Ave!

Jako że mam wątpliwy zaszczyt ;) być oskarżycielem posiłkowym w sprawie
z KW (furiatka awantury urządza i wyzywa) mam parę pytań.

Mniej-więcej się orientuję, że mogę jej (jak się wreszcie łaskawie
stawi) zadawać pytania, mogę też powoływać świadków. Co jeszcze? Czy np.
- jeśli kobieta ewidentnie zachowuje się, jakby miała nieco nierówno pod
sufitem - mogę wnioskować o poddanie jej badaniom psychiatrycznym? Albo
np. o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego w celu wykazania, że
regularnie naprzykrza się większej liczbie osób?

Nic pilnego - termin jest dopiero w połowie lipca - ale jakby ktoś coś
mógł powiedzieć, to chętnie wysłucham.

Jeśli byłoby możliwe przyjrzenie się jakiejś podobnej sprawie - to też
bym chętnie reflektował :)

Dodatkowe pytanie: póki co baba się ani razu nie stawiła. Ja zostałem
przesłuchany póki co tylko jako świadek. I teraz pytanie - pod koniec
ostatniego posiedzenia sędzia powiedziała do protokołu coś takiego:
"wysłać do [imię i nazwisko obwinionej] wniosek o ukaranie". Czy może
chodzi o ukaranie babsztyla za olewanie sądu? Czy może (wielkie
nadzieje) wyrok zaoczny?