-
21. Data: 2020-09-17 12:08:15
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Olin <k...@a...w.stopce> pisze:
> Dnia Wed, 16 Sep 2020 16:33:55 +0200 (CEST), A. Filip napisał(a):
>
>> KK-157.4 Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli
>> naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej
>> niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego,
>
> Kiedy pobity właśnie chciał ścigania, ale kazali mu iść do domu i
> wytrzeźwieć.
> Czyli pijanego można spokojnie skopać, bo zanim funkcjonariusze przyjmą
> zgłoszenie i podejmą czynności, nie będzie już nawet wiatru w polu do
> szukania.
Czyli policja zachęcą do trzeźwości? ;-)
Ja się niespecjalnie zdziwię jeśli z policyjnej praktyki wynikało że
większość/sporo+ *lekkich* uszkodzeń ciała nie było "potwierdzanych"
już po wytrzeźwieniu.
Czyli czy rzecznik policji powołuje się na wewnętrzne przepisy policji i
skąd się one wzięły (jak były uzasadniane).
--
A. Filip
| Wszystkie dzieci na początku. (Przysłowie szwedzkie)
-
22. Data: 2020-09-17 15:02:21
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.09.2020 o 12:08, A. Filip pisze:
> Czyli czy rzecznik policji powołuje się na wewnętrzne przepisy policji i
> skąd się one wzięły (jak były uzasadniane).
Uzasadnienie jest proste i oczywiste. Osoba pod wpływem alkoholu nie
może złożyć zeznania jako świadek, bowiem jest w stanie chwilowej
niepoczytalności. Trudno byłoby taką osobę ścigać za fałszywe zeznania.
--
Robert Tomasik
-
23. Data: 2020-09-17 15:13:28
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Thu, 17 Sep 2020 15:02:21 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> Osoba pod wpływem alkoholu nie
> może złożyć zeznania jako świadek, bowiem jest w stanie chwilowej
> niepoczytalności. Trudno byłoby taką osobę ścigać za fałszywe zeznania.
To wszystko wyjaśnia. Jeśli osoba pod wpływem alkoholu przyjdzie na
komisariat powiadomić, że na sąsiedniej ulicy palą, gwałcą i mordują, to
można spokojnie ją zlekceważyć i dalej zajmować się pracą biurową, bo w
razie czego nie będzie delikwenta jak ścigać za fałszywe zeznania.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą.
Z dalszych eksperymentów zrezygnował."
Mark Twain
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
24. Data: 2020-09-17 17:13:29
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
> W dniu 17.09.2020 o 12:08, A. Filip pisze:
>> Czyli czy rzecznik policji powołuje się na wewnętrzne przepisy policji i
>> skąd się one wzięły (jak były uzasadniane).
>
> Uzasadnienie jest proste i oczywiste. Osoba pod wpływem alkoholu nie
> może złożyć zeznania jako świadek, bowiem jest w stanie chwilowej
> niepoczytalności. Trudno byłoby taką osobę ścigać za fałszywe
> zeznania.
No to jak ustalone granicę (braku) reakcji?
Czekanie "do wytrzeźwienia" przy mniejszych sprawach już jakiś czas temu
mogę bez zachwytu przełknąć. Przy większych (np. już połamane kości
kończyn) "niezbyt".
--
A. Filip
| Nauka jest górą trudną do zdobycia, a łatwą do zejścia.
| (Przysłowie arabskie)
-
25. Data: 2020-09-17 19:52:17
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.09.2020 o 15:13, Olin pisze:
> Dnia Thu, 17 Sep 2020 15:02:21 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Osoba pod wpływem alkoholu nie
>> może złożyć zeznania jako świadek, bowiem jest w stanie chwilowej
>> niepoczytalności. Trudno byłoby taką osobę ścigać za fałszywe zeznania.
>
> To wszystko wyjaśnia. Jeśli osoba pod wpływem alkoholu przyjdzie na
> komisariat powiadomić, że na sąsiedniej ulicy palą, gwałcą i mordują, to
> można spokojnie ją zlekceważyć i dalej zajmować się pracą biurową, bo w
> razie czego nie będzie delikwenta jak ścigać za fałszywe zeznania.
>
Nie można zlekceważyć, ale nadal nie można przesłuchać. Można podjechać
i sprawdzić, czy faktycznie gwałcą i ewentualnie temu zaradzić, ale w
charakterze świadka można przesłuchać, jak wytrzeźwieje. W sytuacji, gdy
do jednostki przyszedł pobity i wiele wskazuje, ze go już nie biją, to
nie ma co sprawdzać. Oczywiście należałoby przepytać i jak to było w
miarę nie tak dawno, to pokombinować, bo może sprawcy gdzieś tam są -
wylegitymować, zapytać ich jaka jest ich wersja.
