eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopatenty na żywność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2009-11-02 13:07:16
    Temat: patenty na żywność
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    witam,
    gorąco polecam obejrzenie filmów na temat żywności genetycznie modyfikowanej
    i wszelkich aspektów z tym związanych:O)

    - świat wedłuh Monsanto (The World According to Monsanto)
    - świński patent (The Patent of Pig)

    do znalezienia w necie wraz z polskimi napisami,
    pozdrawiam.


  • 2. Data: 2009-11-02 13:15:53
    Temat: Re: patenty na żywność
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Papa Smerf pisze:
    > witam,
    > gorąco polecam obejrzenie filmów na temat żywności genetycznie
    > modyfikowanej i wszelkich aspektów z tym związanych:O)
    >
    > - świat wedłuh Monsanto (The World According to Monsanto)
    > - świński patent (The Patent of Pig)
    >
    > do znalezienia w necie wraz z polskimi napisami,
    > pozdrawiam.


    Trzeba się zdecydować - albo dyskutujemy na argumenty, albo sobie
    oglądamy film. Przekonywanie filmami może być dobre dla kobiet albo dla
    dzieci.

    Jakie zatem masz argumenty przeciwko żywności modyfikowanej
    genetycznie (coolina mode on: uważaj, bom rozmawiasz z genetykom i się
    na tom dobrze znam :), to je tu dawaj i sobie podyskutujemy.

    --
    Liwiusz


  • 3. Data: 2009-11-02 13:49:33
    Temat: Re: patenty na żywność
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 02-11-2009 o 14:15:53 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    napisał(a):

    > Papa Smerf pisze:
    >> witam,
    >> gorąco polecam obejrzenie filmów na temat żywności genetycznie
    >> modyfikowanej i wszelkich aspektów z tym związanych:O)
    >> - świat wedłuh Monsanto (The World According to Monsanto)
    >> - świński patent (The Patent of Pig)
    >> do znalezienia w necie wraz z polskimi napisami,
    >> pozdrawiam.
    >
    >
    > Trzeba się zdecydować - albo dyskutujemy na argumenty, albo sobie
    > oglądamy film. Przekonywanie filmami może być dobre dla kobiet albo dla
    > dzieci.
    >
    > Jakie zatem masz argumenty przeciwko żywności modyfikowanej
    > genetycznie (coolina mode on: uważaj, bom rozmawiasz z genetykom i się
    > na tom dobrze znam :), to je tu dawaj i sobie podyskutujemy.
    >

    Pierwsza sprawa jest taka że rozmowa o GMO ogólnie nie ma sensu,
    sens ma rozmowa o każdej korektnej modyfikacji z osobna - bo jak można
    porównać
    kukurydzę z genem soi dla koloru i smaku z pomidorem z genem skorpiona
    dla produkcji czegoś co zabija gąsienice.

    Druga sprawa jest taka, że często tzw. 'zwolennicy GMO' śmieją się,
    że od GMO nikt nie zmutuje. Tyle że istnieją bakterie które wymieniają z
    koleżankami plazmidy,
    czyli defacto mutują poprzez współpracę ze sobą. I teraz - nie wiadomo co
    może się stać gdy nagle
    uzbroją się w nieznane geny. A zagrożenie wynika stąd, że nie da się tego
    badać, bo każda modyfikacja
    polega na czym innym. To nie jest jeden i ten sam azbest czy dym tytoniowy.
    Dodatkowo proces modyfikacji to jest tak naprawdę średniowiecze
    - nie ma żadnej gwarancji że gen trafi tam gdzie ma trafić. To nie jest
    wkładanie kolejnego
    ogniwa do łąńcucha rowerowego, w precyzyjnie wybrane miejsce - tylko
    chybił trafił.
    I tak naprawdę nie wiemy jaką ekspresję genetyczną wywołujemy.

    Pomijam już znane sprawy, z cyklu: roślinka która wskutek modyfikacji
    produkuje środek owadobójczy,
    czyli jedząc to cholerstwo nie jemy tylko świństwa ze skórki, ale z całej
    objętości, strefy ochronne
    które nic nie chronią, pojawiające się doniesienia o dewastacji
    ekosystemów etc.

    Także o ile nie jestem zdeklarowanym przeciwnikiem, o tyle uważam że
    wskazana jest tutaj szczególna ostrożność,
    bo stawka jest za duża żeby z entuzjazmem wysiewać to gdzie się tylko da.

    --
    Tomek


  • 4. Data: 2009-11-02 13:55:26
    Temat: Re: patenty na żywność
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Tomek pisze:


    > Pierwsza sprawa jest taka że rozmowa o GMO ogólnie nie ma sensu,
    > sens ma rozmowa o każdej korektnej modyfikacji z osobna - bo jak można
    > porównać
    > kukurydzę z genem soi dla koloru i smaku z pomidorem z genem skorpiona
    > dla produkcji czegoś co zabija gąsienice.

    Można też dyskutować na temat ogólnych argumentów przeciwko lub za
    GMO i je potwierdzać, albo obalać (np. niebezpieczeństwo przechodzenia
    genów z jednego organizmu na drugi, niebezpieczeństwo wypierania roślin
    standardowych przez GMO (zmniejszenie bioróżnorodności), szkodliwość
    spożywania produktów GMO itp. itd).



