Witam
Mieszkamy w mieszkaniu komunalnym, w którym mieszka również ciotka (inne
nazwisko, zameldowana bezterminowo i od urodzenia) niestety nie da się z nią
polubownie załatwić kwestii opłat. Płaci poprzez pocztę 100zł miesięcznie,
gdzie realne koszty utrzymania mieszkania to 900zł miesięcznie. Łącznie w
lokalu mieszka rodzina licząca 4 osoby. Jak najskuteczniej i w miarę
bezboleśnie wyegzekwować od ciotki uczciwą opłate za mieszkanie? Czy opłaty
dzieli się na równe części (ona tłumaczy się ze z niczego nie korzysta a to
oczywiście nie prawda, własna lodówka, telewizor, maszyna do szycia i inne,
po za tym brak jakichkolwiek partycypacji w kosztach ulepszania lokalu) Czy
jest jakaś podstawa prawna do zmuszenia jej do płacenia równej częsci ? ew
jaka.
pozdrawiam

do góry

KW wrote:
> Witam
> Mieszkamy w mieszkaniu komunalnym, w którym mieszka również ciotka (inne
> nazwisko, zameldowana bezterminowo i od urodzenia) niestety nie da się z nią
> polubownie załatwić kwestii opłat. Płaci poprzez pocztę 100zł miesięcznie,
> gdzie realne koszty utrzymania mieszkania to 900zł miesięcznie. Łącznie w
> lokalu mieszka rodzina licząca 4 osoby. Jak najskuteczniej i w miarę
> bezboleśnie wyegzekwować od ciotki uczciwą opłate za mieszkanie? Czy opłaty
> dzieli się na równe części (ona tłumaczy się ze z niczego nie korzysta a to
> oczywiście nie prawda, własna lodówka, telewizor, maszyna do szycia i inne,
> po za tym brak jakichkolwiek partycypacji w kosztach ulepszania lokalu) Czy
> jest jakaś podstawa prawna do zmuszenia jej do płacenia równej częsci ? ew

kodeks cywilny w okolicach 820 (jak pamiętam) artykułu.
Za czynsz odpowiedzialni są wszyscy tam mieszkający.
Bezboleśnie to chyba przez sąd.

do góry

> kodeks cywilny w okolicach 820 (jak pamiętam) artykułu.
> Za czynsz odpowiedzialni są wszyscy tam mieszkający.
> Bezboleśnie to chyba przez sąd.

100zł które ona płaci to właśnie 1/4 czynszu a czy opłaty licznikowe tez
powinny być dzielone na równe części? na ilość osób zamieszkałych czy
zameldowanych? Nie ma swoich liczników a korzysta z prądu i ogrzewania
gazowego, gdzie opłata za gaz w sezonie grzewczym wrasta 3krotnie

do góry

Dnia Wed, 08 Feb 2006 17:53:22 -0600, witek napisał(a):

> KW wrote:
>> Witam
>> Mieszkamy w mieszkaniu komunalnym, w którym mieszka również ciotka (inne
>> nazwisko, zameldowana bezterminowo i od urodzenia) niestety nie da się z nią
>> polubownie załatwić kwestii opłat. Płaci poprzez pocztę 100zł miesięcznie,
>> gdzie realne koszty utrzymania mieszkania to 900zł miesięcznie. Łącznie w
>> lokalu mieszka rodzina licząca 4 osoby. Jak najskuteczniej i w miarę
>> bezboleśnie wyegzekwować od ciotki uczciwą opłate za mieszkanie? Czy opłaty
>> dzieli się na równe części (ona tłumaczy się ze z niczego nie korzysta a to
>> oczywiście nie prawda, własna lodówka, telewizor, maszyna do szycia i inne,
>> po za tym brak jakichkolwiek partycypacji w kosztach ulepszania lokalu) Czy
>> jest jakaś podstawa prawna do zmuszenia jej do płacenia równej częsci ? ew
>
> kodeks cywilny w okolicach 820 (jak pamiętam) artykułu.
> Za czynsz odpowiedzialni są wszyscy tam mieszkający.
> Bezboleśnie to chyba przez sąd.

820n to chyba już ubezpieczenia są:)

do góry

KW wrote:
>> kodeks cywilny w okolicach 820 (jak pamiętam) artykułu.
>> Za czynsz odpowiedzialni są wszyscy tam mieszkający.
>> Bezboleśnie to chyba przez sąd.
>
> 100zł które ona płaci to właśnie 1/4 czynszu a czy opłaty licznikowe tez
> powinny być dzielone na równe części? na ilość osób zamieszkałych czy
> zameldowanych? Nie ma swoich liczników a korzysta z prądu i ogrzewania
> gazowego, gdzie opłata za gaz w sezonie grzewczym wrasta 3krotnie
>
>
Wszyscy solidarnie.

do góry

Rafał Święch wrote:
>
> 820n to chyba już ubezpieczenia są:)

To przekartkuj pare stron wstecz.

do góry