--
Robert Tomasik
-
26. Data: 2020-09-17 19:57:59
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17.09.2020 o 17:13, A. Filip pisze:
> No to jak ustalone granicę (braku) reakcji?
> Czekanie "do wytrzeźwienia" przy mniejszych sprawach już jakiś czas temu
> mogę bez zachwytu przełknąć. Przy większych (np. już połamane kości
> kończyn) "niezbyt".
Nieprzesłuchanie w charakterze świadka pokrzywdzonego nie musi być
równoważne z brakiem reakcji. Facet pobity jest. Jeśli pomimo upojenia
alkoholowego jest w stanie coś sensownie przekazać, a zdarzenie jest na
tyle nieodległe, że sprawcy mogą być w okolicy, to należy tam wysłać
patrol celem sprawdzenia. Ale przesłuchać ofiary nadal nie można.
--
Robert Tomasik
-
27. Data: 2020-09-18 09:42:18
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5f63a251$0$520$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 17.09.2020 o 15:13, Olin pisze:
> Dnia Thu, 17 Sep 2020 15:02:21 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>>> Osoba pod wpływem alkoholu nie
>>> może złożyć zeznania jako świadek, bowiem jest w stanie chwilowej
>>> niepoczytalności. Trudno byłoby taką osobę ścigać za fałszywe
>>> zeznania.
>
>> To wszystko wyjaśnia. Jeśli osoba pod wpływem alkoholu przyjdzie na
>> komisariat powiadomić, że na sąsiedniej ulicy palą, gwałcą i
>> mordują, to
>> można spokojnie ją zlekceważyć i dalej zajmować się pracą biurową,
>> bo w
>> razie czego nie będzie delikwenta jak ścigać za fałszywe zeznania.
>
>Nie można zlekceważyć, ale nadal nie można przesłuchać. Można
>podjechać
>i sprawdzić, czy faktycznie gwałcą i ewentualnie temu zaradzić, ale w
>charakterze świadka można przesłuchać, jak wytrzeźwieje. W sytuacji,
>gdy
Zaraz zaraz ... a tyle razy pisales, ze bez podstawy nic nie mozna,
nawet rozpytac sasiadów :-)
>do jednostki przyszedł pobity i wiele wskazuje, ze go już nie biją,
>to
>nie ma co sprawdzać. Oczywiście należałoby przepytać i jak to było w
>miarę nie tak dawno, to pokombinować, bo może sprawcy gdzieś tam są -
>wylegitymować, zapytać ich jaka jest ich wersja.
No jakze to tak - bez sprawy, bo nie zgloszona ?
I jak to pytac o ich wersje, skoro oni nawet podejrzani nie sa ? :-)
Co do jednego sie zgadzamy - pewnie juz ich tam nie ma, to odwiedziny
mijaja sie z celem.
No chyba ze uparci sa ... i jakby tak patrol wyslac, to trafia na
nastepne pobicie.
J.
-
28. Data: 2020-09-18 10:57:09
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Thu, 17 Sep 2020 19:52:17 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> Oczywiście należałoby przepytać i jak to było w
> miarę nie tak dawno, to pokombinować, bo może sprawcy gdzieś tam są -
> wylegitymować, zapytać ich jaka jest ich wersja.
Ale właśnie stóż prawa nic nie kombinował, tylko ziewnął i rozłożył ręce.
To nie jest incydent. Przydługi artykuł opisuje historię kobiety z wsi pod
Tarnowem, której były mąż ma zakaz zbliżania się, a mimo to ją nachodzi i
bije. Policji udało się sporządzić notatkę.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26287762,s
ad-zakazal-mu-zblizania-sie-do-bylej-zony-a-on-wciaz
-ja-bije.html
"W zeszłym roku były mąż wszedł do jej domu przez okno, chciał zabrać
dziecko. W środku natknął się na matkę pani Marzeny, popchnął starszą
kobietę.
Kolejnym razem - to też ubiegły rok - zjawił się u siostry pani Marzeny.
Były u niej jej dzieci. - Mąż zabrał córkę, był agresywny - opowiada była
żona. Bartłomieja C. próbował uspokoić starszy, ponad 70-letni mężczyzna,
który był w pobliżu. Były mąż pani Marzeny uderzył go, złamał mu kość udową
(mężczyzna ma trwały uszczerbek na zdrowiu). Wezwano policję. Gdy
funkcjonariusze pojechali do Bartłomieja C., zaatakował ich, znieważył.
- Na początku byłam dwa-trzy razy w tygodniu na policji. Traktowali mnie
jak wariatkę. Raz policjant w Brzesku rzucił do dyżurnego: ,,Przyszła ta
pani, co raz na jakiś czas kłóci się z mężem, i trzeba z nią pojechać" -
opowiada kobieta.