    > Także o ile nie jestem zdeklarowanym przeciwnikiem, o tyle uważam że
    > wskazana jest tutaj szczególna ostrożność,
    > bo stawka jest za duża żeby z entuzjazmem wysiewać to gdzie się tylko da.


    A czy (pytam się, bo nie siedzę w tym na bieżąco) GMO jedynie biorą
    geny już istniejące w innych gatunkach? Jeśli tak, to nie są one nowe w
    przyrodzie, tym samym nie ma niebezpieczeństwa, że się gdzieś wydostaną
    i narobią szkód.

    Choć teoretycznie można sobie wyobrazić wyprodukowanie GMO (chwast,
    owad), odpornego na znane nam środki chwasto- lub owadobójcze i to może
    być faktycznie problem.

    --
    Liwiusz


  • 5. Data: 2009-11-02 13:57:05
    Temat: Re: patenty na żywność
    Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>

    > Jakie zatem masz argumenty przeciwko żywności modyfikowanej genetycznie
    > (coolina mode on: uważaj, bom rozmawiasz z genetykom i się na tom dobrze
    > znam :), to je tu dawaj i sobie podyskutujemy.

    Nie oglądałeś serii Obcy? a nuż cos takiego wyhodujesz i buba będzie:)
    sir



  • 6. Data: 2009-11-02 15:27:17
    Temat: Re: patenty na żywność
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    Órzytkownik "Liwiusz" napisał:
    > Trzeba się zdecydować - albo dyskutujemy na argumenty, albo sobie oglądamy
    > film. Przekonywanie. Jakie zatem masz argumenty przeciwko
    > żywności modyfikowanej genetycznie (coolina mode on: uważaj, bom
    > rozmawiasz z genetykom i się na tom dobrze znam :), to je tu dawaj
    > i sobie podyskutujemy.

    ale ja nic nie powiedziałem czy za czy przecie, poleciłem jedynie bardzo
    ciekawe fily dokumentalne na wieczorną nudę, tam są wszelkie argumenty, wiec
    nie powinieneś się zawieść, a potem będziesz sobie mógł ze swoją lubę
    dyskutować do rana,
    acha, w filmach są też bardzo ciekawe aspekty prawne, głównie jak się łamie
    prawo i jak ono jest tylko nażędziem do celu, pozdrawiam.



  • 7. Data: 2009-11-02 19:04:13
    Temat: Re: patenty na żywność
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 02-11-2009 o 14:55:26 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    napisał(a):

    > Tomek pisze:
    >
    >
    >> Pierwsza sprawa jest taka że rozmowa o GMO ogólnie nie ma sensu,
    >> sens ma rozmowa o każdej korektnej modyfikacji z osobna - bo jak można
    >> porównać
    >> kukurydzę z genem soi dla koloru i smaku z pomidorem z genem skorpiona
    >> dla produkcji czegoś co zabija gąsienice.
    >
    > Można też dyskutować na temat ogólnych argumentów przeciwko lub za
    > GMO i je potwierdzać, albo obalać (np. niebezpieczeństwo przechodzenia
    > genów z jednego organizmu na drugi, niebezpieczeństwo wypierania roślin
    > standardowych przez GMO (zmniejszenie bioróżnorodności), szkodliwość
    > spożywania produktów GMO itp. itd).

    Tak, imho ma to sens tylko na konkretnych przykładach, bo np pomidor
    z pojedyńczym genem truskawki odpowiedzialnym za produkcję jakiegoś cukru
    może nie mieć większego znaczenia jeśli chodzi o wpływ na środowisko czy
    zdrowie ludzkie,
    a ta przykładowa kukurydza z genem skopiona wręcz przeciwnie (przyczepiłem
    się tego skorpiona tylko dla przykładu, nie wiem dokładnie co to za gen
    i za co odpowiada).

    Co do zmiejszania bioróżnorodności, to chyba akurat GMO czy nie-GMO
    to nie ma znaczenia - monokultury zmiejszają tą różnorodność niezależnie
    od swojego 'składu genetycznego'.



    > A czy (pytam się, bo nie siedzę w tym na bieżąco) GMO jedynie biorą
    > geny już istniejące w innych gatunkach? Jeśli tak, to nie są one nowe w
    > przyrodzie, tym samym nie ma niebezpieczeństwa, że się gdzieś wydostaną
    > i narobią szkód.

    Tyle że w przypadku genów znaczenie ma ich umiejscowienie i sekwencja
    - i to te kombinacje są często zupełnie nowe.
    Dla przykładu - pomyśl co by się stało z konsumentami tanich win owocowych,
    gdybyś zamienił w nich H2SO3 na H2SO4 ;)

    >
    > Choć teoretycznie można sobie wyobrazić wyprodukowanie GMO (chwast,
    > owad), odpornego na znane nam środki chwasto- lub owadobójcze i to może
    > być faktycznie problem.
    >

    Nawet nie teoretycznie, z tego co czytałem już takie problemy są.
    Jedna z korporacji sprzedających herbicydy wprowadziła uprawy GMO
    odporne na te herbicydy, rolnicy zaczęli więc pryskać na potęgę,
    po czym chwasty najpierw znikły a potem pojawiły się ponownie
    jako mutanty odporne na świństwo.

    --
    Tomek

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1