Witam!
Rodzice wykupili mieszkanie w którym mieszkają od ~25 lat.
Czyli zmieniła się forma własności ze spółdzielczego na własnościowe.
W 1963 (jeszcze na poprzednim mieszkaniu) została wpłacona kaucja w
wysokości 3-miesięcznych poborów ojca (taki był standard). Niestety -
rodzice nie mają dowodu wpłaty. Ale - przy przeprowadzce na docelowe
mieszkanie o którym mowa - w tzw. "przydziale" znalazła się adnotacja ze
zaliczono wpłaconą wcześniej kaucję na poczet kaucji za nowe
mieszkanie (w 1979r) i dołączono informację o wysokości kwoty owej kaucji.

Mieszkanie zostało wykupione w tym roku w maju (od Urzędu Miasta) i
rodzice wystąpili o zwrot kaucji.

Wczoraj przyszła odpowiedź odmowna - powodem jest brak dowodu wpłaty.
Rodzice nie mają ( przyczyn nieznanych - to samo dotyczy pozostałych
lokatorów bloku) tego dowodu, a tzw. "Urząd gospodarki komunalnej" w
którym to było wpłacane już nie istnieje.
W odpowiedzi Urząd Miasta napisał, że "pomimo wszelkich staran nie
odnaleziono w archwiwach przekazanych przez Gospodarkę Komunalną dowodów
wpłąt kaucji, wpis w "przydziale" nie jest dowodem". Powołano się na
ustawe o rachunkowości i brak podstaw prawnych do zwrotu kaucji.

Oczywiscie - termin na odwolanie sie - 7 dni.

Pozostali lokatorzy zastanawiaja sie nad pozwem zbiorowym.
Pytanie - czy warto sie w to pchac i ponosic koszta ?
Czy moze sprawa jest z gory skazana na porazke ?

pozdrawiam
Janusz