....................................................
.
W tym samym czasie śledczy z Brzeska prowadzą śledztwo dotyczące kradzieży
dowodu osobistego, uprowadzenia dziecka i naruszenia nietykalności
cielesnej byłej żony. W tej sprawie prokuratura nie wystąpiła o areszt dla
podejrzanego, w zamian zastosowała dozór policji i poręczenie (sprawa jest
w sądzie po wniesieniu aktu oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi C.).
Podobnie jak w innych postępowaniach.
- Zgłaszając kolejne przypadki agresji na policji, moja klientka musi
wszędzie jeździć z wyrokiem, by udowodnić, że były mąż ma zakaz zbliżania
się do niej, bo policja jakoś dziwnie nie może tego znaleźć w swoich
systemach informatycznych - mówi mecenas Wolski. - Tymczasem ten mężczyzna
nagminnie lekceważy zakazy zbliżania się, kontaktowania z byłą żoną. I nic
- dodaje z przekąsem.
....................................................
W piątek 4 września Bartłomiej C. znów uprowadził córkę. - Odbierałam
dzieci ze szkoły, kiedy przyjechał. Córce zaczął mówić, że ma dla niej
prezent, weszła do samochodu. Zablokował mnie tak, że nie mogłam
zareagować. Syn nie chciał z nim jechać - relacjonuje kobieta.
Pani Marzena zgłosiła sprawę policji w Brzesku. Zgłosiła także posiadanie
narkotyków przez byłego męża, przedkładając dowody. Niewiele zdziałała, jej
dziecko spędziło noc u ojca. Jak twierdzi, pojechała do komendy w Brzesku,
gdzie - jak przekonuje - usłyszała, że ma sama odebrać dziecko."
Nie wiem, czy to ma coś do rzeczy, ale ów Bartłomiej C. to syn
prominentnego w regionie polityka PiS. Aż dziw, że Mniej Niż Zero jednak
zainterweniował i damski bokser trafił w końcu do aresztu.
https://bochnia.naszemiasto.pl/powiat-brzeski-areszt
-dla-bartlomieja-c-mezczyzna-jest/ar/c15-7901937
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście."
Stefan Kisielewski
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
29. Data: 2020-09-18 21:08:37
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 18.09.2020 o 10:57, Olin pisze:
>> Oczywiście należałoby przepytać i jak to było w
>> miarę nie tak dawno, to pokombinować, bo może sprawcy gdzieś tam są -
>> wylegitymować, zapytać ich jaka jest ich wersja.
> Ale właśnie stóż prawa nic nie kombinował, tylko ziewnął i rozłożył ręce.
A dało się? Ile upłynęło od zdarzenia do wizyty?
> To nie jest incydent. Przydługi artykuł opisuje historię kobiety z wsi pod
> Tarnowem, której były mąż ma zakaz zbliżania się, a mimo to ją nachodzi i
> bije. Policji udało się sporządzić notatkę.
Uyciąłem resztę. Znowu nie mam zaufania do opisujących to dziennikarzy,
ale Policja nie może łatać luk prawnych, czy orzeczeniowych. Nie możemy
zatrzymać faceta tylko z tego powodu, że Prokurator, czy Sad orzekły
nieskuteczne środki zapobiegawcze. To te organy powinny po prostu
zmienić te środki. Jeśli pomimo zakazu zbliżania się facet nadal
nachodzi ofiarę, to jest kilka prawnych możliwości.
Po pierwsze można zmienić środki zapobiegawcze na tymczasowy areszt. Ale
to też jest średnie rozwiązanie, bo wiecznie w tym areszcie idioty
trzymać nie sposób.
PiS w 2019 roku wprowadził pakiet ustaw - szczegóły są zawarte tutaj:
https://tiny.pl/7pm66. Ale od dawna mamy Ustawę z dnia 29 lipca 2005 r.
o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
--
Robert Tomasik
-
30. Data: 2020-09-21 11:35:21
Temat: Re: nieinterwencja według GW [2.4 promila alkoholu i zgłoszenie pobicia po parudziesięciu minutach]
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Fri, 18 Sep 2020 21:08:37 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
> A dało się? Ile upłynęło od zdarzenia do wizyty?
Ponoć kilkadziesiąt minut. Sprawcy mogli się jeszcze kręcić po okolicy.
> Nie możemy
> zatrzymać faceta tylko z tego powodu, że Prokurator, czy Sad orzekły
> nieskuteczne środki zapobiegawcze.
Możemy za to potraktować zgłoszenia żony poważnie, a nie opędzać się od
niej jak o natrętnej muchy.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/