tez byla pijana i byla wlascicielem auta, ale siedziala z boku
> kierowcy.
> >
> >
> Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
> Było takich przypadków wiele .Sąd nie odpuścił mu .
tzn jaka to odpowiedzialnosc karna ??? wiezienie ?? kara gzywny ??? jesli
tak to ile ?
-
5. Data: 2003-04-14 15:34:36
Temat: Re: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "marcin" <d...@p...onet.pl>
> Użytkownik bubu <j...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:b7ef37$2g7> >
> > Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
>
> Pomocnictwo? Ciekawe...
a co w przypadku gdy np. jestem pijany i nie jestem swiadomy tego ze osoba
prowadzaca
cos wypila ???
-
6. Data: 2003-04-14 20:17:50
Temat: Re: Odp: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>
Marcin Olender wrote:
>>Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
> Pomocnictwo? Ciekawe...
A dlaczego nie?
KG
-
7. Data: 2003-04-14 21:25:43
Temat: Re: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
marcin na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:
>> > Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
>> Pomocnictwo? Ciekawe...
> a co w przypadku gdy np. jestem pijany i nie jestem swiadomy tego ze osoba
> prowadzaca
> cos wypila ???
Na podobnej zasadzie można się tłumaczyć prowadząc auto po pijaku: ,,wysoki
sądzie, pijany byłem, więc wsiadłem nieświadomy swoich czynów a potem
zabiłem teściową nie wiedząc co robię, tak byłem naprany''
--
Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/
-
8. Data: 2003-04-14 21:34:40
Temat: Odp: Odp: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Marcin Olender wrote:
> >>Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
> > Pomocnictwo? Ciekawe...
>
> A dlaczego nie?
>
A czy ja mowie, ze nie? Po prostu - ciekawe :-)
A propos ciekawych rzeczy, to gdzies ( chyba Polityka ) przeczytalem,
oczywiscie w kontekscie pozaprawnym wiec tylko w formie wzmianki, o tym, ze
prokurator rejonowy dla, chyba, W-wy Pragi-Polnoc uzyl art. 275 par 2
...innych ograniczen jego [oskrazonego] swobody...) do wydania tzw.
"restraining order", czyli zakazu zblizania sie do osoby ( oczywiscie
maltretowanej zony ). Czy slyszeliscie cos o tym, czy zostalo to zaskarzone,
czy sie utrzymalo? Bardzo mnie to ciekawi i nawet rozwazam udanie sie do
zrodla, aby sie czegos dowiedziec. Fajne, tworcze uzycie prawa - zupelnie
niepodobne do prokuratora ;-)))
Pozdrawiam
--
Depi.
-
9. Data: 2003-04-14 21:40:25
Temat: Odp: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik marcin <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b7ekd1
>
> tzn jaka to odpowiedzialnosc karna ??? wiezienie ?? kara gzywny ??? jesli
> tak to ile ?
>
Kalifikacja prawna : art. 178a w zw. z art.18 par 3 i art. 19 Kodeksu
karnego :
Art. 178a. § 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem
środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub
powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do lat 2.
§ 2. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka
odurzającego, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania inny
pojazd niż określony w § 1,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności
albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec
podanie wyroku do publicznej wiadomości.
Pozdrawiam
--
Depi.
-
10. Data: 2003-04-14 22:10:12
Temat: Odp: pijany prawadzacy, wlasciciel auta z na miejscu pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik Tristan Alder <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b7f91o$g4r$...@s...bnet.pl...
> marcin na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:
>
> >> > Grozi mu odpowiedzialność karna za udostępnienie samochodu .
> >> Pomocnictwo? Ciekawe...
> > a co w przypadku gdy np. jestem pijany i nie jestem swiadomy tego ze
osoba
> > prowadzaca
> > cos wypila ???
>
> Na podobnej zasadzie można się tłumaczyć prowadząc auto po pijaku:
,,wysoki
> sądzie, pijany byłem, więc wsiadłem nieświadomy swoich czynów a potem
> zabiłem teściową nie wiedząc co robię, tak byłem naprany''
>
No nie do konca tak - pomocnictwo musi byc swiadome i celowe, odpowiada sie
"w granicach umyslnosci", wiec zamiar bezposredni jest tu konieczny. Jesli
nie ogranial w chwili popelnieniu czynu faktu, ze prowadzacy takze pil
alkohol, to mysle, ze sa dobre podstawy do obrony.
Pozdrawiam
--
Depi.